Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Trollking z miasteczka Poznań. Mam przejechane 209489.40 kilometrów w tym 4.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 27.79 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 701166 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Trollking.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 55.10km
  • Czas 01:58
  • VAVG 28.02km/h
  • VMAX 50.00km/h
  • Temperatura 2.0°C
  • Podjazdy 181m
  • Sprzęt T-rek(s)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Legalne pisiont

Czwartek, 31 stycznia 2019 · dodano: 31.01.2019 | Komentarze 2

Ostatni dzień stycznia miałem wolny, co w końcu pozwoliło mi zrealizować jedno z marzeń - wyspanie się. Potem niespieszne śniadanie, kawka, no i wyczekiwanie, aż zrobi się choć trochę cieplej, bo wbrew szumnym zapowiedziom nie pojawiła się dziś nagle wiosna.

W końcu, gdzieś chwilę przed południem, temperatura przekroczyła magiczne zero w kierunku górnym (w ciągu jazdy wzrosła nawet do plus dwóch!), może więc było ruszać. Tylko czym? Jazdy crossem miałem już dość, tym bardziej, że działa w nim już praktycznie coś koło połowy hamulca, ale drogi były jeszcze zmrożone, więc szosa nie do końca była wyborem intuicyjnym. Jednak stanęło właśnie na tej drugiej - jak szaleć, to szaleć :)

Na początku srogo żałowałem - były bowiem śmieszki zapomniane przez bogów i urzędników, których nie dało się ominąć...
Śmieszki albo zdrowie...
...jednak generalnie, gdy już się zaczęło je olewać, kręciło się całkiem spoko, choć oczywiście wciąż trwała analiza sytuacji na ulicach do kilometra naprzód.

Wykonałem wschodni wariant, w wersji: Dębiec - Hetmańska - Starołęka - Krzesiny - Jaryszki - Koninko - Borówiec - Gądki - Robakowo - Dachowa - Szczodrzykowo - Śródka - Krzyżowniki - Tulce - Żerniki - Jaryszki - Krzesiny - Starołęka - Hetmańska - Dębiec.

Przez jedyny leśny (już niestety częściowo) fragment towarzyszyła mi para drapieżników, prawdopodobnie myszołów (jeden widoczny wyraźnie na tle nieba, drugi ukrył się w cieniu drzewa). Uwielbiam te ich kwilące nawoływania!
Dwaj towarzysze wycieczki
Zatrzymałem się na chwilę przy Zalewie Szczodrzykowo, miejscu, gdzie zazwyczaj jest wiele ciekawego ptactwa wodnego. Dziś był jedynie lód, lód i jeszcze więcej lodu.
Dalej jechać było ciężko - Zalew Szczodrzykowo
Lodowa perspektywa - Zalew Szczodrzykowo
Prawie wiosna
Na lewo wiosna, na prawo zima
Ta miejscówka znana jest jeszcze z jednego ciekawego motywu - kilku śmierci wędkarzy, spowodowanych... zahaczeniem wędką o druty. Jeśli ktoś jest zainteresowany, żeby dowiedzieć się, jak niebezpieczne jest wędkarstwo, proszę bardzo, TUTAJ dowód.

Wpadło pięć legalnych dych - i o to chodziło! :) Relive pod tym linkiem.

Aha, z czekaniem na zamkniętych przejazdach kolejowych dziś bez tragedii - zaledwie trzy na pięć możliwych :)

No i jeszcze kadry z popołudniowego spaceru po Dębinie, do Warty i z powrotem. Pies już zapomniał o sterylce, ADHD pozostało :)
O renomę należy dbać również zimą :)
Lasek Dębiński - wersja (prawie) czarno-biała
Kaczki są nudne, perkozy (niestety prawie niewidoczne na zdjęciu) - to dopiero atrakcja :)
Na perkoza waruj! :)





Komentarze
Trollking
| 19:17 piątek, 1 lutego 2019 | linkuj Ło matko, ale przynajmniej przeżyłeś :)

Proszę mi wiosny nie anulować - misja Kropa odłożona na czas nieokreślony :)
Lapec
| 08:41 piątek, 1 lutego 2019 | linkuj Wędkarstwo bywa mega niebezpieczne. Raz mnie Kuzyn wyciągnął i wróciłem i dwoma promilami i raną na kolanie :D Wolę bierki heh.

Na wiosnę jeszcze nie zasłużyliście :D Będzie, jak dostanę fotkę Kropy po uszy w śniegu :D
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa iniej
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]