Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Trollking z miasteczka Poznań. Mam przejechane 208935.60 kilometrów w tym 4.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 27.79 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 699730 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Trollking.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 30.70km
  • Czas 01:13
  • VAVG 25.23km/h
  • VMAX 46.00km/h
  • Temperatura 3.0°C
  • Podjazdy 110m
  • Sprzęt Cross - ST(a)R(uszek)
  • Aktywność Jazda na rowerze

W poszukiwaniu zaginionego licznika, czyli glut zaangażowany

Środa, 13 lutego 2019 · dodano: 13.02.2019 | Komentarze 9

Dalszy ciąg pogody paskudnej. Wiatr (ale już na szczęście o wiele słabszy niż wczoraj), chmury, no i deszcz, co prawda nie jakieś wielkie ulewy, ale i tak siąpiło przez około 99,99999% czasu jazdy. Wszystko to spowodowało, że przed pracą udało mi się wykręcić jedynie (którego to już w tym roku?) gluta.

Trasa to klasyczna zachodnia męczarnia: Poznań - Luboń - Wiry - Komorniki - Szreniawa - Rosnowo - Komorniki - Plewiska - Poznań. Prócz tego, że zmokłem, nie za bardzo by było o czym pisać, ale u mnie wyjazd bez wypadków losowych to nie wyjazd :)

Tym razem bohaterem stał się licznik, jeden z wielu marki Sigma, które miałem w życiu, a na które najczęściej narzekałem (jednak realnej alternatywy wciąż brak). Ten mój aktualny w crossie jest niby wodoszczelny (i tak chyba faktycznie jest), ale za to koszyczek (czy jak to się nazywa) już nie, więc dzisiaj co jakiś czas musiałem go wypinać, przecierać i znów montować. I w pewnym momencie, na Jawornickiej, czyli kilometr od domu, takowy jak mi wyskoczył z ręki, tak zniknął na horyzoncie. Nie uśmiechało mi się kupować nowego, więc mimo że się spieszyłem, zatrzymałem pojazd i rozpocząłem poszukiwania. Łaziłem w tę i z powrotem, przetrząsnąłem pobocze, chodnik i trawnik, a nawet zajrzałem do kratki ściekowej - nic. Już miałem się poddać, ale akurat szedł jakiś chłopak i zapytał czego szukam. Zaczął się też rozglądać i nagle usłyszałem "o, a co to?". Jak się okazało - licznik jakoś zagiął czasoprzestrzeń i w magiczny sposób poleciał w zupełnie innym kierunku niż mi się wydawało. Podziękowałem gorąco "pomocnikowi" - po raz kolejny się okazało, że co cztery oczy to nie dwa :)

Jako obowiązkowa codzienna fota: znów katowana od kilku tygodni śmieszka w Komornikach. Dziś kolejny jej element, czyli intuicyjny, wyprofilowany wjazd, jakby stworzony dla tych, którzy za bardzo lubią swoje opony :)

Relive TUTAJ.

Jutro - mam nadzieję - w końcu pogoda się unormuje.





Komentarze
Trollking
| 21:12 czwartek, 14 lutego 2019 | linkuj Którąś z tych 400 chyba przerabiałem, ale którą - nie mam pojęcia :)
huann
| 20:18 czwartek, 14 lutego 2019 | linkuj Sigma Sport BC 400. Około 4-5 tysięcy jazd. Simply the best!
Trollking
| 18:55 czwartek, 14 lutego 2019 | linkuj Tak, tak, pamiętam ten model - ja co prawda miałem jakiś inny z tych czasów, ale służył mi całe lata :)
DaruS
| 10:34 czwartek, 14 lutego 2019 | linkuj I ja też potwierdzam BC600 z mojego roweru komunijnego działa w nim do dziś, w prawdzie jeździ 2 razy w roku, ale zawsze.
Trollking
| 22:44 środa, 13 lutego 2019 | linkuj No to jedno się potwierdza - starsze modele były ok, to, co teraz robią to szrot :)
huann
| 22:36 środa, 13 lutego 2019 | linkuj Moja Sigma od 18 lat też wciąż ta sama - nie licząc wymiany baterii i raz zerwanego przewodu, działa non-stop!
Trollking
| 22:09 środa, 13 lutego 2019 | linkuj DaruS - no tak, marketowe są dla "sezonowców", a tam 50 km/h to wynik nie do wyobrażenia :) Zgubiłem tylko jedną SIgmę, jedna mi się zbiła, kilka zepsuło same z siebie troszkę po gwarancji, jedną miałem od razu wybrakowaną... Chyba tylko jedna mi się udała, taka, którą miałem jako bachor na stalowym Authorze...

BUS - jedno to dbanie, drugie: albo szczęście do egzemplarza, albo pech. A to na zdjęciu to pomnik ku polskiej bezmyślnej bylejakości. Nawet wygląda trochę jak marmur :)
BUS
| 21:57 środa, 13 lutego 2019 | linkuj Ja mam jedną Sigmę która ma 22 lata i śmiga jak nowa. Jak dbasz tak masz.

A ten krawężnik... jakie opony? To jest w stanie zabić koło. Snake gwarantowany.
DaruS
| 20:14 środa, 13 lutego 2019 | linkuj Dwukrotnie w mojej karierze rowerowej zgubiłem liczniki Sigmy, nie odnalazłem żadnego :) ale zgodzę się, że alternatywy szczególnie w wersjach ekonomicznych nie ma. Miałem w zamierzchłych czasach jakiś no name licznik z marketu, przy zjeździe z górki przy prędkości 50+ zresetował się do ustawień fabrycznych po czym zgasł i już więcej nie zadziałał... widać producenci nie przewidzieli takich wielkości danych.
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa mawio
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]