Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Trollking z miasteczka Poznań. Od listopada 2013 przejechałem 206038.55 kilometrów i mniej już nie będzie :) Na pięciu różnych rowerach jeżdżę z prędkością średnią 27.82 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
Trollking na last.fm

Archiwum bloga

  • DST 51.50km
  • Czas 01:45
  • VAVG 29.43km/h
  • VMAX 54.30km/h
  • Temperatura 25.0°C
  • Podjazdy 198m
  • Sprzęt Ventyl
  • Aktywność Jazda na rowerze

Cuda, zawianki...

Piątek, 10 czerwca 2016 · dodano: 10.06.2016 | Komentarze 2

Gdybym wiedział, że dziś będzie tak wiało to...

...też bym ruszył :) Nie oszukujmy się :)

Jednak co by nie mówić, w jedną stronę czulem jakbym siłował się ze słoniem. Albo próbował wytłumaczyć pewnemu mało zabawnemu kurduplowi, że kraj z literką „p” na początku nazwy to nie piaskownica z za ciężkimi zabawkami. Czyli było hardkorowo, a zdarzały się na płaskim momenty oszałamiających prędkości w granicach 22-24 km/h. Tak było przez około 25 kilometrów, od Poznania przez Luboń, Wiry, Szreniawę, Konarzewo do Trzcielina.

Potem... było tak samo. No dobra, minimalnie lepiej, bo kilka sekund wiało mi w plecy. Z kilkunastominutowymi przerwami :) Wróciłem przez Dopiewo, Gołuski i Plewiska do Poznania bez przygód, choć fragmentami przy bocznym rzucie wiatru samo utrzymanie się w siodełku dawało wiele emocji.

Wczoraj narzekałem na rowerzystów, a dziś za to kamyczek do koszyczka pt. „bezmózg” wrzucali mi hurtowo piesi. Jeszcze zanim wyjechałem z osiedla mogłem mieć opaćkane flakami przebiegających na ślepo emerytów oponki i kierownicę, a w Luboniu gdybym się uparł i nie używał hamulców to mógłbym założyć strój kąpielowy i pływać we krwi, prawdopodobnie dostając jeszcze odszkodowanie. No ale niestety – ostatnio wymieniłem klocki i z dodatkowej gotówki nici :)



Komentarze
lipciu71
| 01:35 sobota, 11 czerwca 2016 | linkuj Po tym jak wiatr wydmuchał mi truskawki z koszyczka, postanowiłem że dzisiaj nie jeżdżę rowerem. Rower ma mi sprawiać przyjemność, a nie katowanie z wichurą. Czas wolny spożytkowałem na opracowanie nowej traski ;-)
mors
| 00:08 sobota, 11 czerwca 2016 | linkuj Przy moich prędkościach to nawet jak chcę, to nie mogę nikogo rozjechać. Nawet nieruchomości. ;)

Ja bym porównanie z literką "p" (nie wiem, o jaki kraj chodzi, bo np. mój jest z dużej litery) odniósł do Angeli-Makreli i prób przekonania jej, że ISIS-migranci niezupełnie są tacy fajni... :)
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa sasie
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]