Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Trollking z miasteczka Poznań. Mam przejechane 209763.10 kilometrów w tym 4.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 27.79 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 701917 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Trollking.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 53.00km
  • Czas 01:46
  • VAVG 30.00km/h
  • VMAX 50.90km/h
  • Temperatura 15.0°C
  • Podjazdy 235m
  • Sprzęt Ventyl
  • Aktywność Jazda na rowerze

Starołęcka. Więcej przekleństw nie będzie

Poniedziałek, 13 października 2014 · dodano: 13.10.2014 | Komentarze 4

Mógłbym w tym miejscu puścić jakąś rozłożystą i kwietną wiązankę, ale ograniczę się znów tylko do jednego, najgorszego ze wszystkich przekleństwa: Starołęcka! Ta cholerna ulica zabija we mnie wszystko: chęć jazdy, motywację, no i oczywiście średnią. Najgorsze jest to, że nie mam jej jak ominąć jeśli jadę w kierunku wschodnim - chyba że kierując się kilkanaście kilometrów na... południowy zachód. Jeszcze niedawno był jeszcze przejazd za Laskiem Dębińskim wiaduktem nad Wartą, ale został on zaspawany, bo - uwaga - po kilkudziesięciu latach istnienia tam kładki dla pieszych PKP stwierdziło, że zagrożeniem tam nie są kilkuset tonowe pociągi, tylko piesi i rowerzyści... W linii prostej byłyby dwa kilometry, tak jest ponad pięć. A czemu kładki już nie będzie? Bo nie.

A sam trening to po prostu pięć dych zrobionych ze słabiutką średnią, ale na tej trasie (Krzesiny, Tulce, Siekierki i z powrotem) to standard, bo zakrętów tam tyle, że podczas niejednego górskiego przejazdu tak się nie napracuję kierownicą jak tu. W Tulcach miła niespodzianka - ruch wahadłowy. Tak, nie pomyliłem się, naprawdę miła, bo okolice zjazdu koło kościoła to dotychczas był krajobraz księżycowy, teraz za to się zabrali i jest nadzieja, że już nie będę po przejeździe tamtędy robił kompleksowego przeglądu roweru :)





Komentarze
daniel82
| 05:54 wtorek, 14 października 2014 | linkuj Ale przynajmniej jest nadzieja na ładny asfalt , w przeciwieństwie do mojej stałej trasy gdzie kratery w drodze niedługo po ośkę będą
Trollking
| 19:49 poniedziałek, 13 października 2014 | linkuj Remik - brak słów na taką głupotę, bezczelność i arogancję :/

Daniel - rano na Matce Tuleckiej było wahadło, ale sterowane czynnikiem ludzkim, więc szło nawet dość sprawnie. Ten frez i tak jest lepszy niż to, co tam do tej pory było. A teraz sobie wyobraź, że kilka miesięcy temu na DK92 na trasie do Tarnowa wpakowałem się w takie coś na odcinku jakichś 5-6 kilometrów. Nigdy więcej takich masaży :)
daniel82
| 18:35 poniedziałek, 13 października 2014 | linkuj Dziwne. Jechałem dziś Matką Boską Tulecką, jak to ktoś ładnie na Stravie nazwał ten segment, i wahadła nie widziałem... chociaż sfrezowaną nawierzchnie na tym odcinku czuję do teraz:)
rmk
| 18:02 poniedziałek, 13 października 2014 | linkuj No, z tą kładką to wygrali... Banda idiotów!
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa bezmy
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]