Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Trollking z miasteczka Poznań. Mam przejechane 209593.60 kilometrów w tym 4.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 27.79 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 701450 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Trollking.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 52.40km
  • Czas 01:56
  • VAVG 27.10km/h
  • VMAX 52.80km/h
  • Temperatura 6.0°C
  • Podjazdy 165m
  • Sprzęt T-rek(s)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Dostać w kość plus końskość

Niedziela, 22 listopada 2020 · dodano: 22.11.2020 | Komentarze 15

O ja. Jak dzisiaj było paskudnie. Fuj.

Wiało koszmarnie - tak, że nawet szosą ledwo powłóczyłem nogami, tymi znajdującymi się na pedałach. I mimo, że temperatura wydawała się teoretycznie ok, to mityczny czynnik chłodzący robił swoje. Dzięki temu średnia do połowy była tragiczna, potem co prawda trochę odrobiłem, ale finalnie wyszła kicha.

Trasa polna, zachodnia: Poznań - Luboń - Łęczyca - Wiry - Komorniki - Szreniawa - Rosnowo - Chomęcice - Konarzewo - Trzcielin - Dopiewo - Dopiewiec - Palędzie - Gołuski - Plewiska - Poznań.

Nawet nie za bardzo było na czym zatrzymać oko - tak było szaro. Na szczęście po drodze miałem stajnię w Wirach, a tam radosnego, szalejącego i biegającego w kółko, prawie jak Kropa, konika :) Najpierw podziwiałem jego radość z życia na odległość...
Stajnia w Wirach
Wybieganie musi być!
Szlachetność w całej okazałości
...aż w końcu trafił mi się ten honor, że ta szlachetna istota sama z siebie postanowiła podejść do mnie, przedstawiciela żałosnego gatunku ludzkiego. Okazała się pieszczochą :)
Pieszczoch! :)
Płeć nieznana, ale sukienka może być sugestią :)
No i oczywiście bez dokarmiania nie mogło się obyć.
Na dokarmianie zawsze jest czas :)
Trafiły się jeszcze sarenki, ale w tej paskudnej aurze nawet one wyszły jak jakieś szaraki.
Sarenki zastanawiają się, czemu dziś jest tak paskudnie
Czuwanie i drzemanie :)
Obowiązkowa fota z rowerem i koniec na dziś. A od jutra znów dwunastki w robocie :/
Przy drodze Szreniawa - Rosnowo





Komentarze
Trollking
| 22:20 wtorek, 24 listopada 2020 | linkuj Bo wiatr ma to w naturze :/ Pupilek zapewne cieszy się z komplementów :)
Kolzwer205
| 22:10 wtorek, 24 listopada 2020 | linkuj Fajny czterokopytny pupilek :) Sarny nieźle się kamuflują w tej szarości. A wiało faktycznie mocno i wcale nie chciało pomóc, nawet po godzinie 22, gdy wyjeżdżałem w trasę z industrialnymi motywem wiatr nie zelżał.
Trollking
| 21:04 wtorek, 24 listopada 2020 | linkuj Na takiego wyglądał :)
grigor86
| 18:48 wtorek, 24 listopada 2020 | linkuj zadowolony konik :-)
Roadrunner1984
| 18:29 wtorek, 24 listopada 2020 | linkuj No może
Trollking
| 22:33 poniedziałek, 23 listopada 2020 | linkuj Roadrunner - hehe, a może i spódniczka? :)

Huann - oj, nie, nie :) Szarenki - ładnie. Nawet one, jak widać, Babek unikają.
huann
| 21:15 poniedziałek, 23 listopada 2020 | linkuj Szarenki ;)

Było jechać bardziej do lasu, na Babki... albo nie.
Roadrunner1984
| 20:48 poniedziałek, 23 listopada 2020 | linkuj A moze to rybaczki
Roadrunner1984
| 20:47 poniedziałek, 23 listopada 2020 | linkuj Takich jajec to jeszcze nie widziałem.
Kuń w krótkich spodniach heheheh
Trollking
| 19:17 poniedziałek, 23 listopada 2020 | linkuj Gizmo - oj, się czułem, zdecydowanie :) Tak, wiatr ma być słabszy, w zamian zimno.

Marecki - szczęściarz z Ciebie z tym wiatrem. No i pamiętaj, że Twoje okolice są bardziej zalesione niż WLKP, więc też mniej się odczuwa tego gnoja :) Konik przepiękny i przetowarzyski.

DaruS - no oczywiście, że lepiej wyjść niż przylepiać nos do szyby, przynajmniej póki nie leje ;) Dwunastki niestety zostały utrzymane również na grudzień, co będzie dalej, nie wiadomo... :/

Ania - zdecydowanie :)

Lapec - e tam za dużo, lepszy rydz (nie Rydzyk) niż nic, choć ja oczywiście zawsze zakładam, że glut to minimalne minimum :) Ja bym to, co sugeruje sarenka z chęcią robił zamiast pracy :)
Lapec
| 12:37 poniedziałek, 23 listopada 2020 | linkuj Masakra była - skusiłem się wieczorem na 20 minut wyjść i to było ... o 20 minut za dużo xD.

Pogoda zaczyna się robić taka, a nie inna => sarenka z przedostatniego zdjęcia obrazuje co powinniśmy (prócz pracy) robić :))).
anka88
| 09:55 poniedziałek, 23 listopada 2020 | linkuj Konik wiedział jak ma Ciebie przekonać do dokarmiania :)
DaruS
| 08:57 poniedziałek, 23 listopada 2020 | linkuj No ja w sobotę nie mogłem, a w niedzielę widząc co się dzieje z drzewami za oknem, postanowiłem odpuścić kręcenie... nie wiem czy to dobrze bo brakowało mnie tego strasznie... wgapiałem się depresyjnie ze smutkiem i ubolewaniem w okno... Chyba lepiej by było choć na godzinkę wyjść i ponarzekać potem na bs''ie na warunki pogodowe. Te 12stki to Ci wprowadzili już na stałe? Jak żyć?!
Marecki
| 08:17 poniedziałek, 23 listopada 2020 | linkuj Sądząc z Twojego opisu, to u mnie z wiatrem byo chyba lepiej. Sarenki nieźle wkomponowane, żeby nie bialy tylek, to byłyby praktycznie niewidoczne. Konik towarzyski, śliczne zwierzę
gizmo201
| 05:29 poniedziałek, 23 listopada 2020 | linkuj Ano wiało, ale jechać się dało. Nadchodzą dni słabszego wiatru, 2 dni mocnego spychającego wystarczą by poczuć się jak szmata na wietrze!
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa zwina
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]