Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Trollking z miasteczka Poznań. Mam przejechane 209646.10 kilometrów w tym 4.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 27.79 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 701612 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Trollking.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 57.20km
  • Czas 02:07
  • VAVG 27.02km/h
  • VMAX 54.70km/h
  • Temperatura 6.0°C
  • Podjazdy 186m
  • Sprzęt T-rek(s)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Trzcinkowo :)

Czwartek, 18 listopada 2021 · dodano: 18.11.2021 | Komentarze 3

Dzisiejszy wyjazd sponsorowało o dziwo słońce. Takie zapomniane coś, co jesienią i zimą nawet cieszy :)

Za to niestety wiatr zmienił kierunek na zachodni i wrócił solidny podmuch. Niestety na polach nieźle mnie zmasakrował.

Trasa klasyczna: Poznań - Luboń - Wiry - Komorniki - Szreniawa - Rosnowo - Chomęcice - Konarzewo - Trzcielin - Lisówki - Trzcielin - Dopiewo - Palędzie - Gołuski - Plewiska - Poznań.

Zatrzymałem się na chwilę przy granicy Szreniawy, żeby było tematycznie.
Oświetlony wyjazd ze Szreniawy
Ostatnio bowiem moje oko przykuła reklama browaru, całkiem starego, o którym o dziwo nie wiedziałem.
Inspiracja do testów ;)
No i wczoraj sobie z ciekawości jedno takie zafundowałem. Całkiem smaczne, lekkie, choć jak na mole ciut za słodkie. Ale niezłe.
Testowo kupione piwko z podpoznańskiego Browaru
Biednie było jeśli chodzi o zwierzątka. Jednak sytuację uratowała Trzcinka (dzisiaj sama), która jakby czekała w Trzcielinie. Dziś w ogóle rozczuliła mnie kompletnie, wtulając się we mnie i włażąc niemal pod kask. Kot genialny, bez dwóch zdań. Aż żal było odjeżdżać :)
Kotek mnie znów poznał ;)
Podbródkowe pieszczoty :)
Proszę mi tak robić :)
Próba wdrapania się na rowerzystę. Udana :)
Dziki wiejski kotek pozuje do selfie :)
Wzruszająca ufność kotki :)
Drapanko na asfalcie
Portrecik :)
Przed powrotem do domu jeszcze wizyta u pewnego monstrum tej samej rasy :) Tu już tak milusio oczywiście nie było. Za to krótki spacer z Kropą przywrócił mi znów wiarę w genialne czworonogi :)

Potem jeszcze dojazd do pracy, tym razem Czarnuchem, bo na popołudnie zapowiadano opady.





Komentarze
Trollking
| 22:50 piątek, 19 listopada 2021 | linkuj Lapec - tylko czemu łajdaczek jest mi odgórnie pisany, a koteczek do rany przyłóż jedynie jako głaskak na trasie? :)

Miciu - hehe, w sumie przejeżdżałeś obok tego sklepiku nie tak dawno, zawsze można powtórzyć z przystankiem tamże :) Ta, jesień paskudna powoli znów wraca :/
miciu22
| 18:01 piątek, 19 listopada 2021 | linkuj Oj taki sklepik przy browarze, to bym odwiedzał :) Słońce i po słońcu, pora na tę gorszą odsłonę jesieni.
Lapec
| 12:18 piątek, 19 listopada 2021 | linkuj Równowaga w kotozie być musi! :)
Żeby życie miało smaczek raz koteczek, raz łajdacz(ka)ek :P
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa ktakj
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]