Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Trollking z miasteczka Poznań. Od listopada 2013 przejechałem 206038.55 kilometrów i mniej już nie będzie :) Na pięciu różnych rowerach jeżdżę z prędkością średnią 27.82 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
Trollking na last.fm

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w miesiącu

Lipiec, 2023

Dystans całkowity:1779.40 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:66:46
Średnia prędkość:26.65 km/h
Maksymalna prędkość:65.00 km/h
Suma podjazdów:5136 m
Liczba aktywności:32
Średnio na aktywność:55.61 km i 2h 05m
Więcej statystyk
  • DST 53.20km
  • Czas 01:58
  • VAVG 27.05km/h
  • VMAX 51.60km/h
  • Temperatura 23.0°C
  • Podjazdy 142m
  • Sprzęt T-rek(s)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Wietrzne kondominium

Niedziela, 2 lipca 2023 · dodano: 02.07.2023 | Komentarze 3

Przynajmniej niedzielę mam wolną. Zawsze coś :)

Jedyna okazja w tym tygodniu na wyspanie się wykorzystana.

A potem na rower. Dość późno, czyli planowo :) Wyjazd po jedenastej, a trasa? Tytułowe kondominium, o którym sobie przypomniałem. Czyli: Poznań – Luboń – Łęczyca – Puszczykowo – Mosina – Krosinko – Dymaczewo Stare – Dymaczewo Nowe – Łódź – Witobel – Stęszew – Dębienko – Trzebaw – Rosnówko – Szreniawa – Komorniki - Poznań.

Jak już kilka razy pisałem, jeżdżę tamtędy tylko w niedziele, bo raz, że śmieszki mnie zniechęciły do rowerowania w tym kierunku (zapewne o to chodziło projektantom), a dwa - mniej aut, więc mniejsza szansa na spotkanie idiotów. Oczywiście nie mogło ich zabraknąć, bo przecież mamy w narodzie nadreprezentację ludzi o IQ ameby, do tego chamów.

Wiało dziś koszmarnie, ale wyjątkowo nie marudzę, bo przynajmniej w miarę sprawiedliwie, czyli tylko 2/3 w pysk :)

Nawiedziłem plażę w Rosnówku. Rzadko bywam, a całkiem fajna.
Pomost w Rosnówku
Plaża i jezioro w Rosnówku
Czekające łódeczki
Panorama plaży w Rosnówku
Ruch też nieduży. Dwie pary Ukraińców i ziomale szukający portfela, który wczoraj tu zgubili. No nie wróżę udanego finiszu :( Ale poleciłem zastrzec dowód osobisty przez aplikację bankową lub infolinię, za co podziękowali, bo nie wiedzieli, że tak można.

Obok obiadu szukały kwiczoł oraz kos.
Kwiczoł stoi na baczność
Kos z obiadem
Kącik kolejowy. Odwiedziłem i chwilę porozmawiałem z szefową Mosińskiej Kolei Drezynowej...
Drezyny obok szopy
Mosińska Kolej Drezynowa na stacji początkowej
...i na chwilę zawitałem na mój ulubiony tor na trasie Poznań - Wolsztyn.
Tor w kierunku Stęszewa
Łuk na linii Poznań - Wolsztyn
No i jeszcze motyw śmieszkowy, na przyzwoitym (i kompletnie bezsensownym) odcinku, który niestety w Witoblu i Stęszewie zamienia się w parodię.
DDR-za Dymaczewem
Widok na WPN z wielkopolskiej Łodzi
Przy okazji wypatrzone: pliszka siwa i kania ruda.
Pliszka siwa na drucie
Kania czarna pod chmurami
Sympatyczne, resetowe kondominium nie jest złe :)


  • DST 62.10km
  • Czas 02:17
  • VAVG 27.20km/h
  • VMAX 51.60km/h
  • Temperatura 21.0°C
  • Podjazdy 112m
  • Sprzęt T-rek(s)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Zbożowo

Sobota, 1 lipca 2023 · dodano: 01.07.2023 | Komentarze 4

Kolejna pracująca sobota. Niestety, teraz przede mną peleton w tym temacie, nie będzie lekko.

Wyjazd więc poranny, z ziewaniem na pysku.

Nie kombinowałem z trasą, tylko powtórzyłem wczorajszy klasyk: Poznań - Luboń - Wiry - Komorniki - Szreniawa - Rosnowo - Chomęcice - Konarzewo - Trzcielin - Lisówki - Trzcielin - Dopiewo - Dopiewiec - Palędzie - Gołuski - Plewiska - Poznań.

Skoro niczego aktualnie nie widać na polach, to postanowiłem w nie wjechać :)
Zbożowa perspektywa
Szosa zbożowa
Chyba zabłądziłem :)
Wciąż ze zwierzakami słabo. Na drodze dzierlatka...
Dzierlatka na drodze
...a na drzewie młody wróbelek i trznadel.
Trznadel i wróbel
Młody wróbelek
Ale generalnie ładnie było.
Słońce nad klasykiem
No i jeszcze zaskroniec po obiedzie z Dębiny.
Zaskroniec po obiedzie