Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Trollking z miasteczka Poznań. Od listopada 2013 przejechałem 197967.60 kilometrów i mniej już nie będzie :) Na pięciu różnych rowerach jeżdżę z prędkością średnią 27.88 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
Trollking na last.fm

Archiwum bloga

  • DST 52.30km
  • Czas 01:48
  • VAVG 29.06km/h
  • VMAX 53.80km/h
  • Temperatura 20.0°C
  • Podjazdy 224m
  • Sprzęt T-rek(s)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Wietrzsień oraz spacerowo

Poniedziałek, 2 września 2019 · dodano: 02.09.2019 | Komentarze 8

W końcu (wreszcie!) upały się skończyły. Cudownie.

Mniej cudowne jest to, że w zamian zaczęło konkretnie wiać, oczywiście z mało przewidywalnych kierunków, więc zostałem wymęczony za wszystkie czasy. Muszę jednak przyznać, że przez jakieś pięć czy sześć kilometrów (łącznie) miałem wiatr w plecy i wtedy udka kręciły się jak na rożnie. Reszta – niestety masakra, bez szans na nadrobienie. Po drodze dopadł mnie nawet deszczyk, ale na tyle delikatny, że jedynie zmoczył opony.

To, że kierunek podmuchów był północno-zachodni, też nie pomagało, bo musiałem przepchać się przez zakorkowane miasto – na szczęście jeszcze nie jest to regularny rok szkolny, więc do przeżycia.

Trasa: Dębiec – Górecka – Hetmańska – Grunwald - Jeżyce – Golęcin – Strzeszyn – Kiekrz – Rogierówko – Kobylniki – Sady – Swadzim – Batorowo – Lusowo – Zakrzewo – Plewiska – Poznań. TUTAJ Relive.

Klasyk musi być :)

Po południu, po załatwieniu wszystkich niezbędnych i zaplanowanych na dziś rzeczy, udało się jeszcze we trójkę odwiedzić Wielkopolski Park Narodowy i przejść ponad osiem kilometrów między Puszczykowem a Łęczycą, czyli po prostu Nadwarciańskim. Póki co wciąż jest tam godnie, a Kropa w swoim żywiole.
Tu się mało co zmienia, na szczęście - Wielkopolski Park Narodowy
Szlakiem klimatycznych mostków - Wielkopolski Park Narodowy
Przewalone drzewa, czyli nowy mikroklimat - Wielkopolski Park Narodowy
Widok kojący - Wielkopolski Park Narodowy
Nauka wiosłowania - Wielkopolski Park Narodowy
Stójka, może jakaś sójka? - Wielkopolski Park Narodowy
Moczary, bagna... - Wielkopolski Park Narodowy
Kijek o szerokości optymalnej :) - Wielkopolski Park Narodowy
Zza winkla, familijnie - Wielkopolski Park Narodowy
Rodzina łabędzi? Obszczekać! - Wielkopolski Park Narodowy
A niby płasko - Wielkopolski Park Narodowy
Jak zwykle WPN potrafi zadziwić. Oto dziś znalezione ciekawostki, z szubienicą - dość amatorską - łącznie :)
Motyw z horroru czy jakaś akcja? - Wielkopolski Park Narodowy
Jakby ktoś szukał... - Wielkopolski Park Narodowy
Ot, po prostu szubiennica znaleziona przy drodze - Wielkopolski Park Narodowy
Aha, przy okazji, bo zapomniałem napisać wczoraj - w sierpniu tego spacerowania było dość sporo, bo ponad 118 kilometrów, w tym po górkach.



Komentarze
Trollking
| 22:06 wtorek, 3 września 2019 | linkuj O, to, to... :)
Lapec
| 21:45 wtorek, 3 września 2019 | linkuj Ja tam białego nie lubię :) Znaczy niech se będzie, w górach i ... na Malcie Ski ;)))
Trollking
| 20:28 wtorek, 3 września 2019 | linkuj Evita - a dzięki. Faktycznie, jakieś 10 kilometrów od centrum Poznania, a 5 od mojego domu, zaczyna się świat idealny dla czterech nóg. I... dwóch kółek :)

Lapec - hm, dzięki :) Życzę, żebyś czekał i czekał na to białe, w sumie bardziej sobie :) A żeby Kuzyn z dziećmi nie czuli się poszkodowani, to przecież zbudowali Maltę Ski i takie tam wynalazki. Znaczy się - kompromis :)
Lapec
| 07:32 wtorek, 3 września 2019 | linkuj U nas straszyło słońcem przez cały dzień - skończyło się na paru promykach - resztę dnia lało. Ogólnie do bani, ale co zrobić :]

Nadwarciański w kolorach zielonych jest bajkowy, obym jak najdłużej czekał na "białą" fotkę Kropy ;). Choć po ostatniej zimie, trochę więcej (i dłużej) śniegu by się wam przydało ;))))) Dzieci Kuzyna by choć na sanki wyszły ^_^
Evita
| 06:41 wtorek, 3 września 2019 | linkuj Niezmiennie zachwycam się terenami do spacerów z Kropą. Przepięknie!
Trollking
| 21:31 poniedziałek, 2 września 2019 | linkuj Roadrunner - hm, tu straszyło deszczem przez cały dzień, a skończyło się na kilku kroplach. Najgorsze i tak przed nami. To w ramach pocieszenia :)

Huann - hehe, szkoda, że translator Google nie ma głosu K. Czub..., aż bym sobie to odpalił :)
huann
| 19:40 poniedziałek, 2 września 2019 | linkuj "Często w nadwarciańskich stronach, podobnie jak w innych częściach kraju możemy napotkać owocujące drzewo sandałowe. Jego charakterystyczne owoce, czasem występujące parami, choć dość zróżnicowane kolorem i rozmiarem, trudno pomylić z czymkolwiek innym. Zdarza się, że wraz z innymi nietypowymi na pierwszy rzut oka wytworami chińskiej cywilizacji zalegają przydrożne rowy, ubarwiając szare i zazwyczaj dość monotonne krajobrazy Europy Środkowo-Wschodniej" (czytał Krystian Czub)
Roadrunner1984
| 19:27 poniedziałek, 2 września 2019 | linkuj Dobra dobra skończyły się ale deszcze napier. teraz i niema jak wyjść na cokolwiek
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa atego
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]