Info

Suma podjazdów to 738827 metrów.
Więcej o mnie.












Moje rowery
Wykres roczny

Archiwum bloga
- 2025, Lipiec15 - 74
- 2025, Czerwiec30 - 147
- 2025, Maj31 - 187
- 2025, Kwiecień30 - 156
- 2025, Marzec31 - 204
- 2025, Luty28 - 178
- 2025, Styczeń31 - 168
- 2024, Grudzień31 - 239
- 2024, Listopad30 - 201
- 2024, Październik31 - 208
- 2024, Wrzesień30 - 212
- 2024, Sierpień32 - 210
- 2024, Lipiec31 - 179
- 2024, Czerwiec30 - 197
- 2024, Maj31 - 268
- 2024, Kwiecień30 - 251
- 2024, Marzec31 - 232
- 2024, Luty29 - 222
- 2024, Styczeń31 - 254
- 2023, Grudzień31 - 297
- 2023, Listopad30 - 285
- 2023, Październik31 - 214
- 2023, Wrzesień30 - 267
- 2023, Sierpień31 - 251
- 2023, Lipiec32 - 229
- 2023, Czerwiec31 - 156
- 2023, Maj31 - 240
- 2023, Kwiecień30 - 289
- 2023, Marzec31 - 260
- 2023, Luty28 - 240
- 2023, Styczeń31 - 254
- 2022, Grudzień31 - 311
- 2022, Listopad30 - 265
- 2022, Październik31 - 233
- 2022, Wrzesień30 - 159
- 2022, Sierpień31 - 271
- 2022, Lipiec31 - 346
- 2022, Czerwiec30 - 326
- 2022, Maj31 - 321
- 2022, Kwiecień30 - 343
- 2022, Marzec31 - 375
- 2022, Luty28 - 350
- 2022, Styczeń31 - 387
- 2021, Grudzień31 - 391
- 2021, Listopad29 - 266
- 2021, Październik31 - 296
- 2021, Wrzesień30 - 274
- 2021, Sierpień31 - 368
- 2021, Lipiec30 - 349
- 2021, Czerwiec30 - 359
- 2021, Maj31 - 406
- 2021, Kwiecień30 - 457
- 2021, Marzec31 - 440
- 2021, Luty28 - 329
- 2021, Styczeń31 - 413
- 2020, Grudzień31 - 379
- 2020, Listopad30 - 439
- 2020, Październik31 - 442
- 2020, Wrzesień30 - 352
- 2020, Sierpień31 - 355
- 2020, Lipiec31 - 369
- 2020, Czerwiec31 - 473
- 2020, Maj32 - 459
- 2020, Kwiecień31 - 728
- 2020, Marzec32 - 515
- 2020, Luty29 - 303
- 2020, Styczeń31 - 392
- 2019, Grudzień32 - 391
- 2019, Listopad30 - 388
- 2019, Październik32 - 424
- 2019, Wrzesień30 - 324
- 2019, Sierpień31 - 348
- 2019, Lipiec31 - 383
- 2019, Czerwiec30 - 301
- 2019, Maj31 - 375
- 2019, Kwiecień30 - 411
- 2019, Marzec31 - 327
- 2019, Luty28 - 249
- 2019, Styczeń28 - 355
- 2018, Grudzień30 - 541
- 2018, Listopad30 - 452
- 2018, Październik31 - 498
- 2018, Wrzesień30 - 399
- 2018, Sierpień31 - 543
- 2018, Lipiec30 - 402
- 2018, Czerwiec30 - 291
- 2018, Maj31 - 309
- 2018, Kwiecień31 - 284
- 2018, Marzec30 - 277
- 2018, Luty28 - 238
- 2018, Styczeń31 - 257
- 2017, Grudzień27 - 185
- 2017, Listopad29 - 278
- 2017, Październik29 - 247
- 2017, Wrzesień30 - 356
- 2017, Sierpień31 - 299
- 2017, Lipiec31 - 408
- 2017, Czerwiec30 - 390
- 2017, Maj30 - 242
- 2017, Kwiecień30 - 263
- 2017, Marzec31 - 393
- 2017, Luty26 - 363
- 2017, Styczeń27 - 351
- 2016, Grudzień29 - 266
- 2016, Listopad30 - 327
- 2016, Październik27 - 234
- 2016, Wrzesień30 - 297
- 2016, Sierpień30 - 300
- 2016, Lipiec32 - 271
- 2016, Czerwiec29 - 406
- 2016, Maj32 - 236
- 2016, Kwiecień29 - 292
- 2016, Marzec29 - 299
- 2016, Luty25 - 167
- 2016, Styczeń19 - 184
- 2015, Grudzień27 - 170
- 2015, Listopad20 - 136
- 2015, Październik29 - 157
- 2015, Wrzesień30 - 197
- 2015, Sierpień31 - 94
- 2015, Lipiec31 - 196
- 2015, Czerwiec30 - 158
- 2015, Maj31 - 169
- 2015, Kwiecień27 - 222
- 2015, Marzec28 - 210
- 2015, Luty25 - 248
- 2015, Styczeń27 - 187
- 2014, Grudzień25 - 139
- 2014, Listopad26 - 123
- 2014, Październik26 - 75
- 2014, Wrzesień29 - 63
- 2014, Sierpień28 - 64
- 2014, Lipiec27 - 54
- 2014, Czerwiec29 - 82
- 2014, Maj28 - 76
- 2014, Kwiecień22 - 61
- 2014, Marzec21 - 25
- 2014, Luty20 - 40
- 2014, Styczeń15 - 37
- 2013, Grudzień21 - 28
- 2013, Listopad10 - 10
- DST 57.50km
- Czas 02:06
- VAVG 27.38km/h
- Temperatura 26.0°C
- Podjazdy 120m
- Sprzęt T-rek(s)
- Aktywność Jazda na rowerze
Ziomkowo ;)
Wtorek, 15 lipca 2025 · dodano: 15.07.2025 | Komentarze 0
Maraton w pracy trwa. Mam za swoje, zachciało mi się wolnego na początku miesiąca...
Wyjazd oczywiście poranny, na napędzie z kawy i banana. Nie konsumowanych jednocześnie, bo pewnie bym po takim miksie w ogóle z domu nie ruszył :)
Aura już ładna po wczorajszych wieczornych opadach. A wiatr solidnie odczuwalny na polach, ale za to o dziwo w miarę sprawiedliwy.
Trasa ponownie zachodnia: Poznań - Luboń - Wiry - Komorniki - Szreniawa - Rosnowo - Chomęcice - Konarzewo - Trzcielin - Lisówki - Trzcielin - Dopiewo - Dopiewiec - Palędzie - Gołuski - Plewiska - Poznań,
W końcu udało się spotkać ziomka! Tygodnie się nie widzieliśmy :)
Był też myszołów, ale starał się wtopić w pole.
No i obowiązkowa rowerówka, tym razem z Trzcielina.
Tyle. Do roboty Czarnuchem, bo znów istniało ryzyko deszczu.
- DST 62.80km
- Czas 02:21
- VAVG 26.72km/h
- VMAX 52.60km/h
- Temperatura 27.0°C
- Podjazdy 112m
- Sprzęt T-rek(s)
- Aktywność Jazda na rowerze
Śniadaniowo
Poniedziałek, 14 lipca 2025 · dodano: 14.07.2025 | Komentarze 1
Normalny, czyli de facto nienormalny poniedziałek. Pracujący, znaczy się.
Wyjazd poranny, w o dziwo nawet ładnych wizualnie warunkach. Nie padało. Wow :)
Trasa polna, zachodnia: Poznań - Plewiska - Komorniki - Szreniawa - Rosnowo - Chomęcice - Konarzewo - Trzcielin - Lisówki - Trzcielin - Dopiewo - Dopiewiec - Palędzie - Gołuski - Plewiska - Poznań.
Z atrakcji tylko dwóch kretynów, a w sumie to jedna kretynka-gazeciara oraz koleś, który nie wiadomo czemu nagle dał za mną ostro po hamulcach. Pewnie chciał wyprzedzać przed łukiem, ale w ostatniej chwili się rozmyślił. Pół wsi pukało się w głowy.
Ze zwierzaków błotniaki, w tym jeden ze śniadaniem.
No i czapla.
Rowerówka z wyjątkowo jasnego klasyku.
No i znalazł się miłośnik opisywanej już śmieszki w Palędziu :) A, niech stoi, nawet całymi dniami, mi w to graj :)
Dystans z dojazdem do pracy, ale na Czarnuchu, bo prognozy na wieczór niepewne.
EDIT: dobrze zrobiłem, bo wracałem w burzy.
A BS-a zapewne zacznę nadrabiać (chyba) jutro.
- DST 52.70km
- Czas 01:59
- VAVG 26.57km/h
- VMAX 51.20km/h
- Temperatura 17.0°C
- Podjazdy 167m
- Sprzęt T-rek(s)
- Aktywność Jazda na rowerze
Dokrętnie
Niedziela, 13 lipca 2025 · dodano: 13.07.2025 | Komentarze 1
Musiałem odespać. Nie dało się inaczej.
Skutek? Ulewa, która mnie trafiła jakoś na dwudziestym kilometrze. Na szczęście dość szybko przeszła, a ja znalazłem sobie całkiem komfortowe miejsce na przeczekanie. Więc głównie ucierpiały moje cztery litery, bo oczywiście w szosie błotników nie posiadam. To znaczy kiedyś posiadałem, ale zgubiłem, Tak, to możliwe :)
Wyjazd po 10.30, na wschód. Trasa kombinowana, bo cofnąłem się taktycznie do Minikowa i stamtąd dokręciłem do pełnego dystansu.
Czyli: Dębiec - Las Dębiński - Starołęka - Minikowo - Starołęka - Czapury - Babki - Głuszyna - Sypniewo - Szczytniki - Sypniewo - Głuszyna - Minikowo - Krzesiny - Jaryszki - Krzesiny - Minikowo - Starołęka - Las Dębiński - dom.
Mimo średnich warunków trochę zwierzaków wpadło. Sarenka, boćki i żuraw z młodym.
Jeszcze rowerówka znad Głuszynki...
...oraz komfortowa miejscówka na przeczekanie deszczu.
BS-a postaram się nadrobić w najbliższych dniach.
- DST 62.40km
- Czas 02:35
- VAVG 24.15km/h
- VMAX 42.10km/h
- Temperatura 15.0°C
- Podjazdy 194m
- Sprzęt Czarnuch :)
- Aktywność Jazda na rowerze
100% listopada :)
Sobota, 12 lipca 2025 · dodano: 13.07.2025 | Komentarze 1
O, niespodzianka, wczoraj miałem taki kocioł, że zapomniałem zmienić status wpisu ze szkicu na publiczny. Ups :) No to niniejszym naprawiam błąd.
Miało padać. Padało.
Choć nie powiem, dano mi jakąś nadzieję. Bowiem gdy ruszałem to akurat pojawiła się przerwa i istniała teoretycznie szansa, że tak pozostanie.
Teoretycznie :)
W praktyce padało niemal non stop, choć momentami słabiej, więc jakimś cudem wykręciłem całość, ale na raty, bo wróciłem do domu na największą ulewę i dokręciłem resztę między innymi przez Dębinę.
Trasa: Poznań - Luboń - Wiry - Komorniki - Szreniawa - Rosnowo - Komorniki - Plewiska - Poznań - dom - Las Dębiński - Starołęka - Minikowo - Starołęcka - Hetmańska - Dolna Wilda - Dębiec.
Wiało i zacinało, co widać po średniej. Podobnej do tego oto zawodnika :)
Dowód na to, że jeździłem.
Aparatu nie brałem, tylko mały kompakcik. Fotka więc jedynie z oddali na stadko łabędzi.
Dystans z dojazdem do roboty, bo sobota niestety pracująca.
- DST 62.70km
- Czas 02:24
- VAVG 26.13km/h
- VMAX 51.80km/h
- Temperatura 16.0°C
- Podjazdy 130m
- Sprzęt T-rek(s)
- Aktywność Jazda na rowerze
Jesień...
Piątek, 11 lipca 2025 · dodano: 11.07.2025 | Komentarze 5
Jesień już na dobre zawitała tego lata. Ma to jeden jedyny plus - brak upałów :)
Oczywiście cala reszta na minus, z opadami na czele. Dzisiaj łudziłem się, zerkając przed wyjazdem na prognozy, że przejadę suchą stopą, ale nic z tego: dwa razy musiałem chronić się pod wiatami, bo dopadła mnie całkiem solidna ulewa. Moje cztery litery, szczególnie podczas siedzenia na szosie i bez błotników, nie lubią tego.
A, do tego jeszcze wiało.
Trasa polna, zachodnia: Poznań - Plewiska - Komorniki - Szreniawa - Rosnowo - Chomęcice - Konarzewo - Trzcielin - Lisówki - Trzcielin - Dopiewo - Dopiewiec - Palędzie - Gołuski - Plewiska - Poznań.
A w nocy było jeszcze na tyle ładnie, że można było uchwycić pełnię:
Teraz już z trasy: te chmury niby groźne nie były, ale w praniu (dosłownie) wyszło inaczej:
O tak:
Jakiekolwiek przyrodnicze fotki tylko z Trzcielina, gdzie wyjątkowo było sucho. Bagienko, kaczka i dymówka.
Do pracy już Czarnuchem.
Jutro też ma lać :(
- DST 52.50km
- Czas 02:01
- VAVG 26.03km/h
- VMAX 51.20km/h
- Temperatura 25.0°C
- Podjazdy 136m
- Sprzęt T-rek(s)
- Aktywność Jazda na rowerze
Regenerująco
Czwartek, 10 lipca 2025 · dodano: 10.07.2025 | Komentarze 6
Ostatni dzień przed mega długim maratonem w pracy. Czyli akcja regeneracja :)
Wyjazd oczywiście późny, ale nie za późny, bo wczesnym popołudniem byłem umówiony u optyka na dobranie nowych okularów. Na szczęście wciąż do czytania, lecz powoli trzeba będzie myśleć o takich do "życia". Ale powoli.
Wiało masakrycznie, jak zwykle.
Trasa północno-zachodnia: Poznań - Plewiska - Junikowo - Wysogotowo - Batorowo - Lusowo - Lusówko - Sierosław - Zakrzewo - Dąbrowa - Wysogotowo - Skórzewo - Plewiska - Poznań.
Były momenty terenowe, czyli przepchanie się przez remont ulicy w Sierosławiu :) No i niestety szybko idzie budowa śmieszki stamtąd do Zakrzewa :/
Słońce było nad Lusowem, i to całkiem ostre.
Ze zwierzaków jedynie myszołów na polu.No i jeszcze kawałek słońca, tym razem nad Dębiną.
- DST 52.50km
- Czas 02:01
- VAVG 26.03km/h
- VMAX 52.80km/h
- Temperatura 23.0°C
- Podjazdy 136m
- Sprzęt T-rek(s)
- Aktywność Jazda na rowerze
Płaszczyznowo
Środa, 9 lipca 2025 · dodano: 09.07.2025 | Komentarze 4
Wczoraj z powodu deszczu nastąpiła ciut wcześniejsza ewakuacja z gór na płaskie.
Dzisiaj udało się dzięki temu odespać, w końcu porządnie. Jak wiadomo, na wyjazdowym urlopie to najczęściej nierealne :)
Rowerowanie późne, po jedenastej. O dziwo pod Poznaniem nie padało i było całkiem ładnie. No i.. wietrznie.
Trasa polna, zachodnia, z ominięciem Lubonia: Poznań - Plewiska - Komorniki - Szreniawa - Rosnowo - Chomęcice -
Konarzewo - Trzcielin - Lisówki - Trzcielin - Dopiewo - Dopiewiec -
Palędzie - Gołuski - Plewiska - Poznań.
Słoneczniki już ogromne się zrobiły, a klasyk pięknie się prezentował.Ze zwierzaków to - poza myszołowem na niebie - cała reszta buszowała w zbożu. Czyli potrzeszcz i nieśmiała sarenka :)
Czas jeszcze chwilę odpocząć :)
- DST 53.20km
- Czas 02:15
- VAVG 23.64km/h
- VMAX 51.50km/h
- Temperatura 15.0°C
- Podjazdy 470m
- Sprzęt Zimówka - góral (na emeryturze)
- Aktywność Jazda na rowerze
Brzydki górski wpis
Wtorek, 8 lipca 2025 · dodano: 08.07.2025 | Komentarze 4
Tak jak w tytule - dzisiaj będzie krótko i... brzydko. Bo gór prawie nie widziałem
Największy plus - wykręciłem jedyny słuszny dystans, choć nie powiem, miałem chwilę zwątpienia - wyjeżdżałem bowiem specjalnie wcześnie (przed ósmą) ciesząc się, że nie pada. Gdy dojechałem do samej góry w Staniszowie zaczęło mocno kropić, a w Sosnówce lać. Gdy zjechałem do Jeleniej sądziłem, że odpuszczam, ale nagle zluzowało i przez sporo czasu jechałem w mżawce, kierując się na północny wschód, w stronę Wlenia. Za to ostatnie kilka kilometrów w regularnej ulewie.
Trasa: Jelenia Góra - Czarne - Staniszów - Sosnówka - Staniszów - Czarne - Jelenia Góra - Zabobrze - Jeżów Sudecki - Siedlęcin - Strzyżowiec - Siedlęcin - Jeżów Sudecki - Jelenia Góra.
Średniej nie było, Albo była... przechlapana :)
Coś na kształt widoków ledwo uchwyconych telefonem:
Ze zwierzaków jedynie pluszcz, ale uchwycony już podczas krótkiego spaceru.
- DST 53.40km
- Czas 02:13
- VAVG 24.09km/h
- VMAX 61.10km/h
- Temperatura 21.0°C
- Podjazdy 401m
- Sprzęt Zimówka - góral (na emeryturze)
- Aktywność Jazda na rowerze
Małowidoczkowo
Poniedziałek, 7 lipca 2025 · dodano: 07.07.2025 | Komentarze 6
Największy sukces dzisiejszego dnia: pokręciłem! :)
Miało padać i nad ranem faktycznie tak było, ale w końcu przestało. Ja się wyspałem (hurra!), zjadłem śniadanie (hurra!) i ruszyłem (hurra!). Wybrałem opcję bezpieczną, czyli jazdę wokół komina, choć lekko poszerzoną o Szklarską Porębę Dolną (kto jechał, ten wie, że kawałek po niej potrafi zmęczyć bardziej niż cały podjazd do Górnej). Finalnie tylko trochę mnie zmoczyło, tragedii nie było, gorzej z wiatrem, ale to był najmniejszy wymiar kary.
Trasa: Jelenia Góra - Cieplice - Wojcieszyce - Piechowice - Szklarska Poręba Dolna - Piechowice - Sobieszów - Zachełmie - Podgórzyn - Cieplice - Jelenia Góra - Staniszów - Jelenia Góra.
Widoczki dzisiaj mało widoczkowe :)
Średnia słaba, ale i tak wyprzedziłem kilku rowerzystów. Jednego jednak przepuściłem, bo trzeba było się zatrzymać i na myszołowa czatować :)
Jeden ostry gazeciarz się trafił. Pouczyłem na skrzyżowaniu, przeprosił. Tyle dobrego :)
Jutro ma już podobno konkretnie lać. Istnieje ryzyko rowerowej pauzy :(
- DST 54.60km
- Czas 02:16
- VAVG 24.09km/h
- VMAX 52.80km/h
- Temperatura 28.0°C
- Podjazdy 421m
- Sprzęt Zimówka - góral (na emeryturze)
- Aktywność Jazda na rowerze
Podkarpaczio :)
Niedziela, 6 lipca 2025 · dodano: 06.07.2025 | Komentarze 8
Drugi dzień w górach, ostatni ciepły (za ciepły) dzień i ostatni z pogodą. Od jutra deszcze.
Wyjazd po ósmej, żeby zdążyć przed upałem. Nie udało się, bo oczywiście sporo czasu na foty zeszło :)
Trasa kombinowana, żeby zahaczyć o Karpacz, a i Stawy Podgórzyńskie: Jelenia Góra - Czarne - Staniszów - Sosnówka - Miłków - Karpacz - Ścięgny - Miłków - Mysłakowice - Łomnica - Jelenia Góra - Cieplice - Podgórzyn - Cieplice - Jelenia Góra.
Jechałem z olewką średniej. A co! :)
Wpis dodawany wieczorem, więc fotki zamiast tekstu :)
Zdjęcia z grubsza po kolei.
Ze zwierzaków myszołowy dwa.
Wygląda na to, że - nomen omen - koniec widoków.