Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Trollking z miasteczka Poznań. Mam przejechane 210154.40 kilometrów w tym 4.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 27.78 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 702876 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Trollking.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 56.10km
  • Czas 01:52
  • VAVG 30.05km/h
  • VMAX 50.80km/h
  • Temperatura 5.0°C
  • Podjazdy 200m
  • Sprzęt T-rek(s)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Koszmar :)

Sobota, 24 listopada 2018 · dodano: 24.11.2018 | Komentarze 13

Zakwitła tu ostatnio teoria, iż nagłe załamanie aury i przyjście arktycznego powietrza spowodowane było (niechcący) moimi pochwałami tyczącymi się pierwszej części miesiąca listopada. Wykluczyć tego się nie da (choć i potwierdzić ciężko), więc na wszelki wypadek napiszę, iż pogoda była dziś paskudna - niezbyt silny wiatr, znaczne ocieplenie (pięć stopni), brak deszczu czy śniegu. Normalnie koszmar :)

No to mamy ten element z głowy. Teraz po cichu dopiszę, iż jechało mi się dziś świetnie, oczywiście jak na możliwości oferowane przez późną jesień. Aż byłem zdziwiony, że mijałem się z tak skromną liczbą kolarzy, nieprzekraczającej dziesięciu osób. W dość dobrym nastroju wykonałem jedno ze standardowych kółeczek: Poznań - Luboń - Łęczyca - Puszczykowo - Rogalinek - Rogalin - Świątniki - Mieczewo - Kórnik - kilometr tęsknoty polskich łysych pał, czyli betonowe płyty na granicy Skrzynek i Borówca - Koninko - Jaryszki - Krzesiny - Starołęcka - Hetmańska - Dębiec.

Czas na fotorelację. Tu puszczykowski znakowy miks tego, co jako rowerzysta lubię, z tym, czego najczęściej nienawidzę. Myślę, że łatwo rozszyfrować, które jest które :)

W Świątnikach na cokół powoli wraca figurka Matki Boskiej, widziana tu ostatnio dawno temu, przed pracami konserwatorskimi. Aktualnie widoczna jest jeszcze jak widać... średnio :) Na razie mamy kurnik w trasie na... Kórnik. Wyniku po odsłonięciu (otwarciu?) jestem ciekaw, bo o zabytki trzeba dbać.

Na zwykle całkiem przejezdnym odcinku za Koninkiem, czyli na kompletnym zadupiu, trafił mi się taki oto widok:

Na horyzoncie widać (lub nie widać) zamknięte rogatki i zawracające samochody - jak się okazało zdarzyła się jakaś awaria i kierowcy czekali tu już kilkanaście minut. Ja za bardzo czasu na manewry nie miałem, więc podjechałem pod przejazd i upewniając się z grubsza tysiąc razy, że nic nie jedzie, przejechałem przez torowisko. Zresztą nie byłem sam, ale jedyny na dwóch kołach :)

No i na koniec... Chciałem podczas jazdy zrobić Polskę w pigułce, ale mi się grzybiarka ukryła pod drzewem, więc jest jedynie w tle :)

Tutaj Relive.





Komentarze
Trollking
| 18:54 wtorek, 27 listopada 2018 | linkuj Już bliżej :)
huann
| 23:00 poniedziałek, 26 listopada 2018 | linkuj A pas tyłka to niby nie?
Trollking
| 21:36 poniedziałek, 26 listopada 2018 | linkuj Hmmm, "pigułka", przy pewnej dozie wyobraźni, bardziej pasuje :)
huann
| 21:12 poniedziałek, 26 listopada 2018 | linkuj W pastylce? :)
Trollking
| 20:44 poniedziałek, 26 listopada 2018 | linkuj Mój bardziej wulgarny znajomy zawsze mawia, że takie widoki to nie Polska w pigułce, ale Polska w... (tu należy wstawić inne słowo w formie żeńskiej na "p") :)
michuss
| 07:55 poniedziałek, 26 listopada 2018 | linkuj Hehe, faktycznie Polska w pigułce.

Też kilka miesięcy temu pokonywałem tak torowisko. I też byłem jedyny na dwóch kółkach :)
Trollking
| 22:25 niedziela, 25 listopada 2018 | linkuj Myślę, że kojarzy się nie tylko Tobie :) Na wszelki wypadek twórcy zabezpieczyli obiekt :)
huann
| 20:30 niedziela, 25 listopada 2018 | linkuj Ja nie prowokuję, mi się po prostu skojarzyło, bo mam bardzo podobną na działce. Znaczy - sławojkę :)
Trollking
| 21:54 sobota, 24 listopada 2018 | linkuj Ania - i jeszcze przystanek dla gimbusów :)

Mysza71 - a dziękuję :) Co prawda nie za bardzo wiem o jakie doświadczenia chodzi, ale na tej trasie jest w czym wybierać, niekoniecznie w pozytywnym aspekcie :)

Huann - cóż, nie chciałem przywoływać tego porównania, bo znów by było, że prowokuję :)

Mors - z tym nęceniem to nie mam doświadczeń, ale ufam, że wiesz, co piszesz :) W sprawie tej "TWOJEJ" już napisałem, co miałem napisać, koniec zabawy :) O, w końcu góry? Nie może być! :)
mors
| 20:52 sobota, 24 listopada 2018 | linkuj Sam chyba jesteś na pigułkach. ;p
A grzybiarkę było zanęcić banknotem 50 złotowym, to by przestała się wstydzić. ;))

W MOJEJ Kotlinie dziś było równie ciepło, więc ewakuowałem się w góry. ;]
huann
| 19:38 sobota, 24 listopada 2018 | linkuj Dobrze, że na fotce nr 2 jest tabliczka, że to nie przydrożna sławojka, bo można by się pomylić ;)
mysza71
| 19:27 sobota, 24 listopada 2018 | linkuj Fajne totki i ...doświadczenia ! :D
anka88
| 19:15 sobota, 24 listopada 2018 | linkuj Hehe... flaki, grochówka, bigos i grzybiarki - welcome in Poland :)) Mi też jechało się dzisiaj świetnie.
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa losis
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]