Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Trollking z miasteczka Poznań. Mam przejechane 209763.10 kilometrów w tym 4.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 27.79 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 701917 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Trollking.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 52.70km
  • Czas 02:05
  • VAVG 25.30km/h
  • VMAX 42.50km/h
  • Temperatura 14.0°C
  • Podjazdy 237m
  • Sprzęt Czarnuch :)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Na K2

Wtorek, 28 maja 2019 · dodano: 28.05.2019 | Komentarze 16

Dzisiaj przynajmniej nie było zaskoczenia - miało padać i wiać, więc padało i wiało. Szkoda, że w innych terminach nasze pogodynki nie są takie nieomylne :) Przyznam jednak, że i padało słabiej niż zapowiadano, a i wiało jedynie umiarkowanie, za to zawsze w pysk. 

Zacząłem się zbierać koło wpół do dziewiątej rano, przed pracą, gdy o dziwo pojawiła się nawet luka w opadach. Przygotowałem Czarnucha, który aż podskakiwał na myśl o ruszeniu (a może robiła to Kropka? Też czarna), zabrałem do plecaka wiatrówkę-deszczówkę i ruszyłem. Po chwili, na drugim kilometrze, testowałem wyjmowanie z plecaka i zakładanie wiatrówki-deszczówki podczas jazdy i skręcania na światłach w lewo, bo czasu mi było szkoda na zatrzymywanie. Da się :)

Coś pomiędzy ostrą mżawką a deszczem towarzyszyło mi aż do granicy Puszczykowa, a tam właśnie skręciłem w kierunku Jezior, czyli trasą prowadzącą do Greiserówki. Mogłem co prawda kręcić błotnistą, ale niewymagającą ścieżką leśną, jednak postanowiłem sprawdzić amora w warunkach ekstremalnych i pojechałem asfaltem, który tam akurat śmiało mógłby grać w filmie o eksploracji księżyca :)

A gdy już byłem na wysokości Jeziora Góreckiego, nie mogłem sobie odmówić rundki nad jeziorko i poćwiczenia ślizgów na korzonkach. Przy okazji upaprałem się w błocku jak świnia, z czego cieszyłem się niczym prosiak :)



Następnie Greiserówką doczłapałem się do Komornik oraz Szreniawy. Zęby o dziwo mam wciąż w całości :)

A na wspomnianej przed chwilą trasie zdobyłem tytułowe K2, które kiedyś przyuważyłem w jednym z wpisów Jacka. A niby do tego się trzeba jakoś specjalnie przygotowywać... Phi :)

Reszta trasy to już polne nudy po zachodnich asfaltach: Rosnowo, Chomęcice, Głuchowo, Gołuski, Plewiska i Poznań. O dziwo już w warunkach w miarę suchych, prócz samej końcówki, czyli odcinka między ulicą Ostatnią a piekarnią :)

Relive TUTAJ





Komentarze
Trollking
| 21:17 środa, 29 maja 2019 | linkuj Dokładnie. Mijałem K2 wiele razy szosą, ale na atak zdecydowałem się dopiero teraz. To o czymś świadczy :)
grigor86
| 20:41 środa, 29 maja 2019 | linkuj Gratuluję wyczynu. Ale to tylko góralem mogłeś tego dokonać.
Trollking
| 20:27 środa, 29 maja 2019 | linkuj Huann - no tak. Polska...

Ania - no właśnie. A robią z tego jakieś misje nie do zdobycia... :)
anka88
| 19:32 środa, 29 maja 2019 | linkuj K2 zdobyte! No jaka to pestka :))
huann
| 18:05 środa, 29 maja 2019 | linkuj Piękne parkingi sobie porobili :D https://www.google.pl/maps/@51.7338511,19.4157507,3a,75y,358.05h,77.45t/data=!3m6!1e1!3m4!1ssZAn5TUNAj9CAw5mJH0qCA!2e0!7i13312!8i6656
Trollking
| 17:50 środa, 29 maja 2019 | linkuj Lapec - z tym Everestem pamiętam, nawet komentowałem :) Z moich doświadczeń wynika, że na Greiserówce można się zgubić tylko wtedy, gdy ktoś wpadnie w jeden z miliardów tamtejszych kraterów :)

Huann - w sumie... Tak na to patrząc... To ja też :) A działkowicze uprawiają nać na asfalcie? :)
huann
| 14:51 środa, 29 maja 2019 | linkuj Mi się zdarzyło kilka razy w ciągu jednego roku zdobyć tysiąc rowerowych Everestów - i cóż, że nie w pionie, tylko w poziomie. 8848 to brzmi już całkiem przyzwoicie!
Co do ulicy Dennej to (abstrahujając od rzeczonej nawierzchni) na pewnym odcinku ma tylko jeden pas ruchu, bo połowę jezdni ogrodzili (ponoć słusznie w kwestii praw do ziemi) miejscowi działkowicze.
Lapec
| 06:40 środa, 29 maja 2019 | linkuj Gratulacje K2 - ja zdobyłem (Ł)everest (=> http://lapec.bikestats.pl/1707496,Roza-Wiatrow-szczyt-szczyt-D.html), więc możemy se ręce zdobywców podać :)

Co do Greiserówki to ja nie narzekałem - gorzej że Kuzyna tam zgubiłem :):D
Trollking
| 21:24 wtorek, 28 maja 2019 | linkuj Hm :) Wtedy to pewnie już wszyscy będą latać, a nie jeździć, ale gdyby jakimś cudem...

Wiele nie wymagam - zburzenia Lubonia i na jego miejscu zbudowania czegoś, co byłoby przejezdne, tak dla samochodów, jak i rowerów. Armia Poznań stałaby się przedłużeniem Wartostrady, wokół zaś tereny zielone na poziomie Dębiny :)

A Greiserówka? Tam wystarczyłby asfalt po dwóch stronach drogi i wszyscy byliby szczęśliwi :)
JPbike
| 21:05 wtorek, 28 maja 2019 | linkuj To w takim razie na przykład mamy rok 2319 i co wyobrażasz na miejscu Greiserówki i Lubonia? :)
Trollking
| 20:34 wtorek, 28 maja 2019 | linkuj Nie no, oczywiście przesadziłem z tą szczęką, też tam gnam szosówą podobnie, ale rzadko, bo mi jej szkoda :) A najbardziej nie lubię odcinka zaraz przy zjeździe z Szosy Poznańskiej i tych odsłoniętych fragmentów przed Szreniawą, bo zawsze tam zawiewa z boku. W ogóle to Greiserówkę powinno się zaorać, oczywiście nie zapominając o przedłużeniu tej czynności o Luboń :)
JPbike
| 20:29 wtorek, 28 maja 2019 | linkuj Znam kolegę co zimą, przy -15°C zdobył to K2 - jego zmrożona broda wskazywała na ekstremalne warunki :)
Oj, nawet na góralu z amortyzatorem na tym połatanym fragmencie Greiserówki obawiasz się o utratę uzębienia? A ja tędy gnam na szosówce tak pod 35 km/h... :)
Trollking
| 20:22 wtorek, 28 maja 2019 | linkuj Denna - jeśli tak wygląda, to wytłumaczeni są nawet tamtejsi koneserzy den(n)aturatu :)

Szczękę mam jedną, będę miał przy sobie, a co do ataku to mam nadzieję, że nie nastąpi zbyt szybko :)
huann
| 18:00 wtorek, 28 maja 2019 | linkuj Podobnie, a nazewniczo wręcz tak samo prezentuje się ulica Denna.
Atak zimowy będzie nomen-omen (!)czekany z niecierpliwością.
Zamiast zęba proponuję (by osobiście nie szczękać) zabrać jakąś szczękę!
Trollking
| 17:46 wtorek, 28 maja 2019 | linkuj Jeśli Aksamitna tak wygląda, to nie chcę wiedzieć, jak prezentuje się np. Różana :)

Postaram się wykonać zimowy atak. Najwyżej rozbiję jakiś obóz i wezmę to na raty :)

Słyszałem o tych zębatych Azjatach - to był jakiś performance. A może lobby stomatologów tam zadziałało?
huann
| 16:29 wtorek, 28 maja 2019 | linkuj Trzecie zdjęcie od dołu jako żywo przypomina ulicę Aksamitną w mieścue Uć :)
Co do K2 to teraz pik(uś) - ale z niecierpliwością czekam na pierwsze zimowe zdobycie! A propos zdobycia: ostatnio grupa Azjatów zdobyła Giewont w towarzystwie gigantycznego... zęba. Ni w ząb nie rozumiem czemu.
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa dzikt
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]