Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Trollking z miasteczka Poznań. Od listopada 2013 przejechałem 198654.20 kilometrów i mniej już nie będzie :) Na pięciu różnych rowerach jeżdżę z prędkością średnią 27.88 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
Trollking na last.fm

Archiwum bloga

  • DST 32.20km
  • Czas 01:11
  • VAVG 27.21km/h
  • VMAX 44.00km/h
  • Temperatura 18.0°C
  • Podjazdy 45m
  • Sprzęt Cross - ST(a)R(uszek)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Glut bezsuchonitkowy

Piątek, 15 lipca 2016 · dodano: 15.07.2016 | Komentarze 11

Wczoraj zamiast prawdziwego pedałowania - dzięki niezwykłej uprzejmości pani/pana pogody - nadrobiłem zaległości w spaniu oraz w najnowszym sezonie „Gry o tron”, kręcąc do rytmu ścielących się trupów na chomiku całe 33 kilometry ze średnią 32,3. Hura.

Dziś od rana – niespodzianka – dzięki niezwykłej uprzejmości pani/pana pogody nadrobiłem znów zaległości w spaniu oraz spoglądając na padający, kropiący i zamiennie siąpiący deszcz miałem zamiar odpalić kolejny odcinek. A tu... przestało.

Prędko chwyciłem za crossa, ubrałem rowerowe ciuchy gorszego sortu i ruszyłem. Początkowo było całkiem spoko. Przez jakieś 7-8 kilometrów, do granicy Plewisk. Tam zrobiłem fundamentalny błąd, skręcając w remontowaną ulicę Grunwaldzką, która zmyliła mnie połowicznie odnowionym asfaltem przy wjeździe. Finalnie wylądowałem w środku rozkopów, między wertepami, ciężarówkami i błotem. Kilometr tego odcinka pokonałem w takim tempie, że na zwykłej trasie byłbym dublowany przez emerytki po kielichu dosiadające wiekowe składaczki. A do tego zaczęło znów kropić, po chwili siąpiąc, a na wysokości serwisówki za Skórzewem lać.

Od tego momentu, chowając uszy po sobie i mocno pod kask, pamiętam głównie to, że śmiało mogłem wybierać dowolne style. Pływackie. Kraul, żabka, motylek – wszystko bardziej pasowało do zastanej sytuacji niż poruszanie się rowerem. W domu, po zaledwie glucie, pojawiłem się całkowicie przemoknięty, za to z wielką ilością minerałów zbliżonych do piasku w gębie. A w bi0donie miałem po powrocie więcej niż przed wyruszeniem ;)

No nic, za głupotę się płaci. Ale w sumie jest satysfakcja, bo nie każdy potrafi wykazać się taką naiwnością jak ja :)



Komentarze
lipciu71
| 21:07 niedziela, 17 lipca 2016 | linkuj Wchodzę w czteropak piwa krajowego, tylko nie wiem kiedy sprawdzę ten dystans
Trollking
| 20:46 niedziela, 17 lipca 2016 | linkuj Cholera, wychodzi na to, że nawet jak wygram to dopłacę. Też mi interes :)
Jurek57
| 20:02 niedziela, 17 lipca 2016 | linkuj Skoro ma być przewodniczący ... proszę bardzo !
Tylko to nie jest czyn ! społeczny ! :-)
Trollking
| 19:12 niedziela, 17 lipca 2016 | linkuj O skrzynkę nie, ale o czteropak owszem :) trzeba tylko znaleźć przewodniczącego komisji sędziowskiej :)
lipciu71
| 08:34 niedziela, 17 lipca 2016 | linkuj To ja stawiam skrzynkę piwa przeciw Twojej jeśli remontowany odcinek ma kilometr. REMONTOWANY, a nie dokąd stoją koparki. To jak zakład :)???
Trollking
| 10:34 sobota, 16 lipca 2016 | linkuj Tu jeszcze potwierdzenie:

http://epoznan.pl/news-news-66402-Za_tydzien_rozpoczyna_sie_przebudowa_Grunwaldzkiej_w_Plewiskach

Zwracam uwagę na zdanie "W ramach prac na blisko kilometrowym odcinku przebudowana zostanie (...)" :) Realnie to na pewno jest ponad kilometr, bo koparki stoją jeszcze kawałek dalej, a najeżdża się praktycznie na parking przy tamtejszym pasażu :)
Trollking
| 10:26 sobota, 16 lipca 2016 | linkuj Oj, oj, oj. Panie Pinokio!

Ten odcinek ma ponad kilometr, licząc od zakrętu z Wołczyńskiej. Żeby jednak nie być gołosłownym to proszę, mapka powinna zadziałać:

https://www.google.pl/maps/dir/52.3769468,16.8244376/52.3689477,16.8130865/@52.3727093,16.8180674,16.38z/data=!4m2!4m1!3e0

I co? Głupio? Rumieniec wstydu? Hańba? :)
lipciu71
| 22:00 piątek, 15 lipca 2016 | linkuj "Kilometr tego odcinka pokonałem w takim tempie, że na zwykłej trasie byłbym dublowany przez emerytki po kielichu dosiadające wiekowe składaczki. - ciekawe, bo cały remontowany odcinek ma około 500 metrów ;-). No ale jestem ostatni który by się czepiał szczegółów hehe. Cud!!!
Trollking
| 21:29 piątek, 15 lipca 2016 | linkuj Bitles - psychiatra to za mało. Cały szpital psychiatryczny też :)

Starsza - tak, po południu OCZYWIŚCIE już nie padało. Padać z założenia miało wtedy, kiedy ja miałem czas na rower :)
starszapani
| 18:07 piątek, 15 lipca 2016 | linkuj Ja jechałam rano w mżawce, za to popołudniu całkiem na sucho :P
Bitels
| 17:53 piątek, 15 lipca 2016 | linkuj Bo pogodę trzeba wysłać do psychiatry, bo sama już nie wie jaki na nastrój. Jak kobieta w ciąży :)
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa denze
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]