Info

Suma podjazdów to 737832 metrów.
Więcej o mnie.












Moje rowery
Wykres roczny

Archiwum bloga
- 2025, Lipiec8 - 45
- 2025, Czerwiec30 - 147
- 2025, Maj31 - 187
- 2025, Kwiecień30 - 156
- 2025, Marzec31 - 204
- 2025, Luty28 - 178
- 2025, Styczeń31 - 168
- 2024, Grudzień31 - 239
- 2024, Listopad30 - 201
- 2024, Październik31 - 208
- 2024, Wrzesień30 - 212
- 2024, Sierpień32 - 210
- 2024, Lipiec31 - 179
- 2024, Czerwiec30 - 197
- 2024, Maj31 - 268
- 2024, Kwiecień30 - 251
- 2024, Marzec31 - 232
- 2024, Luty29 - 222
- 2024, Styczeń31 - 254
- 2023, Grudzień31 - 297
- 2023, Listopad30 - 285
- 2023, Październik31 - 214
- 2023, Wrzesień30 - 267
- 2023, Sierpień31 - 251
- 2023, Lipiec32 - 229
- 2023, Czerwiec31 - 156
- 2023, Maj31 - 240
- 2023, Kwiecień30 - 289
- 2023, Marzec31 - 260
- 2023, Luty28 - 240
- 2023, Styczeń31 - 254
- 2022, Grudzień31 - 311
- 2022, Listopad30 - 265
- 2022, Październik31 - 233
- 2022, Wrzesień30 - 159
- 2022, Sierpień31 - 271
- 2022, Lipiec31 - 346
- 2022, Czerwiec30 - 326
- 2022, Maj31 - 321
- 2022, Kwiecień30 - 343
- 2022, Marzec31 - 375
- 2022, Luty28 - 350
- 2022, Styczeń31 - 387
- 2021, Grudzień31 - 391
- 2021, Listopad29 - 266
- 2021, Październik31 - 296
- 2021, Wrzesień30 - 274
- 2021, Sierpień31 - 368
- 2021, Lipiec30 - 349
- 2021, Czerwiec30 - 359
- 2021, Maj31 - 406
- 2021, Kwiecień30 - 457
- 2021, Marzec31 - 440
- 2021, Luty28 - 329
- 2021, Styczeń31 - 413
- 2020, Grudzień31 - 379
- 2020, Listopad30 - 439
- 2020, Październik31 - 442
- 2020, Wrzesień30 - 352
- 2020, Sierpień31 - 355
- 2020, Lipiec31 - 369
- 2020, Czerwiec31 - 473
- 2020, Maj32 - 459
- 2020, Kwiecień31 - 728
- 2020, Marzec32 - 515
- 2020, Luty29 - 303
- 2020, Styczeń31 - 392
- 2019, Grudzień32 - 391
- 2019, Listopad30 - 388
- 2019, Październik32 - 424
- 2019, Wrzesień30 - 324
- 2019, Sierpień31 - 348
- 2019, Lipiec31 - 383
- 2019, Czerwiec30 - 301
- 2019, Maj31 - 375
- 2019, Kwiecień30 - 411
- 2019, Marzec31 - 327
- 2019, Luty28 - 249
- 2019, Styczeń28 - 355
- 2018, Grudzień30 - 541
- 2018, Listopad30 - 452
- 2018, Październik31 - 498
- 2018, Wrzesień30 - 399
- 2018, Sierpień31 - 543
- 2018, Lipiec30 - 402
- 2018, Czerwiec30 - 291
- 2018, Maj31 - 309
- 2018, Kwiecień31 - 284
- 2018, Marzec30 - 277
- 2018, Luty28 - 238
- 2018, Styczeń31 - 257
- 2017, Grudzień27 - 185
- 2017, Listopad29 - 278
- 2017, Październik29 - 247
- 2017, Wrzesień30 - 356
- 2017, Sierpień31 - 299
- 2017, Lipiec31 - 408
- 2017, Czerwiec30 - 390
- 2017, Maj30 - 242
- 2017, Kwiecień30 - 263
- 2017, Marzec31 - 393
- 2017, Luty26 - 363
- 2017, Styczeń27 - 351
- 2016, Grudzień29 - 266
- 2016, Listopad30 - 327
- 2016, Październik27 - 234
- 2016, Wrzesień30 - 297
- 2016, Sierpień30 - 300
- 2016, Lipiec32 - 271
- 2016, Czerwiec29 - 406
- 2016, Maj32 - 236
- 2016, Kwiecień29 - 292
- 2016, Marzec29 - 299
- 2016, Luty25 - 167
- 2016, Styczeń19 - 184
- 2015, Grudzień27 - 170
- 2015, Listopad20 - 136
- 2015, Październik29 - 157
- 2015, Wrzesień30 - 197
- 2015, Sierpień31 - 94
- 2015, Lipiec31 - 196
- 2015, Czerwiec30 - 158
- 2015, Maj31 - 169
- 2015, Kwiecień27 - 222
- 2015, Marzec28 - 210
- 2015, Luty25 - 248
- 2015, Styczeń27 - 187
- 2014, Grudzień25 - 139
- 2014, Listopad26 - 123
- 2014, Październik26 - 75
- 2014, Wrzesień29 - 63
- 2014, Sierpień28 - 64
- 2014, Lipiec27 - 54
- 2014, Czerwiec29 - 82
- 2014, Maj28 - 76
- 2014, Kwiecień22 - 61
- 2014, Marzec21 - 25
- 2014, Luty20 - 40
- 2014, Styczeń15 - 37
- 2013, Grudzień21 - 28
- 2013, Listopad10 - 10
- DST 53.20km
- Czas 02:15
- VAVG 23.64km/h
- VMAX 51.50km/h
- Temperatura 15.0°C
- Podjazdy 470m
- Sprzęt Zimówka - góral (na emeryturze)
- Aktywność Jazda na rowerze
Brzydki górski wpis
Wtorek, 8 lipca 2025 · dodano: 08.07.2025 | Komentarze 3
Tak jak w tytule - dzisiaj będzie krótko i... brzydko. Bo gór prawie nie widziałem
Największy plus - wykręciłem jedyny słuszny dystans, choć nie powiem, miałem chwilę zwątpienia - wyjeżdżałem bowiem specjalnie wcześnie (przed ósmą) ciesząc się, że nie pada. Gdy dojechałem do samej góry w Staniszowie zaczęło mocno kropić, a w Sosnówce lać. Gdy zjechałem do Jeleniej sądziłem, że odpuszczam, ale nagle zluzowało i przez sporo czasu jechałem w mżawce, kierując się na północny wschód, w stronę Wlenia. Za to ostatnie kilka kilometrów w regularnej ulewie.
Trasa: Jelenia Góra - Czarne - Staniszów - Sosnówka - Staniszów - Czarne - Jelenia Góra - Zabobrze - Jeżów Sudecki - Siedlęcin - Strzyżowiec - Siedlęcin - Jeżów Sudecki - Jelenia Góra.
Średniej nie było, Albo była... przechlapana :)
Coś na kształt widoków ledwo uchwyconych telefonem:
Ze zwierzaków jedynie pluszcz, ale uchwycony już podczas krótkiego spaceru.
- DST 53.40km
- Czas 02:13
- VAVG 24.09km/h
- VMAX 61.10km/h
- Temperatura 21.0°C
- Podjazdy 401m
- Sprzęt Zimówka - góral (na emeryturze)
- Aktywność Jazda na rowerze
Małowidoczkowo
Poniedziałek, 7 lipca 2025 · dodano: 07.07.2025 | Komentarze 4
Największy sukces dzisiejszego dnia: pokręciłem! :)
Miało padać i nad ranem faktycznie tak było, ale w końcu przestało. Ja się wyspałem (hurra!), zjadłem śniadanie (hurra!) i ruszyłem (hurra!). Wybrałem opcję bezpieczną, czyli jazdę wokół komina, choć lekko poszerzoną o Szklarską Porębę Dolną (kto jechał, ten wie, że kawałek po niej potrafi zmęczyć bardziej niż cały podjazd do Górnej). Finalnie tylko trochę mnie zmoczyło, tragedii nie było, gorzej z wiatrem, ale to był najmniejszy wymiar kary.
Trasa: Jelenia Góra - Cieplice - Wojcieszyce - Piechowice - Szklarska Poręba Dolna - Piechowice - Sobieszów - Zachełmie - Podgórzyn - Cieplice - Jelenia Góra - Staniszów - Jelenia Góra.
Widoczki dzisiaj mało widoczkowe :)
Średnia słaba, ale i tak wyprzedziłem kilku rowerzystów. Jednego jednak przepuściłem, bo trzeba było się zatrzymać i na myszołowa czatować :)
Jeden ostry gazeciarz się trafił. Pouczyłem na skrzyżowaniu, przeprosił. Tyle dobrego :)
Jutro ma już podobno konkretnie lać. Istnieje ryzyko rowerowej pauzy :(
- DST 54.60km
- Czas 02:16
- VAVG 24.09km/h
- VMAX 52.80km/h
- Temperatura 28.0°C
- Podjazdy 421m
- Sprzęt Zimówka - góral (na emeryturze)
- Aktywność Jazda na rowerze
Podkarpaczio :)
Niedziela, 6 lipca 2025 · dodano: 06.07.2025 | Komentarze 5
Drugi dzień w górach, ostatni ciepły (za ciepły) dzień i ostatni z pogodą. Od jutra deszcze.
Wyjazd po ósmej, żeby zdążyć przed upałem. Nie udało się, bo oczywiście sporo czasu na foty zeszło :)
Trasa kombinowana, żeby zahaczyć o Karpacz, a i Stawy Podgórzyńskie: Jelenia Góra - Czarne - Staniszów - Sosnówka - Miłków - Karpacz - Ścięgny - Miłków - Mysłakowice - Łomnica - Jelenia Góra - Cieplice - Podgórzyn - Cieplice - Jelenia Góra.
Jechałem z olewką średniej. A co! :)
Wpis dodawany wieczorem, więc fotki zamiast tekstu :)
Zdjęcia z grubsza po kolei.
Ze zwierzaków myszołowy dwa.
Wygląda na to, że - nomen omen - koniec widoków.
- DST 53.80km
- Czas 02:17
- VAVG 23.56km/h
- VMAX 51.30km/h
- Temperatura 25.0°C
- Podjazdy 456m
- Sprzęt Zimówka - góral (na emeryturze)
- Aktywność Jazda na rowerze
Rudawskie wieżowanie
Sobota, 5 lipca 2025 · dodano: 05.07.2025 | Komentarze 5
Jakoś tak się stało, że górki się stały :)
Krótki urlop, kierunek oczywisty - Sudety.
Przyjazd wczoraj wieczorem, odespanie i przed dziewiątą na trasę. Wiatr południowy, co mnie ucieszyło niezmiernie, gdyż nie zachodni, a jak nie zachodni, to mogłem pokręcić na wschód bez myśli o tym, że po nawrotce będzie mi wiało w pysk. W praktyce oczywiście wiało właśnie tak, ale wyjątkowo się nie spieszyłem, więc miałem to gdzieś - jechałem spokojnie, zaliczając trochę terenu (Janowice), jak i... wieżę widokową. Ale o tym za chwilę :)
Trasa: Jelenia Góra - Dąbrowica - Łomnica - Wojanów - Jelenia Góra Maciejowa - Radomierz - Janowice Wielkie - Trzcińsko - Przełęcz Karpnicka - Karpniki - Krogulec - Bukowiec - Kostrzyca - Mysłakowice - Łomnica - Jelenia Góra.
Pierwsze fotki przy ulubionych gliniankach.A potem już wieża widokowa w rudawskim Radomierzu. Pamiętam ją jako kompletną ruinę, ale ktoś w końcu wziął się za jej odrestaurowanie, dobudowano dół, odnowiono dzwonnicę i jest perełka z pięknym widokiem na Rudawy i Karkonosze. No i z bardzo sympatyczną panią, która rezyduje tam z dwunastoletnim bokserem. Owa pani zamieszkała w Kotlinie Jeleniogórskiej po ucieczce z korpo w... Gdyni. I już nie zamierza tego zmieniać :) Mega pozytywny klimat.
Wspomniany teren i ukochany strumień:
Sokolik z klasycznej strony:
To coś to podobno pszeniec gajowy.
Krówki obecne:
No i mewa.
Wpis późny, więc tyle na dzisiaj. Zaległości w kolejnych dniach.
- DST 52.35km
- Czas 01:58
- VAVG 26.62km/h
- VMAX 51.30km/h
- Temperatura 22.0°C
- Podjazdy 131m
- Sprzęt T-rek(s)
- Aktywność Jazda na rowerze
Oddychając
Piątek, 4 lipca 2025 · dodano: 04.07.2025 | Komentarze 5
Ufff. Dzisiaj już umożliwiono mi oddychanie. Jak miło...
Temperatura o jakieś dziesięć stopni niższa, lekkie chmurki, no i wiatr. Dwa elementy z trzech super, trzeci wręcz przeciwnie :)
Wyjazd na zachód, na pola, gdzie mną pomiatało. Przyzwyczajony jestem :)
Trasa: Poznań - Luboń - Wiry - Komorniki - Szreniawa - Chomęcice - Konarzewo - Trzcielin -
Lisówki - Trzcielin - Dopiewo - Dopiewiec - Palędzie - Gołuski -
Plewiska - Poznań.
Bagienko w Trzcielinie dzisiaj nad wyraz malownicze.Klasyk chyba również.
Są już pierwsze maki.
Słabo ze zwierzakami. Jedynie w oddali przeleciał mi błotniak. Jak z nut :)
- DST 64.50km
- Czas 02:23
- VAVG 27.06km/h
- VMAX 52.00km/h
- Temperatura 30.0°C
- Podjazdy 132m
- Sprzęt T-rek(s)
- Aktywność Jazda na rowerze
Słonecz(nikow)nie
Czwartek, 3 lipca 2025 · dodano: 03.07.2025 | Komentarze 10
Dalszy ciąg upałów. Dzisiaj wartości podobne do wczorajszych, ale mocno wiało z zachodu, więc aż tak bardzo rzezi się nie odczuwało.
Choć oczywiście się odczuwało, ale ciut mniej :)
Wyjazd kilkanaście minut po ósmej, początkowo w jeszcze znośnej temperaturze, potem było coraz gorzej.
Trasa polna, zachodnia: Poznań - Plewiska - Komorniki - Chomęcice - Konarzewo - Trzcielin - Lisówki - Trzcielin - Dopiewo - Dopiewiec - Palędzie - Gołuski - Plewiska - Poznań.
Są już pierwsze słoneczniki! I to z lokatorami :)
Temperatura maksymalna udokumentowana:
Upalna rowerówka:
Zwierzaków brak. Ale na szczęście do pracy pojechałem Czarnuchem przez Dębinę, gdzie pojawiły się dawno nie widziane łabędzie.
Jutro chyba będzie można już oddychać.
- DST 62.60km
- Czas 02:13
- VAVG 28.24km/h
- VMAX 51.00km/h
- Temperatura 32.0°C
- Podjazdy 145m
- Sprzęt T-rek(s)
- Aktywność Jazda na rowerze
Na łyso
Środa, 2 lipca 2025 · dodano: 02.07.2025 | Komentarze 10
Zgodnie z zapowiedziami dzisiaj nadeszła rzeź. Nie wiem czy niewiniątek, ale mnie na pewno :)
Mimo że wyjeżdżałem względnie wcześnie, czyli około wpół do dziewiątej, to już było lekko pod trzydzieści na termometrze, a podczas powrotu wartość wzrosła jeszcze o trzy kreski.
Postanowiłem dzisiaj ruszyć "na łyso", czyli bez plecaka i aparatu. To znaczy nie do końca, bo do kieszonki spakowałem kompakt. No i ubrałem się na czerwono, bo jak wiadomo wtedy jedzie się szybciej i była nadzieja, że będę wcześniej w domu :)
Finalnie aż tak źle nie było - jakoś wykręciłem te pięć dych, mimo oszczędzana się średnia nie była tragiczna (brak bagażu na plecach pomógł), a nawet zostało coś w bidonie.
Trasa wschodnia, taka sama jak wczoraj: Dębiec - Las Dębiński - Starołęka - Minikowo - Starołęka - Czapury - Babki - Głuszyna- Sypniewo - Szczytniki - Koninko - Szczytniki - Kamionki - Borówiec - Kamionki - Daszewice - Babki - Głuszyna - Minikowo - Starołęka - Las Dębiński - dom.
Kawałki cienia były dwa. Ulubiona aleja na poznańskim Sypniewie...
...oraz oczywiście na Dębinie.
Tak jak sądziłem, skoro nie wziąłem sprzętu z konkretnym zoomem, to nagle ptaki zaczną się pojawiać :) No ale coś tam marnej jakości wyciągnąłem z tego małego kompaktu.
Gęgawy i żurawie...
...samica gąsiorka...
...oraz kruki.
Dystans z pełzaniem do pracy.
- DST 63.40km
- Czas 02:25
- VAVG 26.23km/h
- VMAX 51.60km/h
- Temperatura 28.0°C
- Podjazdy 132m
- Sprzęt T-rek(s)
- Aktywność Jazda na rowerze
Przedrzeźniczo
Wtorek, 1 lipca 2025 · dodano: 01.07.2025 | Komentarze 3
Ostatni dzień, gdy jeszcze da się względnie oddychać, przynajmniej rano. Od jutra temperaturowa rzeź :/
Wyjazd poranny, przedpracowy, mega niewyspany.
Wiało z południa, miało częściowo ze wschodu, ale jak zwykle okazało się, że jednak z kierunku "w pysk". No nie dało się nic zrobić.
Trasa: Dębiec - Las Dębiński - Starołęka - Minikowo - Starołęka - Czapury - Babki - Głuszyna- Sypniewo - Szczytniki - Koninko - Szczytniki - Kamionki - Borówiec - Kamionki - Daszewice - Babki - Głuszyna - Minikowo - Starołęka - Las Dębiński - dom.
Udało się przyuważyć gąsiorka. To taki mały rzeźnik ninja. Dzisiaj akurat był przy śniadaniu :)
No i jeszcze cudem upolowałem bażanta w trawie. Musiałem go przeczekać, aż się wychyli.
Chwila w cieniu była obowiązkowa.
Dystans z dojazdem do pracy. A przedtem jeszcze wybieganie Kropy (jak co miesiąc musiały wlecieć sterydy na coś w rodzaju astmy) i przy okazji wygłaskanie z okazji Dnia Psa :)
- DST 60.40km
- Czas 02:19
- VAVG 26.07km/h
- VMAX 51.60km/h
- Temperatura 25.0°C
- Podjazdy 158m
- Sprzęt T-rek(s)
- Aktywność Jazda na rowerze
Leniwy poniedziałek
Poniedziałek, 30 czerwca 2025 · dodano: 30.06.2025 | Komentarze 4
Poniedziałek wolny, przeznaczony na odespanie i nadrobienie psich zaległości. Nie było ostatnio czasu na spacery, więc się należało :)
Była gdzieś z tyłu głowy myśl o jakimś dłuższym dystansie, ale jak zobaczyłem, co robi z drzewami wiatr, to szybko mi przeszło :)
Trasa polna, zachodnia: Poznań - Luboń - Wiry - Komorniki - Szreniawa - Rosnowo - Chomęcice -
Konarzewo - Trzcielin - Lisówki - Trzcielin - Dopiewo - Dopiewiec -
Palędzie - Dąbrowa - serwisówki - Poznań.
Ciepło. Jak "dobrze", że był aktywny - aż za bardzo - tzw. czynnik chłodzący :) Znów zabił mi jakikolwiek wynik.Zwierzaki raczej standardowe. Owieczki z Trzcielina, dymówka oraz boćki z Palędzia, w tym młodziak. Rodzic nawet pokazał jak objechać śmieszkę :) Tak zrobiłem i w nagrodę czekałem dziesięć minut na przejeździe, bo tak wygląda jedyna alternatywa.
A po południu podjechałem sobie jeszcze posiedzieć w cieniu na Dębinie, przy okazji łącząc przyjemne z pożytecznym :)
- DST 67.60km
- Czas 02:29
- VAVG 27.22km/h
- VMAX 52.60km/h
- Temperatura 24.0°C
- Podjazdy 112m
- Sprzęt T-rek(s)
- Aktywność Jazda na rowerze
Niewyspana niedziela
Niedziela, 29 czerwca 2025 · dodano: 29.06.2025 | Komentarze 7
Dzisiaj również trzeba było wstać wcześnie :( A że się nie wyspałem, to była to nad wyraz trudna misja.
Wyjazd na północny-zachód, bo stamtąd wiało. Teoretycznie oczywiście :) No i oczywiście mocno. Do tego po drodze trafił mi się lekki deszczyk, a w Sierosławiu remont ulicy, więc wytelepało mnie tam srogo.
Trasa: Poznań - Plewiska - Skórzewo - Wysogotowo - Batorowo - Lusowo - Lusówko - Sierosław - Zakrzewo - Dąbrowa - Wysogotowo - Skórzewo - Plewiska - Poznań.
Co by nie gadać, łeb urywa, ale w zamian na niebie dzieje się magia.
Na Lusowskie wrócił pomost. I od razu zaparkowano przy nim łódkę :)
Są warzywa bez chemii, a przy okazji bez "i" :)
W Plewiskach jest nowa śmieszka. Po lewej stronie zdjęcie z Google z tamtego roku, po prawej moje z dzisiaj. Tak, to to samo miejsce :( Kilkaset drzew i krzewów poszło pod topór, żeby powstało to asfaltowe gówno...
Na trasie zwierzaków brak. Więc w ramach rekompensaty czapla z Dębiny :)
Potem jeszcze do centrum, ale przez las, więc Czarnuchem.