Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Trollking z miasteczka Poznań. Mam przejechane 209593.60 kilometrów w tym 4.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 27.79 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 701450 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Trollking.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 27.60km
  • Czas 01:09
  • VAVG 24.00km/h
  • VMAX 30.90km/h
  • Temperatura -2.0°C
  • Podjazdy 118m
  • Sprzęt Cross - ST(a)R(uszek)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Epoka lodowcowa

Niedziela, 19 stycznia 2014 · dodano: 19.01.2014 | Komentarze 6

Taka kilometrówka i taka średnia to u mnie rzadka sprawa. Biorąc pod uwagę jednak to, jakie były warunki – nawet nie jest mi wstyd :) ale po kolei. Rano – wbrew zapowiedziom – nie padało, więc stwierdziłem, że jednak ruszę, obiecując Żonie, że zapasy rozsądku zabiorę ze sobą.

No i co? Kilka minut po starcie oczywiście pojawiła się mżawka, ale delikatna, która połączona z temperaturą poniżej zera i mocnym wiatrem nie wróżyła fajnie. Rozpakowałem rozsądek i postanowiłem, że zamiast jechać poza miasto pojeżdżę dokoła Malty, a jeśli zacznie być nieciekawie to zawrócę. To był zdecydowanie najlepszy mój ruch na przełomie lat 1876-2014 :) już pod koniec pierwszego kółka zaczęło być ślisko. Przy drugim zaczął się drift na zakrętach. Stwierdziłem: dość! Dokręciłem jeszcze na prostej, patrzyłem na ślizgających się biegaczy i zjechałem z Malty – i tu się dopiero zaczęło. Szklanka była taka, że po prostu... zszedłem z roweru i przeszedłem w sumie jakieś 2-3 kilometry od Malty na drugą stronę Warty. Potem powoli ruszyłem, choć z duszą na ramieniu, kilka razy ponownie schodząc z bicykla. Mijałem łyżwiarzy, bo pieszymi nazwać ich nie można było, którzy ledwo trzymali się nogach. Ja przy nich na tych moich oponkach musiałem wyglądać jak kamikadze-amator. W końcu udało mi się dotrzeć do domu - ze skorupami lodu na stroju, kasku i okularach. Nigdy więcej - „trening” zaliczony częściowo, fajnie że bez ofiar.





Komentarze
Trollking
| 20:54 poniedziałek, 20 stycznia 2014 | linkuj Nawet nie wiesz jak sobie samemu dziękowałem, że temat szosy odpuściłem, mimo że pojawił się na 0,00001 sekundy w moich myślach :)
Virenque
| 13:08 poniedziałek, 20 stycznia 2014 | linkuj Na szosę trzeba było :) Na szczęście przewidziałem powyższe i zrobiłem sobie wolne... A najfajniej było jak popołudniu musiałem odpalić auto i skrobałem równą warstwę lodu :)
Trollking
| 20:48 niedziela, 19 stycznia 2014 | linkuj http://www.youtube.com/watch?v=r6P9MWdfay8
Oooo... tak dziś to wyglądało podczas mojego treningu :)
Trollking
| 20:44 niedziela, 19 stycznia 2014 | linkuj Grigor - sam tego harda zaznałeś, więc chyba oboje wiemy czego nie powtarzać :)
Daniel - no podobno... chyba to jedyny z niewielu momentów w życiu kiedy cieszę się, że mam cały tydzień do pracy na rano. Coby nie kusiło :)
daniel82
| 20:28 niedziela, 19 stycznia 2014 | linkuj A najgorsze że cały tydzień taki ma być...
grigor86
| 16:19 niedziela, 19 stycznia 2014 | linkuj Hehe rzeczywiście hard :-)
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa cztwa
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]