Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Trollking z miasteczka Poznań. Mam przejechane 209489.40 kilometrów w tym 4.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 27.79 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 701166 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Trollking.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 52.30km
  • Czas 01:48
  • VAVG 29.06km/h
  • VMAX 53.80km/h
  • Temperatura 20.0°C
  • Podjazdy 224m
  • Sprzęt T-rek(s)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Wietrzsień oraz spacerowo

Poniedziałek, 2 września 2019 · dodano: 02.09.2019 | Komentarze 8

W końcu (wreszcie!) upały się skończyły. Cudownie.

Mniej cudowne jest to, że w zamian zaczęło konkretnie wiać, oczywiście z mało przewidywalnych kierunków, więc zostałem wymęczony za wszystkie czasy. Muszę jednak przyznać, że przez jakieś pięć czy sześć kilometrów (łącznie) miałem wiatr w plecy i wtedy udka kręciły się jak na rożnie. Reszta – niestety masakra, bez szans na nadrobienie. Po drodze dopadł mnie nawet deszczyk, ale na tyle delikatny, że jedynie zmoczył opony.

To, że kierunek podmuchów był północno-zachodni, też nie pomagało, bo musiałem przepchać się przez zakorkowane miasto – na szczęście jeszcze nie jest to regularny rok szkolny, więc do przeżycia.

Trasa: Dębiec – Górecka – Hetmańska – Grunwald - Jeżyce – Golęcin – Strzeszyn – Kiekrz – Rogierówko – Kobylniki – Sady – Swadzim – Batorowo – Lusowo – Zakrzewo – Plewiska – Poznań. TUTAJ Relive.

Klasyk musi być :)

Po południu, po załatwieniu wszystkich niezbędnych i zaplanowanych na dziś rzeczy, udało się jeszcze we trójkę odwiedzić Wielkopolski Park Narodowy i przejść ponad osiem kilometrów między Puszczykowem a Łęczycą, czyli po prostu Nadwarciańskim. Póki co wciąż jest tam godnie, a Kropa w swoim żywiole.
Tu się mało co zmienia, na szczęście - Wielkopolski Park Narodowy
Szlakiem klimatycznych mostków - Wielkopolski Park Narodowy
Przewalone drzewa, czyli nowy mikroklimat - Wielkopolski Park Narodowy
Widok kojący - Wielkopolski Park Narodowy
Nauka wiosłowania - Wielkopolski Park Narodowy
Stójka, może jakaś sójka? - Wielkopolski Park Narodowy
Moczary, bagna... - Wielkopolski Park Narodowy
Kijek o szerokości optymalnej :) - Wielkopolski Park Narodowy
Zza winkla, familijnie - Wielkopolski Park Narodowy
Rodzina łabędzi? Obszczekać! - Wielkopolski Park Narodowy
A niby płasko - Wielkopolski Park Narodowy
Jak zwykle WPN potrafi zadziwić. Oto dziś znalezione ciekawostki, z szubienicą - dość amatorską - łącznie :)
Motyw z horroru czy jakaś akcja? - Wielkopolski Park Narodowy
Jakby ktoś szukał... - Wielkopolski Park Narodowy
Ot, po prostu szubiennica znaleziona przy drodze - Wielkopolski Park Narodowy
Aha, przy okazji, bo zapomniałem napisać wczoraj - w sierpniu tego spacerowania było dość sporo, bo ponad 118 kilometrów, w tym po górkach.





Komentarze
Trollking
| 22:06 wtorek, 3 września 2019 | linkuj O, to, to... :)
Lapec
| 21:45 wtorek, 3 września 2019 | linkuj Ja tam białego nie lubię :) Znaczy niech se będzie, w górach i ... na Malcie Ski ;)))
Trollking
| 20:28 wtorek, 3 września 2019 | linkuj Evita - a dzięki. Faktycznie, jakieś 10 kilometrów od centrum Poznania, a 5 od mojego domu, zaczyna się świat idealny dla czterech nóg. I... dwóch kółek :)

Lapec - hm, dzięki :) Życzę, żebyś czekał i czekał na to białe, w sumie bardziej sobie :) A żeby Kuzyn z dziećmi nie czuli się poszkodowani, to przecież zbudowali Maltę Ski i takie tam wynalazki. Znaczy się - kompromis :)
Lapec
| 07:32 wtorek, 3 września 2019 | linkuj U nas straszyło słońcem przez cały dzień - skończyło się na paru promykach - resztę dnia lało. Ogólnie do bani, ale co zrobić :]

Nadwarciański w kolorach zielonych jest bajkowy, obym jak najdłużej czekał na "białą" fotkę Kropy ;). Choć po ostatniej zimie, trochę więcej (i dłużej) śniegu by się wam przydało ;))))) Dzieci Kuzyna by choć na sanki wyszły ^_^
Evita
| 06:41 wtorek, 3 września 2019 | linkuj Niezmiennie zachwycam się terenami do spacerów z Kropą. Przepięknie!
Trollking
| 21:31 poniedziałek, 2 września 2019 | linkuj Roadrunner - hm, tu straszyło deszczem przez cały dzień, a skończyło się na kilku kroplach. Najgorsze i tak przed nami. To w ramach pocieszenia :)

Huann - hehe, szkoda, że translator Google nie ma głosu K. Czub..., aż bym sobie to odpalił :)
huann
| 19:40 poniedziałek, 2 września 2019 | linkuj "Często w nadwarciańskich stronach, podobnie jak w innych częściach kraju możemy napotkać owocujące drzewo sandałowe. Jego charakterystyczne owoce, czasem występujące parami, choć dość zróżnicowane kolorem i rozmiarem, trudno pomylić z czymkolwiek innym. Zdarza się, że wraz z innymi nietypowymi na pierwszy rzut oka wytworami chińskiej cywilizacji zalegają przydrożne rowy, ubarwiając szare i zazwyczaj dość monotonne krajobrazy Europy Środkowo-Wschodniej" (czytał Krystian Czub)
Roadrunner1984
| 19:27 poniedziałek, 2 września 2019 | linkuj Dobra dobra skończyły się ale deszcze napier. teraz i niema jak wyjść na cokolwiek
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa dziec
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]