Info
Ten blog rowerowy prowadzi Trollking z miasteczka Poznań. Mam przejechane 210154.40 kilometrów w tym 4.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 27.78 km/h i się wcale nie chwalę.Suma podjazdów to 702876 metrów.
Więcej o mnie.
Moje rowery
Wykres roczny
Archiwum bloga
- 2024, Grudzień2 - 8
- 2024, Listopad30 - 196
- 2024, Październik31 - 208
- 2024, Wrzesień30 - 212
- 2024, Sierpień32 - 208
- 2024, Lipiec31 - 179
- 2024, Czerwiec30 - 197
- 2024, Maj31 - 268
- 2024, Kwiecień30 - 251
- 2024, Marzec31 - 232
- 2024, Luty29 - 222
- 2024, Styczeń31 - 254
- 2023, Grudzień31 - 297
- 2023, Listopad30 - 285
- 2023, Październik31 - 214
- 2023, Wrzesień30 - 267
- 2023, Sierpień31 - 251
- 2023, Lipiec32 - 229
- 2023, Czerwiec31 - 156
- 2023, Maj31 - 240
- 2023, Kwiecień30 - 289
- 2023, Marzec31 - 260
- 2023, Luty28 - 240
- 2023, Styczeń31 - 254
- 2022, Grudzień31 - 311
- 2022, Listopad30 - 265
- 2022, Październik31 - 233
- 2022, Wrzesień30 - 159
- 2022, Sierpień31 - 271
- 2022, Lipiec31 - 346
- 2022, Czerwiec30 - 326
- 2022, Maj31 - 321
- 2022, Kwiecień30 - 343
- 2022, Marzec31 - 375
- 2022, Luty28 - 350
- 2022, Styczeń31 - 387
- 2021, Grudzień31 - 391
- 2021, Listopad29 - 266
- 2021, Październik31 - 296
- 2021, Wrzesień30 - 274
- 2021, Sierpień31 - 368
- 2021, Lipiec30 - 349
- 2021, Czerwiec30 - 359
- 2021, Maj31 - 406
- 2021, Kwiecień30 - 457
- 2021, Marzec31 - 440
- 2021, Luty28 - 329
- 2021, Styczeń31 - 413
- 2020, Grudzień31 - 379
- 2020, Listopad30 - 439
- 2020, Październik31 - 442
- 2020, Wrzesień30 - 352
- 2020, Sierpień31 - 355
- 2020, Lipiec31 - 369
- 2020, Czerwiec31 - 473
- 2020, Maj32 - 459
- 2020, Kwiecień31 - 728
- 2020, Marzec32 - 515
- 2020, Luty29 - 303
- 2020, Styczeń31 - 392
- 2019, Grudzień32 - 391
- 2019, Listopad30 - 388
- 2019, Październik32 - 424
- 2019, Wrzesień30 - 324
- 2019, Sierpień31 - 348
- 2019, Lipiec31 - 383
- 2019, Czerwiec30 - 301
- 2019, Maj31 - 375
- 2019, Kwiecień30 - 411
- 2019, Marzec31 - 327
- 2019, Luty28 - 249
- 2019, Styczeń28 - 355
- 2018, Grudzień30 - 541
- 2018, Listopad30 - 452
- 2018, Październik31 - 498
- 2018, Wrzesień30 - 399
- 2018, Sierpień31 - 543
- 2018, Lipiec30 - 402
- 2018, Czerwiec30 - 291
- 2018, Maj31 - 309
- 2018, Kwiecień31 - 284
- 2018, Marzec30 - 277
- 2018, Luty28 - 238
- 2018, Styczeń31 - 257
- 2017, Grudzień27 - 185
- 2017, Listopad29 - 278
- 2017, Październik29 - 247
- 2017, Wrzesień30 - 356
- 2017, Sierpień31 - 299
- 2017, Lipiec31 - 408
- 2017, Czerwiec30 - 390
- 2017, Maj30 - 242
- 2017, Kwiecień30 - 263
- 2017, Marzec31 - 393
- 2017, Luty26 - 363
- 2017, Styczeń27 - 351
- 2016, Grudzień29 - 266
- 2016, Listopad30 - 327
- 2016, Październik27 - 234
- 2016, Wrzesień30 - 297
- 2016, Sierpień30 - 300
- 2016, Lipiec32 - 271
- 2016, Czerwiec29 - 406
- 2016, Maj32 - 236
- 2016, Kwiecień29 - 292
- 2016, Marzec29 - 299
- 2016, Luty25 - 167
- 2016, Styczeń19 - 184
- 2015, Grudzień27 - 170
- 2015, Listopad20 - 136
- 2015, Październik29 - 157
- 2015, Wrzesień30 - 197
- 2015, Sierpień31 - 94
- 2015, Lipiec31 - 196
- 2015, Czerwiec30 - 158
- 2015, Maj31 - 169
- 2015, Kwiecień27 - 222
- 2015, Marzec28 - 210
- 2015, Luty25 - 248
- 2015, Styczeń27 - 187
- 2014, Grudzień25 - 139
- 2014, Listopad26 - 123
- 2014, Październik26 - 75
- 2014, Wrzesień29 - 63
- 2014, Sierpień28 - 64
- 2014, Lipiec27 - 54
- 2014, Czerwiec29 - 82
- 2014, Maj28 - 76
- 2014, Kwiecień22 - 61
- 2014, Marzec21 - 25
- 2014, Luty20 - 40
- 2014, Styczeń15 - 37
- 2013, Grudzień21 - 28
- 2013, Listopad10 - 10
- DST 51.70km
- Czas 02:04
- VAVG 25.02km/h
- VMAX 50.40km/h
- Temperatura 4.0°C
- Podjazdy 253m
- Sprzęt Czarnuch :)
- Aktywność Jazda na rowerze
Leśnie
Poniedziałek, 25 listopada 2019 · dodano: 25.11.2019 | Komentarze 7
Z okazji dnia wolnego miałem do wykonania: najpierw poranne załatwianie kilku spraw, po południu ustawionych panów do zmiany licznika energii elektrycznej, a wieczorem koncert. Spoko, przyzwyczajony jestem, jak kiedyś trafi mi się dzionek, podczas którego nie będę musiał robić absolutnie nic, poza tym, co robić chcę, chyba oszaleję :)
Ale w sumie nie ma tego złego. Z moich wyliczeń wynikało, że na kręcenie między jednym a drugim cosiem będę miał około dwóch i pół godziny, czyli ciut więcej niż zazwyczaj. Postanowiłem więc skorzystać z okazji i zamiast kolejnych męczarni szosą w szarzyźnie, zimnie i zawsze pod wiatr, wybrałem dziś jako środek transportu Czarnucha. Co oznaczało jedno: las!
Ruszyłem lekko przed południem, wiedząc jedno - mam głodek terenu. Z Dębca skierowałem się na Luboń, skąd przetransportowałem się do Wirów, gdzie miałem już otwarte wrota Wielkopolskiego Parku Narodowego.
Najpierw polnymi dróżkami...
...potem już liściastymi wąwozami...
...(czyszcząc syf po innych)...
...zaliczyłem kilka kilometrów po Puszczykowskich Górach.
Z Puszczykowa cofnąłem się DDR-ką do Łęczycy, a tam wybór był oczywisty: rundka Nadwarciańskim.
Był oczywiście mój ulubiony zakaz. Ładny, nie powiem, szczególnie gdy się go oleje :)
Potem już głównie asfaltami: do Rogalinka, stamtąd przez Sasinowo, Wiórek, Czapury, zaliczenie "Windowsa" do Babek oraz zjazd...
...a końcówka to Starołęcka, jak zwykle paskudna, oraz Dębina.
Fajnie się kręciło - o wiele lepiej niż latem (brak piachu) czy zimą (wiadomo). Był tylko jeden minus - zgubiłem baterię do kamerki, więc koszt wyjazdu wyniósł mnie około 40 PLN. Jakby więc jutro ktoś jechał Nadwarciańskim, niech patrzy pod koła, może gdzieś leży :)
Leśny ruch oporu wciąż się nie poddaje :) Kleszcze przynajmniej odeszły.
TUTAJ Relive.
Wpis na szybko, zaległości na BS nadrobię po powrocie z koncertu.
Komentarze
BTW: Mi się najbardziej podoba druga fotka ;]
Pierwsza fotka - wyśmienita!