Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Trollking z miasteczka Poznań. Mam przejechane 209489.40 kilometrów w tym 4.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 27.79 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 701166 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Trollking.bikestats.pl

Archiwum bloga

FILMY

Niedziela, 9 lutego 2014 · dodano: 09.02.2014 | Komentarze 4

Nie miałem na to czasu wcześniej, więc teraz jest chwila na nadrobienie kategorii.

Od czasu do czasu zdarza mi się podczas treningów zarejestrować coś kamerką. Kamerka to stara i zasłużona HD GoPro 2, strasznie niewygodny kawałek sprzętu, wyglądający na kasku jak antenka do komunikacji z niezbadanymi przestrzeniami kosmosu.

W tym miejscu umieszczam tylko kilka z filmików zamieszczonych na Youtube, gdyż przeglądając archiwum pierwsze uważam za nieudane. Zachęcam za to do obejrzenia poniższych, a jeśli się spodobają to proszę o komentarze. Negatywne też przyjmę na klatę :)

WRZESIEŃ 2017 - Wielkopolski Park Narodowy, czyli wycieczka wynikająca z głodu. Terenowego :)



LIPIEC 2017 - się było w Sudetach i nagle się najechało na szkło. Powrót do bazy i zmiana kierunku na bezpieczny. I się film zrobił z Perły Zachodu :)



CZERWIEC 2017 - krótki i kompletnie niemerytoryczny test chińskiej kamery SJCam SJ 4000.



SIERPIEŃ 2016 - relacja z majowego wypadu do miasteczka-trupa, czyli Miedzianki w Rudawach Janowickich.



KWIECIEŃ 2016 - 200 km na raz, czyli z Poznania do Torunia w 11 minut :)



LUTY 2016 - krótko o tym, jak szybko można by zostać plackiem, Zaległość z października 2015.



WRZESIEŃ 2015 - wspomnienie koszmaru z końcówki sierpnia, czyli stówki do Kościana. Nigdy więcej!



MAJ 2015 - retrospekcja z uroczego pogodowo weekendu majowego w Karkonoszach :)



KWIECIEŃ 2015
1. Się Polska buduje. Bez głowy, jak zwykle :)



2. Tym razem na krótko, tym razem dodane tego samego dnia. W ramach zemsty za to, że kilka tygodni wcześniej zostałem "sprawcą kolizji" rowerem (!), bo nie wyhamowałem, gdy koleś w puszcze zajechał mi drogę podczas dyskusji na temat DDR-ów:



LUTY 2015 - Znów spóźniona, bo zarejestrowana w drugiej połowie 2014 roku, a obrobiona w 2015 roku prawdziwa szkoła życia prosto z Poznania.



MAJ 2014 - Spóźniona relacja z marcowego testowania ścieżki wzdłuż Bukowskiej. Ze smaczkami pieszo-konstrukcyjnymi.



LISTOPAD 2013 - Rzeźniczy podjazd do Karpacza Górnego.




PAŹDZIERNIK 2013 - Wyprawa z Jeleniej Góry do czeskiej granicy w Jakuszycach. I z powrotem.




SIERPIEŃ 2013 - Objazdówka dokoła moich ukochanych Rudaw Janowickich.



LIPIEC 2013 - Krótki kursik po podpoznańskich wodnych metropoliach.




CZERWIEC 2013 - Lasek Dębiński, czyli mam takie fajne zielone "cuś" kilometr od domu.







Komentarze
Trollking
| 21:24 wtorek, 18 lipca 2017 | linkuj Piękne. I jakie nierealne :)
huann
| 20:41 wtorek, 18 lipca 2017 | linkuj Piwa wówczas nie było, ale za to przygotowując pracę zapamiętałem pewną historię/legendę z czasów śląskiego średniowiecza z tych stron: otóż gdy teren ten porastały jeszcze nieprzebyte górskie lasy, ale nominalnie podzielone już pomiędzy licznych śląskich książąt - granice były wytyczone tylko w dokumentach. I tak się złożyło, że mniej więcej i do dzisiejszej Miedzianki - i do pobliskich Ciechanowic przybyli gwarkowie ze stron dalekich, sprowadzeni w celu szukania cennych kruszców. A sprowadzeni zostali przez dwóch książąt piastowskich, co to się między sobą nie lubili i toczyli zawiłe spory o każdą duperelę. Jedna ekipa zaczęła drążyć sztolnie od Miedzianki na wschód - druga, konkurencyjna - od Ciechanowic na zachód. Gdzieś tam górą po puszczy biegła teoretycznie granica księstw... pech chciał, że obie ekipy podążały za tą samą, wyjątkowo bogatą żyłą kruszcu - i spotkały się uzbrojone w kilofy pod ziemią! Rozegrała się regularna bitwa - kto wie, czy nie gdzieś w tym miejscu, gdzie dziś stoi browar... ale z pewnością wtedy (i długo potem, jak już wspomniałem;) nie było go tam jeszcze, bo jakby był - to by w zgodzie połączoną ekipą poszli na piwko, za nic mając chore ambicje wszystko jedno której strony sporu. I tym optymistycznie aż nazbyt aktualnym akcentem politycznym kończę owo bajanie na dziś ;)
Trollking
| 20:23 wtorek, 18 lipca 2017 | linkuj Co do sztolni nie mam pojęcia, wiem za to jak tam dojechać i niestety wiem jak wrócić (pod górkę) :)

Miedzianka robi się hipsterska. Ale póki co umiarkowanie. Wyjątkowo uważam, że to lepsze niż żywy cmentarz, który tam był przez kilkadziesiąt lat.

Piwo jest pyszne. Nie oszukujmy się, to najważniejsze w tym przypadku :)
huann
| 20:12 wtorek, 18 lipca 2017 | linkuj Obejrzałem Miedziankowy Film - i po 20 latach znów się znalazłem na szosie, którą z mozołem pokonałem nie raz z plecakiem i młotkiem (a i zebranymi już wcześniej kamorami) w drodze na hałdy pełne pirytów i innych ciekawostek koło kościoła. Ale widzę, że się Miedzianka ucywilizowała srodze: wprawdzie asfalt popękał, za to tablic i płotków ponastawiali, że ho ho! A swoją drogą ciekawe, czy nadal jeszcze można wleźć do starej miedziowej sztolni w dolinie Bobru koło sąsiednich Ciechanowic?
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa anico
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]