Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Trollking z miasteczka Poznań. Mam przejechane 209541.90 kilometrów w tym 4.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 27.79 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 701307 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Trollking.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 52.30km
  • Czas 01:47
  • VAVG 29.33km/h
  • VMAX 51.80km/h
  • Temperatura 12.0°C
  • Podjazdy 227m
  • Sprzęt T-rek(s)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Smarkokalipsa

Środa, 17 października 2018 · dodano: 17.10.2018 | Komentarze 10

Ciężko być smarkaczem - gorzej się jeździ, trzeba mieć przy sobie zapas chusteczek, ale są też plusy: nie czuć spalin, a dźwięk wydobywający się z nosa może być substytutem dzwonka, choć nie do końca, bo ten, zgodnie z przepisami, powinien być "nieprzeraźliwy" :)

Z musu musiałem (masło maślane) ruszyć wcześnie, bo po ósmej, czyli w chłodku. Wiem, to nie pomaga w leczeniu, ale co zrobić? :) Nie pomagał również wiaterek, niewiejący mocno, ale jak prawie zawsze dostosowany pod klienta - najpierw z południa i wschodu, a gdy zawróciłem to już różnie, byle nie sprzyjać.

Trasa to "muminek" : Poznań - Luboń - Łęczyca - Puszczykowo - Mosina - Rogalinek - Sasinowo - Wiórek - Czapury - Babki - Głuszyna - Sypniewo - Szczytniki - Koninko - Jaryszki - Krzesiny - Starołęka - Lasek Dębiński - dom. Wolno, ale do celu.

Zawsze, gdy jesienią nadchodzi sezon na grzybobrania, oczy me zadziwia specyficzny paradoks - miejscowość o sielskiej i spokojnej nazwie Głuszyna Leśna staje się swoistym Mielnem, tylko nie takim dla Sebixów, a dla grzybiarzy. I sens owej nazwy jakby się zatraca :)

A tu panorama październikowej wersji śmieszki w Łęczycy. Dziś dodaję ją nie bez powodu, gdyż to właśnie tu, około godziny 8:40 rano, nastąpiła premiera serialu "Dziadyga - rezurekcja". Godnie, mocno i ze stabilną prędkością około 15 km/h, jego główny bohater minął mnie z szelmowskim, dziadygowym wyrazem twarzy. Tak mnie zaskoczył, że nie zdążyłem zrobić pamiątkowej foty :)





Komentarze
Trollking
| 20:51 czwartek, 18 października 2018 | linkuj Inaczej nie potrafię. Lepszy upór niż upiór, czyli ja gnijący w łóżku :)
grigor86
| 19:34 czwartek, 18 października 2018 | linkuj Podziwiam za upór :-)
Trollking
| 21:33 środa, 17 października 2018 | linkuj Dzięki, zapamiętam!

Choć w sumie mi już przechodzi, ale chyba zaraziłem Żonę i bardziej jej polecę.

U mnie pierwsze pytanie, gdy kupuję leki: czy jest bez otoczki żelowej? :)
kamilzeswaja
| 21:23 środa, 17 października 2018 | linkuj Kup sobie np. Claritine Active, a jak nie będą mieli to coś podobnego lub poproś o jakąś desloratadtynę 5 mg najlepiej rozpuszczalną na języku plus Sudafed w tabletkach lub Apselan.
Trollking
| 20:49 środa, 17 października 2018 | linkuj Kamil - o, dzięki za sporą dawkę informacji. Jak tylko uda mi się odszyfrować te trudne słowa, które napisałeś, chętnie zastosuję :) A dałbyś radę trochę zakryptoreklamować (te dwie pierwsze pozycje) co kupić, żebym nie musiał zamęczać pań lub panów w aptece? :)

Aha, zahartowany to ja chyba jednak jestem - przeziębienia przechodzę łagodnie i rzadko mi się zdarzają :)
Trollking
| 20:44 środa, 17 października 2018 | linkuj Ania - dziękuję :) Ale ja na szczęście mam patent - jeździć, jeździć, jeździć. Może nie pomoże, ale przynajmniej nie traci się dni na niejeżdżenie :)

Huann - no tak, coś w tym jest. Ale i tak nie temperatura temu winna, a ludzkość, która roznosi zarazki. A latem pot :)

Mors - oj, prawdziwi Janusze (czyli Huann) z tego co wiem potrafią "grzybobrać" :) Ja niestety nie mam tej umiejętności, choć w znajdywaniu muchomorów jestem mistrzem :)
kamilzeswaja
| 20:44 środa, 17 października 2018 | linkuj A wczoraj myślałem o Tobie, że jesteś zahartowany poprzez całoroczną jazdę w każdych warunkach. Jako magister pigularz proponuję lek przeciwhistaminowy 2 x dziennie, pseudoeferdynę 240 mg/dobę, naproksen 800-1000 mg/dobę ewnetulanie ibuprofen 1200 mg/dobę w dawkach podzielonych. Dodatkowo można włączyć rutynę w dawce 500 mg/dobę. W przypadku zatkanego nosa zastosować sympatykomimetyk o działaniu miejscowym w formie kropli. Do tego odpoczynek i odpowiednia wilgotność powietrza w pomieszczeniu w którym się śpi.
mors
| 19:24 środa, 17 października 2018 | linkuj Janusze grzybobrania sugerują się nazwą, że w głuszy będzie najwięcej grzybów, dlatego wszyscy tam walą. ;D
huann
| 19:03 środa, 17 października 2018 | linkuj Ja to w ogóle całoroczny sezon rowerowy dzielę na część letnią, kiedy ocieram rękawiczką pot z czoła - i część zimową - gdy w nią smarkam :D
Umowna granica - plus 10 stopni.
anka88
| 18:44 środa, 17 października 2018 | linkuj Wiem co czujesz z tym katarem. Wrr... strasznie wnerwiające uczucie :/. Zdrówka życzę!
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa yjesz
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]