Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Trollking z miasteczka Poznań. Mam przejechane 209489.40 kilometrów w tym 4.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 27.79 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 701166 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Trollking.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 52.10km
  • Czas 02:03
  • VAVG 25.41km/h
  • VMAX 43.00km/h
  • Temperatura 0.0°C
  • Podjazdy 249m
  • Sprzęt Cross - ST(a)R(uszek)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Powtórkowo-rozrywkowo

Niedziela, 18 lutego 2018 · dodano: 18.02.2018 | Komentarze 7

Generalnie dzisiejszy wyjazd to powtórka z rozrywki. Bardzo niskich lotów, ale jednak jakiejś tam rozrywki. Wyruszyłem tak jak ostatnimi czasy z musu przed pracą dość wcześnie, bo po ósmej rano (wiem, wiem, dla niektórych to środek dnia, ale u mnie najlepsza pora na spanie), co ma swoje plusy (w weekendy mały ruch), ale śliskie drogi sponsorowane przez noce przymrozki to przyjemność zdecydowanie średnia. Zresztą temat opisuję w tym roku dość namiętnie, więc nie będę się powtarzał – grunt, że dzięki dobrej koordynacji i ostrożnego kołowego stąpania po przeróżnych atrakcjach typu ronda czy co ostrzejsze zakręty, nie musiałem zaznajamiać swoich zębów z podłożem.

Trasa dzisiejsza to z okazji północno-zachodniego wiatru najpierw kilkanaście kilometrów po na czerwono świecącym Poznaniu (Dębiec – Górczyn – Golęcin), potem już bardziej przejezdnymi opłotkami (Strzeszynek – Psarskie – Kiekrz – Rogierówko), następnie odcinek-koszmarek z Sadów przez Lusowo do granic Zakrzewa, a końcówka to całkiem sympatyczne kręcenie z fragmentem powiewu w plecy między Wysogotowem, Skórzewem, Plewiskami i domem. Finalnie wyszło powolutku, ale z zaliczeniem najlepszego na świecie dystansu :)

Ścieżka przy Koszalińskiej świeci. Nie tylko lekko już schnącym przymrozkiem, ale i przykładem, jak powinno się robić DDR-ki.

Tu (czyli przed Sadami) natomiast brutalny powrót do polskich realiów. Pół drogi z górzystego szutru, pół to wciąż strasząca zemsta Adolfa, a na horyzoncie droga dla rowerów nad trasą szybkiego ruchu, oczywiście położona tylko po jednej stronie wiaduktu.

Na deser wiatrak w Rogierówku. Sądząc po reakcjach czworonogów o rozmiarach XXL, gdyby nie płoty oraz inne obwarowania, również mógłbym skończyć jako smakowity kąsek :)





Komentarze
Trollking
| 17:00 wtorek, 20 lutego 2018 | linkuj Łącznie ma dwa, może trzy kilometry. Lub trochę mniej. A jak już musi być, to niech będzie taka, jak tam :)
anka88
| 16:14 wtorek, 20 lutego 2018 | linkuj Ścieżka przy Koszalińskiej prezentuje się wybornie, ale pewnie za długa to ona nie jest?
Trollking
| 22:30 niedziela, 18 lutego 2018 | linkuj Oj, było tu już kiedyś wyśmiewanie się z mojego wczesnego wyjeżdżania o ósmej, co prawda w dzień roboczy, ale w dzisiejszych czasach to żadna różnica :)
Lapec
| 22:10 niedziela, 18 lutego 2018 | linkuj Że niby niedziela ósma rano to środek dnia? błehaha Tomek gdyby nie sprostowanie to Karol w Familadzie by miał mocną konkurencję :D
Trollking
| 20:57 niedziela, 18 lutego 2018 | linkuj Huann - a to zawsze coś. Spanie to moja druga pasja :) Zdrówka raz jeszcze!

JPbike - też pewny nie jestem, ale od zawsze jak widzę betonowe płyty z łączeniami o wielkości kraterów, to czuję, że zafundował nam to idol współczesnych ONR-owców :)
JPbike
| 17:46 niedziela, 18 lutego 2018 | linkuj Hehe, no nie wiedziałem że ten betonowy odcinek Kiekrz - Sady ma powiązania z Adolfem (Hitlerem?) :)
huann
| 14:44 niedziela, 18 lutego 2018 | linkuj No proszę, a u nas trzeci dzień z rzędu w miarę sucho i nieślisko... cóż z tego, skoro cherlania dzień także trzeci :( Jedyne, co z tego mam to spanie do południa :)
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa hwala
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]