Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Trollking z miasteczka Poznań. Mam przejechane 209489.40 kilometrów w tym 4.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 27.79 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 701166 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Trollking.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 52.70km
  • Czas 01:50
  • VAVG 28.75km/h
  • VMAX 55.40km/h
  • Temperatura 21.0°C
  • Podjazdy 129m
  • Sprzęt T-rek(s)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Jeziorkowo oraz... drezynowo :)

Niedziela, 14 czerwca 2020 · dodano: 14.06.2020 | Komentarze 19

Oj, intensywny za mną dzionek. Niedziela w końcu. Siedzenie na dupie średnio - jak zwykle - mi wychodzi ;)

Najpierw poranne klasyczne rowerowanie, czyli kurs w tę i z powrotem na trasie: Dębiec - Wartostrada - Jana Pawła - Śródka - Zawady - Główna - Miłostowo - Bogucin - Janikowo - Kobylnica - Bugaj - Biskupice - Jerzykowo, gdzie nastąpiła nawrotka. TUTAJ Relive.

Temperatura już do przyjęcia, czyli dało się w żyć. A co w zamian? Oczywiście mocny wiatr, który wrócił z pełną parą, zniechęcając do walki. Więc nie walczyłem. Trzeba wiedzieć, kiedy zejść. Ze sceny może nie, ale z pedałów :)

Fotki z tej części jakieś są, a owszem. Najpierw południowy widok na Wartę z Mostu Rocha...
Widok na Wartę (kierunek południowy) z Mostu Rocha, Poznań
...oraz z trasy tramwajowej tamże. Mało brakowało i miałbym Grand Press Photo, ale biegaczka zdążyła :)
Było blisko i miałbym Grand Press Photo. Ale zdążyła przebiec :)
Kilka kadrów znad Jeziora Kowalskiego, które bardzo lubię.
Most nad Jeziorem Kowalskim
Czerwcowy widok na Jezioro Kowalskie
Zakola w głębi Kowalskiego
Gęsi nawet pływają gęsiego :)
Z trasy między Kobylnicą a Uzarzewem wciąż nie znika ten abstrakt. Wciąż nie wiem, co autor miał na myśli. I czy w ogóle miał jakiekolwiek myśli.
Może i fajne podpórki, ale w sumie po co? :)
Wciąż nie wiem, co autor miał na myśłi. I czy w ogóle miał jakieś myśli :)
Potem spacer z Kropą oraz przemieszczenie się do Mosiny, bo w końcu udało się zgrać ekipę na przejazd drezynami. Wolałem się spieszyć, bo nie wiadomo kiedy znów nas pozamykają, więc trzeba korzystać póki można :) I napiszę tak: mega fajna sprawa, byliśmy w szóstkę (trzy pary), ale postawiłem sobie ambitny cel przejechanie całości, zmieniając tylko pomocników. Trafi nam się pojazd nożny (cóż za przypadek), więc wiedziałem, że będzie ok :) Tym samym do dystansu dziennego nieformalnie mogę sobie doliczyć siedem kilometrów :) Zgrzany byłem masakrycznie, ale dałem radę. Średnia całości to jakieś... 11 km/h :)

Zdjęcia są, choć mi ludzie włazili w kadr. "Swoi" wiedzieli o co chodzi, ale niestety "obcy" już nie :) Coś tam jednak się zrobić udało.

Oto nasz sprzęcior, z ogóle i w szczególe. Czystszy niż wszystkie moje rowery razem wzięte :)
Drezyna nożna w pełnej krasie, Mosińska Kolej Drezynowa
Piasta gigant :) Mosińska Kolej Drezynowa
Kaseta (całe dwa biegi) w drezynie, Mosińska Kolej Drezynowa
Korba ostrokołowa w drezynie :), Mosińska Kolej Drezynowa
Tu Pani Kierownik nadzorująca ruchem :) Fajnie jest tak budzić sympatię wśród kierujących, gdy się ich zatrzymuje :)

Ciekawe były manewry nawrotu i mechanizm pozwalający podnieść pojazdy, gdyż drezyna najpierw jedzie z Mosiny w kierunku Puszczykowa, po jakichś dwóch kilometrach zawraca i znów przez Pożegowo kieruje się na stację Osowa Góra.
Pani Kierownik Drezyny zmienia kierunek jazdy, Mosińska Kolej Drezynowa
Drezyna odlatuje! :) - Mosińska Kolej Drezynowa
Reszta zdjęć poniżej. Zajęty byłem pedałowaniem, więc są po prostu dokumentacyjne, wartości artystycznych brak :)
Wzajemne pozdrowienia między ludźmi z drezyn a maszynistą pociągu :)
Nie ma wyjścia, trzeba zawracać, Mosińska Kolej Drezynowa
Wjazd w gąszcz, trasa na Osową Górę Mosińskiej Kolei Drezynowej
Kolejowa szopa ma tajne przejście ;) Mosińska Kolej Drezynowa
Kierownictwo Drezyn przy stacji Osowa Góra, Mosińska Kolej Drezynowa
Peron na drezynowej stacji Osowa Góra, Mosińska Kolej Drezynowa
Tory prowadzące z Osowej Góry, Mosińska Kolej Drezynowa
Jednym słowem, a w sumie to kilkoma: bawiłem (bawiliśmy) się świetnie :) Warto za 12 zeta od łebka zostać napędowym!

Kilka ciekawostek, które udało mi się ustalić podczas zabawy:
- kursy pociągów zostały wstrzymane w 1999 roku, od tego czasu trasa niszczała, zapewne gdyby nie pasjonaci z MKD to PKP rozebrałoby torowisko;
- drezyny są produkcji polskiej, robione na zamówienie, przez firmę, która specjalizuje się w konstruowaniu wyjątkowych rowerów na specjalne życzenie, między innymi dla osób niepełnosprawnych;
- hydraulika działa genialnie - raz się zagapiłem i gdyby nie ona, ręczna drezynka przed nami miałaby na sobie nakładkę :);
- Pani Kierownik jest pełna podziwu, jak ludzie mogą tak wjeżdżać i zjeżdżać ulicą Pożegowską :)

Skoro już byliśmy blisko, to jeszcze wpadła wieża widokowa przy Osowej, a potem jeszcze jeden spacer z Kropą, żeby towarzystwu pokazać jednego z zaprzyjaźnionych żółwi na Dębinie :) Podsumowanie dnia: 50+ na szosie, 7 drezyną, 11 spacerem. Może być :) Foty widokowe oraz przyrodnicze zostawię sobie na jutro, bo już jestem na granicy dziennego wykorzystania limitu na PBS, hehe.





Komentarze
Trollking
| 20:49 poniedziałek, 24 maja 2021 | linkuj No mi się go rozerwać nie udało, w przeciwieństwie do tego w swojej szosie :)
andale
| 22:00 niedziela, 23 maja 2021 | linkuj Solidny łańcuch. Prędko go nie wymienią :P
Trollking
| 18:29 sobota, 20 czerwca 2020 | linkuj Ręczna też była do wyboru, ale miałem ze sobą za dużą ekipę :) Oj, zarządzanie drezynami to wbrew pozorom ciężki kawałek chleba - trzeba mieć zgodę od kolei, samorządów, dbać o utrzymanie szlaku, serwisować sprzęt, no i najważniejsze: ściągać zainteresowanych.
Kolzwer205
| 11:40 sobota, 20 czerwca 2020 | linkuj Na taką drezynową trasę z chęcią bym się wybrał :) Do tej pory miałem okazję jeździć tylko drezynkami na bardzo krótkich, maksymalnie kilometrowych odcinkach, drezyny albo ręczne (całkiem fajne, z kolegą przekroczyliśmy 20 km/h :))), albo motorowe (głośno i konkretnie trzęsie).
Trollking
| 20:13 wtorek, 16 czerwca 2020 | linkuj Znając PKP to 2-3 lata i się okaże, że... jeszcze ze 2-3 lata. Ale trzymam kciuki :)

Najgorsze jest to, że ta linia padała na moich oczach. Widziałem jak to, co miało jeszcze szansę na w miarę rozsądne inwestycje, było kompletnie olewane. Teraz to będzie orka.
mors
| 23:59 poniedziałek, 15 czerwca 2020 | linkuj Szanuję.
Aż mi to ledwo przeszło przez palce. ;))

A aktualnie dolnośląskie przejęło od PKP linię do Kowar i Karpacza i za 2-3 lata powinny odżyć. :>
Trollking
| 21:33 poniedziałek, 15 czerwca 2020 | linkuj Na odległość ciężka sprawa, więc niestety odpadam, jednak do ścigania się jestem chętny :) Ale (z grubszej rury) dodam, że kiedyś zawodowo aktywnie brałem udział w lobbowaniu za organizacją bezpośredniego połączenia Poznań - Szklarska Poręba (kilkanaście lat temu nie było, ciężko uwierzyć), więc słynna relacja "Kamieńczyk" to w jakimś mikroprocencie moje dziecko :)
Gość spod lodu ;) | 21:21 poniedziałek, 15 czerwca 2020 | linkuj Wyzej od Karpacza jest linia na Przel. Kowarska - w dodatku duzo bardziej malownicza a tez nieczynna. Zorganizuj, to sie poscigamy ;)
Trollking
| 21:12 poniedziałek, 15 czerwca 2020 | linkuj Nie tylko można, ale nawet trzeba - aż mi wstyd, że dopiero teraz ów plan wykonałem :) Dodam, że byłem nie tylko napędzaczem, ale i namawiaczem, więc w sumie racja :) Trasy wokół Szklarskiej odpadają ze względu na regularny ruch pociągów, ale drezyną z Jeleniej przez Kowary do Karpacza bym na rzęsach wjechał :)
Gość spod lodu ;) | 21:04 poniedziałek, 15 czerwca 2020 | linkuj No prosze, mozna jezdzic czyms alternatywnym? Mozna. ;)
Marzy mi sie machnac taka drezyna jakis srogi kolejowy podjazd, najlepiej PrzeMecz Szklarska. ^-^

PS. 12 zl to powinny placic pasazery, a nie napedzacz. ;)
Trollking
| 18:34 poniedziałek, 15 czerwca 2020 | linkuj Pewnie chodziło o 7 kilometrów :) 11 to był spacer lub drezynowa średnia :) Słupki... osłupiają :)
Lapec
| 07:40 poniedziałek, 15 czerwca 2020 | linkuj Bombowo, a raczej drezynowo :). Relacja z tych 11km zrobiła wpis, choć słupki też jak zawsze śmieszne :D
Trollking
| 21:35 niedziela, 14 czerwca 2020 | linkuj Do zrobienia w przyszłości, hehe :)
Roadrunner1984
| 21:20 niedziela, 14 czerwca 2020 | linkuj Wspaniała DREZYNA, Ale chciałbym nią POZAPIER.... z jakimś innym kolarzem :D:D:D:D:D
Trollking
| 20:45 niedziela, 14 czerwca 2020 | linkuj Pełna zgoda - tak kierunek "na Kowalskie", jak i WPN, to podpoznańskie the best of the best :)
grigor86
| 20:41 niedziela, 14 czerwca 2020 | linkuj Piękna trasa, zarówno ta rowerowa, jak i ta drezynowa.
Trollking
| 20:41 niedziela, 14 czerwca 2020 | linkuj Ania - dzięki :) Kiedyś machałem kawałek drezyną ręczną, w nożnej był to mój debiut. Podoba mi się! Polecam :)

DaruS - ha, cieszy mnie takie zainteresowanie! Nie pozostaje Ci nic innego jak się wybrać pod Poznań na drezyny :)
DaruS
| 20:27 niedziela, 14 czerwca 2020 | linkuj Nie no masakra. Najfajniqejsza rzecz jaka widziałem. Kiedys żartowaliśmy z kolegą, że trzeba załatwić taką ręczną drezynę gdyż miał koło domu mnóstwo nieuzywanuch torów (obecnie już ich nie ma). Jesli będę kiedyś w okolicy będę musiał się tym przejechać!
anka88
| 20:13 niedziela, 14 czerwca 2020 | linkuj Rewelacyjny dystans każdej aktywności :). Drezyną nigdy nie miałam okazji się przejechać, a jak widzę po relacji to świetna sprawa.
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa aswpe
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]