Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Trollking z miasteczka Poznań. Mam przejechane 209541.90 kilometrów w tym 4.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 27.79 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 701307 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Trollking.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 56.20km
  • Czas 02:00
  • VAVG 28.10km/h
  • VMAX 51.60km/h
  • Temperatura 4.0°C
  • Podjazdy 237m
  • Sprzęt Ventyl
  • Aktywność Jazda na rowerze

Smoging

Środa, 29 listopada 2017 · dodano: 29.11.2017 | Komentarze 11

Wpis na szybko, bo mam dziś dzień wolny, czyli muszę lecieć do pracy, żeby się nie rozleciała :) A że wyjechałem dość późno, bo przed jedenastą, to czasu na głębokie filozoficzno-eschatologiczne wywody nie mam.

Wykonałem klasyczne "kondominium" od strony Dębca przez Luboń, Łęczycę, Puszczykowo, Mosinę, Dymaczewo, Łódź, Rosnowo, Komorniki i Plewiska do domu, zahaczając jeszcze o pracę Żony, żeby przekazać jedną pierdółkę. Stąd minimalnie większy kilometraż. Jako że w nocy był lekki przymrozek, to jazda przez łęczycką ścieżynkę miała dziś dodatkowy, emocjonujący wymiar - wybitnie ekwilibrystyczny. Zamarznięte błotko pomieszane z liśćmi to jest to, co szoszoni lubią najbardziej :) Wiatr wiał niezbyt silnie, ale za to zmiennie - a co to oznacza chyba każdy wie. "Zmienność" bowiem jest dostosowana indywidualnie pod kręcącego, tak, żeby nie miał okazji się za bardzo lenić.

Generalnie obyło się bez przygód, bo zaledwie jeden kierowca chciał ze mnie zrobić papkę, więc nawet nie ma sensu o tym wspominać. A przez całą drogę towarzyszyła mi lekka mgiełka, coś na kształt smogu light.





Komentarze
Lapec
| 17:45 czwartek, 30 listopada 2017 | linkuj Dzięki Koledzy, do marca mam wymówkę :P
Trollking
| 16:51 czwartek, 30 listopada 2017 | linkuj Ale jakie? :)
Jurek57
| 21:47 środa, 29 listopada 2017 | linkuj Słowo ! :)
Trollking
| 21:21 środa, 29 listopada 2017 | linkuj No ładnie... Wierz mi, nie jesteś słaby psychicznie, a po prostu normalny :)
Lapec
| 21:12 środa, 29 listopada 2017 | linkuj Też w Kato mieliśmy mgiełkę rano psia mać :D => http://zmniejszacz.pl/zdjecie/2017/11/29/10146787_IMG_20171129_062322_HDR.jpg co lepsze widziałem rowerzystów więc chyba to ja za słaby psychicznie jestem :)
Trollking
| 20:52 środa, 29 listopada 2017 | linkuj Huann - no cóż... czyli w sumie szczęśliwie jest żyć w Łodzi :)

Gość - wierzę na słowo... W takich przypadkach żałuję, że jestem śpiochem i korzystam z tego, kiedy mogę :)

Ania - oj, to już była regularna mgławica-smogowica :) Gdy wracałem wieczorem nie widziałem budynków po drugiej stronie ulicy.
anka88
| 18:27 środa, 29 listopada 2017 | linkuj O, to wieczorem był już mega smog :/
Gość | 16:51 środa, 29 listopada 2017 | linkuj Dzisiaj "rano" w okolicach 8-9 kiedy wyszło słońce Wartę przykrywał gruby, piętrzący się kożuch mgły. Widok z perspektywy mostu był niesamowity.
huann
| 14:43 środa, 29 listopada 2017 | linkuj U nas są na szczęście tak krzywe chodniki, że człowiek by przeżyć w zdrowiu (nie liczę oskrzeli;P) raczej nie powinien się zanadto rozglądać po zabytkach, innych atrakcjach oraz ludziach i tych tam na rowerach, bo sobie może własnokrawężnikowo zęby wychlastać.
Trollking
| 14:20 środa, 29 listopada 2017 | linkuj Czyli taka najgorsza - na rower od biedy by można, ale się nie chce (przez syf ogólny), a jak się idzie i widzi, że ktoś jednak kręci, to się człowiek irytuje :)
huann
| 13:10 środa, 29 listopada 2017 | linkuj U nas pada(ło) od rana. Teraz zaś jest tzw. mgławka - ni to mżawka, ni to mgła. Też zapewne z wysoką zawartością mikroelementów koniecznych do wyplucia oskrzeli, choć sól niefizjologiczna drogowa jeszcze nie dołączyła. W każdym razie jak dla mnie - pogoda wybitnie spacerowa.
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa bokim
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]