Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Trollking z miasteczka Poznań. Od listopada 2013 przejechałem 197540.60 kilometrów i mniej już nie będzie :) Na pięciu różnych rowerach jeżdżę z prędkością średnią 27.88 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
Trollking na last.fm

Archiwum bloga

  • DST 57.10km
  • Czas 02:21
  • VAVG 24.30km/h
  • VMAX 52.70km/h
  • Temperatura 8.0°C
  • Podjazdy 256m
  • Sprzęt Czarnuch :)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Przez poznańską zieleń

Środa, 17 kwietnia 2024 · dodano: 17.04.2024 | Komentarze 15

Kwiecień-plecień generalnie nie zawodzi. Co tydzień mamy inną porę roku. Aktualnie system wylosował późną jesień.

Dzisiaj deszczowo i wietrznie. Oczywiste więc, że wyjazd Czarnuchem, dzięki czemu udało się zwiedzić poznańskie enklawy zieleni: Dębinę, Żurawiniec oraz Szachty.

W sumie wykręciłem ponad 50 kilometrów i ani na sekundę nie wyjechać poza Poznań. Da się tak :)

Trasa: Dębiec - Las Dębiński - Hetmańska - Wartostrada - Bałtycka - Naramowice - Żurawiniec - Naramowice - Wartostrada - Starołęcka - Las Dębiński - Dębiec - Szachty -  Świerczewo - Dębiec - centrum.

Przegląd zaczynamy od Żurawińca. Jak zwykle pięknie.
Zalane drzewa
Zbliżenie z Żurawińca
Rowerówka z Żurawińca
Fragment mokradła
Mokradła z poznańskiego Żurawińca
Powalone drzewo
Fragment rezerwatu Żurawiniec
Dębina to wiadomo :) Znajoma czapla nie omieszkała się pojawić.
Chwila na Dębinie
Zielona Dębina
Czapla z Dębiny
No i Szachty. To niestety przykład na to, że należy bronić pozostałe miejsca przed człowiekiem i betonozą. Bo jeszcze kilka lat temu, gdy połowy asfaltu tam nie było, a ścieżki pozostawały utwardzone naturalnie, w kwietniu ptaki było słychać już z daleka. Aktualnie? Cisza, no i zaledwie kilka, może kilkanaście mew śmieszek, i to mimo zamontowanych budek na wodzie :/
Wieża na Szachtach w pełnej okazałości
Na wieży na poznańskich Szachtach
Widok na Szachty
Centrum Poznania w zoomie
Platforma dla ptaków
Odpoczywające śmieszki
No i jeszcze najnowsza "atrakcja". W tamtym roku Rowerowy Poznań wymusił na walczącym o reelekcję prezydencie Jaśkowiaku budowę tzw. kładki bedrychowskiej, łączącej dwa brzegi Warty. No i raz, że toto okazuje się pięć razy droższe niż pierwotnie, a są o wiele bardziej potrzebne inwestycje, również rowerowe, dwa - na razie przez to zamknięto fragment Wartostrady. 
Wartostrada zamknięta, bo tak
Po czasie zrobili objazd. To znaczy położyli kawałek asfaltu powyżej, a resztę zostawiono w syfie. Rowerowy Poznań oczywiście dumny.
Objazd Wartostrady...
Takie tam na objeździe
Nie marudźcie, rowerzyści, kiedyś będzie lepiej...
Niepotrzebna kładka się buduje
Chwila na propagandę
Dystans z dojazdem do pracy.


  • DST 62.10km
  • Czas 02:33
  • VAVG 24.35km/h
  • VMAX 52.60km/h
  • Temperatura 10.0°C
  • Podjazdy 132m
  • Sprzęt Czarnuch :)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Paskudniasto

Wtorek, 16 kwietnia 2024 · dodano: 16.04.2024 | Komentarze 6

No i zrobiło się paskudnie. Zresztą zgodnie z zapowiedziami.

Wczoraj wieczorem zdarzyła się nawet burza, całkiem solidna. A nad ranem deszcz, który na szczęście odpuścił przed startem, więc dopadł mnie dwa razy po drodze. Ale nie był jakiś duży, więc przeżyłem.

Wyjazd Czarnuchem, w okolicach dziewiątej.

Wiało jak cholera. Nudne jest pisanie o tym :)

Trasa to znów zachodni klasyk: Poznań - Luboń - Wiry - Komorniki - Szreniawa - Rosnowo - Chomęcice - Konarzewo - Trzcielin - Lisówki - Trzcielin - Dopiewo - Dopiewiec - Palędzie - Gołuski - Plewiska - Poznań.

Nawet nie za bardzo było się po co zatrzymywać, żeby zrobić zdjęcia. Więc tylko takie symboliczne.
Szaro i buro mimo rzepaku
Nadbagienna rowerówka
Chwila ze słońcem na Dębinie
Kolega dzisiaj na gigancie, w przelocie udało się wykonać głaskanko :)
Biegnie, biegnie :)
Symboliczne drapanko
Żeby nie było łyso to niewyraźny szpak...
Niewyraźny szpak
...oraz myszołów.
Przelatujący myszołów
Dystans z dojazdem do pracy.


  • DST 61.10km
  • Czas 02:19
  • VAVG 26.37km/h
  • VMAX 51.40km/h
  • Temperatura 12.0°C
  • Podjazdy 126m
  • Sprzęt T-rek(s)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Dynamiczność

Poniedziałek, 15 kwietnia 2024 · dodano: 15.04.2024 | Komentarze 8

Ciągle wieje, ale za to jest ładnie.

Co to oznacza? Ano to, że idą deszcze. 

Dzisiaj wyjazd już przedpracowy, czyli poranny i niewyspany.

Trasa zachodnia, klasyczna: Poznań - Luboń - Wiry - Komorniki - Szreniawa - Rosnowo - Chomęcice - Konarzewo - Trzcielin - Lisówki - Trzcielin - Dopiewo - Dopiewiec - Palędzie - Gołuski - Plewiska - Poznań.

Na niebie pełne szaleństwo :)
Dynamicznie i rzepakowo
Ciemne rzepakowe chmury
Świat chmur nad Lisówkami
Bagno w Trzcielinie
Rowerówka dynamiczna
Pod nim też ciekawie. Przeleciał nade mną żuraw...
Przelatujący żuraw
...oraz ucieszył widok dymówek. Kwiecień pełną gębą!
Jaskółka dymówka
Zaaferowana dymówka
Nie udało mi się przejechać przez Trzcielin bez zatrzymania. Blokada :)
Znów nie mogłem przejechać :)
Psia integracja
Zadowolony jęzor
Tak najłatwiej ją uchwycić na zdjęciu :)
Szalony psi świat :)
Kolegi nie mogłem pominąć :)
Nie mogło go zabraknąć
Do pracy Czarnuchem, po pogodynki straszyły.

Jeszcze wczorajszy księżyc na deser.
Pół księżyca


  • DST 53.40km
  • Czas 02:01
  • VAVG 26.48km/h
  • VMAX 53.00km/h
  • Temperatura 23.0°C
  • Podjazdy 131m
  • Sprzęt T-rek(s)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Lusowowietrznie

Niedziela, 14 kwietnia 2024 · dodano: 14.04.2024 | Komentarze 13

Niedziela to fajny dzień. Szczególnie, gdy tego dnia w mieście odbywa się półmaraton, ale poprowadzony tam, gdzie akurat wyjątkowo mi to nie kolidowało z niczym, więc spodziewałem się pustek. Co w sumie się sprawdziło.

Wyjazd po odespaniu, czyli dość późno - w okolicach jedenastej. Ale rano :)

Wiało jak cholera. A nawet bardziej :) Niby z północnego zachodu, jednak realnie zewsząd.

Trasa: Poznań - Plewiska - Poznań - Skórzewo - Wysogotowo - Batorowo - Lusowo - Lusówko - Sierosław - Zakrzewo - serwisówki - Plewiska - Poznań.

Spodziewałem się pięknego nieba nad Jeziorem Lusowskim i się nie zawiodłem :) A pustki były plusem dodatnim.
Z pomostu w Lusowie
Nad Jeziorem Lusowskim
Jeziorowa rowerówka
Pusta (o dziwo) plaża w Lusowie
Ławeczka wodna
Cieszą młode gęgawy.
Gęgawy z młodymi
Malowniczo w sumie było wszędzie.
Zabytkowa aleja w Lusowie
Pochmurnie rzepakowo
Żurawie w bonusie :)
Pole z żurawiami
Żurawie z daleka, ale z bliska
Mimo wichury w sumie dobrze się bawiłem tak nigdzie nie spiesząc :)


  • DST 51.80km
  • Czas 01:59
  • VAVG 26.12km/h
  • VMAX 51.10km/h
  • Temperatura 22.0°C
  • Podjazdy 166m
  • Sprzęt T-rek(s)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Rzepakowy szorcik

Sobota, 13 kwietnia 2024 · dodano: 13.04.2024 | Komentarze 10

Dzisiaj krótko i szybko, bo na popołudnie plany.

Wyjazd dość późno, grubo po dziesiątej. A co! :)

Trasa zachodnia, klasyczna: Poznań - Luboń - Wiry - Komorniki - Szreniawa - Rosnowo - Chomęcice - Konarzewo - Trzcielin - Lisówki - Trzcielin - Dopiewo - Dopiewiec - Palędzie - Gołuski - Plewiska - Poznań.

Wiało jak cholera. Walki nie było, za to mogę odnotować, iż aura dopieszczała widokowo.
Rzepak z barankami na niebie
Ładny klasyk
Udało się przyuważyć szczygła...
Szczygieł na szczycie
...oraz żurawia.
Żuraw na polu
A po południu jeszcze polowanie na parowóz :) Udane. Mam filmik, ale póki co tylko zdjęcie.
Parowóz rusza z Dębca


  • DST 56.80km
  • Czas 02:09
  • VAVG 26.42km/h
  • VMAX 52.40km/h
  • Temperatura 15.0°C
  • Podjazdy 116m
  • Sprzęt T-rek(s)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Buropak

Piątek, 12 kwietnia 2024 · dodano: 12.04.2024 | Komentarze 6

Było ładnie. No i już nie jest.

Ale na szczęście nie pada. Zawsze coś.

Dzionek pracujący, więc najpierw walka o obudzenie się, a potem już z górki, bo tylko z wiatrem :)

Trasa: Poznań - Plewiska - Gołuski - Palędzie - Dopiewiec - Konarzewo - Trzcielin - Lisówki - Trzcielin - Dopiewo - Dopiewiec - Palędzie - Gołuski - Plewiska - Poznań.

Szaro i buro, nawet tam, gdzie rzepak.
Rzepak i drzewa
Pochmurnie w Lisówkach
Szara rowerówka
Zaczął się sezon na ciągniki i... boćki za nimi :)
Bociek za ciągnikiem
Ciągnik w akcji
Zamyślony bociek
Bocian wyjada żarełko po przejeździe ciągnika
Do bidy tego dnia dołączyły sarenki.
Sarenki przy autostradzie
Sarenki przed załadunkiem
Zbliżenie na sarenki
Dystans z dojazdem do pracy.


  • DST 56.10km
  • Czas 02:08
  • VAVG 26.30km/h
  • VMAX 51.20km/h
  • Temperatura 16.0°C
  • Podjazdy 122m
  • Sprzęt T-rek(s)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Post-Trzcinka

Czwartek, 11 kwietnia 2024 · dodano: 11.04.2024 | Komentarze 7

Słońce wróciło, ale bez upałów. Szanuję.

Wiało mocno. Nie szanuję :)

Kolejny pracujący dzionek. Nie szanuję :)

Ale udało się pokręcić. Oczywiście szanuję.

Trasa: Poznań - Luboń - Wiry - Komorniki - Szreniawa - Rosnowo - Chomęcice - Konarzewo - Trzcielin - Lisówki - Trzcielin - Dopiewo - Dopiewiec - Palędzie - Gołuski - Plewiska - Poznań.

Rzepak już w wersji nasłonecznionej. Trochę ładniejszy.
Rzepakowo w Lisówkach
Trzy kolory
Krukom też się podoba :)
Kruk lądujący w rzepaku
Kruk z oddali
Bogato w zwierzaki w Trzcielinie.
Nad bagienkiem w Trzcielinie
Oczywiście ziomek...
Cześć ziomek :)
...kózki...
Stadko kózek
Zbliżenie na stadko
Ciekawska kózka
...ale najbardziej ucieszył mnie kotek, który okazał się Trzcinką bis :) Czyli kochanym czworonogiem, który jak już do mnie się przekonał, to nie chciał dać odjechać. No i mościł się pazurkami, co wskazuje na zaufanie - dla mnie to największy honor :)
Kot na szlaku
Kotek się łasi
Zdziwiony głaskaniem :)
Drapanie pod bródką
Benny Hill :)
Słodziak z Trzcielina
I zaczęło się moszczenie pazurkami :)
I jak tu nie kochać zwierzaków?
Dystans z dojazdem do pracy.


  • DST 62.10km
  • Czas 02:23
  • VAVG 26.06km/h
  • VMAX 51.00km/h
  • Temperatura 12.0°C
  • Podjazdy 111m
  • Sprzęt T-rek(s)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Sezon na rzepak rozpoczęty

Środa, 10 kwietnia 2024 · dodano: 10.04.2024 | Komentarze 14

No. Upały się skończyły.

Co w zamian? Pochmurne niebo, ryzyko deszczu i silny wiatr.

Jak nie urok, to wiadomo co :)

Trasa polna, zachodnia: Poznań - Plewiska - Komorniki - Rosnowo - Szreniawa - Rosnowo - Chomęcice - Konarzewo - Trzcielin - Lisówki - Trzcielin - Dopiewo - Dopiewiec - Palędzie - Gołuski - Plewiska - Poznań.

Rzepak już rządzi :)
Rzepakowa perspekywa
Rzepakowo i pochmurnie
Żółto i zielono
Rzepakowa rowerówka
Drzewa również już w większości zielone.
Już zielono i kolorowo
Żuraw - jeden - obecny.
Landszafcik z żurawiem
Wędrujący żuraw
No i piesek :) Był, czekał.
Czekał, jak zwykle :)
Smutny pyszczek
Radość z drapanka
Nie istniała za to średnia.

Dystans z dojazdem do pracy.


  • DST 63.10km
  • Czas 02:20
  • VAVG 27.04km/h
  • VMAX 52.20km/h
  • Temperatura 25.0°C
  • Podjazdy 130m
  • Sprzęt T-rek(s)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Kwitnąco

Wtorek, 9 kwietnia 2024 · dodano: 09.04.2024 | Komentarze 8

Upał dzisiaj. Na szczęście to już ostatni dzień tej - coraz częstszej - anomalii.

Wyjazd oczywiście poranny, przed pracą.

Trasa ponownie wschodnia: Dębiec - Las Dębiński - Starołęka - Minikowo - Głuszyna - Sypniewo - Szczytniki - Koninko - Gądki - Robakowo - Dachowa - Śródka - Krzyżowniki - Tulce - Żerniki - Jaryszki - Krzesiny - Minikowo - Starołęka - Las Dębiński - dom.

Kraj kwitnącej czereśni (chyba) się objawił :)
Kwitnąca aleja
W pachnącym świecie
Wszystko kwitnie
Szpak gratis :)
Szpak na czereśni
Szczodrzykowo nawiedzone. Coraz tam głośniej. Dokazują śmieszki, krążą perkozy, no i będą młode łabądki :)
Szczodrzykowskie prześwietlenie
Dokazujące śmieszki oraz perkoz
Przepływający perkoz
Nadlatująca śmieszka
Będą łabądki! :)
Łabędź ze Szczodrzykowa
Przeleciały mi jeszcze żurawie.
Przelatujące żurawie
Lądujące żurawie
Żurawie w oddali
Rowerówka znów z Dębiny. Przez nią tę częściowo dojechałem do pracy, ale już Czarnuchem.
Kolejna rowerówka z Dębiny


  • DST 62.10km
  • Czas 02:18
  • VAVG 27.00km/h
  • VMAX 52.20km/h
  • Temperatura 21.0°C
  • Podjazdy 166m
  • Sprzęt T-rek(s)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Pomaratońsko

Poniedziałek, 8 kwietnia 2024 · dodano: 08.04.2024 | Komentarze 10

Fajnie w weekend bez pracy było, ale się skończyło :) Niestety dzisiaj znów do roboty.

Wyjazd jak zwykle na statusie "niewyspanie". Temperatura ok, bez upałów, czyli taka wartość, która jak na moje może być przez całe lato. Powtarzam: lato, nie wiosnę :)

Trasa wschodnia: Dębiec - Las Dębiński - Starołęka - Minikowo - Czapury - Babki - Głuszyna - Sypniewo - Szczytniki - Koninko - Borówiec - Kamionki - Szczytniki - Sypniewo - Głuszyna - Babki - Czapury - Starołęka - Las Dębiński - dom.

Bociek ze Szczytnik ewidentnie cieszy się ze wspomnianej wiosny :)
Uradowany bociekChoć ta znów mało wyraźna. Prawdopodobnie znów pył znad Sahary raczył zawitać.
Niewyraźny poranek
Niektórzy nawet wrócili do maseczek :)
Zapylanie w maseczce
OSP w Kamionkach ma nowe malowanie. Piękne.
OSP w Kamionkach w nowym malowaniu
A Nadleśnictwo Babki... klasycznie.
Przy
Za mną maraton medialny. Jakoś tak się stało, że wystąpiłem jako obrońca Dębiny w dwóch telewizjach regionalnych oraz radio (tu nawet dwa razy). Przy okazji wywalczyłem poniekąd na razie zawieszenie planów asfaltowania mi lasu, ale Rowerowy, czy tam Betonowy Poznań się nie poddaje. No zobaczymy co będzie, czujnym trzeba być. A tymczasem jest nowy rezydent, skoro prezydent się nie zmienił póki co :)
Obudzony łabędź
Skupiony łabędź
Portet łabędzia
Dystans z dojazdem do pracy.