Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Trollking z miasteczka Poznań. Mam przejechane 209489.40 kilometrów w tym 4.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 27.79 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 701166 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Trollking.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 51.00km
  • Czas 01:49
  • VAVG 28.07km/h
  • VMAX 51.90km/h
  • Temperatura 23.0°C
  • Podjazdy 262m
  • Sprzęt Ventyl
  • Aktywność Jazda na rowerze

PoPROsię :)

Piątek, 2 czerwca 2017 · dodano: 02.06.2017 | Komentarze 5

Dziś niedługo i treściwie, bo mam wolne, co oznacza, że nie mam czasu :)

Narzekałem, że niedawno było gorąco, choć mniej wiało. Potem, że mocno wiało, ale zrobiło się zimno. W nagrodę mamy miksa - jest gorąco i wieje. Szlag. Nie o taką pogodę walczyłem :) A że niby podmuch wiatru był północno-zachodni (oczywiście nie był, bo mnie śledził) to znów zafundowałem sobie MSW bez "S", czyli miasto (jakieś 3/5 dystansu) + wiatr, bez słoty (coś jak znane z "Chłopaki nie płaczą" nazwisko Psikutas bez "s"). Najpierw z Dębca przez Jeżyce na Golęcin, potem Strzeszynek, Kiekrz, Rogierówko, gdzie przy okazji pyknąłem jeszcze fotkę dobrze trzymającej się staroci, czyli drewnianemu wiatrakowi...

...by przez płytologię stosowaną dostać się do Sadów i Lusowa, gdzie z kolei czekała mnie męka z powodu zaawansowanej ddr-kowej kostkologii. Finisz zaplanowałem wzdłuż Bukowskiej, na krańcu której znajduje się tym razem dobrze trzymająca się nowość (relatywna, oczywiście), czyli Port Lotniczy na Ławicy.

Końcówka to już miejskie męczarnie w 100% (a może nawet ponad) - światła, korki, troglo. Czyli nic nowego, co by można odnotować. Choć może prócz jednego "prosa" z pierwszej części wyjazdu, który był aż tak zawodowy, że kompletnie olał całkiem fajną, szeroką i asfaltową drogę dla rowerów wzdłuż Koszalińskiej, kręcąc dzielnie wśród aut, a następnie - gdy się z nim zrównałem i dałem zmianę - nie odpowiedział na pozdrowienie. Trochę posiedział mi na kole, by zebrać się w sobie, nadąć i rozpocząć ucieczkę, jakby to był jakiś ostatni etap Tour de Koksór. Spojrzałem, wzruszyłem ramionami, olałem. Ja tam nie mam kompleksów do wyleczenia :)

Oczywiście, koleś ewidentnie był napompowany i w jakichkolwiek zawodach mógłbym jedynie oglądać jego skarpetki, ale nie tłumaczy to fenomenu zostania rowerowym bucem. A skoro jesteśmy przy skarpetkach - znalazłem zabawny profil na FB, o nazwie Stylówa PRO, Jeśli kogoś zajmuje fakt, iż bandanka nie pasuje kolorystycznie do stringów, a końcówka okularów jest za mało oliwka, natomiast za bardzo biała, do tego nie ma co robić z kasą, a chce dać zarobić ludziom, którzy wiedzą jak się zarabia na lanserach - można śmiało wspierać budowę rodzinnego PKB. Mnie ta strona fascynuje i przeraża :P






Komentarze
mors
| 21:17 sobota, 3 czerwca 2017 | linkuj hehe, taki taki efekt efekt dało dało wpisywanie wpisywanie głosowe głosowe na na telefonie telefonie. ;))
Telefon głupi albo to ja się tak zająkałem. ;))
Trollking
| 19:39 sobota, 3 czerwca 2017 | linkuj Bitels - z polskich lotnisk "zaliczyłem" tylko Okęcie i właśnie Ławicę. Robią wrażenie, dopóki człowiek nie pojawi się na jakimś mniej regionalnym. Potem przypominają już tylko bardziej rozbudowane toi-toie :) Bucami się nie ma co przejmować, ale fascynować - nie uda mi się zaprzestać :)

Ania - a dziękuję. Staram się unikać tego szewskiego. Niestety polscy kierowcy nie pomagają :)

Mors spod lodu - ale czemu czemu? :)
Gość spod lodu ;) | 14:38 sobota, 3 czerwca 2017 | linkuj Ja tam najbardziej przejąłem się wiatrakiem wiatrakiem. ;)
anka88
| 15:52 piątek, 2 czerwca 2017 | linkuj Tour de Koksór? Hehehe... podoba mi się Twoje słownictwo :)
Bitels
| 14:19 piątek, 2 czerwca 2017 | linkuj Porty lotnicze lubię i kiedyś pojeżdżę, żeby odwiedzić większe lotniska w Polsce.
Pro Bucami się nie przejmuj. To gatunek nie warty uwagi normalnego rowrrowca.
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa stawy
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]