Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Trollking z miasteczka Poznań. Od listopada 2013 przejechałem 197597.20 kilometrów i mniej już nie będzie :) Na pięciu różnych rowerach jeżdżę z prędkością średnią 27.88 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
Trollking na last.fm

Archiwum bloga

  • DST 63.10km
  • Czas 02:09
  • VAVG 29.35km/h
  • VMAX 51.20km/h
  • Temperatura 12.0°C
  • Podjazdy 126m
  • Sprzęt T-rek(s)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Nibymuszka

Środa, 29 maja 2019 · dodano: 29.05.2019 | Komentarze 10

Miło było znów poczuć jesień ;) Gdy ruszałem, temperatura ledwo sięgała maksymalnie dychy, zimny i całkiem solidny wiatr powodował odczuwalne pięć, o dziwo ów zestaw nie został poszerzony o opady. Te były wczoraj, coś się nie zgrało. Ale to nic, na jutro przygotowano ostrzeżenie o... nocnych przymrozkach :)

Duło z północny, najpierw więc zaliczyłem upojną randkę przez miasto - korków napotkałem tyle, że niejeden belfer mógłby śmiało zrezygnować z kasy za czas przyszłych protestów i skupić się na nich. Nowością były niedziałające światła na Opolskiej, przy wyjeździe z "mojego" tunelu - co istotne, na swój sposób sprawiedliwe: czerwone mieli wszyscy, samochody, piesi oraz rowerzyści. Co oznaczało, że realnie zielone mieli wszyscy, więc było ciekawie :)

Cała dzisiejsza trasa to północno-zachodnia kombinacja: Dębiec - Grunwald - Bułgarska - Polska - Wola - Smochowice - Przeźmierowo - Swadzim - Sady - Tarnowo Podgórne - Lusowo - Dąbrowa - Wysogotowo - Skórzewo - Plewiska - Poznań. Oczywiście nie omieszkałem zaliczyć kolejnej jazdy nowym asfaltem na drodze do Lusowa, choć na Stravie wciąż widnieje godna nazwa tego odcinka, czyli "Płyty z gównolitu" :)

W Tarnowie zaciekawiło mnie takie oto cudo

Stałem, patrzyłem i się zastanawiałem, co autor miał na myśli, bo żadnej tabliczki przy tym nie było. W końcu, po odrzuceniu kilku możliwości, postawiłem na muchę. Dumny z siebie (bystrzacha!) ruszyłem dalej. Ku memu zdziwieniu, gdy odpaliłem w domu info o tym miejscu, okazało się, iż zerkałem na... lwa, nawiązującego do herbu gminy. Hmmm. A byłem pewny, że mam bogatą wyobraźnię :)

Jak zwykle zatrzymałem się przy Stadionie Miejskim i tamtejszej lokomotywie. Tym samym, mając w tle ciuchcię i pieczarkę, uhonorowałem bohaterski wyczyn, jakim było utrzymanie ósmego, ostatniego w Grupie Mistrzowskiej, miejsca Lecha w Ekstraklasie. To dobry wynik, bo przecież mogli spaść :)


Aha, na koniec serdecznie pozdrawiam pana kierowcę, któremu WYDAWAŁO się na Dąbrowskiego, na wysokości Woli, że po prawej jest droga rowerowa, czego nie omieszkał zasygnalizować klaksonikiem i łapkami. Jako że tam NIE MA drogi rowerowej (prócz jednego, na oko stumetrowego odcinka pośrodku strefy zamieszkania), otrzymał porcję werbalnych pozdrowień, ze sporą dozą łaciny. Nie mam już zdrowia bowiem na tych, którym w tym kraju coś SIĘ WYDAJE. Może warto zmienić oficjalną nazwę kraju z Rzeczpospolitej Polskiej na WydajeMiSięŻe-czpospolitą?

PS. Dystans zawiera jeszcze kilometry kręcone do pracy Czarnuchem, na razie w jedną stronę. 



Komentarze
Trollking
| 17:32 piątek, 31 maja 2019 | linkuj Oni nawet jakby chcieli Legii pomóc, to by nie potrafili :) Inna sprawa, że musieliby pewnie wracać do Poznania w wozie pancernym, znając tutejszych dziubdziusiów w szaliczkach :)
Lapec
| 06:07 piątek, 31 maja 2019 | linkuj Ósme czy nie ósme - swoje zrobili, czyli przegrali z Gliwicami coby Legii nie pomagać :P
Trollking
| 20:42 czwartek, 30 maja 2019 | linkuj Hm. Wszyscy bliźniacy "na górze" skończyli średnio (przynajmniej połowa z nich). Przypadek? :)
huann
| 16:36 czwartek, 30 maja 2019 | linkuj A to zawsze odkąd wilczyca wykarmiła dwóch takich, co mniej więcej w czasach Kaina i Abla księżyca nie kradli.
Trollking
| 20:37 środa, 29 maja 2019 | linkuj Huann - nie no, chodzi jeszcze o coś więcej. Nie, nie o Polskę. O to, żeby uwalić przeciwników...

Ania - ja dziś zrobiłem test na sześciu osobach. Była osa, pająk, kilka much. Lwa ani jednego :)

Grigor - hehe, autor też pewnie chylił czoła podczas tworzenia. Do tego zamknął oczy i zawiązał sobie ręce :)
grigor86
| 20:10 środa, 29 maja 2019 | linkuj Tak to jest lew. Ja to widzę od razu. Chylę czoło przed autorem. To jest sztuka ;-S
anka88
| 19:13 środa, 29 maja 2019 | linkuj Hehehe... no mi też przypomina to muchę jak lwa :D
huann
| 18:09 środa, 29 maja 2019 | linkuj Wydaje mi się że jest istotna różnica:, wtedy wszystkim partiom o coś chodziło (każdej rzecz jasna o coś innego) - a łączyło ich tylko parcie na stołki. Teraz pozostało tylko parcie.
Trollking
| 17:52 środa, 29 maja 2019 | linkuj A pamiętam (nie z autopsji, a nawet nie roweropsji) naukę o tych czasach. Fascynujące jest dwudziestolecie z tym ich burdelem politycznym, niemalże porównywalnym z tym naszych czasów :)
huann
| 16:39 środa, 29 maja 2019 | linkuj Jest Mrówkolew, to i Mucholew może być. A przed wojną - to dopiero bywało: jak nie Centrolew, to Chjenopiast!
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa degoa
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]