Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Trollking z miasteczka Poznań. Mam przejechane 223448.90 kilometrów w tym 4.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 27.65 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 739284 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Trollking.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 51.80km
  • Czas 01:59
  • VAVG 26.12km/h
  • VMAX 53.30km/h
  • Temperatura 4.0°C
  • Podjazdy 93m
  • Sprzęt T-rek(s)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Znów dziko! :)

Wtorek, 4 kwietnia 2023 · dodano: 04.04.2023 | Komentarze 8

Dzisiaj szybko, bo mimo wolnego wtorku dzionek zalatany.

Rano pogoda taka jak wczoraj, tylko bardziej paskudna. Czyli wiało tak samo, ale zabrakło słońca.

Trasa tym razem zachodnia, ale taka z pomysłem na odświeżenie staroci: Poznań - Plewiska - Gołuski - Palędzie - Dopiewiec - Dopiewo - Fiałkowo - Więckowice - Sierosław - Zakrzewo - serwisówki - Plewiska - Poznań.

Szkoda, że szarość dominowała, bo myszołów się trafił. Wyciągnąłem z niego co mogłem :)
Bardzo skupiony myszołów
Myszołów w pełnej prezentacji
Stare śmieci odwiedzone :)
Poznań Główny w Fiałkowie :)
Lekko wyblakłe, ale wciąż ostrzega :)
Samolot niestety pomazany sprejem przez jakichś impotentów umysłowych. Dlatego zapewne zamontowano bramę.

No i coś, co mnie ucieszyło jak mało co ostatnio: dzik na Dębinie! :) Czyli jednak nie wszystkie zostały wybite przez zwyroli w ludzkich skórach. Hurrra! :)
Locha z poznańskiej Dębiny




  • DST 64.30km
  • Czas 02:28
  • VAVG 26.07km/h
  • VMAX 51.00km/h
  • Temperatura 4.0°C
  • Podjazdy 146m
  • Sprzęt T-rek(s)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Windowsowy pozytywonegatyw :)

Poniedziałek, 3 kwietnia 2023 · dodano: 03.04.2023 | Komentarze 4

I tak źle, i tak niedobrze.

Dzisiaj było pięknie - nagle wróciło słońce, malowniczo na niebie płynęły chmury, powoli sporo kwitnących roślin się objawiło.

Dzisiaj było paskudnie - wiatr urywał łeb, a trzy stopnie na początku jazdy były jak na kwiecień średnie.

No ale dobra, czas skupić się na pozytywach. Najpierw jednak o trasie, znów wschodniej, ale i klasycznej: Dębiec - Las Dębiński - Starołęka - Głuszyna - Sypniewo - Szczytniki - Koninko - Gądki - Robakowo - Dachowa - Szczodrzykowo - Śródka - Krzyżowniki - Tulce - Żerniki - Jaryszki - Krzesiny - Minikowo - Starołęka - Las Dębiński - dom.

Pozytyw numer jeden: Windows XP znów się pojawił:
Windows XP wrócił :)
Pozytyw drugi: bociek nad głową.
Bociek już przelatuje nad Śródką
Pozytyw trzeci: słońce nad Szczodrzykowem oraz kilka ujęć ptactwa. Śmieszki, łyski, perkozy czy gęgawy.
Rowerówka ze Szczodrzykowa
Malownicze kontrasty nad Szczodrzykowem
Zalew w Szczodrzykowie tym razem w słońcu
Śmieszka ma chyba chrapkę na perkoza :)
Falująca śmieszka
Zawiana śmieszka z niezadowoloną miną
Ocieniona łyska
Gęgawy trzy
Gęgawa z profilu
No i jeszcze poznańskie Sypniewo oraz klasyczny zestaw.
Tam w dole są żurawie i sarenki
Zamyślone żurawie
Zaskoczona sarenka
Plus gratis szpak udający kreta :)
Szpak udaje kreta :)
Znajomi ze Szczytnik dzisiaj w nastroju wyskokowym :)
Znajomi zgłaszają się do głaskania :)
Znajomi zgłaszają się do głaskania :) © Trollking
Pysioooooo! :)
Przed kontrolą uzębienia :)
Klacz w galopie
Wielka pogoń konno-koziołkowa
Pogoń pełną parą
Ty, koziołek, pokaż jak skaczesz :)
Do pracy Czarnuchem.




  • DST 53.50km
  • Czas 02:03
  • VAVG 26.10km/h
  • VMAX 50.20km/h
  • Temperatura 6.0°C
  • Podjazdy 135m
  • Sprzęt T-rek(s)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Zalewowo

Niedziela, 2 kwietnia 2023 · dodano: 02.04.2023 | Komentarze 8

Niedziela zapowiadała się typowo weekendowo - czyli pochmurnie. Nie zawiodłem się :)

Niespodzianki nie było również w temacie wiatru - rzeźbił i masakrował po swojemu. Czyli mocno i bez logiki, prócz tej jednej: zawsze albo w pysk, albo z boku.

Wyjazd około 11:30, o dziwo po śniadaniu. Tak inaczej.

Trasa wschodnia: Dębiec - Las Dębiński - Starołęka - Minikowo - Krzesiny - Jaryszki - Żerniki - Tulce - Krzyżowniki - Śródka - Szczodrzykowo - Dachowa - Robakowo - Jaryszki - Krzesiny - Minikowo - Starołęka - Las Dębiński - centrum - Dębiec. To centrum, bo musiałem podjechać na chwilę, korzystając z handlowej niedzieli.

Fotki tylko ze Szczodrzykowa. Tam powoli zaczyna się coś dziać.
Tu też niestety chmury
Jedyna rowerówka z niedzieli
Chmury nad Szczodrzykowem
Prócz wszędobylskich śmieszek...
Pikująca śmieszka
Śmieszka sobie odpoczywa
...wypatrzyłem łyskę...
Łyska na falach
...czaplę...
Czapla i śmieszki
...oraz przysypiające perkozy.
Lekko zaspane perkozy
Jeszcze testy makra w nowym telefonie. Nietypowo jak na mnie, bo ze świata flory, który nieśmiało wraca do życia. Śliwa...
Śliwa tarnina
...fiołek...
Fiołek wonny
...i forsycja.
Kwitnąca forsycja
A jutro... tak, tak, przymrozek.

Aha, gdy latałem za ptakami w Szczodrzykowie, spotkałem zakapturzoną dwójkę podobnych zapaleńców. Oczywiście się pozdrowiliśmy, a pani po chwili zapytała: "dobrze kojarzę, że pan z Dzikiej Dębiny?". Zdziwko było, świat jest mały, ale owszem, chyba przez walkę o mój las coraz trudniej mi się ukryć :) A wspomniana Dzika Dębina to profil, który założyłem jakoś dwa lata temu na Facebooku i o dziwo ma on swoich wiernych fanów, co cieszy :) Jeśli komuś chce się również polubić, będzie mi miło, bo jest tam sporo zdjęć, których nie umieszczam na BS. TUTAJ LINK, w końcu jest okazja, żeby się ujawnić :)




  • DST 67.10km
  • Czas 02:41
  • VAVG 25.01km/h
  • VMAX 51.40km/h
  • Temperatura 10.0°C
  • Podjazdy 176m
  • Sprzęt Czarnuch :)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Solennie :)

Sobota, 1 kwietnia 2023 · dodano: 01.04.2023 | Komentarze 7

Wolna sobota... Tak dziwnie jakoś :)

Jakieś tam wyspanie się udało. A na dzień dobry kawa z... solą, bo w cukiernicy znalazło się coś innego niż zazwyczaj. No tak. Żona potrafi być kreatywna w prima aprilis :)

Pogoda nijaka. To znaczy jaka - deszczowa. Ale na szczęście Czarnuch na chodzie, można było w miarę bezpiecznie jechać.

Wiało z północy, trasa więc dawno niejeżdżona: Dębiec - Wartostrada - Gdyńska - Koziegłowy - Kicin - Kliny - Mielno - Dębogóra - Karłowice - Wierzonka - Kobylnica - Janikowo - Bogucin - Główna - Malta - Wartostrada - Dębiec.

Na szczęście nie zmokłem. Ale też okazji do dobrych zdjęć nie było. Nawet Dziewicza Góra szara.
Dziewicza Góra w szarości
Za to żurawi nie zabrakło.
Stado żurawi z okolic Karłowic
Stadko w zbliżeniu
Nagly odlot
Żurawia pogawędka
Żuraw suszy skrzydła
Trafiła się też łyska.
Łyska w sadzawce
A na Malcie banalnie - kaczki.
Kaczki z poznańskiej Malty
Pani kaczka znad Malty
Jakoś podrapać się trzeba
Tamże okazja do uwiecznienia na bocznicy Maltanki tendrzaka.
Tendrzak z lewego profilu
Tendrzak Tx26-423 z 1926 roku stojący na bocznicy kolejki Maltanka w Poznaniu
Zawitałem też w lesie w okolicach Dębogóry. A w sumie to w resztce lasu :( Który miał twarz.
Chwila w lesie
Drzewo z twarzą
Aha, uratowałem spacerowicza z Wartostrady :)
Ślimak pokonujący Wartostradę
Oczy w rogi ze ślimakiem
A po południu jeszcze musiałem podjechać do Komornik, więc wpadło jeszcze kilkanaście kilometrów.




  • DST 65.40km
  • Czas 02:25
  • VAVG 27.06km/h
  • VMAX 51.00km/h
  • Temperatura 12.0°C
  • Podjazdy 130m
  • Sprzęt T-rek(s)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Szosopowrót

Piątek, 31 marca 2023 · dodano: 31.03.2023 | Komentarze 12

W końcu znów na szosie. Tęskniłem :)

Była co prawda obawa, czy poranne opady aby na pewno przeszły na dobre, ale na szczęście na nich się skończyło. Udało się przejechać o suchym tyłku, niestety bez walki z wiatrem (a w sumie jej braku) się nie obyło.

Trasa zachodnia, klasyczna: Poznań - Luboń - Wiry - Komorniki - Szreniawa - Rosnowo - Chomęcice - Konarzewo - Trzcielin - Lisówki - Trzcielin - Dopiewo - Dopiewiec - Palędzie - Gołuski - Plewiska - Poznań.

Atrakcją dnia był pierwszy bociek. Niestety na razie nieśmiały, schowany w gnieździe.
Pierwszy bociek - na razie niestety nieśmiały
Na niego jeszcze przyjdzie zapewne u mnie czas :)

Do zestawu jeszcze znajomy żółwik...
Żółwik przykryty listkiem :)
...oraz żurawie.
Żurawi agenci specjalni :)
Spacerujący żuraw
Rowerówka dzisiaj na szaro.
Pochmurnie w Lisówkach
No i tyle. Dystans z dojazdem do pracy, ale Czarnuchem, bo przez Dębinę.




  • DST 63.50km
  • Czas 02:32
  • VAVG 25.07km/h
  • VMAX 41.20km/h
  • Temperatura 12.0°C
  • Podjazdy 155m
  • Sprzęt Czarnuch :)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Na szczęście razy dwa

Czwartek, 30 marca 2023 · dodano: 30.03.2023 | Komentarze 8

Zima była niedawno, przyszedł czas na jesień.

Od rana padało. Na szczęście niezbyt mocno.

Drugie "na szczęście" to fakt, że wczoraj Mróz Rowery ogarnął mi remont Czarnucha w jeden dzień (kaseta, blaty, łańcuch, kółka do przerzutki plus regulacja), więc miałem okazję go przetestować.

Trasa wschodnia: Dębiec - Las Dębiński - Starołęka - Głuszyna - Sypniewo - Szczytniki - Koninko - Gądki - Robakowo - Dachowa - Szczodrzykowo - Śródka - Krzyżowniki - Tulce - Żerniki - Jaryszki - Krzesiny - Minikowo - Starołęka - Las Dębiński - dom.

Im dłużej jechałem, tym było ładniej. A w Szczodrzykowie nawet malowniczo.
Słońce nad Szczodrzykowem
Tamże przyuważyłem zakochane łabędzie...
Łabędzie serduszko
Łabędzie przytulaski
...wrzeszczącą śmieszkę...
Wrzeszcząca śmieszka
...oraz coś mniej żywego.
F16 nad głową
W Szczytnikach miłe zaskoczenie. Szczytka ma nowego kolegę, całkiem sympatycznego :) Tylko z nim nie ma za bardzo jak zrobić selfiaka, bo za mały :)
Ulubiony konik ma towarzystwo
Jak zwykle przytulas
Dwie gęby, jeden cel :)
Nowy kolega! :)
Trafił się również koziołek...Odpoczywający koziołek
Widoczek z koziołkiem
Koziołek z profilu
...i młoda sójka.
Lekko zawiana sójka
Jeszcze dowód na to, że ostatnio grali Polacy :)
Polacy niedawno grali :)
No i nowa kaseta w stanie czystym. To już zdjęcie archiwalne :)
Nowiutka kaseta. I jej ostatnie takie zdjęcie :)
Dystans z dojazdem do pracy.




  • DST 63.30km
  • Czas 02:22
  • VAVG 26.75km/h
  • VMAX 53.10km/h
  • Temperatura 3.0°C
  • Podjazdy 159m
  • Sprzęt T-rek(s)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Stabilnie

Środa, 29 marca 2023 · dodano: 29.03.2023 | Komentarze 6

Dzisiaj już bez pogodowych fanaberii. O dziwo nawet bez opadów.

Niestety wracamy do typowego tygodnia pracy, więc wyspania się nie odnotowano.

Wiało z południa, więc trasa to szubienicowa pętelka: Poznań - Luboń - Łęczyca - Puszczykowo - Mosina - Żabinko - Żabno - Baranowo - Sowiniec - Mosina - Puszczykowo - Łęczyca - Luboń - Poznań.

Generalnie na szczęście było nudno :)

W Sowińcu udało mi się całkiem blisko podejść sarenkę.
Całkiem ufna sarenka
Maszerująca sarenka
Było też całkiem solidne żurawie zebranie.
Żurawiowe zebranie
Zbliżenie na zebranie
Żuraw wybiera dom
Żuraw z profilu
Blokada została lekko rozkopana. Poprawiłem :)
BS-owa zapora znów zmodernizowana
Głęboki oddech w lesie
No i jeszcze Polska w pigułce... Niestety.
I znów... i znów...
Idealne drzewo według Lasów Państwowych...
Do pracy Czarnuchem, który wylądował w serwisie.




  • DST 60.70km
  • Czas 02:20
  • VAVG 26.01km/h
  • VMAX 52.40km/h
  • Temperatura 2.0°C
  • Podjazdy 192m
  • Sprzęt T-rek(s)
  • Aktywność Jazda na rowerze

W marcu jak w... (autocenzura)

Wtorek, 28 marca 2023 · dodano: 28.03.2023 | Komentarze 10

Chyba oficjalnie czas uznać moją autorską wersję przysłowia za słuszną. Nie ma co, w marcu jak w dupie :)

Na szczęście dzisiaj miałem wolne. Nigdzie mi się nie spieszyło, czyli stresu zdecydowanie mniej niż zazwyczaj.

Główną "atrakcją" poranka był... śnieg. A w sumie to całkiem konkretne śnieżyce. Co prawda temperatura wznosiła się lekko ponad zero, więc szybko się topił, jednak... no jakoś za nim nie tęskniłem.

Więc na początek spacer po Dębinie.
Schron na Dębinie znów w śniegu
Dębina ponownie w śniegu
Zima czy wiosna?
Potem śniadanie, odczekanie aż przejdą kolejne trzy ataki białego gówna i... na rower. Do tego na szosę. Bo wyszło słońce. Zgłupieć można...

Wiało koszmarnie z północy, więc trasa przez całe miasto. Do tego zakorkowane na maksa. Czyli: Dębiec - Górecka - Grunwald - Jeżyce - Sołacz - Golęcin - Strzeszyn - Psarskie - Kiekrz - Rogierówko - Kobylniki - Sady - Swadzim - Batorowo - Lusowo - Zakrzewo - serwisówki - Skórzewo - Junikowo - Grunwald - Górczyn - Dębiec.

Jechało się koszmarnie, więc zamiast opisu tej traumy fotki :) Sołacz...
Na poznańskim Sołaczu zimowo
Dwie kobiety patrzą na Sołacz
Meandry poznańskiego Sołacza
Jeden z mostków na Sołaczu
...poznański Strzeszyn i jezioro...
Święta już blisko
Pomost na Jeziorze Strzeszyńskim
Piękne słońce nad Strzeszynkiem
Grzybki ładnie urosły na śniegu :)
...oraz jako bonus mural Kawu.
Mural Kawu w Poznaniu
A zwierzaki? Żurawie, a jak :)
Klangor na łące
Żurawie nabierają prędkości
Żurawie słupem podzielone
Surfujące na wietrze żurawie
Przez wspomniane korki na dworze byłem pół godziny później niż planowałem, trzy razy bym zginął (w tym raz przez rowerzystę-kretyna zajętego telefonem i jadącym na czołówkę na śmieszce), ot, dzień jak co dzień w Polsce.

Ale za to się wyspałem :)

Aha, byłem jeszcze z Czaruchem na myjce, sprawdzić, czy się da nim jeździć. No nie da się.




  • DST 63.30km
  • Czas 02:26
  • VAVG 26.01km/h
  • VMAX 52.60km/h
  • Temperatura 5.0°C
  • Podjazdy 111m
  • Sprzęt T-rek(s)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Łomatkowo

Poniedziałek, 27 marca 2023 · dodano: 27.03.2023 | Komentarze 11

Ło matko, jak dzisiaj wiało!

Ło matko, jak dzisiaj było nieprzyjemnie!

Ło matko, lekko zmarzłem!

Ło matko, jakoś się udało swoje pojeździć :)

Trasa północno-zachodnia: Poznań - Plewiska - Junikowo - Skórzewo - Wysogotowo - Swadzim - Batorowo - Lusowo - Lusówko - Sierosław - Zakrzewo - serwisówki - Plewiska - Poznań.

Jedno było ładne: pastele na niebie :)
Pastelowo nad Lusowskim
Rowerówka z Lusowa
Łódkowy parking w Lusowie
Na falach Jeziora Lusowskiego skromnie: mewy, łyski oraz śpiący gągoł.
Mewa pilnuje łyski
Łyska od tyłu
Śpiący gągoł na fali
Były też sarenki.
Stado sarenek obok serwisówki
Ucieczka sarenek
Jeszcze wczorajsza pierwsza kwadra księżyca.
Księżyc w pierwszej kwadrze
Do pracy STR-em.




  • DST 51.60km
  • Czas 01:59
  • VAVG 26.02km/h
  • VMAX 51.20km/h
  • Temperatura 9.0°C
  • Podjazdy 139m
  • Sprzęt T-rek(s)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Złodziej czasu

Niedziela, 26 marca 2023 · dodano: 26.03.2023 | Komentarze 16

Po pierwsze i najważniejsze - znów, jak co roku, mnie okradziono. Z godziny snu, jakże cennej. Jak dla mnie jedyną dopuszczalną opcją jest zmiana na czas zimowy, tej wiosennej nie przyjmuję do wiadomości :)

No ale niestety, pomarudzić to sobie mogę. I tyle.

Wyjazd przed jedenas... wrrróććć (wrrr!) dwunastą. Prognozy twierdziły, że będzie ok. No i niespodzianka: nie było. O czym za chwilę.

Trasa zachodnia: Poznań - Plewiska - Gołuski - Palędzie - Dopiewiec - Konarzewo - Trzcielin - Lisówki - Trzcielin - Dopiewo - Dopiewiec - Palędzie - Gołuski - Plewiska - Poznań.

Gdyby ktoś mnie zapytał, jaka była pogoda, to pokazałbym to zdjęcie:
Świat na pół podzielony
Bowiem na trzecim kilometrze zaczęło lać. Najpierw lekko, potem konkretnie. Musiałem znaleźć jakąś odpowiednią wiatę. Udało się idealnie pod wymiar :)
Wiata idealna pod rower
Taka tam niespodzianka
Tymczasem pogodynki swoje.
...a pogodynki swoje
Natomiast w połowie drogi było już tak:
Słoneczna droga w Lisówkach
Droga do WPN-u
Rowerówka w słonecznym momencie
Oświecone drzewo
Za to wracałem... na mokro.
Powrót znów w deszczu
Aha, do tego wiało. Błeee.

Zwierzakowo słabo. Żurawie.
Żuraw pod krzaczkiem
Żuraw w zbliżeniu
Klangor pod drutami
No i... nosek żółwia :)
Żółwik dzisiaj tylko wyściubił nos
Za to na Dębinie udało mi się znów wypatrzyć myszołowa, tym razem w locie.
Myszołów nad poznańską Dębiną
Od jutra... zima. Podobno całkiem konkretna.