Info
Ten blog rowerowy prowadzi Trollking z miasteczka Poznań. Mam przejechane 210243.80 kilometrów w tym 4.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 27.78 km/h i się wcale nie chwalę.Suma podjazdów to 703134 metrów.
Więcej o mnie.
Moje rowery
Wykres roczny
Archiwum bloga
- 2024, Grudzień4 - 13
- 2024, Listopad30 - 198
- 2024, Październik31 - 208
- 2024, Wrzesień30 - 212
- 2024, Sierpień32 - 208
- 2024, Lipiec31 - 179
- 2024, Czerwiec30 - 197
- 2024, Maj31 - 268
- 2024, Kwiecień30 - 251
- 2024, Marzec31 - 232
- 2024, Luty29 - 222
- 2024, Styczeń31 - 254
- 2023, Grudzień31 - 297
- 2023, Listopad30 - 285
- 2023, Październik31 - 214
- 2023, Wrzesień30 - 267
- 2023, Sierpień31 - 251
- 2023, Lipiec32 - 229
- 2023, Czerwiec31 - 156
- 2023, Maj31 - 240
- 2023, Kwiecień30 - 289
- 2023, Marzec31 - 260
- 2023, Luty28 - 240
- 2023, Styczeń31 - 254
- 2022, Grudzień31 - 311
- 2022, Listopad30 - 265
- 2022, Październik31 - 233
- 2022, Wrzesień30 - 159
- 2022, Sierpień31 - 271
- 2022, Lipiec31 - 346
- 2022, Czerwiec30 - 326
- 2022, Maj31 - 321
- 2022, Kwiecień30 - 343
- 2022, Marzec31 - 375
- 2022, Luty28 - 350
- 2022, Styczeń31 - 387
- 2021, Grudzień31 - 391
- 2021, Listopad29 - 266
- 2021, Październik31 - 296
- 2021, Wrzesień30 - 274
- 2021, Sierpień31 - 368
- 2021, Lipiec30 - 349
- 2021, Czerwiec30 - 359
- 2021, Maj31 - 406
- 2021, Kwiecień30 - 457
- 2021, Marzec31 - 440
- 2021, Luty28 - 329
- 2021, Styczeń31 - 413
- 2020, Grudzień31 - 379
- 2020, Listopad30 - 439
- 2020, Październik31 - 442
- 2020, Wrzesień30 - 352
- 2020, Sierpień31 - 355
- 2020, Lipiec31 - 369
- 2020, Czerwiec31 - 473
- 2020, Maj32 - 459
- 2020, Kwiecień31 - 728
- 2020, Marzec32 - 515
- 2020, Luty29 - 303
- 2020, Styczeń31 - 392
- 2019, Grudzień32 - 391
- 2019, Listopad30 - 388
- 2019, Październik32 - 424
- 2019, Wrzesień30 - 324
- 2019, Sierpień31 - 348
- 2019, Lipiec31 - 383
- 2019, Czerwiec30 - 301
- 2019, Maj31 - 375
- 2019, Kwiecień30 - 411
- 2019, Marzec31 - 327
- 2019, Luty28 - 249
- 2019, Styczeń28 - 355
- 2018, Grudzień30 - 541
- 2018, Listopad30 - 452
- 2018, Październik31 - 498
- 2018, Wrzesień30 - 399
- 2018, Sierpień31 - 543
- 2018, Lipiec30 - 402
- 2018, Czerwiec30 - 291
- 2018, Maj31 - 309
- 2018, Kwiecień31 - 284
- 2018, Marzec30 - 277
- 2018, Luty28 - 238
- 2018, Styczeń31 - 257
- 2017, Grudzień27 - 185
- 2017, Listopad29 - 278
- 2017, Październik29 - 247
- 2017, Wrzesień30 - 356
- 2017, Sierpień31 - 299
- 2017, Lipiec31 - 408
- 2017, Czerwiec30 - 390
- 2017, Maj30 - 242
- 2017, Kwiecień30 - 263
- 2017, Marzec31 - 393
- 2017, Luty26 - 363
- 2017, Styczeń27 - 351
- 2016, Grudzień29 - 266
- 2016, Listopad30 - 327
- 2016, Październik27 - 234
- 2016, Wrzesień30 - 297
- 2016, Sierpień30 - 300
- 2016, Lipiec32 - 271
- 2016, Czerwiec29 - 406
- 2016, Maj32 - 236
- 2016, Kwiecień29 - 292
- 2016, Marzec29 - 299
- 2016, Luty25 - 167
- 2016, Styczeń19 - 184
- 2015, Grudzień27 - 170
- 2015, Listopad20 - 136
- 2015, Październik29 - 157
- 2015, Wrzesień30 - 197
- 2015, Sierpień31 - 94
- 2015, Lipiec31 - 196
- 2015, Czerwiec30 - 158
- 2015, Maj31 - 169
- 2015, Kwiecień27 - 222
- 2015, Marzec28 - 210
- 2015, Luty25 - 248
- 2015, Styczeń27 - 187
- 2014, Grudzień25 - 139
- 2014, Listopad26 - 123
- 2014, Październik26 - 75
- 2014, Wrzesień29 - 63
- 2014, Sierpień28 - 64
- 2014, Lipiec27 - 54
- 2014, Czerwiec29 - 82
- 2014, Maj28 - 76
- 2014, Kwiecień22 - 61
- 2014, Marzec21 - 25
- 2014, Luty20 - 40
- 2014, Styczeń15 - 37
- 2013, Grudzień21 - 28
- 2013, Listopad10 - 10
- DST 31.70km
- Czas 01:16
- VAVG 25.03km/h
- VMAX 50.40km/h
- Temperatura 1.0°C
- Podjazdy 92m
- Sprzęt Czarnuch :)
- Aktywność Jazda na rowerze
Glut poopadowo-poznański
Niedziela, 3 stycznia 2021 · dodano: 03.01.2021 | Komentarze 13
Od rana padał deszcz, potem doszedł do tego śnieg. Czy ja już kiedyś pisałem, że nienawidzę tego białego %$#*? Tysiąc razy? Aha, jeszcze jeden nie zaszkodzi :)
Dobrze, że była niedziela, pojawiła się więc nadzieja na wykonanie chociaż gluta. Najpierw jednak spacer z psem, połączony z wizytą u weterynarza, który specjalnie dziś podjechał do gabinetu, żeby dać Kropie drugi z czterech zastrzyków. Miło, tym bardziej, że pomagają, przynajmniej póki co.
Potem weekendowe lenistwo, a w końcu grubo po trzynastej opady ustały i można się było szykować. Oczywiście Czarnuchem, bo co prawda śnieg stopniał, ale syf pozostał. Czasu miałem jedynie na 30+, bo nie chciałem wracać w ciemnościach bez dobrej lampki. No i w sumie mi się nie chciało spędzać więcej czasu w tych warunkach :)
Trasa w większości po Poznaniu: Dębiec - Wartostrada - Ostrów Tumski - Śródka - Hlonda - Bałtycka - Bogucin - Janikowo - Bogucin - Miłostowo - Główna - Jana Pawła - Wartostrada - Dębiec.
Trochę ów Poznań pofociłem. Szarość paskudna, więc klimacik średni. Na początek Śródka, gdzie przy Bramie Poznania pojawiły się nowe instalacje.
Przy Katedrze na Ostrowie Tumskim również straszą jakieś szkieletory :) Królowie to lub biskupi. Na jedno wychodzi - zaraza jakaś :)
Przy Moście Jordana oraz na samej Śródce przyuważyłem po raz pierwszy Meleksa, nawet w czasach pandemii.
Odwiedziłem też peryferyjną dzielnicę Główna. Dziwne to miejsce, zaniedbane, a szkoda, bo ma ona swój specyficzny, menelski sznyt. A jaka dzielnia, taki i Mikołaj :)
Po liczbie na liczniku widać, że dzisiaj szału z rowerzystami na północno-zachodnim odcinku Wartostrady nie było.
A ja znów miałem w bidonie tylko izotonika :)
Widziałem też "Ptaki" w wersji PL :)
Trochę tych szarych zdjęć dziś narobiłem, bo nie wiem, kiedy będę miał okazję na kolejne. Dzisiaj się udało, ale prognozy mówią nie tylko o mrozie, ale o śniegach, marznących opadach i takich tam atrakcjach. No nic, swoje w tamtym roku zrobiłem, być może przyjdzie teraz czas odpocząć od dwóch kółek.
Komentarze
A co do tego izotonika to go miałeś czy nie, bo opisy się nie zgadzają ;)))
Świąteczne instalacje ciekawe, Mikołaj na saniach faktycznie idealnie do okolicy dopasowany :) Te pierwsze skrzydlate rzeźby oryginalne...i jakoś wcale do mnie nie przemawiają.
Co do śniegu wolę 100 x śnieg niż tą gówniany deszcz z !#!#$ błotem ptfu
Gdzie te zimy z dzieciństwa :)
No właśnie, miałem pisać jak zareagujesz na wieść o pogodowej "Bestii ze wschodu", straszą nas mrozami na poziomie -20°C, mnie, fana ciężkiego terenu tym nie nabiorą, jak będzie słonecznie i mrożnie to na pewno wyjdę pokręcić :)
Od lenistwa rowerowego to ja tu ostatnio jestem ;)
Zdrówka Kropce!