Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Trollking z miasteczka Poznań. Od listopada 2013 przejechałem 206038.55 kilometrów i mniej już nie będzie :) Na pięciu różnych rowerach jeżdżę z prędkością średnią 27.82 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
Trollking na last.fm

Archiwum bloga

  • DST 52.30km
  • Czas 01:56
  • VAVG 27.05km/h
  • VMAX 50.60km/h
  • Temperatura 9.0°C
  • Podjazdy 172m
  • Sprzęt T-rek(s)
  • Aktywność Jazda na rowerze

KHŻP plus grobbing

Sobota, 4 kwietnia 2020 · dodano: 04.04.2020 | Komentarze 19

Byłem dziś na rowerze. Ponownie motywowany Krótką Higieną Życia Psychicznego, niczym innym.

O inne motywacje przestałem się troszczyć, gdyż jak pokazała praktyka, póki co więcej nie trzeba. Służby okazały się wyjątkowo trzeźwo myślące – mijałem dziś jeden radiowóz policyjny, jeden straży miejskiej i jeden straży gminnej. Na widok poruszającego się ulicami oraz drogami publicznymi samotnego rowerzysty nie było żadnej reakcji. Brawo. Za to oklaksonił mnie jeden cywil na głębokim zadupiu, ale że zrobił to już po mijance, nie zdążyłem zareagować i z bezpiecznej odległości dowiedzieć się, jakie ma argumenty. Szkoda też, że akurat nie jechała gdzieś policja, bo teren był zabudowany, więc mandacik za niesłuszne użycie pikacza się należał.

Trasa zachodnia, bez szczegółów. Wywiało mnie (nawet dosłownie, bo wciąż duje) gdzieś w okolice Dopiewa. Jazda znów spokojna, praktycznie bez chwili walki o wynik, prócz obowiązkowego dokręcenia do fałmaksa.

Zatrzymałem się (prócz świateł) tylko dwukrotnie, oczywiście bez kontaktu z kimkolwiek: raz, żeby przypomnieć sobie, jak to jest móc legalnie pobyć obok drzew…
Tu chyba jeszcze można?
Powąchać drzewo - rarytas
...oraz by sprawdzić, czy WPN zrobił cokolwiek, żeby poinformować potencjalnych mandatowiczów (to park, a nie zwykły las, musiał wydać osobne oświadczenie), którzy mogli nie wiedzieć o zamknięciu tego terenu dla ludzi, a pozostawienia dla myśliwych. Nic, tylko zabezpieczony parking. Ciekawe, czy to byłby jakikolwiek argument w konfrontacji z leśnym ludem?

Niestety, wyjaśniła się zagadka, która od wczoraj nurtowała część z nas – większość miast pozamykała też tereny leśne, niebędące parkami, dostosowując się do rządowej abstrakcji na poziomie komunalnym. Co oznacza, że co najmniej przez tydzień nie będę miał okazji do tego, co uważam za największy skarb Dębca – bliskiego kontaktu z przyrodą. Bo tu niestety prawo jest precyzyjne i tego akurat trzeba przestrzegać, jakkolwiek irracjonalne się wydaje.

Ale! Ma się swoje sposoby na wybieganie psa :) Jako że jechać z nim nie mam już za bardzo gdzie, zrobiliśmy solidną godzinkę spaceru po okolicach… cmentarnych. Ale nie chodzi o współczesne jego rozumienie, z terenem ograniczonym i zamkniętym. To ruiny nekropolii, praktycznie zapomniane przez człowieka (wstyd!) przylegające do linii kolejowej, o których pisałem m.in. TUTAJ. Sam cmentarz to element, który po prostu trzeba przejść, a obok są nieużytki, łąki itp. Nie zakazane. No to skorzystaliśmy :)
Pies nie prezes, wybiegać się musi
Ze wskazaniem
Zapomniany cmentarz, czyli ani las, ani park
Pełne skupienie :)
Póki jeszcze nie ma zakazu patrzenia na tory...
Zresztą nie tylko my. Pies i człowiek musi się ruszać na świeżym powietrzu, to nie kot i jego prezes – i tu nie ma zgody na żaden debilny zakaz, więc z uśmiechem pozdrowiłem dwójkę niezależnych biegaczy, którzy wykonywali jogging między grobami, czyli de facto prawdziwy grobbing :) Ot, jak się kończą durne pomysły.
Genialny rządowy pomysł jak leśnym zakazem ożywić zapomniane cmentarze :/
A takie tabliczki - zresztą chyba od zawsze niezgodne z prawem - wyjątkowo chętnie dziś olewaliśmy. Bo szanujemy zieleń, dlatego wyprowadzamy na nią psy.
Taki zakaz w dzisiejszych czasach administracja może sobie włożyć w koronowirusa
No i jest tak jak przewidziałem – osiedlowe uliczki, ostatnio puste, zapełniły się ludźmi spacerującymi z psami po trawnikach i chodnikach. To, co w tym tygodniu było wielką zaletą zakazu grupowania się, czyli możliwość przejścia lasem i brak jakiejkolwiek międzyludzkiej interakcji, jest już niemożliwe. Mamy za to kumulację potencjalnych bliskich kontaktów. Nietrudno było to przewidzieć, ale do tego trzeba używać mózgu. Niepopularna czynność tam w górze.



Komentarze
Trollking
| 18:10 niedziela, 5 kwietnia 2020 | linkuj Lapec - tylko że chyba legalna jest tylko ta "moja" wersja, bo podobno cmentarze też zaczynają być zakazane. A to coś koło mnie to formalnie już ani nekropolia, ani las, ani park. A to, że zaczynają tam się ludzie pojawiać świadczy tylko o głupocie leśnego zakazu :)

Mors - ciekawy kierunek myślenia, ale niestety: basen ze spuszczoną wodą wciąż pozostaje basenem :)
mors
| 01:15 niedziela, 5 kwietnia 2020 | linkuj Jak nie ma furtki - tyle lasów wyciętych - to przecież już nie lasy. ;)
Lapec
| 01:09 niedziela, 5 kwietnia 2020 | linkuj Nie ma absolutnej możliwości żeby zamknąć wszystkich w domach. Las był najbezpieczniejszy. Był!!
My też byliśmy dziś z Marshallem na spacerze po ulicach i jakoś nie czułem się bezpieczniej. No ale tak jak piszesz - tu już nie ma żadnej furtki więc szliśmy miejsko. Trudno :-.

Misja groby - całkiem pomysłowa heh ;)
Trollking
| 22:14 sobota, 4 kwietnia 2020 | linkuj A tu się nie zgodzę - znaczna część jest "edukowalna". Tyle że na błędach innych, niestety.

Izolacja tak, z tym się za to zgodzę. A ciężko o większą niż wdychanie samotnie powietrza na rowerze przez dwie godziny lub w środku lasu, bez możliwości spotkania dwunoga w ilości większej niż jedna.

Ale fakt - pewnie o słuszności założeń dowiemy się dużo później.
Jurek57
| 22:04 sobota, 4 kwietnia 2020 | linkuj Aszybka. Oczywiście ma być gorzko !!!
Jurek57
| 22:00 sobota, 4 kwietnia 2020 | linkuj To nie jest teoretyzowanie.
Każdy zakaz będzie miał krytyków. A nawet nakaz ! :-) Znam ludzi dłużej niż ty ! :-) Człowiek (dorosły) to nie jest materiał edukowalny.
Sytuacja jest dynamiczna i trudno powiedzieć czy do końca możliwa do przewidzenia.
Jeśli taka "polityka" "izolacji" daje nam przewagę nad zarazą mimo "bólu" to nich tak będzie.
Krytykę zostawmy na lepsze czasy ! Każde lekarstwo jest goszkie !
Trollking
| 21:30 sobota, 4 kwietnia 2020 | linkuj Jurek, teoretyzujesz, a ja widziałem praktykę.

Był zakaz grupowania się, ludzie wiedzieli, że nie ma kto tego pilnować i zrobili wieś.

Potem wszedł łączny zakaz "parkowania się" i grupowania - gdy już się go rozgryzło, rozsądny, podziałał. Chodząc tylko solo z psem po lesie (Dębinie) widziałem pustki, odżywającą przyrodę, sarny, ptaki. Ludzi kilka sztuk.

Teraz "mój" las przede mną zamknęli. Zamknęli całe połacie WPN-u, gdy można było po prostu zakazać wchodzenia ludzi sztuk ponad jedną. Wszyscy męczymy się uciekając od siebie na osiedlach, a i tak wpadając na siebie. To nie jest dobra droga.
Jurek57
| 21:19 sobota, 4 kwietnia 2020 | linkuj Tomaszu , do "lasu pojechała" i bywa tam elita "inteligencja" nie "patologia z pod znaku 500+" !
Akurat jeśli idzie o prawo to w takich razach stosuje się je zero jedynakowo. By było czytelne dla każdego.
Ale jak widzisz nie do końca tak jest. I stawianie policjanta na każdej przecince by je egzekwował to absurd.
Postarajmy się więc poważnie zdiagnozować problem i stosownie się w nim znaleźć !
Trollking
| 21:01 sobota, 4 kwietnia 2020 | linkuj Jurek - ja krytykuję wpychanie wszystkich do jednego worka. Debile tydzień temu wyszli grupowo wszędzie, gdzie zielono, co sam objechałem w tym miejscu od góry do dołu. I co? I gówno. Państwo, zamiast tego pilnować, mając wtedy rozsądny zakaz, zaostrza prawo, którego też nie będzie egzekwować. Przy okazji uwalając tych rozsądnych.

Drugich Włoch nie będzie - jesteśmy bogatsi o ich błędy. To nie była ta skala.
Jurek57
| 20:54 sobota, 4 kwietnia 2020 | linkuj I na koniec ... dzielenia włosa na czworo.
Łatwo krytykować , psioczyć ... .
Jak będziemy mieli takie "wyniki" jak we Włoszech czy Hiszpanii zakazy nadal będą durne ?
Jurek57
| 20:46 sobota, 4 kwietnia 2020 | linkuj O ile pamiętam to w ostatnich rozporządzeniach kładzie się nacisk na to by ludzie się nie przemieszczali. By ograniczali nieuzasadnione wychodzenie z domu. By krótko mówiąc się nie tłoczyli.
Więc zakaz wstępu do lasu jest chyba raczej uzasadniony.
Jak sam wspomniałeś w ostatni weekend w lasach był tłok. Więc o ile znam społeczeństwo to las nie jest miejscem "pierwszego wyboru". Niezbędnym do "normalnej" egzystencji.
To ma jednak sens !
Trollking
| 20:43 sobota, 4 kwietnia 2020 | linkuj Kropa byłaby w depresji dopiero, gdyby zakazali kijków :)

Się cieszysz pogodą, czyli podejrzewam, że w końcu mogłeś wyjść na dwór :) Zaraz zacznę nadrabiać wpisy i sprawdzę :)
Roadrunner1984
| 20:38 sobota, 4 kwietnia 2020 | linkuj Pieseł; to leje na wszystko co się dzieje do okola heheh.
Jest pogoda jest impreza :D a szykuje się super weekend i dni kolejne :D:D:D
Trollking
| 20:26 sobota, 4 kwietnia 2020 | linkuj Marecki - pies rozsądniejszy niż PiS :) Cwaność to jedno, ale jeśli prawo jest durne i ma luki, do tego wyszukiwanie ich nikomu nie szkodzi, jeśli obywatel jest odpowiedzialny za innych, to... trzeba korzystać.

Meteor - i bardzo dobrze! :) A aktywność na osiedlach - bardzo niedobrze :/

Huann - dokładnie taką logiką się kierowałem. A że nie wiem, gdzie się kończy granica zakazu, to wyprowadzić/wynieść nie było jak :)

Mors - zastanawia mnie, jaki jest sens komentowania czegoś, czego się nie czytało. No ale każdy ma swoją higienę psychiczną :)
mors
| 19:11 sobota, 4 kwietnia 2020 | linkuj *pierwszy akapit ;p
mors
| 19:11 sobota, 4 kwietnia 2020 | linkuj Na dobry początek już pierwsze zdanie wpisu zaprzecza tytułowi. :) Dalej nie czytałem, w trosce o swoją higienę psychiczną. ;)
huann
| 18:30 sobota, 4 kwietnia 2020 | linkuj Ja tu widzę zakaz wyprowadzania, a nie wprowadzania - więc jak najbardziej można psa wprowadzić. Potem można go np. wynieść :)
A u mnie dziś był zarówno psacering, jak i rowering - i nigdzie na trasach nie spotkałem dosłownie żywej duszy.
meteor2017
| 16:19 sobota, 4 kwietnia 2020 | linkuj Też się nie dajemy, bo małe dwunogi i czworonogi trzeba wybiegać! Aktywność u nas na osiedlu też jakby dużo większa.
Marecki
| 16:03 sobota, 4 kwietnia 2020 | linkuj Pies zdaje sie niespecjalnie przejmować całą ta koronawirusową sprawą :)
Polacy i zakazy. Za dużo w historii ich mieliśmy, za długo byliśmy pod różnymi zaborami, by można było nas skutecznie ograniczać. Poza tym jesteśmy na to za cwani.
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa ziejz
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]