Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Trollking z miasteczka Poznań. Mam przejechane 209700.60 kilometrów w tym 4.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 27.79 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 701767 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Trollking.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 51.85km
  • Czas 01:51
  • VAVG 28.03km/h
  • VMAX 51.80km/h
  • Temperatura 11.0°C
  • Podjazdy 187m
  • Sprzęt T-rek(s)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Portówka

Wtorek, 20 października 2020 · dodano: 20.10.2020 | Komentarze 12

Rano przy kawce analiza pogodowa. Opadów brak, pochmurnie z przejaśnieniami, no i kluczowe zagadnienie: wiatr. Niestety silny, ale z nutą optymizmu, bo z południowego wschodu. A to oznaczało dwie rzeczy: będę miał niezmierną przyjemność nie jechać dziś przez Luboń, a do tego idealnym miejscem docelowym są Radzewice. Czy trzeba więcej do szczęścia?

Tak - brak Starołęckiej :) Ale tego załatwić się nie da, więc gdy przez Dębinę dotarłem do tej uroczej ulicy, postanowiłem pokręcić objazdem przez Minikowo i Marlewo. Lepsza tamtejsza kostka na drodze niż kostka na DDR-ce. Przynajmniej krawężników nie ma. A potem już klasycznie: Czapury, Wiórek, Sasinowo, Rogalinek, Rogalin, Świątniki i już, na miejscu.

No nie zawiodłem się. Co prawda znów nie spotkałem znajomego kotka (ciekawe, co z nim?), ale rzeczny port to idealna miejscówka na udane "polowanie". Najważniejsza oczywiście była czapla siwa...
Czujna czapla
...żerująca sobie na tej oto wyspie. Dobrze, że wziąłem aparat z konkretnym zoomem, przynajmniej cokolwiek widać.
Widok na wyspę na Warcie, Port Radzewice
Niestety, dość szybko odleciała, bo jakiś wędkarz się zaczął zbyt głośno mościć.
Odlatująca czapla
Z innych łowów. Jak zwykle niewyraźna modraszka (nie raczyła nanosekundy siedzieć w spokoju)...
Jak zwykle poruszona modraszka
Henieeeek, co tam robisz na dole? :)
...szpaki w ilościach hurtowych...
Kolonia szpaków
Szpaki dwa
...oraz drozd śpiewak. Też lekko znerwicowany :)
Drozd śpiewak prezentuje szyję
Z profilu - drozd śpiewak
No a kibicowała mi rodzinka łabędzi, z dwoma młokosami.
Łabędź z młodymi
Skubańce :)
Ekwilibrystyczna higiena osobista
Oj, lubię to miejsce. Spędziłem tam może z piętnaście minut, a atrakcji (przynajmniej dla mnie) było co niemiara.
W Porcie Radzewice, w towarzystwie łabędzi
Łódeczka, gdzie cumują pijaczkowie :), Port Radzewice
Powrót wykonałem dokładnie swoimi śladami. Wiatr niestety nie chciał współpracować, więc całość została wypełzana.

W Sasinowie mała niespodzianka. Sięgnąłem po bidon, lekko ścisnąłem podczas nacyhlania do pyska i... w tym momencie pękł. Cholera, nie wiedziałem, że mam taką parę w łapie :) Finał był taki, że w izotoniku byłem ja, strój, napęd, kierownica, licznik i buty. Dobrze, że to nie sezon na osy, bo byłoby ciekawie. No i że nie robią bidonów ze szkła :)

No nic, trzeba się było zatrzymać, pozbierać resztki i kulturalnie pożegnać na wysokości najbliższego śmietnika.
No i masz. Nie wiedziałem, że mam taką siłę w łapie :)
Relive? Hm... Ta... :/





Komentarze
Trollking
| 21:15 poniedziałek, 26 października 2020 | linkuj Hehe, nie, się nie dopalam :) Dzięki!
Kolzwer205
| 01:23 poniedziałek, 26 października 2020 | linkuj To ja się nie dziwię skąd zawsze niezłe średnie, izotonik taki mocny, że bidon w końcu spasował :))
Zacna ptasia seria!
Trollking
| 20:34 środa, 21 października 2020 | linkuj Lapec - ale ostatnio też go nie było, a był upał :(

Evita - hehe, nie no, one chyba wiedzą, że im bym w życiu krzywdy nie zrobił! :) Dzięki!
Evita
| 07:07 środa, 21 października 2020 | linkuj Ależ ptaszęco :) - urokliwie zdjęcie czapli i łabędzi ;) - na te drugie gapię się codziennie, jeśli akurat idą do szkoły, albo się ogarniają o poranku ;) I Ty się dziwisz, że ptaszeły znerwicowane, jak widzą, co z bidonami robisz??! ;)
Lapec
| 06:11 środa, 21 października 2020 | linkuj Kotek miau pewno inne plany, albo się chowa ... bo zimno :)
Trollking
| 21:06 wtorek, 20 października 2020 | linkuj Wziąłem tę bidę na klatę. I na kask. I na rower :)
huann
| 20:44 wtorek, 20 października 2020 | linkuj Bida z bidonem, a bogato z bogatkami (choć to de facto modraszka i cała reszta;)
Trollking
| 20:14 wtorek, 20 października 2020 | linkuj Roadrunner - ja też zobaczyłem po raz pierwszy. I poczułem. Szkoda, że nikt tego nie nagrywał, bo musiałem zabawnie wyglądać z wybuchającym w łapach bidonem przy 30 km/h :) Cholera wie, co do tej chemii w izotonikach dodają, może i azot? :) Dzięki, ja tam lubię ptactwo w całej rozciągłości, ale drapieżne i krukowate najbardziej - mega inteligentne istoty.

Eliza - dzięki, ale mi Lubonia zdecydowanie NIE brakowało :) Każdy dzień bez niego na trasie to dzień wygrany :)

DaruS - te jedenaście stopni na plusie faktycznie mogło być za dużym wyzwaniem dla chińszczyzny :) Dzięks!

Grigor - dziękuję :) Ten bidon dostałem od kumpla, który otrzymał go jako gratis na maratonie. Kolega już nie jeździ, może to jakaś zemsta zza rowerowego grobu? :)
grigor86
| 19:58 wtorek, 20 października 2020 | linkuj Mam takie same bidony etixx i aż boję się ich od dziś używać :-) Super zdjęcia ptactwa.
DaruS
| 19:39 wtorek, 20 października 2020 | linkuj Im zimniej tym tworzywa sztuczne stają się bardziej kruche. Widać ostro u Ciebie przymroziło. Takiej akcji z bidonem jak żyje nie widziałem. Kącik ornitologiczny piękny.
eliza
| 18:02 wtorek, 20 października 2020 | linkuj no fajne ptaszory, fajne, ale Lubonia w opisie jednak dotkliwie brak... W Dębinie też dziś byłam. "Swojej":)))
Roadrunner1984
| 16:40 wtorek, 20 października 2020 | linkuj O w dupe. Pierwszy raz widze w życiu pekniety bidon.
Kuzwa co to byla za mieszanka plastiku. Rozumiem jak by byl wystawiony na.zmianę temperatur plusowe i minusowe. To plastik zmienia swoje właściwości. Chyba.że piłeś ciekly azot to wszystko wyjasnia.
Fajne ptasze£y, osobiscie lubię takie bardziej.wróbelkowate heheh
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa iauli
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]