Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Trollking z miasteczka Poznań. Od listopada 2013 przejechałem 206038.55 kilometrów i mniej już nie będzie :) Na pięciu różnych rowerach jeżdżę z prędkością średnią 27.82 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
Trollking na last.fm

Archiwum bloga

  • DST 53.20km
  • Czas 01:59
  • VAVG 26.82km/h
  • VMAX 50.10km/h
  • Temperatura 0.5°C
  • Podjazdy 165m
  • Sprzęt Ventyl
  • Aktywność Jazda na rowerze

Tupu tup...

Piątek, 1 grudnia 2017 · dodano: 01.12.2017 | Komentarze 4

Najpierw o pozytywie. W sumie jednym. Udało mi się wczoraj naprawić zepsuty wentyl. Poznań uczy oszczędności :) Trochę zabawy kombinerkami, dokręcenie czego trzeba i proszę - kilkanaście zeta zostało w portfelu :)

Była więc motywacja do sprawdzenia, czy nie puści gdzieś na trasie. Problem był jeden - pogoda. Co prawda w momencie, gdy ruszałem, czyli przed dziewiątą, niebo było jedynie zachmurzone, co dawało nadzieję na przejazd o suchej oponie, ale chwilę później zaczęło delikatnie sypać. Na tyle delikatnie, że nie zdecydowałem się na powrót i zamianę szosy na crossa. Jedyne co, to całkowicie odpuściłem szarżowanie i kręciłem nad wyraz ostrożnie, w każdy zakręt wchodząc uprzejmie i kulturalnie. No i obyło się dzięki temu bez gleby, nawet gdy gdzieś w połowie drogi sypało już konkretnie. Co przy temperaturze bliskiej zera było pewnym wyczynem.

Trasę wykonałem na zachód: Poznań - Plewiska - Dąbrówka - Palędzie - Dopiewo - Podłoziny, tam nawrotka - znów Dopiewo i Palędzie - Gołuski - Głuchowo - Komorniki - Plewiska i do domu. Wiatr skutecznie stopował, co w połączeniu ze śliskimi drogami dało dzisiejszy skandaliczny wynik. No ale najważniejsze, że pokręcone.

Jeszcze na szybko podsumowanie paskudnego listopada: prawie 1520 kilometrów, crossem zamiennie z szosą i masakrująca średnia 27,3 km/h. No ale nie ma lekko - chce się jeździć, to trzeba cierpieć.

A co do śniegu... W sumie wolę, gdy tak jak dziś sypie nie aż tak mocno, niż miałoby lać. Poza tym śnieżek jest smaczniejszy :) W hołdzie mu piosenka. No to: tupu tup... :)




Komentarze
Trollking
| 21:20 sobota, 2 grudnia 2017 | linkuj Żeby to pierwszy w tym roku... :)
JPbike
| 19:26 sobota, 2 grudnia 2017 | linkuj Zatem szosowy "trening techniki" w nieszosowych warunkach zaliczony :)
Trollking
| 20:22 piątek, 1 grudnia 2017 | linkuj Ano! Można? Można! :)
huann
| 12:24 piątek, 1 grudnia 2017 | linkuj O - i rowerki się załapały na film!
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa abard
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]