Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Trollking z miasteczka Poznań. Od listopada 2013 przejechałem 197597.20 kilometrów i mniej już nie będzie :) Na pięciu różnych rowerach jeżdżę z prędkością średnią 27.88 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
Trollking na last.fm

Archiwum bloga

  • DST 51.70km
  • Czas 02:04
  • VAVG 25.02km/h
  • VMAX 50.40km/h
  • Temperatura 4.0°C
  • Podjazdy 253m
  • Sprzęt Czarnuch :)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Leśnie

Poniedziałek, 25 listopada 2019 · dodano: 25.11.2019 | Komentarze 7

Z okazji dnia wolnego miałem do wykonania: najpierw poranne załatwianie kilku spraw, po południu ustawionych panów do zmiany licznika energii elektrycznej, a wieczorem koncert. Spoko, przyzwyczajony jestem, jak kiedyś trafi mi się dzionek, podczas którego nie będę musiał robić absolutnie nic, poza tym, co robić chcę, chyba oszaleję :)

Ale w sumie nie ma tego złego. Z moich wyliczeń wynikało, że na kręcenie między jednym a drugim cosiem będę miał około dwóch i pół godziny, czyli ciut więcej niż zazwyczaj. Postanowiłem więc skorzystać z okazji i zamiast kolejnych męczarni szosą w szarzyźnie, zimnie i zawsze pod wiatr, wybrałem dziś jako środek transportu Czarnucha. Co oznaczało jedno: las!

Ruszyłem lekko przed południem, wiedząc jedno - mam głodek terenu. Z Dębca skierowałem się na Luboń, skąd przetransportowałem się do Wirów, gdzie miałem już otwarte wrota Wielkopolskiego Parku Narodowego.

Najpierw polnymi dróżkami...
Ani błota, ani piachu. Miodzio - Wielkopolski Park Narodowy
...potem już liściastymi wąwozami...
Wjazd w Puszczykowskie Góry - Wielkopolski Park Narodowy
...(czyszcząc syf po innych)...
Polska syfem stoi -  Wielkopolski Park Narodowy
...zaliczyłem kilka kilometrów po Puszczykowskich Górach.
To, co lubię, czyli Puszczykowskie Góry - WPN
Cóż, przeskoczyć się nie dało - Wielkopolski Park Narodowy
Z Puszczykowa cofnąłem się DDR-ką do Łęczycy, a tam wybór był oczywisty: rundka Nadwarciańskim.
Singielkowo - Wielkopolski Park Narodowy
Ulubiona perspektywa, dziś szara - Wielkopolski Park Narodowy
Mostki, te najlepsze z najlepszych - Wielkopolski Park Narodowy
Nadwarciański, czyli ciekawie - WPN
Strumyk zrobiony na szaro - Wielkopolski Park Narodowy
Zakręocono i mostowo - Wielkopolski Park Narodowy
Klasyka WPN-owska - Wielkopolski Park Narodowy
Warta cicha i spokojna- Wielkopolski Park Narodowy
Był oczywiście mój ulubiony zakaz. Ładny, nie powiem, szczególnie gdy się go oleje :)
Zakaz jazdy rowerem w lesie, oczywiście olany :) - Wielkopolski Park Narodowy
Potem już głównie asfaltami: do Rogalinka, stamtąd przez Sasinowo, Wiórek, Czapury, zaliczenie "Windowsa" do Babek oraz zjazd...
Windowsowo mi :) - Wielkopolski Park Narodowy
...a końcówka to Starołęcka, jak zwykle paskudna, oraz Dębina.

Fajnie się kręciło - o wiele lepiej niż latem (brak piachu) czy zimą (wiadomo). Był tylko jeden minus - zgubiłem baterię do kamerki, więc koszt wyjazdu wyniósł mnie około 40 PLN. Jakby więc jutro ktoś jechał Nadwarciańskim, niech patrzy pod koła, może gdzieś leży :)

Leśny ruch oporu wciąż się nie poddaje :) Kleszcze przynajmniej odeszły.
Leśny ruch oporu wciąż silny :) - Wielkopolski Park Narodowy
I jeszcze jeden :) - Wielkopolski Park Narodowy
TUTAJ Relive.

Wpis na szybko, zaległości na BS nadrobię po powrocie z koncertu.
Kategoria Terenowo



Komentarze
Trollking
| 20:17 wtorek, 26 listopada 2019 | linkuj Malarz - a dziękuję, po raz kolejny :)

Lapec - pewnie to przez ten wąwozik w tle :) Jest mega klimatyczny, jeśli nie jechałeś nim jeszcze, musisz nadrobić!

JPbike - no oczywiście :) Jak zawsze... No, może prócz dni, gdy leży tam lód lub jest piaskownica :)
JPbike
| 19:36 wtorek, 26 listopada 2019 | linkuj Mam nadzieję że Ci miło się pomykało po szuterkach WPN-u :)
Lapec
| 08:25 wtorek, 26 listopada 2019 | linkuj Oj tak, brak kleszczy to jedna z nielicznych spraw za którą można zimę lubić :)

BTW: Mi się najbardziej podoba druga fotka ;]
malarz
| 05:10 wtorek, 26 listopada 2019 | linkuj Wycieczka w pięknych okolicznościach przyrody :)
Pierwsza fotka - wyśmienita!
Trollking
| 21:57 poniedziałek, 25 listopada 2019 | linkuj Huann - mi się bardziej skojarzyło (na Endo) z Kangurzycą i Maleństwem :) Co do odmiany - zgadzam się, po to głównie nabyłem Czarnucha. I nie żałuję :)

Bitels - hehe, dzięki :)
Bitels
| 18:42 poniedziałek, 25 listopada 2019 | linkuj Fajny wyjazd i bez kleszczy przynajmniej w lesie.
huann
| 17:57 poniedziałek, 25 listopada 2019 | linkuj Wyszło coś w rodzaju służącego pieska - a w ogóle to taka leśna odmiana bywa czasem bardzo wskazana (przynajmniej jak dla mnie).
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa ieprz
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]