Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Trollking z miasteczka Poznań. Mam przejechane 209593.60 kilometrów w tym 4.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 27.79 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 701450 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Trollking.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 54.70km
  • Czas 01:55
  • VAVG 28.54km/h
  • VMAX 52.40km/h
  • Temperatura 5.0°C
  • Podjazdy 187m
  • Sprzęt T-rek(s)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Elegancko

Niedziela, 10 lutego 2019 · dodano: 10.02.2019 | Komentarze 6

Plany na dzisiejszy wolny dzionek miały być o wiele bardziej ambitne. Czyli spanie gdzieś do dziesiątej :) Ale jakoś tak wyszło, że obudziłem się w środku nocy, czyli koło ósmej, a ruszyłem niemal zaraz po uzupełnieniu ilości kofeiny w oragnizmie, czyli po dziewiątej. Pewnie zadziałała podświadomość, bo prognozy mówiły o opadach w granicy południa, co - uprzedzę fakty - się nie sprawdziło.

Za to - jak zwykle - sprawdził się wiatr. Niestety. Dmuchał mocno raz z lewa, raz z prawa, raz z dołu, generalnie mało kiedy w plecy (choć były i takie momenty). Nie kombinowałem więc z trasą, tylko postanowiłem wykonać glizdę w tę i z powrotem - przez Luboń, Łęczycę, Puszczykowo, Mosinę oraz Żabno do Żabinka, ale między tymi dwoma ostatnimi wioskami nastąpiła korekta i objazd przez Baranowo oraz Sowiniec. Powód banalny - radiowóz stojący koło chodnika przemianowanego na drogę pieszo-rowerową. Akurat w wersji na południe źle oznaczony, więc minąłem go bez stresu, ale w drodze powrotnej wolałem nie ryzykować, bo znaki już były.

Zaliczyłem oczywiście moją ulubioną hopkę przed Sulejewem - małą, bo małą, ale rozpędzić się można.

A kilka kilometrów wcześniej skorzystałem z błotnej koleiny, żeby wykonać podobną fotę. Skoro taka tu wyrosła, żal było nie skorzystać :)

Towarzyszyło mi podczas jazdy blade słońce, które niestety nie dawało za wiele ciepła (jednak jak na luty to i tak był upał), tworzące fajny klimat, ale żeby go uchwycić, trzeba by było mieć porządny aparat, a nie telefon.



A w Mosinie odwiedziłem pana Eleganta :)



Trochę go obklejono serduszkami WOŚP-u, co jakoś tam jeszcze AŻ tak nie razi (jednak miasteczko powinno już się zabrać za zdrapywanie), jednak już ten biały obcy na czole jakoś taki mało twarzowy się wydaje. A że już byłem, gdzie byłem, to cyknąłem przy okazji jeszcze synagogę - jeśli trafi tu jakiś antysemita, to w tym sennym dniu ma ode mnie podniesienie ciśnienia gratis :)

Wynik finalny wypadu wyszedł taki sobie, ale w końcu mamy luty i można to mieć gdzieś. Za to ludzi zagubionych przez zakaz handlu w niedzielę mnóstwo - tak rowerowców, jak i spacerowo-biegaczowców. W Łęczycy trzeba było z tego powodu przeszkolić umiejętności w slalomie.

Jutro normalny dzień pracy, do tego pogoda ma się już kompletnie zbiesić. Okaże się w praktyce, czy uda się cokolwiek wykręcić.





Komentarze
Trollking
| 22:45 poniedziałek, 11 lutego 2019 | linkuj Nigdy lekko nie miałem... :) Niemal jak wyznanie katowanego dziecka :)

Alkomacikiem ich faktycznie nie zweryfikowałem :)
Lapec
| 22:31 poniedziałek, 11 lutego 2019 | linkuj Uffff, już myślałem że z tym "zboczeniem" obrażę, a tu takie wspomnienia heh.
Nie spali, więc pewno najebani :P
Trollking
| 18:32 poniedziałek, 11 lutego 2019 | linkuj No oczywiście, że jest :) Nałóg to synonim zboczenia :)

Pracowałem kiedyś w godzinach 8-16. Wstawałem po piątej, a mimo że do pracy miałem jakieś 8 km w linii prostej, to przed robotą miewałem już zaliczone 50 km na góralu :)

W innym przybytku mieliśmy godzinę przerwy między 12 a 13. Idealnie, żeby zamiast iść na obiad, skoczyć z centrum na Maltę, objechać raz czy dwa jeziorko i wrócić :)

No ale wtedy byłem młodszy i niezaobrączkowany :)

Nie spali, zerkali, choć ja udawałem, że tego nie widzę :)
Lapec
| 17:18 poniedziałek, 11 lutego 2019 | linkuj W okresie zimowym - zimy to wy tam za dużo nie mieliście hehe :P Fajnie że udało Ci się tak dogadać, u mnie niestety DPD ino zostają. Uczciwie też napiszę, że i tak bym nie był tak zaparty (i regularny) jak Ty. Trochę to nawet (wiesz że Cię lubię) zboczone jest :DDD

Radiowóz? Pewno spali, trzeba było jechać heh
Trollking
| 19:53 niedziela, 10 lutego 2019 | linkuj Dzięki :)

Wystarczy zakomunikować pracodawcy, że chce się pracować na popołudnia i świat od razu staje się bardziej rowerowy. Póki pracuję tam, gdzie pracuję, jakoś godzę jedno z drugim, do tego bardzo rzadko jeżdżąc do roboty rowerem, tym bardziej zimą.
gizmo201
| 17:10 niedziela, 10 lutego 2019 | linkuj Mam wrażenie jakbyś nie pracował wcale bo a) normalny człowiek w tygodniu nie ma czasu na jazdę chyba, że b) dojeżdża do pracy rowerem
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa laucz
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]