Info

Suma podjazdów to 723961 metrów.
Więcej o mnie.












Moje rowery
Wykres roczny

Archiwum bloga
- 2025, Kwiecień15 - 68
- 2025, Marzec31 - 204
- 2025, Luty28 - 178
- 2025, Styczeń31 - 168
- 2024, Grudzień31 - 239
- 2024, Listopad30 - 201
- 2024, Październik31 - 208
- 2024, Wrzesień30 - 212
- 2024, Sierpień32 - 208
- 2024, Lipiec31 - 179
- 2024, Czerwiec30 - 197
- 2024, Maj31 - 268
- 2024, Kwiecień30 - 251
- 2024, Marzec31 - 232
- 2024, Luty29 - 222
- 2024, Styczeń31 - 254
- 2023, Grudzień31 - 297
- 2023, Listopad30 - 285
- 2023, Październik31 - 214
- 2023, Wrzesień30 - 267
- 2023, Sierpień31 - 251
- 2023, Lipiec32 - 229
- 2023, Czerwiec31 - 156
- 2023, Maj31 - 240
- 2023, Kwiecień30 - 289
- 2023, Marzec31 - 260
- 2023, Luty28 - 240
- 2023, Styczeń31 - 254
- 2022, Grudzień31 - 311
- 2022, Listopad30 - 265
- 2022, Październik31 - 233
- 2022, Wrzesień30 - 159
- 2022, Sierpień31 - 271
- 2022, Lipiec31 - 346
- 2022, Czerwiec30 - 326
- 2022, Maj31 - 321
- 2022, Kwiecień30 - 343
- 2022, Marzec31 - 375
- 2022, Luty28 - 350
- 2022, Styczeń31 - 387
- 2021, Grudzień31 - 391
- 2021, Listopad29 - 266
- 2021, Październik31 - 296
- 2021, Wrzesień30 - 274
- 2021, Sierpień31 - 368
- 2021, Lipiec30 - 349
- 2021, Czerwiec30 - 359
- 2021, Maj31 - 406
- 2021, Kwiecień30 - 457
- 2021, Marzec31 - 440
- 2021, Luty28 - 329
- 2021, Styczeń31 - 413
- 2020, Grudzień31 - 379
- 2020, Listopad30 - 439
- 2020, Październik31 - 442
- 2020, Wrzesień30 - 352
- 2020, Sierpień31 - 355
- 2020, Lipiec31 - 369
- 2020, Czerwiec31 - 473
- 2020, Maj32 - 459
- 2020, Kwiecień31 - 728
- 2020, Marzec32 - 515
- 2020, Luty29 - 303
- 2020, Styczeń31 - 392
- 2019, Grudzień32 - 391
- 2019, Listopad30 - 388
- 2019, Październik32 - 424
- 2019, Wrzesień30 - 324
- 2019, Sierpień31 - 348
- 2019, Lipiec31 - 383
- 2019, Czerwiec30 - 301
- 2019, Maj31 - 375
- 2019, Kwiecień30 - 411
- 2019, Marzec31 - 327
- 2019, Luty28 - 249
- 2019, Styczeń28 - 355
- 2018, Grudzień30 - 541
- 2018, Listopad30 - 452
- 2018, Październik31 - 498
- 2018, Wrzesień30 - 399
- 2018, Sierpień31 - 543
- 2018, Lipiec30 - 402
- 2018, Czerwiec30 - 291
- 2018, Maj31 - 309
- 2018, Kwiecień31 - 284
- 2018, Marzec30 - 277
- 2018, Luty28 - 238
- 2018, Styczeń31 - 257
- 2017, Grudzień27 - 185
- 2017, Listopad29 - 278
- 2017, Październik29 - 247
- 2017, Wrzesień30 - 356
- 2017, Sierpień31 - 299
- 2017, Lipiec31 - 408
- 2017, Czerwiec30 - 390
- 2017, Maj30 - 242
- 2017, Kwiecień30 - 263
- 2017, Marzec31 - 393
- 2017, Luty26 - 363
- 2017, Styczeń27 - 351
- 2016, Grudzień29 - 266
- 2016, Listopad30 - 327
- 2016, Październik27 - 234
- 2016, Wrzesień30 - 297
- 2016, Sierpień30 - 300
- 2016, Lipiec32 - 271
- 2016, Czerwiec29 - 406
- 2016, Maj32 - 236
- 2016, Kwiecień29 - 292
- 2016, Marzec29 - 299
- 2016, Luty25 - 167
- 2016, Styczeń19 - 184
- 2015, Grudzień27 - 170
- 2015, Listopad20 - 136
- 2015, Październik29 - 157
- 2015, Wrzesień30 - 197
- 2015, Sierpień31 - 94
- 2015, Lipiec31 - 196
- 2015, Czerwiec30 - 158
- 2015, Maj31 - 169
- 2015, Kwiecień27 - 222
- 2015, Marzec28 - 210
- 2015, Luty25 - 248
- 2015, Styczeń27 - 187
- 2014, Grudzień25 - 139
- 2014, Listopad26 - 123
- 2014, Październik26 - 75
- 2014, Wrzesień29 - 63
- 2014, Sierpień28 - 64
- 2014, Lipiec27 - 54
- 2014, Czerwiec29 - 82
- 2014, Maj28 - 76
- 2014, Kwiecień22 - 61
- 2014, Marzec21 - 25
- 2014, Luty20 - 40
- 2014, Styczeń15 - 37
- 2013, Grudzień21 - 28
- 2013, Listopad10 - 10
- DST 33.15km
- Czas 01:05
- VAVG 30.60km/h
- VMAX 62.20km/h
- Temperatura 25.0°C
- Podjazdy 103m
- Sprzęt T-rek(s)
- Aktywność Jazda na rowerze
Glut wnerwiony
Wtorek, 14 sierpnia 2018 · dodano: 14.08.2018 | Komentarze 7
Od rana padało, ale szczerze mówiąc dziś mi to generalnie latało, bo czekała mnie misja towarzyszenia Teściowej podczas przyjęcia do szpitala na zaplanowaną dwa tygodnie temu operację. Tyle że, jak się okazało w praktyce, nasza kochana służba zdrowia to... nasza kochana służba zdrowia i wczoraj... operację przełożono na inny termin. Pech chciał, że akurat zepsuł się Teściowej telefon i nie było nas jak o tym poinformować, więc cała akcja skończyła się jedną wielką porażką. Jednak pech to jedno, ale abstrakcja umawiania kogoś na bardzo ważny zabieg i przypomnienie sobie i informowanie dzień przed o tym, że szanowny pan doktor jednak akurat w ustalonym terminie będzie na jakimś arcyważnym sympozjum, zakrawa na kpinę. I nawet nie było się na kim wyżyć, bo co winna jest pani w dyżurce? A że przepadł wyczekiwany od roku wyjazd do sanatorium... Ot, życie :/
Zaliczyłem jeszcze spacer z Kropą w popierdującym deszczu, który w końcu jednak padać przestał, a że do wyjścia do pracy miałem jeszcze troszkę czasu, postanowiłem aktywować szosę i zaliczyć chociaż gluta. Byłem na tyle wściekły (co widać po Vmax), że nie przejmowałem się solidnie dującym po polach wiatrem, tylko popędziłem wykonać zachodnią skróconą pętelkę, z Poznania przez Plewiska, serwisówki, Palędzie, Gołuski, znów Plewiska i do domu. A co się dzieje, gdy się człowiek spieszy? Ano choćby to:
Lub nagle wyskakujące znienacka wahadła. Lub tak samo znienacka włączający się do ruchu z podporządkowanej i blokujący mnie CWL...
Ale finalnie wyszło przyzwoicie. Pewnie gdyby nie połowa jazdy po terenie ostro zabudowanym, byłoby lepiej, jednak nie narzekam. Jeden z lepszych glutów, wyjątkowo szosowych. Motywatora - prócz wnerwienia - miałem w piosence The Dumplings, którą sobie zapętliłem, dzięki czemu uroczy refren o łamaniu kości i wyrywaniu włosów towarzyszył mi przez większą część trasy :) A tutaj Relive.
Komentarze
To już wiesz, co trzeba robić w przyszłości.