Info
Ten blog rowerowy prowadzi Trollking z miasteczka Poznań. Mam przejechane 209541.90 kilometrów w tym 4.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 27.79 km/h i się wcale nie chwalę.Suma podjazdów to 701307 metrów.
Więcej o mnie.
Moje rowery
Wykres roczny
Archiwum bloga
- 2024, Listopad21 - 116
- 2024, Październik31 - 208
- 2024, Wrzesień30 - 212
- 2024, Sierpień32 - 208
- 2024, Lipiec31 - 179
- 2024, Czerwiec30 - 197
- 2024, Maj31 - 268
- 2024, Kwiecień30 - 251
- 2024, Marzec31 - 232
- 2024, Luty29 - 222
- 2024, Styczeń31 - 254
- 2023, Grudzień31 - 297
- 2023, Listopad30 - 285
- 2023, Październik31 - 214
- 2023, Wrzesień30 - 267
- 2023, Sierpień31 - 251
- 2023, Lipiec32 - 229
- 2023, Czerwiec31 - 156
- 2023, Maj31 - 240
- 2023, Kwiecień30 - 289
- 2023, Marzec31 - 260
- 2023, Luty28 - 240
- 2023, Styczeń31 - 254
- 2022, Grudzień31 - 311
- 2022, Listopad30 - 265
- 2022, Październik31 - 233
- 2022, Wrzesień30 - 159
- 2022, Sierpień31 - 271
- 2022, Lipiec31 - 346
- 2022, Czerwiec30 - 326
- 2022, Maj31 - 321
- 2022, Kwiecień30 - 343
- 2022, Marzec31 - 375
- 2022, Luty28 - 350
- 2022, Styczeń31 - 387
- 2021, Grudzień31 - 391
- 2021, Listopad29 - 266
- 2021, Październik31 - 296
- 2021, Wrzesień30 - 274
- 2021, Sierpień31 - 368
- 2021, Lipiec30 - 349
- 2021, Czerwiec30 - 359
- 2021, Maj31 - 406
- 2021, Kwiecień30 - 457
- 2021, Marzec31 - 440
- 2021, Luty28 - 329
- 2021, Styczeń31 - 413
- 2020, Grudzień31 - 379
- 2020, Listopad30 - 439
- 2020, Październik31 - 442
- 2020, Wrzesień30 - 352
- 2020, Sierpień31 - 355
- 2020, Lipiec31 - 369
- 2020, Czerwiec31 - 473
- 2020, Maj32 - 459
- 2020, Kwiecień31 - 728
- 2020, Marzec32 - 515
- 2020, Luty29 - 303
- 2020, Styczeń31 - 392
- 2019, Grudzień32 - 391
- 2019, Listopad30 - 388
- 2019, Październik32 - 424
- 2019, Wrzesień30 - 324
- 2019, Sierpień31 - 348
- 2019, Lipiec31 - 383
- 2019, Czerwiec30 - 301
- 2019, Maj31 - 375
- 2019, Kwiecień30 - 411
- 2019, Marzec31 - 327
- 2019, Luty28 - 249
- 2019, Styczeń28 - 355
- 2018, Grudzień30 - 541
- 2018, Listopad30 - 452
- 2018, Październik31 - 498
- 2018, Wrzesień30 - 399
- 2018, Sierpień31 - 543
- 2018, Lipiec30 - 402
- 2018, Czerwiec30 - 291
- 2018, Maj31 - 309
- 2018, Kwiecień31 - 284
- 2018, Marzec30 - 277
- 2018, Luty28 - 238
- 2018, Styczeń31 - 257
- 2017, Grudzień27 - 185
- 2017, Listopad29 - 278
- 2017, Październik29 - 247
- 2017, Wrzesień30 - 356
- 2017, Sierpień31 - 299
- 2017, Lipiec31 - 408
- 2017, Czerwiec30 - 390
- 2017, Maj30 - 242
- 2017, Kwiecień30 - 263
- 2017, Marzec31 - 393
- 2017, Luty26 - 363
- 2017, Styczeń27 - 351
- 2016, Grudzień29 - 266
- 2016, Listopad30 - 327
- 2016, Październik27 - 234
- 2016, Wrzesień30 - 297
- 2016, Sierpień30 - 300
- 2016, Lipiec32 - 271
- 2016, Czerwiec29 - 406
- 2016, Maj32 - 236
- 2016, Kwiecień29 - 292
- 2016, Marzec29 - 299
- 2016, Luty25 - 167
- 2016, Styczeń19 - 184
- 2015, Grudzień27 - 170
- 2015, Listopad20 - 136
- 2015, Październik29 - 157
- 2015, Wrzesień30 - 197
- 2015, Sierpień31 - 94
- 2015, Lipiec31 - 196
- 2015, Czerwiec30 - 158
- 2015, Maj31 - 169
- 2015, Kwiecień27 - 222
- 2015, Marzec28 - 210
- 2015, Luty25 - 248
- 2015, Styczeń27 - 187
- 2014, Grudzień25 - 139
- 2014, Listopad26 - 123
- 2014, Październik26 - 75
- 2014, Wrzesień29 - 63
- 2014, Sierpień28 - 64
- 2014, Lipiec27 - 54
- 2014, Czerwiec29 - 82
- 2014, Maj28 - 76
- 2014, Kwiecień22 - 61
- 2014, Marzec21 - 25
- 2014, Luty20 - 40
- 2014, Styczeń15 - 37
- 2013, Grudzień21 - 28
- 2013, Listopad10 - 10
- DST 63.25km
- Czas 02:15
- VAVG 28.11km/h
- VMAX 51.60km/h
- Temperatura 30.0°C
- Podjazdy 229m
- Sprzęt T-rek(s)
- Aktywność Jazda na rowerze
Na zero
Poniedziałek, 28 maja 2018 · dodano: 28.05.2018 | Komentarze 14
Nic mnie tak nie miażdży fizycznie i mentalnie na rowerze jak połączenie tych dwóch, za przeproszeniem, gówien: silnego wiatru i upału. A zarówno jedno, jak i drugie pokazały dziś swoje najbardziej paskudne ryje, przez co czułem się niczym stetryczały emeryt. I na takim poziomie osiągnąłem wynik.
Drugi wolny dzień i znów musiałem ruszyć rano - ale tym razem był to głos rozsądku, bo wiedziałem, że jak już na dobre ten pogodowy grill się rozkręci, to z mojego mózgu powstanie mało apetyczna papka. Niewielka, bo niewielka, ale jednak :) Postanowiłem też znów pokombinować z trasą, szukając alternatywy wobec stałych szlaków w kierunku wschodnim. Wyszło... co wyszło, widać na Relive, że dość specyficznie. A żeby formalności stało się zadość, to wyliczanka zaliczonych fyrtli: Dębiec - Lasek Dębiński - Starołęka - Krzesiny - Żerniki - Koninko - Borówiec - Kamionki - Daszewice - Babki - Czapury - Starołęcka - Głuszyna - Koninko - Jaryszki - Krzesiny - Starołęka - Lasek Dębiński - Dębiec.
Temperatury nie jestem w stanie pokazać, ale za to znalazłem miejsce, gdzie widać dobrze, jak to najczęściej jest z podmuchami w moich okolicach, wystarczy spojrzeć na ułożenie flag. Otoczenie zdjęcia może lekko dziwne jak na mnie, ale w sumie pasuje: wiatr na tle terenów kościelnych to jak PZ-et w BMW - czyste zło :)
A ja, gdy dość szybko wychlałem litr izotonika z bidonu, nie dawałem już rady i musiałem odnaleźć jakiś sklepik. Udało mi się to dopiero pod sam koniec, na Minikowie, ale za to z całkiem bogatym asortymentem, przez co zamiast pierwotnie wymarzonej coli postanowiłem wybrać coś innego. Co prawda wstyd pić coś takiego jak bezalkoholowe piwo 0%, ale przynajmniej nominalnie większa część jego nazwy brzmi po ludzku. To się nazywa mistrzowski marketing - jak dobrze sprzedać soczek :)
Po powrocie czekała mnie jeszcze bieganina w upale: obskoczyć kilka miejsc, pójść z psem do szczepienia (na szczęście to już ostatnie) i na godzinny spacer, zrobić zakupy, ogarnąć mieszkanie... Nie ma co, wolny ten dzionek miałem jak cholera. Jednak dzięki temu wpadło jeszcze kilka kilosów do dystansu, bo do jednego ze sklepów na Górczynie pyknąłem się crossem.
Jutro znów podobno pogodowa powtórka z rozrywki :/ A do zestawu dojdzie powrót do pracy :(
Komentarze
Omijam "rafy" również drogowe przeważnie z lewej !
A co do higieny politycznej to myję obie ręce ... dokładnie ! :)
Kiedy w Poznaniu drzewiej nawiedził nas prezydent L.W.
Pobiegłem jak wielu go powitać i nawet zagaiłem i podałem mu rękę .
Mam na to światków. Moją wtedy nieletnią córkę i kilka setek poznaniaków.
Doradź mi co mam zrobić .
Od tego czasu piecze mnie strasznie prawica moja.
Myć czy nie myć ... :)
Z francuzami w 39 roku mieliśmy podpisany kontrakt na dostawy między innymi czołgów.
Kiedy wybuchła wojna "przyjaciele" nas zostawili na lodzie (oczywiście bez czołgów również).
Tyle historia !
Poczytaj sobie np. blogi militarno techologiczne np.spidersweb tam bez polityki widać pewne rzeczy wyraźniej.Co nie znaczy że to źródło bez skazy.
Ja się nie znam na wielkich interesach. Ale mam znajomka Amerykanina. Pracuje w przedstawicielstwie wielkiej gjełdowej spółki w Londynie.
Widziałem go raz w życiu kiedy rowerem zwiedzał Europę trzydzieści lat temu. Nakarmiłem go i przenocowałem.Popływaliśmy potem moim jachtem po jez. niepruszewskim.
Od tego czasu przysyła mi kartę na święta.
Ale kiedy w Polsce wybuchła zadyma z helikopterami dostałem od niego kartkę z gratulacjami dla powiedzmy Antoniego.
Było tam napisane między innymi że w interesach nie ma przyjaciół bo to są tylko interesy.
Okazał się jednak po czasie że "Maciar" miał raję. A ich ewentualne roszczenia w stosunku do Polski które skierowali do Trybunału Europejkiego sami wycofali kilka tygodni temu. Tłumacząc się błędami proceduralnymi.
Z tego co wiem poszło głównie o off-set.
Jeśli ów off-set miałby wyglądać tak jak w przypadku zakupu F-16 . To Antoniemu należą się dwa piwa !
Tylko żeby to zrobić i się postawić żabojadom trzeba mieć jaja.
Których i Zemke i Siemoniakowi brakowało !!!
I na koniec. Nie obrażajmy innych nawet ich nie znając ! Proszę !!!