Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Trollking z miasteczka Poznań. Od listopada 2013 przejechałem 198313.00 kilometrów i mniej już nie będzie :) Na pięciu różnych rowerach jeżdżę z prędkością średnią 27.88 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
Trollking na last.fm

Archiwum bloga

  • DST 53.00km
  • Czas 01:46
  • VAVG 30.00km/h
  • VMAX 52.20km/h
  • Temperatura 16.0°C
  • Podjazdy 209m
  • Sprzęt Ventyl
  • Aktywność Jazda na rowerze

Dziewicze wiatry

Czwartek, 9 czerwca 2016 · dodano: 09.06.2016 | Komentarze 19

Pięknie i jesiennie się dziś zrobiło. 16 stopni, pochmurne niebo, a nawet dopadła mnie lekka mżawka. Cudo. Ino jeździć :)

Jedynym minusem był północny wiatr, który zmusił mnie do pokonania całego miasta, żeby znaleźć się na wolności. Zazwyczaj na tym etapie gehenny irytują mnie korki i samochody, ale dziś było trochę inaczej. Korki mnie irytowały jak zwykle, ale tym razem prym wiedli rowerzyści. Najpierw na Dębcu jakiś mistrz pedalarstwa jadąc z naprzeciwka, a potem przez chwilę przede mną, nie raczył jakąkolwiek kończyną informować o zamiarach skrętów, a później, na dzielonej drodze pieszo-rowerowej kolejny następca Szurkowskiego najwyraźniej nie był w stanie ogarnąć piktogramów i uporczywie kręcił po części dla drepcących. Było to o tyle dziwne, ze jest na niej kostka, a obok asfalt. Ale co kto lubi, masochistów nie brakuje.

W końcu znalazłem się na Koszalińskiej. TEJ Koszalińskiej. Gdzie od jakiegoś czasu powstaje z hukiem kolejna DDR-ka. Na razie jest niedokończona, raz widnieją zakazy, raz nie, ale postanowiłem zrobić wielki test. Ogólnie o dziwo jestem na tak. Szeroko, asfaltowo, póki nie ma ludzi, więc jest bezpiecznie :) Co prawda wciąż nie znam rozwiązania zagadki - czy będę musiał nią jechać jeśli będę kręcił z drugiej strony, co wiązałoby się z ryzykownym manewrem przekraczania ulicy, czy nie, ale w sumie... jakie to ma znaczenie? Nawet gdybym nie musiał to i tak dam sobie odciąć to i owo za to, że dość często będzie tam słyszalny ulubiony dźwięk puszkogrubasów, czyli klakson. Za to narosły kontrowersje wokół barierkozy, jak dla mnie zupełnie nieuzasadnione - słupki nie są na środku, a wyraźnie oddzielają drogę od ścieżki, co daje mi spokój psychiczny, że potencjalny samochodowy morderca zatrzyma się na jednym z takich pachołków, a nie na moich szanownych czterech literach. Podsumowując ogół: nawet wygląda to cywilizowanie.

Co ciekawe otrzymałem dziś dowód na to, że nowe inwestycje wpływają na aktywność zawodową, bo ze zdziwieniem zauważyłem na wysokości Strzeszynka po raz pierwszy w tej okolicy grzybiarkę. Do tej pory ta działalność nie była tu widywana, a tu proszę, od razu boom :)

Dokręciłem do Kiekrza, potem przez Starzyny dotarłem do Rokietnicy, gdzie skręciłem krótszą trasą na Napachanie, a w Kobylnikach postanowiłem dokonać Wielkiego Eksperymentu, czyli załatać lukę w znajomości terenu i zaliczyć w końcu ulicę Podjazdową w Rogierówku. Wstyd się przyznać, ale dopiero teraz. Taka ładna nazwa - to po pierwsze. A po drugie - wiatrak holender mający już ponad 110 lat (i co dalej?), którego brakowało mi do kolekcji, ale jakoś nie miałem śmiałości :) Dziś oficjalnie nadrobiłem, a dziewiczy rejs bardzo mi się podobał, bo hopki tam są zgrabne i powabne. A wiatrak? No cóż... po prostu jest. Jeszcze... Nie miałem czasu włazić za daleko, więc zdjęcie jest tylko pro forma.

Poznałem za to nowego zioma. Trochę sztywny i małomówny, ale nie robił problemu z propozycji wspólnej foty z rowerem, więc skorzystałem :)

Końcówka to powrót przez Rokietnicę oraz ulicę Słupską do DK-92 i znów miastem (Bułgarska + Górczyn) na Dębiec. Mimo ponad dwudziestu kilosów po Poznaniu starałem się wywalczyć te trzy dychy średniej, co o dziwo wyszło, choć na styk.



Komentarze
Trollking
| 20:04 niedziela, 12 czerwca 2016 | linkuj Mors- ilekroć widzę terenówkę na poznańskich blachach to uśmiecham. Smutno, bo człowiek z taką ilością kompleksów musi zasługiwać na współczucie :)

Jurek - no ale skoro niewiele mogą zrobić to skąd te efekty za Biedruskiem? Więc może jednak...? a życie ludzkie nie jest eco przede wszystkich dla samych jego beneficjentów, bo codziennie widzę samobójców, zarówno w samochodach, jak i często na rowerach. A nawet pieszych...

Dariusz - tak Ci się wydaje. Zatęsknisz :)
lipciu71
| 14:04 sobota, 11 czerwca 2016 | linkuj W sumie to się tym tak bardzo nie przejmuję. Mało już tamtędy jeżdżę ;-)
Jurek57
| 10:04 sobota, 11 czerwca 2016 | linkuj Takie słupki mnie przerażają. Widziałem efekt wjechania auta osobowego w takie słupki jakie są za Biedruskiem nad Wartą. Wyglądało to strasznie.
Lipciu ma racje że to tylko może zarysować lakier. Taka droga wręcz kusi kierowców do szybszej jazdy.
Zastanawiam się dlaczego nie ma tam barier pochłaniających energię. A inwestuje się w kilometry ekranów dźwiękochłonnych żeby było eco.
Życie ludzkie nie jest eco !!!
mors
| 23:57 piątek, 10 czerwca 2016 | linkuj Dlatego tak ostatnio kupują terenówki jak jeden mąż. ;) Żeby okrakiem przejeżdżać takie atrakcje.

A pytać w 9 na 10 przypadków najlepiej jest Google''a. ;>
Trollking
| 22:40 piątek, 10 czerwca 2016 | linkuj Dariusz - co do tych słupków to jak sądzę zadziałać ma psychologia. Z grubsza polega ona na tym, że: "Mam fajny samochód, co świadczy o mojej wartości. Po co mam wyprzedzać z lewej, skoro jest tyle niepotrzebnego miejsca dla "tych pedałów" po prawej. Policji nie widzę, więc...".

Gdy są słupki odzywa się u takiego stoper: "K.... j... mać, ch... w d... sk... spod znaku Jaśkowiaka, no k... nie wyprzedzę, bo mi ch... znów dadzą mandat i punkty. Najwyżej spóźnię się na grilla przez pedałów. Będzie co obśmiewać jak się znów dorwę do neta".

A co do Józefa to się nie wypowiem. Ocenię jego grymasy po kilku kursach tą trasą :)
Trollking
| 22:27 piątek, 10 czerwca 2016 | linkuj Trzeba Jurka zapytać. Bo chyba jest mocny w te klocki :)

Już pytam czy to ten model :)
Walery
| 22:15 piątek, 10 czerwca 2016 | linkuj Ził (chyba 157)jest najlepszy :)
Trollking
| 21:10 piątek, 10 czerwca 2016 | linkuj To już jesteśmy w domu :) skoro jechałeś samochodem to nie widziałeś DDR-ki, która (w teorii) psuje zabawę. Wystarczy jej nie widzieć.. :)

A co do staroci stamtąd...

http://trollking.bikestats.pl/1446494,Poznawczo.html

:)
Walery
| 20:43 piątek, 10 czerwca 2016 | linkuj Doczytałem uważniej... ;) Tak, zgadza się ta wymalowana rowerowa dróżka. Jadąc dalej, na Poznań jest świetnej jakości podjazd lub jadąc odwrotnie (tak jak ja) zjazd. Da się tam nieźle popylać :)))
Walery
| 19:40 piątek, 10 czerwca 2016 | linkuj Właściwie ten przejazd kolejowy, jest bliżej Poznania. Pałac miałem po prawej stronie, na łuku drogi i stał tam chyba starożytny samolot i niezniszczalna ruska ciężarówka :)
Trollking
| 18:44 piątek, 10 czerwca 2016 | linkuj Mors - Jak to o jaką? Czy Antosia obchodzi inna niż ta "bieżąca"? :) Szmajdziński w sumie był lekko mój, bo z Jeleniej Góry. Choć nie przepadałem, nie będę ukrywał :)

Walery - wiem jeszcze mniej, a zupełnie nie kojarzę torów w Biedrusku :) za to jedyny fajny kawałek dla rowerów (prócz poligonu) to wspominany przez Ciebie pas po jednej i drugiej stronie przy wyjeździe na Poznań :) I to wiem gdzie jest! A znam też zjazd, ale z gów... z polskiej DDR-ki, po drugiej stronie, za pałacem.
Walery
| 13:15 piątek, 10 czerwca 2016 | linkuj Nie wiem z której dokładnie... :) Od strony Poznania :)))))) Tzn. na pewno jest wcześniej przejazd kolejowy, a już w samym Biedrusku ddr jest wymalowana po obu stronach na jezdni. Zazdroszczę Ci asfaltu na tym zjeździe. Aaaa... Droga się rozwidla na dwa osobne pasy w przeciwnych kierunkach... Ufff... Chyba już Wiesz od której strony :)
mors
| 23:18 czwartek, 9 czerwca 2016 | linkuj Źle jak jest o polityce tylko wtedy, kiedy nie piszesz po mojej myśli. ;) A że zawsze tak piszesz, to już zupełnie inna sprawa. ;)

Taki "mój" Antek jak Twój był Szmajdziński. ;p
Poza tym nie napisałeś, o którą serię poległych chodzi. :)
lipciu71
| 22:59 czwartek, 9 czerwca 2016 | linkuj "...potencjalny samochodowy morderca zatrzyma się na jednym z takich pachołków, a nie na moich szanownych czterech literach." Zapomnij, takie słupki jedynie odstraszają przed zarysowaniem lakieru w aucie. Rozpędzony samochód tylko je powygina. Ale jest dobrze.

Józef coś dzisiaj nie był w humorze ;-)
Trollking
| 22:40 czwartek, 9 czerwca 2016 | linkuj Walery - ale z której strony? Domyślam się, że z tej omijającej DDebilerkę? :)

Morsie - jest o polityce - źle. Nie ma - źle. Morsi głód zaostrza kły.

Więc: zapewne wiesz, iż Twój Antoś uzależnia obecność Wojska Polskiego na obchodach Czerwca''56 w Poznaniu od tego czy będzie wzmianka o "poległych" w Smoleńsku.

Chciałbym jakoś to skomentować, ale brak mi słów.... cenzuralnych.

Jeśli jesteś w stanie obronić takie założenie - czekam :)
mors
| 22:27 czwartek, 9 czerwca 2016 | linkuj Mało o wietrze i nic o polityce, niepokoję się o Ciebie. ;)
To może ja zabłysnę: te słupki to bynajmniej nie dla cyklistów - toż to Antek robi pas przeciwczołgowy!
Walery
| 21:55 czwartek, 9 czerwca 2016 | linkuj Oj tam, oj tam... Za to fajnie się zjeżdża do Biedruska :)
Trollking
| 21:08 czwartek, 9 czerwca 2016 | linkuj Cholera, a musi ruszać? :) ja się zawsze tego boję, choć przyznać trzeba, że od czasów egzystencji w Poznaniu inspektora rowerowego już nowych bubli się nie robi, a jedynie bolą stare. Niestety to, że PZ daje radę nie oznacza, że ościenne gminy się dostosowują, czego przykładem jest Kiekrz czy nawet Biedrusko, które straszy wciąż kawałkiem między pałacem a wyjazdem na Bolechowo. Obym się mylił! :)
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa fzree
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]