Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Trollking z miasteczka Poznań. Mam przejechane 223448.90 kilometrów w tym 4.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 27.65 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 739284 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Trollking.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 57.30km
  • Czas 02:12
  • VAVG 26.05km/h
  • VMAX 51.00km/h
  • Temperatura 12.0°C
  • Podjazdy 142m
  • Sprzęt T-rek(s)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Kopiuj-wklej

Sobota, 25 marca 2023 · dodano: 25.03.2023 | Komentarze 10

Sobota niestety pracująca. Paskudztwo straszne.

No ale co zrobić, jakoś na części do roweru trzeba zarobić :)

Wyjazd oczywiście poranny. Wciąż wiało. Wciąż przelotnie padało. Wciąż... demotywująco.

Trasa kopiuj-wklej, bo byłem... zdemotywowany :) Poznań - Luboń - Wiry - Komorniki - Szreniawa - Rosnowo - Chomęcice - Konarzewo - Trzcielin - Lisówki - Trzcielin - Dopiewo - Dopiewiec - Palędzie - Gołuski - Plewiska - Poznań.

Przyznaję, momenty ze słońcem się zdarzyły. Miło.
Wierzbowa droga w słońcu
Lisówki nie zawiodły
Zwierzakowo skromnie i klasycznie. W oddali żurawie...
Żurawia integracja
Wyzoomowane żurawie
...i tak samo sarenki.
Współczesna wieś i odwieczne sarenki
Para sarenek na polu
Koziołek z boku
Zamyślony koziołek sarny
Do pracy STR-achem. W... deszczu.

A wczorajszy mecz... Fajny był :) Aż mema zrobiłem.




  • DST 62.10km
  • Czas 02:22
  • VAVG 26.24km/h
  • VMAX 54.40km/h
  • Temperatura 14.0°C
  • Podjazdy 141m
  • Sprzęt T-rek(s)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Niżowanie

Piątek, 24 marca 2023 · dodano: 24.03.2023 | Komentarze 8

Niż wciąż niżuje. Czy co tam robią niże :)

A wiem, wieją paskudnie. To im wychodzi.

Rano do tego było pochmurnie, no i z potencjalnym deszczem na horyzoncie. Ten faktycznie się trafił, na szczęście szybko się ogarnął i zniknął.

Trasa to znów zachodni polny klasyk: Poznań - Luboń - Wiry - Komorniki - Szreniawa - Rosnowo - Chomęcice - Konarzewo - Trzcielin - Lisówki - Trzcielin - Dopiewo - Dopiewiec - Palędzie - Gołuski - Plewiska - Poznań.

Gdy nie padało, było malowniczo.
Piękne niebo nad WPN-em
Jedyna dziś rowerówka
Żółwik już na swoim miejscu :)
Żółwik już na swoim miejscu
Więcej do uchwycenia nie było, więc bonusowo zaległy uśmiechnięty kos z Dębiny.
Uśmiechnięty kos
Dystans z dojazdem do pracy.




  • DST 62.20km
  • Czas 02:18
  • VAVG 27.04km/h
  • VMAX 51.40km/h
  • Temperatura 13.0°C
  • Podjazdy 144m
  • Sprzęt T-rek(s)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Powrót na kondominium

Czwartek, 23 marca 2023 · dodano: 23.03.2023 | Komentarze 4

Szaro, buro, ale ciepło. Zawsze coś.

Dzisiaj postanowiłem zmienić kierunek jazdy, a w sumie to wrócić do "macierzy" i wykonać trasę po kondominium, czyli z Poznania przez Luboń, Łęczycę, Puszczykowo, Mosinę, Krosinko, Dymaczewo Stare, Dymaczewo Nowe, Łódź, Witobel, Stęszew, Dębienko, Trzebaw, Rosnówko, Szreniawę i Komorniki do Poznania.

Wiało mocno, ale na szczęście chociaż przez ostatnie kilometry w plecy, więc można było lekko nadrobić średnią.

Martwi kolejna wycinka (już nie miałem siły robić zdjęć) na wysokości Dymaczewa. I najprawdopodobniej pod kolejny odcinek śmieszki :(

Chmury rządziły.
Windowsowy minimalizm
Widoczek na WPN
Ptactwo głównie w locie. Czapla siwa...
Czapla siwa w locie
Czapla prezentuje skrzydła
...i kania ruda...
Kania ruda i taaaaaaka ryba :)
Nadlatująca kania ruda
W połowie drogi był żuraw :)
Odlatujący żuraw
...a na ziemi gęgawa.
Dumna gęgawa
Do pracy rowerem.




  • DST 56.50km
  • Czas 02:09
  • VAVG 26.28km/h
  • VMAX 51.40km/h
  • Temperatura 13.0°C
  • Podjazdy 125m
  • Sprzęt T-rek(s)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Nagrodzony :)

Środa, 22 marca 2023 · dodano: 22.03.2023 | Komentarze 6

Dzisiaj bez niespodzianek.

Wiosna wciąż spóźniona, wiatr wciąż silny, na szczęście w momencie wyjazdu już bez opadów, tylko z mokrymi ulicami.

Trasa (a co!) zachodnia: Poznań - Luboń - Wiry - Komorniki - Szreniawa - Chomęcice - Konarzewo - Trzcielin - Lisówki - Trzcielin - Dopiewo - Dopiewiec - Palędzie - Gołuski - Plewiska - Poznań.

Jechało się ciężko, zresztą jak zwykle ostatnio :)

Trasa zachodnia: Poznań - Plewiska - Gołuski - Palędzie - Dopiewiec - Konarzewo - Trzcielin - Lisówki - Trzcielin - Dopiewo - Dopiewiec - Palędzie - Gołuski - Plewiska - Poznań.

Trafiła się jednak nagroda. Wypatrzyłem na skraju lasu, a w sumie to zagajnika, odpoczywającą rodzinkę muflonów. Nauczony doświadczeniem (kto by się spodziewał, że go nabędę!) jakoś udało mi się do nich doczołgać i stworzyć sesyjkę, z której w końcu jestem zadowolony :)
Zaniepokojone muflony
Rodzinka muflonów mi się przygląda
Z muflonami oko w oczy :)
Cudownie było im spojrzeć w oczy.

Była też inna grupa, ale w oddali. I uciekła.
Muflony schowane pod krzaczkiem
Moi wierni kibice również obecni :)
Trzej kibice jak zwykle wierni :)
Walka o trawkę :)
Wiosnę poczuł za to znajomy żółwik. Powoli się budzi :)
Żółwik już się obudził :)
Dystans z dojazdem do pracy.




  • DST 56.50km
  • Czas 02:09
  • VAVG 26.28km/h
  • VMAX 51.20km/h
  • Temperatura 9.0°C
  • Podjazdy 89m
  • Sprzęt T-rek(s)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Niewiosennie

Wtorek, 21 marca 2023 · dodano: 21.03.2023 | Komentarze 6

Niby pierwszy dzień wiosny, a tak... jesiennie.

Mżyło, wiało, było dość brzydko. Niefajnie.

Wyjazd przed pracą, znów na zachód, ale tym razem lekko zmodyfikowana: Poznań - Plewiska - Gołuski - Palędzie - Dopiewiec - Konarzewo - Trzcielin - Lisówki - Trzcielin - Dopiewo - Dopiewiec - Palędzie - Gołuski - Plewiska - Poznań.

Jechało się po prostu, tak żeby jechać, bez głębszych ciśnień. Ale na szczęście też bez przygód.

Było szaro, więc takie zdjęcia dziś na pokładzie. Kruk...
Kruk w wersji profilowej
Kruk na mnie zerka
...koziołki...
Pasące się sarenki
Dwa koziołki pod lasem
...oraz cała masa żurawi. Na tle upadłej ambony, co cieszy dwukrotnie :)
Stadko żurawi w mżawce
Cudowny widok - żurawie i obalona ambona myśliwska
Rodzinka obserwuje upadłą ambonę
Zbliżenie na żurawie
Kolejny odlot żurawi
Do pracy STR-em, a wcześniej spacer po Dębinie. I tam niespodzianka z okazji Światowego Dnia Lasów: samica dzięcioła czarnego dała się uwiecznić przy dziupli :)
Samica dzięcioła czarnego




  • DST 56.80km
  • Czas 02:10
  • VAVG 26.22km/h
  • VMAX 51.20km/h
  • Temperatura 9.0°C
  • Podjazdy 113m
  • Sprzęt T-rek(s)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Wymieszanie

Poniedziałek, 20 marca 2023 · dodano: 20.03.2023 | Komentarze 8

Marzec wrócił do swojego klasycznego zachowania: wymieszał mi dziś na trasie wszystko: był deszcz, słońce, przez chwilę grad, a do tego oczywiście wiatr. Cóż, za długo widocznie było fajnie. Przez cały jeden dzień :)

Trasa znów zachodnia: Poznań - Luboń - Wiry - Komorniki - Szreniawa - Rosnowo - Chomęcice - Konarzewo - Trzcielin - Lisówki - Trzcielin - Dopiewo - Dopiewiec - Palędzie - Gołuski - Plewiska - Poznań.

Czasu mało, bo po drodze okazało się, że udało się dostać o trzy dni wcześniej do weterynarza na specjalistyczne badania i zamiast spokojnego zwracania uwagi na przyrodę, musiałem skupić się na samej jeździe i pilnym powrocie. Bo przez podmuchy zewsząd szybciej jechać się nie dało.

Ale i tak ziomali spotkałem :) Muflony jak zwykle ucieszyły.
Muflon, samica i młodziaki
Środkowa samica muflona wygrywa :)
Starzy uciekają, młodziak wciąż zaciekawiony
Muflony w pędzie
Ryczący muflon
W zacinającym deszczu uchwyciłem też żurawie.
Żurawia afera z oddali
Żurawie w deszczu
Na klasyku było jeszcze niepewnie. Kilka kilometrów dalej już lunęło.
Na klasyku niepewnie
Do pracy STR-em.




  • DST 63.10km
  • Czas 02:15
  • VAVG 28.04km/h
  • VMAX 50.80km/h
  • Temperatura 15.0°C
  • Podjazdy 140m
  • Sprzęt T-rek(s)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Pętelka fajności

Niedziela, 19 marca 2023 · dodano: 19.03.2023 | Komentarze 9

Jeden dzień wolnego... Zdecydowanie za mało czasu, żeby odpocząć, ale przynajmniej w miarę się wyspałem.

Postanowiłem też olać schemat i najpierw pójść z Kropą na spacer, bo zrobiło się ładnie, co oznacza jedno - las zawalony ludźmi. Rano dało się jeszcze przejść na luzie.

Rowerowanie nastąpiło grubo po jedenastej, a w sumie to bliżej południa. Na termometrze genialne piętnaście stopni, no i w końcu wiatr odpuścił - super.

Trasa to południowa pętelka: Poznań - Luboń - Łęczyca - Puszczykowo - Mosina - Żabinko - Żabno - Krajkowo - Baranowo - Sowiniec - Mosina - Puszczykowo - Łęczyca - Luboń - Poznań.

Dawno mnie nie było nad wodospadem w Łęczycy. Nadrobione.
Wodospad w Łęczycy
Ze smuteczkiem stwierdziłem, że ktoś rozwalił leśną BS-ową zaporę antypuszkowo-wycinkową. Częściowo odbudowałem, konstrukcję poszerzyłem o miejsce w środku na wstawienie kół :)
Po BS-owej blokadzie antypuszkowej nic nie zostało :(
Blokada odbudowana :)
Z WPN-u tyle drzewa zabrano... :( To oczywiście jedynie - nomen omen - wycinek. Faktycznie, część ewidentnie chora, ale pod topór poszły również całkiem zdrowe okazy... I to w parku narodowym...
Drewno wycięte z WPN-u. Większość to drzewa stare, ale wyrżnięto też całkiem zdrowe
Zwierzakowo niestety skromnie. Żurawie...
Stadko żurawi
Zbliżenie na żurawia
Żuraw odlatuje
...sarenki...
Sarenki z bardzo daleka
...oraz sympatyczna parka łabędzi z Baranowa.
Parka łabędzi
Dyskretne odwrócenie wzroku :)
Łabędziowi kapie z dzioba
Łabędź w pełnej krasie
Zrobiłem sobie jeszcze rundkę STR-em po Dębinie. Oraz jeszcze spacer z Kropą, ale już w inne miejsce. Zachodzik gratis.
Zachód słońca w Poznaniu




  • DST 59.10km
  • Czas 02:11
  • VAVG 27.07km/h
  • VMAX 50.70km/h
  • Temperatura 8.0°C
  • Podjazdy 193m
  • Sprzęt T-rek(s)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Zastępczo

Sobota, 18 marca 2023 · dodano: 18.03.2023 | Komentarze 11

Powinienem mieć dzisiaj wolne, ale okazałem się dobrym człowiekiem i zgodziłem zamienić z kolegą, który miał nagłą i ważną misję do wykonania w innej części Polski. O tyle pilną, że każdy dzień zwłoki kosztowałby jakieś cztery stówy, więc się nie zastanawiałem. Tym bardziej, że summa summarum cel szczytny i powiązany z przyszłoroczną aukcją WOŚP, na złość pewnym indywiduom z partii rządzącej :)

Zamiast wyspania się, wczesne wstawanie. Zamiast lenistwa - praca. No bywa :)

Trasa w tę i z powrotem: Poznań - Luboń - Łęczyca - Puszczykowo - Rogalinek - Rogalin - Świątniki - Radzewice - Trzykolne Młyny, tam nastąpiła nawrotka i powrót dokładnie swoimi śladami.

Radzewice i port musiały być nawiedzone :)
W porcie w Radzewicach
Łódeczka z Radzewic
Oczywiście nie obyło się bez świeżej masakry. Na szczęście byłem już na nią wcześniej przygotowany, choć i tak bolała...
Kolejna masakra... :(
Koszmarek, jakim jest nowy most w Rogalinku, ma tylko jeden plus: można się na spokojnie zatrzymać i pofocić obydwie strony Warty.
Widok na Wartę z mostu w Rogalinku
Spojrzenie na północną część Warty
Łacha z ukrytą czaplą
Maksymalne zbliżenie na czaplę
Trafiła się jeszcze ciekawska młoda sójka...
Sójka w pełnej krasie
Sójka z profilu
Bardzo ciekawska sójka
...protest (Solidarności, aż dziw) przeciw Wodom Polskim...
Protest Aquanetu przeciwko Wodom Polskim. Brawo!
...oraz ziomek :)
Hehe, ziomek, ziomek! :)
Do pracy znów STR-em.




  • DST 59.10km
  • Czas 02:14
  • VAVG 26.46km/h
  • VMAX 51.60km/h
  • Temperatura 8.0°C
  • Podjazdy 150m
  • Sprzęt T-rek(s)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Pozytywy (jakieś)

Piątek, 17 marca 2023 · dodano: 17.03.2023 | Komentarze 8

Postaram się nie narzekać, tylko skupić na pozytywach.

Było ładnie.

Było słonecznie.

Nie padało.

Tylko, motyla jego mać, ten cholerny wiatr! Czy kiedyś się uspokoi?

Wiem, nie uspokoi się :)

Wyjazd dzisiaj na wschód, na stałą trasę: Poznań - Las Dębiński - Starołęka - Minikowo - Głuszyna - Sypniewo - Szczytniki - Koninko - Gądki - Robakowo - Dachowa - Szczodrzykowo - Śródka - Krzyżowniki - Tulce - Żerniki - Jaryszki - Krzesiny - Minikowo - Starołęka - Las Dębiński - dom.

W końcu zaczyna coś się dziać w Szczodrzykowie. Pojawiły się perkozy.
Perkoz z pełnymi polikami :)
Perkoz potwierdza: wiało :)
Perkozie zaloty
Perkozy i kaczka
No i śmieszki są już w barwach godowych.
Śmieszki na wodzie
Śmieszki odlatują
Wyczekujące na coś śmieszki
Były też sarenki. Na poznańskim Sypniewie...
Sarenkowo i rodzinnie
Sarenki z poznańskiego Sypniewa
...oraz u stóp paskudnego Żegrza.
Przyroda na dole, syf na górze
Odwiedziny u konika ze Szczytnik (imię robocze: Szczytka) jak zwykle sympatyczne :)
Jak na to usiąść? :)
Kolejny raz wycałowany :)
Jeszcze rowerówka ze Szczodrzykowa...
Zimne słońce nad Szczodrzykowem
No i skowronek. Jeden. Oby uczynił w końcu tę prawdziwą wiosnę :)
Skowronek - oby już wiosnę uczyniłDo pracy... STaRuchem :) Jeszcze jeździ.




  • DST 61.00km
  • Czas 02:19
  • VAVG 26.33km/h
  • VMAX 50.70km/h
  • Temperatura 5.0°C
  • Podjazdy 121m
  • Sprzęt T-rek(s)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Woda, ziemia, powietrze

Czwartek, 16 marca 2023 · dodano: 16.03.2023 | Komentarze 10

Ciąg dalszy pogody dziwnej, ale raczej pozytywnej - wieje koszmarnie, ale za to jest słonecznie i ładnie. No i tak... nie za ciepło :)

Kontynuacja również mojej sagi przedpracowej. Nie ma lekko.

Trasa północno-zachodnia: Poznań - Plewiska - serwisówki - Zakrzewo - Sierosław - Lusówko - Lusowo - Zakrzewo - serwisówki - Plewiska - Poznań.

Zdziwiłem się, że w Poznaniu male korki. Ale nic w przyrodzie, nawet tej sztucznej, nie ginie: znalazły się. Wszędzie poza nim. Plewiska, Lusowo, nawet zjazd z serwisówki był zapchany. A fuj!

Jezioro Lusowskie robiło dzisiaj - w sumie jak zwykle - za motyw klimatyczny.
No i jest godnie
Rowerowa pomostówka
Niezawodny klimat Jeziora Lusowskiego
Na nim przełamywała fale łyska...
Łyska-torpeda :)
Łyska przełamuje fale
Łyska pozdrawia :)
...oraz perkoz dwuczuby.
Perkoz dwuczuby
Dopisała też sytuacja na drutach. Z drobnicy potrzeszcz...
Lekko zawiany potrzeszcz
...a z drapieżników myszołów.
Myszołów pod napięciem
No i jeszcze zejście na ziemię :) Gęgawy.
Wędrujące gęgawy
Gęgawowe pogaduchy
Na koniec mistrz - lub mistrzyni - parkowania. Aż się cofnąłem, żeby uwiecznić :)
Mistrz (lub mistrzyni) parkowania
Dystans z dojazdem do pracy.