Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Trollking z miasteczka Poznań. Mam przejechane 209646.10 kilometrów w tym 4.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 27.79 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 701612 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Trollking.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 56.30km
  • Czas 01:50
  • VAVG 30.71km/h
  • VMAX 45.10km/h
  • Temperatura 16.0°C
  • Podjazdy 363m
  • Sprzęt Ventyl
  • Aktywność Jazda na rowerze

Znak (s)pokoju

Sobota, 14 czerwca 2014 · dodano: 14.06.2014 | Komentarze 0

Ostatnio nie udało mi się jadąc przez Mrowino znaleźć skrętu na Rokietnicę, z powodu najbardziej banalnego z banalnych - braku jakiegokolwiek oznakowania. Dziś więc postanowiłem do tematu podejść od odbytu strony, czyli najpierw ruszyć na Rokietnicę, a tam znaleźć pożądany zjazd. Jak wymyśliłem tak zrobiłem, minąłem (stój-ruszaj-stój-ruszaj-stój-stój-stój) połowę Poznania, w Strzeszynku zaliczyłem kolejny wykwitły ostatnimi dniami remont drogi, objechałem Kiekrz i zameldowałem się gdzie trzeba, czyli na mini rondku. Po podpytaniu dwójki emerytów okazało się, że trzeba jechać po prostu przed siebie i tyle. I dzięki temu wykombinowałem sobie nową trasą, którą pewnie nie raz będę się poruszał.

W Mrowinie jest fajny przejazd praktycznie przez las, pobudowane są jakieś domki niby letniskowe, dobrze się to prezentuje. Ja cieszyłem się tym bardziej, że udało mi się przyuważyć szpaka, który przeleciał mi centralnie przed kierownicą. Powrót już typowo przez pola i wsie, czyli Napachanie i okolice, uroku w niej mniej niż zero, jedyne co godne zauważenia to wciąż coraz bardziej psujący mi się wzrok podczas zauważania ścieżek. Dziś zresztą uwieczniłem mój ulubiony znak drogowy, oj marzy się, żeby obejmował on 100% terytorium RP. Byłoby z głowy z ryzykowaniem zdrowia i psychiki:

Dobrą średnią zabiły dziś trzy czynniki: wiatr, rajd ulicą Grochowską oraz El Classico tego tygodnia, czyli deszcz, który obowiązkowo pojawił się na ostatnich kilku kilometrach jazdy przez miasto.

No nic, kolejny trening zaliczony, nowa trasa wyznaczona, a dziś jeszcze przede mną długo wyczekiwany koncert Soulfly. Jak nie doznam na nim kontuzji to postaram się kontynuować rowerową pasję :)





Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa zeciw
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]