Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Trollking z miasteczka Poznań. Od listopada 2013 przejechałem 197753.60 kilometrów i mniej już nie będzie :) Na pięciu różnych rowerach jeżdżę z prędkością średnią 27.88 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
Trollking na last.fm

Archiwum bloga

FILMY

Niedziela, 9 lutego 2014 · dodano: 09.02.2014 | Komentarze 4

Nie miałem na to czasu wcześniej, więc teraz jest chwila na nadrobienie kategorii.

Od czasu do czasu zdarza mi się podczas treningów zarejestrować coś kamerką. Kamerka to stara i zasłużona HD GoPro 2, strasznie niewygodny kawałek sprzętu, wyglądający na kasku jak antenka do komunikacji z niezbadanymi przestrzeniami kosmosu.

W tym miejscu umieszczam tylko kilka z filmików zamieszczonych na Youtube, gdyż przeglądając archiwum pierwsze uważam za nieudane. Zachęcam za to do obejrzenia poniższych, a jeśli się spodobają to proszę o komentarze. Negatywne też przyjmę na klatę :)

WRZESIEŃ 2017 - Wielkopolski Park Narodowy, czyli wycieczka wynikająca z głodu. Terenowego :)



LIPIEC 2017 - się było w Sudetach i nagle się najechało na szkło. Powrót do bazy i zmiana kierunku na bezpieczny. I się film zrobił z Perły Zachodu :)



CZERWIEC 2017 - krótki i kompletnie niemerytoryczny test chińskiej kamery SJCam SJ 4000.



SIERPIEŃ 2016 - relacja z majowego wypadu do miasteczka-trupa, czyli Miedzianki w Rudawach Janowickich.



KWIECIEŃ 2016 - 200 km na raz, czyli z Poznania do Torunia w 11 minut :)



LUTY 2016 - krótko o tym, jak szybko można by zostać plackiem, Zaległość z października 2015.



WRZESIEŃ 2015 - wspomnienie koszmaru z końcówki sierpnia, czyli stówki do Kościana. Nigdy więcej!



MAJ 2015 - retrospekcja z uroczego pogodowo weekendu majowego w Karkonoszach :)



KWIECIEŃ 2015
1. Się Polska buduje. Bez głowy, jak zwykle :)



2. Tym razem na krótko, tym razem dodane tego samego dnia. W ramach zemsty za to, że kilka tygodni wcześniej zostałem "sprawcą kolizji" rowerem (!), bo nie wyhamowałem, gdy koleś w puszcze zajechał mi drogę podczas dyskusji na temat DDR-ów:



LUTY 2015 - Znów spóźniona, bo zarejestrowana w drugiej połowie 2014 roku, a obrobiona w 2015 roku prawdziwa szkoła życia prosto z Poznania.



MAJ 2014 - Spóźniona relacja z marcowego testowania ścieżki wzdłuż Bukowskiej. Ze smaczkami pieszo-konstrukcyjnymi.



LISTOPAD 2013 - Rzeźniczy podjazd do Karpacza Górnego.




PAŹDZIERNIK 2013 - Wyprawa z Jeleniej Góry do czeskiej granicy w Jakuszycach. I z powrotem.




SIERPIEŃ 2013 - Objazdówka dokoła moich ukochanych Rudaw Janowickich.



LIPIEC 2013 - Krótki kursik po podpoznańskich wodnych metropoliach.




CZERWIEC 2013 - Lasek Dębiński, czyli mam takie fajne zielone "cuś" kilometr od domu.






Komentarze
Trollking
| 21:24 wtorek, 18 lipca 2017 | linkuj Piękne. I jakie nierealne :)
huann
| 20:41 wtorek, 18 lipca 2017 | linkuj Piwa wówczas nie było, ale za to przygotowując pracę zapamiętałem pewną historię/legendę z czasów śląskiego średniowiecza z tych stron: otóż gdy teren ten porastały jeszcze nieprzebyte górskie lasy, ale nominalnie podzielone już pomiędzy licznych śląskich książąt - granice były wytyczone tylko w dokumentach. I tak się złożyło, że mniej więcej i do dzisiejszej Miedzianki - i do pobliskich Ciechanowic przybyli gwarkowie ze stron dalekich, sprowadzeni w celu szukania cennych kruszców. A sprowadzeni zostali przez dwóch książąt piastowskich, co to się między sobą nie lubili i toczyli zawiłe spory o każdą duperelę. Jedna ekipa zaczęła drążyć sztolnie od Miedzianki na wschód - druga, konkurencyjna - od Ciechanowic na zachód. Gdzieś tam górą po puszczy biegła teoretycznie granica księstw... pech chciał, że obie ekipy podążały za tą samą, wyjątkowo bogatą żyłą kruszcu - i spotkały się uzbrojone w kilofy pod ziemią! Rozegrała się regularna bitwa - kto wie, czy nie gdzieś w tym miejscu, gdzie dziś stoi browar... ale z pewnością wtedy (i długo potem, jak już wspomniałem;) nie było go tam jeszcze, bo jakby był - to by w zgodzie połączoną ekipą poszli na piwko, za nic mając chore ambicje wszystko jedno której strony sporu. I tym optymistycznie aż nazbyt aktualnym akcentem politycznym kończę owo bajanie na dziś ;)
Trollking
| 20:23 wtorek, 18 lipca 2017 | linkuj Co do sztolni nie mam pojęcia, wiem za to jak tam dojechać i niestety wiem jak wrócić (pod górkę) :)

Miedzianka robi się hipsterska. Ale póki co umiarkowanie. Wyjątkowo uważam, że to lepsze niż żywy cmentarz, który tam był przez kilkadziesiąt lat.

Piwo jest pyszne. Nie oszukujmy się, to najważniejsze w tym przypadku :)
huann
| 20:12 wtorek, 18 lipca 2017 | linkuj Obejrzałem Miedziankowy Film - i po 20 latach znów się znalazłem na szosie, którą z mozołem pokonałem nie raz z plecakiem i młotkiem (a i zebranymi już wcześniej kamorami) w drodze na hałdy pełne pirytów i innych ciekawostek koło kościoła. Ale widzę, że się Miedzianka ucywilizowała srodze: wprawdzie asfalt popękał, za to tablic i płotków ponastawiali, że ho ho! A swoją drogą ciekawe, czy nadal jeszcze można wleźć do starej miedziowej sztolni w dolinie Bobru koło sąsiednich Ciechanowic?
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa hater
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]