Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Trollking z miasteczka Poznań. Mam przejechane 209489.40 kilometrów w tym 4.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 27.79 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 701166 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Trollking.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 32.20km
  • Czas 01:11
  • VAVG 27.21km/h
  • VMAX 44.00km/h
  • Temperatura 18.0°C
  • Podjazdy 45m
  • Sprzęt Cross - ST(a)R(uszek)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Glut bezsuchonitkowy

Piątek, 15 lipca 2016 · dodano: 15.07.2016 | Komentarze 11

Wczoraj zamiast prawdziwego pedałowania - dzięki niezwykłej uprzejmości pani/pana pogody - nadrobiłem zaległości w spaniu oraz w najnowszym sezonie „Gry o tron”, kręcąc do rytmu ścielących się trupów na chomiku całe 33 kilometry ze średnią 32,3. Hura.

Dziś od rana – niespodzianka – dzięki niezwykłej uprzejmości pani/pana pogody nadrobiłem znów zaległości w spaniu oraz spoglądając na padający, kropiący i zamiennie siąpiący deszcz miałem zamiar odpalić kolejny odcinek. A tu... przestało.

Prędko chwyciłem za crossa, ubrałem rowerowe ciuchy gorszego sortu i ruszyłem. Początkowo było całkiem spoko. Przez jakieś 7-8 kilometrów, do granicy Plewisk. Tam zrobiłem fundamentalny błąd, skręcając w remontowaną ulicę Grunwaldzką, która zmyliła mnie połowicznie odnowionym asfaltem przy wjeździe. Finalnie wylądowałem w środku rozkopów, między wertepami, ciężarówkami i błotem. Kilometr tego odcinka pokonałem w takim tempie, że na zwykłej trasie byłbym dublowany przez emerytki po kielichu dosiadające wiekowe składaczki. A do tego zaczęło znów kropić, po chwili siąpiąc, a na wysokości serwisówki za Skórzewem lać.

Od tego momentu, chowając uszy po sobie i mocno pod kask, pamiętam głównie to, że śmiało mogłem wybierać dowolne style. Pływackie. Kraul, żabka, motylek – wszystko bardziej pasowało do zastanej sytuacji niż poruszanie się rowerem. W domu, po zaledwie glucie, pojawiłem się całkowicie przemoknięty, za to z wielką ilością minerałów zbliżonych do piasku w gębie. A w bi0donie miałem po powrocie więcej niż przed wyruszeniem ;)

No nic, za głupotę się płaci. Ale w sumie jest satysfakcja, bo nie każdy potrafi wykazać się taką naiwnością jak ja :)





Komentarze
lipciu71
| 21:07 niedziela, 17 lipca 2016 | linkuj Wchodzę w czteropak piwa krajowego, tylko nie wiem kiedy sprawdzę ten dystans
Trollking
| 20:46 niedziela, 17 lipca 2016 | linkuj Cholera, wychodzi na to, że nawet jak wygram to dopłacę. Też mi interes :)
Jurek57
| 20:02 niedziela, 17 lipca 2016 | linkuj Skoro ma być przewodniczący ... proszę bardzo !
Tylko to nie jest czyn ! społeczny ! :-)
Trollking
| 19:12 niedziela, 17 lipca 2016 | linkuj O skrzynkę nie, ale o czteropak owszem :) trzeba tylko znaleźć przewodniczącego komisji sędziowskiej :)
lipciu71
| 08:34 niedziela, 17 lipca 2016 | linkuj To ja stawiam skrzynkę piwa przeciw Twojej jeśli remontowany odcinek ma kilometr. REMONTOWANY, a nie dokąd stoją koparki. To jak zakład :)???
Trollking
| 10:34 sobota, 16 lipca 2016 | linkuj Tu jeszcze potwierdzenie:

http://epoznan.pl/news-news-66402-Za_tydzien_rozpoczyna_sie_przebudowa_Grunwaldzkiej_w_Plewiskach

Zwracam uwagę na zdanie "W ramach prac na blisko kilometrowym odcinku przebudowana zostanie (...)" :) Realnie to na pewno jest ponad kilometr, bo koparki stoją jeszcze kawałek dalej, a najeżdża się praktycznie na parking przy tamtejszym pasażu :)
Trollking
| 10:26 sobota, 16 lipca 2016 | linkuj Oj, oj, oj. Panie Pinokio!

Ten odcinek ma ponad kilometr, licząc od zakrętu z Wołczyńskiej. Żeby jednak nie być gołosłownym to proszę, mapka powinna zadziałać:

https://www.google.pl/maps/dir/52.3769468,16.8244376/52.3689477,16.8130865/@52.3727093,16.8180674,16.38z/data=!4m2!4m1!3e0

I co? Głupio? Rumieniec wstydu? Hańba? :)
lipciu71
| 22:00 piątek, 15 lipca 2016 | linkuj "Kilometr tego odcinka pokonałem w takim tempie, że na zwykłej trasie byłbym dublowany przez emerytki po kielichu dosiadające wiekowe składaczki. - ciekawe, bo cały remontowany odcinek ma około 500 metrów ;-). No ale jestem ostatni który by się czepiał szczegółów hehe. Cud!!!
Trollking
| 21:29 piątek, 15 lipca 2016 | linkuj Bitles - psychiatra to za mało. Cały szpital psychiatryczny też :)

Starsza - tak, po południu OCZYWIŚCIE już nie padało. Padać z założenia miało wtedy, kiedy ja miałem czas na rower :)
starszapani
| 18:07 piątek, 15 lipca 2016 | linkuj Ja jechałam rano w mżawce, za to popołudniu całkiem na sucho :P
Bitels
| 17:53 piątek, 15 lipca 2016 | linkuj Bo pogodę trzeba wysłać do psychiatry, bo sama już nie wie jaki na nastrój. Jak kobieta w ciąży :)
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa iataz
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]