Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Trollking z miasteczka Poznań. Mam przejechane 209646.10 kilometrów w tym 4.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 27.79 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 701612 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Trollking.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 52.40km
  • Czas 01:53
  • VAVG 27.82km/h
  • VMAX 52.60km/h
  • Temperatura 1.0°C
  • Podjazdy 268m
  • Sprzęt T-rek(s)
  • Aktywność Jazda na rowerze

WieTRZna zmarzlina

Wtorek, 20 listopada 2018 · dodano: 20.11.2018 | Komentarze 15

Znów najpierw poszukam plusów, jak nie ja :) Po pierwsze – w nocy nie padało, dzięki czemu przy temperaturze bliskiej zera wcześnie rano nie trzeba się było obawiać o szklankę na drogach. Po drugie – w dzień również nie padało, dzięki czemu można było pojeździć.

To by było na tyle, a reszta stałaby się milczeniem, gdybym nie prowadził bloga :) Mus to mus, więc nie obejdzie się bez kilku słodkich słów na temat wiatru, który wiał dziś tak średnio około 25-30 km/h, do tego zmiennie, co w połączeniu z tym, co na termometrze, dawało, hmmm, nie za wysoki komfort jazdy. I w sumie tytuł zawiera wszystko, co chciałbym przekazać :) Finalny wynik, mimo że tragiczny, i tak kosztował mnie sporo męczarni, więc najprzyjemniejszym momentem tego wypadu był… jego koniec.

Trasa to klasyczne w tę i z powrotem: Poznań – Luboń – Łęczyca – Puszczykowo – Mosina – Rogalinek – Rogalin – Świątniki i nawrotka zaraz za nimi, przy budzie z grochówą. Tutaj Relive.

Miło chociaż, że drogowcy informują na bieżąco, jakie są warunki :)

W Puszczykowie taka oto sytuacja – jak widać suche drogi to jedno, a rozważna jazda po nich – zupełnie coś innego.


Tu kolejny rower do osobistej kolekcji… Choć raczej akurat na tym bym sobie nie pojeździł, przez te koszyczki… :)

Natomiast tu człowiek (z jakimś tam stopniem niepełnosprawności), który – zima nie zima – kursuje na tym swoim trójkołowcu między Luboniem a Poznaniem regularnie. Często go pozdrawiam, on – jeśli zdąży zareagować – mnie również. Brawa dla tego pana – to się nazywa pasja. Nie trzeba być pro, jeździć na sprzęcie za gruby hajs, ani wylewać siódme poty w rywalizacji o najwyższe miejsce w maratonach, żeby codziennie coś wygrywać.





Komentarze
Trollking
| 21:50 środa, 21 listopada 2018 | linkuj Eeee, w takim razie to klasyczny post-PRL-owski dziadek :)
Katana1978
| 21:49 środa, 21 listopada 2018 | linkuj Ciężko powiedzieć czy ten Dziadek jest pełnosprawny czy niepełnosprawny - wg mnie jest trochę przymulony i chodzi bardzo powoli :)
Trollking
| 19:38 środa, 21 listopada 2018 | linkuj Ania - postaram się jakoś przekazać te brawa przy kolejnym pozdrowieniu :)

Katana - ale dziadek-dziadek czy taki również z niepełnosprawnością? Bo to osobne kategorie :)

Mors - dramat na drogach trwa i będzie trwał nawet na autostradach :) Za milczenie niech odpowie tym razem tablet, nie pracownicza klawiatura. Ale fakt, trzeba poprawić :)
mors
| 19:08 środa, 21 listopada 2018 | linkuj Dramat na drogach trwa!

W Jeleniej to jednak jest pięknie - już 3 dzień z rzędu biało. <3

"reszta stałaby s milczeniem" - póki co, to ze dwie literki chyba stały się milczeniem. :)
Katana1978
| 14:05 środa, 21 listopada 2018 | linkuj Do mojej biedry też kursuje taki dziadek na trójkołowcu .
anka88
| 09:18 środa, 21 listopada 2018 | linkuj Brawurowej jazdy się zachciało. Ostatnie zdanie jak najbardziej słuszne. Jeszcze raz brawa dla tego Pana!
Trollking
| 21:50 wtorek, 20 listopada 2018 | linkuj To fakt, przy takim wietrze i innym kasku mógłbym nawet na autostradę wjechać i nie dostać mandatu :)
grigor86
| 20:53 wtorek, 20 listopada 2018 | linkuj Gdybyś dziś wybrał się do Berlina, to rowerem zajechałbyś w kilka godzin :-) Jeśli o pana na trójkołowcu chodzi, to wielkie brawa dla niego!
Trollking
| 18:20 wtorek, 20 listopada 2018 | linkuj O tak, chyba ciężko będzie bardziej trafnie podsumować polskie realia :)
huann
| 18:17 wtorek, 20 listopada 2018 | linkuj U nas był Biały Rower w miejscu, gdzie pewnego artystę staranowało auto prowadzone przez dwóch pijaków (sąd chyba ostatecznie nie doszedł, który prowadził, bo każdy twierdził, że to nie on). Artysta jechał w sposób nieprawidłowy (bo po chodniku), zaś rower jakiś czas temu zniknął, prawdopodobnie skradziony przez złomiarzy. Ot, Polska w pigułce.
Trollking
| 17:32 wtorek, 20 listopada 2018 | linkuj Katana - znając życie to kwestia czasu... Eh, te mordercze drzewa po drugiej stronie jezdni, jak na złość i nie wiadomo czemu rosnące na terenie parku narodowego... :)

Yurek55 - tak, białe zwykle stawia się na miejscu tragedii, ja w Poznaniu kojarzę dwa takie - przy stacji Poznań Główny oraz przy bardzo ruchliwej ulicy Jana Pawła, zresztą widok jest bliźniaczo podobny do tego z Twojego linku... Ten mój dzisiejszy zdobi artystyczną kwiaciarnię i na szczęście nikogo nie upamiętnia :)
yurek55
| 16:49 wtorek, 20 listopada 2018 | linkuj Biały rower, tzw. "rower duch", stawiają czasem na miejscu śmiertelnego wypadku z udziałem rowerzysty. To taki symbol. Tu raczej tylko ozdoba.
Katana1978
| 15:48 wtorek, 20 listopada 2018 | linkuj Zaraz się dostanie biednym drzewom ....
Trollking
| 14:57 wtorek, 20 listopada 2018 | linkuj I za to dla nich mam wielki, ale to wielki szacunek!
Bitels
| 14:55 wtorek, 20 listopada 2018 | linkuj Odnośnie tego pana, to niepełnosprawni codziennie pokonują swoje słabości i to sprawia, że są silniejsi niż większość ludzi.
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa ieral
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]