Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Trollking z miasteczka Poznań. Od listopada 2013 przejechałem 198474.30 kilometrów i mniej już nie będzie :) Na pięciu różnych rowerach jeżdżę z prędkością średnią 27.88 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
Trollking na last.fm

Archiwum bloga

  • DST 52.25km
  • Czas 01:48
  • VAVG 29.03km/h
  • VMAX 54.40km/h
  • Temperatura 24.0°C
  • Podjazdy 153m
  • Sprzęt T-rek(s)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Zgryźliwie

Niedziela, 12 sierpnia 2018 · dodano: 12.08.2018 | Komentarze 15

W końcu mogłem sobie pozwolić na dzień lenia. Spałem do dziewiątej (prawdziwe święto lasu), przed wyjazdem na rower zjadłem śniadanie, w teorii wystarczyło więc dziś jedynie nabijać kilometry z pieśnią na ustach. Tymczasem po ruszeniu na ustach miałem co innego, średnio do cytowania w tym miejscu. Powód? Oczywiście wiaterek, pieszczoszek jeden, niechciany towarzysz i upierdliwiec niereformowalny.

Już na starcie podjąłem decyzję, że nie cisnę, a jadę emerycko i bez spiny. Bowiem kierunek silnych podmuchów: w teorii zachodnich, a praktycznie niemalże każdych, skierował me koła na łyse dukty, gdzie do głównych atrakcji należą pola, autostrady, pola, drogi szybkiego ruchu, pola, serwisówki i pola. Bym zapomniał o polach :) Na całe pięćdziesiąt kilometrów osłonięty jakimikolwiek drzewami byłem może przez jakieś dwa.

No ale zaraz, przecież mamy na to remedium: nowe nasadzenia i krzaki. A tu jeszcze - w celu wzmocnienia antywietrznej ściany - dodano słupki od płotu i siatkę, niby jedynie odgradzającą od S11, ale ja wiem, że to z troski o kolarskie doznania. Dziękuję :) Normalnie nie odczułem różnicy między drogą wśród lasu, a tym odcinkiem :)

Ironia? Gdzieeeeee tam :) Dodam tylko, że praktycznie cała trasa (Poznań - Plewiska - Dąbrówka - Palędzie - Dopiewo - Trzcielin - Konarzewo - Chomęcice - Głuchowo - Komorniki - Plewiska - Poznań) wygląda niemal tak samo jak powyżej, co widać na Relive. Aha, i mam nadzieję, że na obrazku żadne skrzyżowanie dwóch linii nie obraża czyichś uczuć religijnych, a widoczny z tyłu słup energetyczny swoim kształtem przypominającym głowę kozła, nie jest wg kogoś propagowaniem satanizmu :) Wolę zaznaczyć, bo ostatnio boję się napisać literki "t" lub umieścić tu plusa, żeby nie musieć się tłumaczyć :P

Jeszcze co do tytułu - gdzieś na trzydziestym kilometrze poczułem nagle ostry ból na udzie lewej nogi, pod spodenkami. Jak się okazało - coś mnie użarło, i to wcale nie lekko. Na szczęście nie jestem uczulony na jad pszczół, os i innych dronów (co roku się o tym przekonuję choć raz), więc jedynie obserwowałem spokojnie po drodze poziom rosnącego bąbla i rumienia. No ładny :) Ciekawy jestem, gdzie złapałem pasażera na gapę i ile wytrzymał te moje machanie nogą, zanim zdecydował się dać mi znać, że nie kuma rowerowej pasji. W każdym razie pretensji nie mam - zwierzę to zwierzę, nie człowiek, nie zadaje bólu dla przyjemności.

A skoro już jesteśmy przy tych lepszych istotach tego świata - Kropka wczoraj rozkręciła na wsi imprezę, nawet dziesięcioletnia jamniczka moich Rodziców oraz dwunastoletni pies gospodarzy nie mieli wyjścia: sekunda bez zabawy to przecież czas stracony :)



Wczoraj "musiałem" się w tym miejscu "tłumaczyć", po co przyjeżdżać do Wielkopolski w celach agroturystycznych. Cóż, wystarczy kochać przyrodę i cenić sobie spokój, żeby to zrozumieć. No ale pewnie nie do wszystkich to trafi. I dobrze. Poza tym taka ilość niewyrżniętych drzew może na niektórych działać odstraszająco :)




Oj, spory wpis mi dziś wyszedł. No ale przecież napisałem, że mam dzień lenia :)



Komentarze
Trollking
| 18:12 piątek, 17 sierpnia 2018 | linkuj Mors - a po co? Czy ja katolik? :)

Lapec - no w sumie logiczne, masz szansę stać się gorliwym chrześcijaninem dzięki temu :)
Lapec
| 09:01 piątek, 17 sierpnia 2018 | linkuj Jak mnie stać nie będzie, to se zrobię nawet więcej niż miesiąc trzeźwości XD Biskupom taki post nie grozi ;)
mors
| 23:37 czwartek, 16 sierpnia 2018 | linkuj Sam nie wytrzymasz. ;p
Trollking
| 21:41 czwartek, 16 sierpnia 2018 | linkuj A teraz mamy podobno miesiąc trzeźwości, można powtórzyć wyczyn :) Choć nie, biskupi nie wytrzymają :)
Lapec
| 04:53 środa, 15 sierpnia 2018 | linkuj Źle napisałem, chodziło oczywiście o SKO, ostatnio na ognisku wspominaliśmy czasy oszczędzania w pedałbudzie heh. Półtorej miesiąca bez wydatków alkoholowych dało parę groszy ;)

A Mrówki niech się cieszą puki mogą :) Drzewa/drzewka tak szybko znikają ...
Trollking
| 20:29 wtorek, 14 sierpnia 2018 | linkuj Koszmar! :) Ale co ma do tego PKO? :)

Co do cienia to myślę, że wszystkie okoliczne mrówki są mega szczęśliwe :)
Lapec
| 22:01 poniedziałek, 13 sierpnia 2018 | linkuj Głupie zdjęcia, a tyle radości ;) Ale piszesz że niby nic nie daje, a patrz jaki kawał cienia robi drzewko z foto1. Ha, aż Kozioł się oddalił :P

PS: chyba nie widziałeś ładnego rumienia? Taki po kleszczu (w sumie z kleszczem) to dopiero jest mega. W 2009 takowy zafundował mi PKO i dość spore oszczędności, choć jakim kosztem? ehhh SZEŚĆ tygodni bez piwa xD
Trollking
| 21:46 poniedziałek, 13 sierpnia 2018 | linkuj Dzięki :) Kropa na razie uznaje, że świat powstał po to, żeby się z nią bawić. Przejdzie z czasem :)
anka88
| 11:58 poniedziałek, 13 sierpnia 2018 | linkuj Fajne drugie zdjęcie (i nie tylko drugie) - obwąchiwanie dla psa jest na porządku dziennym :))
Trollking
| 22:10 niedziela, 12 sierpnia 2018 | linkuj Dzięki :)

A na których zdjęciach miał być wiatr, skoro jest jedno dzisiejsze, bez drzew? No chyba że masz na myśli Relive, zerknij więc na to pod koniec, z flagami.

Z tą przyjemnością u zwierząt znów strzelasz ślepakami. Koty podczas zabijania myszy nęci kwas mlekowy, który powstaje podczas stresu i ucieczki. Psy kontra koty to jakiś mit, te gatunki potrafią ze sobą całkiem ładnie żyć. Tu problemem jest mowa ciała - pies macha ogonem z radości, kot tak okazuje niepokój. Gdy spotykają się dwa nienauczone siebie okazy, jest problem. A orki? Hm, może tu faktycznie jest jakiś wyjątek od reguły, choć nie jest u nich normą katowanie swoich ofiar, a raczej pojedyncze przykłady sadyzmu. Może nieprzypadkowo to właśnie największy gnój w historii świata, czyli człowiek, jako jedyny potrafił je oswoić? :)
mors
| 21:46 niedziela, 12 sierpnia 2018 | linkuj *plisa = plusa ;)
mors
| 21:45 niedziela, 12 sierpnia 2018 | linkuj Sam przypominasz kozła. :)
Wiatru na żadnym zdjęciu ni hu-hu, ni dmu-chu. :)

Tyle badyli, to w lubuskim nazywamy pustkowiem. :)) W dodatku aż tak płasko to nie mamy, więc plisa żadnego. ;p

:zwierzę to zwierzę, nie człowiek, nie zadaje bólu dla przyjemności: - no wcale... a orki, "bawiące" się fokami aż do śmierci?
Albo koty, podobnież bawiące się myszami - i nierzadko konsumpcja wcale nie jest ich celem...
Albo psy, terroryzujące koty...?
Trollking
| 20:38 niedziela, 12 sierpnia 2018 | linkuj Huann - zapraszam, Kropa na pewno już ma ugadanych kilku ziomali na takie okazje :) BeeBeSee to przynajmniej telewizja ze standardami, w Polsce... ale nie miało być o polityce! :)

Grigor - dzięki :) Ale czy ja używam słowa "problem"? Mój słownik jest o wiele bogatszy na określenie codziennej walki z rzeczywistością :) Wyzwanie brzmi zbyt korporacyjnie, odpada.
grigor86
| 20:28 niedziela, 12 sierpnia 2018 | linkuj Wiatr jest nieodłącznym towarzyszem niemal każdej wycieczki rowerowej...Zamień w swoim słowniku "problem" na "wyzwanie" a wszystko się zmieni w tej i innych kwestiach. Ps. fajne zdjęcia.
huann
| 20:09 niedziela, 12 sierpnia 2018 | linkuj Aj, taka psimpreza mnie ominęła! Następnym razem dalej pojadę w wielkopolskie strony :) Choć ta osa czy inny Bee Giez trochę mnie odstrasza. Swoją drogą Brytole mają fajną nazwę telewizji: Bądź Pszczołą Widź!
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa chnaw
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]