Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Trollking z miasteczka Poznań. Mam przejechane 223502.30 kilometrów w tym 4.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 27.65 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 739445 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Trollking.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 58.10km
  • Czas 02:10
  • VAVG 26.82km/h
  • VMAX 52.20km/h
  • Temperatura 12.0°C
  • Podjazdy 85m
  • Sprzęt T-rek(s)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Żwawy żuraw i spokojna Samica :)

Wtorek, 25 kwietnia 2023 · dodano: 25.04.2023 | Komentarze 7

Kolejny roboczy dzionek.

A ja się oczywiście - jak co wiosnę - lekko przeziębiłem, bo za wcześnie zrezygnowałem z komina na szyję. No i smarkam, no i kicham. Ale niezawodna mikstura: mleko plus czosnek plus miód powoli daje rezultaty.

Wypad dzisiaj wykasłany, zachodni: Poznań - Plewiska - Komorniki - Rosnówko - Chomęcice - Konarzewo - Trzcielin - Lisówki - Trzcielin - Dopiewo - Dopiewiec - Palędzie - Gołuski - Plewiska - Poznań.

Trafiła się okazja do lekcji ortografii, ze szczególnym uwzględnieniem "ż" i "rz". Bo zapozował żwawy żuraw w żyznym rzepaku :)
Żwawy żuraw i żyzny rzepak :)
Odwiedziłem ulubioną miejscówkę w drodze do DPS-u w Lisówkach. Nie zawiodłem się, rzeczka Samica urokliwa jak zawsze :)
Wodne klimaty w okolicach Lisówek
Meandrująca rzeczka SamicaZbliżenie na rzeczkę Samicę
Pod kapliczką w Trzcielinie
Po drodze spotkałem samobójcę. Uratowany :)
Spacerowicz-samobójca. Uratowany/przeniesiony :)
Spojrzenie
Muflony na krawędzi zooma, jedynie żeby udowodnić, że są.
Muflony na granicy zooma
Wytrzeszczał się na mnie potrzeszcz...
Potrzeszcz z profilu
Potrzeszcz wytrzeszcza się wyniośle
...i na sekundę usiadła sójka, żeby dać mi szansę na nieostre zdjęcie.
Sójka przycupnęła na sekundę
Dystans z dojazdem do roboty.




  • DST 58.10km
  • Czas 02:11
  • VAVG 26.61km/h
  • VMAX 52.00km/h
  • Temperatura 15.0°C
  • Podjazdy 108m
  • Sprzęt T-rek(s)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Na sucho (o dziwo)

Poniedziałek, 24 kwietnia 2023 · dodano: 24.04.2023 | Komentarze 13

Pogodynki zapowiadały na dzisiaj rower wodny, tymczasem było nawet, nawet, choć wietrznie. Za to sucho.

Niestety trzeba było wracać do pracy, więc wyjazd poranny. Trasa zachodnia, kombinowana: Poznań - Plewiska - Gołuski - Palędzie - Dopiewiec - Konarzewo - Trzcielin - Lisówki - Trzcielin - Dopiewo - Dopiewiec - Palędzie - Gołuski - Plewiska - Poznań.

Na szczęście wydarzeń godnych opisania brak - co znaczy, że akurat nie trafiłem na żadnego mordercę łamane na idiotę. Dobry i wyjątkowy dzionek :)

O średnią nie walczyłem - nie było sensu.

Pod Gołuskami będą młode sarenki już niedługo :)
Sarenka mnie zauważyła
Sarenka w ciąży
Pojawiły się też już dymówki.
Jaskółka dymówka pozuje
Dziób w dziób z dymówką
A rzepak rośnie w siłę.
Pod chmurkami w Lisówkach
Spojrzenie przez pole rzepaku
Do pracy Czarnuchem, bo południu niestety pojawił się już deszcz.




  • DST 56.60km
  • Czas 01:59
  • VAVG 28.54km/h
  • VMAX 56.00km/h
  • Temperatura 20.0°C
  • Podjazdy 140m
  • Sprzęt T-rek(s)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Wczesnorzepakowo

Niedziela, 23 kwietnia 2023 · dodano: 23.04.2023 | Komentarze 14

Dzionek zacząłem od małej... gównoburzy. Ale o niej później :)

Na rower późno, bo najpierw postawiłem na spacer po Dębinie, co łączy się z poprzednim akapitem.

Trasa w końcu zachodnia. Tęskniłem już. No i poszedł klasyk: Poznań - Luboń - Wiry - Komorniki - Szreniawa - Rosnowo - Chomęcice - Konarzewo - Trzcielin - Lisówki - Trzcielin - Dopiewo - Dopiewiec - Palędzie - Gołuski - Plewiska - Poznań.

Początkowo słonecznie, pod koniec złapał mnie lekki deszczyk. No i wiało.

Rzepak już kwitnie. I pachnie :)
Piękne chmury nad Lisówkami
Rzepak już kwitnie :)
Rowerówka lekko pochmurna
Wspomniane resztki słońca.
Na klasyku resztki pogody
Słoneczko nad klasykiem
Zwierzakowo skromnie. Żurawie w locie...
Żurawie nad głową
...oraz muflony, ale z bardzo daleka.
Muflony w pozie bestresowej
Ledwo uchwycone muflony
Czas na wspomnianą gównoburzę. Podczas spaceru po lesie szlag mnie trafił na widok aut rozjeżdżających Dębinę, bo w weekend były jakieś mistrzostwa Polski w "karpiach". Ok, trudno, bywa. Ale że każdy chciał prawie wjechać do stawu - nie, tu już mi się ulało. I poszedł post na stronie o "moim" lesie. No i mam za swoje - aktualnie prawie osiemdziesiąt komentarzy, z różnymi punktami widzenia. A ja to - cholera jasna - muszę administrować.
Dębina rozjechana przez wędkarzy - w pigułce
Mam za swoje :)




  • DST 57.50km
  • Czas 02:05
  • VAVG 27.60km/h
  • VMAX 52.00km/h
  • Temperatura 15.0°C
  • Podjazdy 133m
  • Sprzęt T-rek(s)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Nalotowo

Sobota, 22 kwietnia 2023 · dodano: 22.04.2023 | Komentarze 13

Sobota w pracy. To naprawdę powinno być ustawowo zabronione, tym bardziej przy ładnej pogodzie.

No ale niestety, lekko nie ma, raz na jakiś czas trzeba się poświęcić.

Musiałem więc wstać dzisiaj wcześnie i wykonać swoją codzienną porcję dotleniania z zerkaniem na zegarek.

Trasa wschodnia: Dębiec - Las Dębiński - Starołęka - Minikowo - Czapury - Babki - Głuszyna - Sypniewo - Szczytniki - Koninko - Robakowo - Gądki - Borówiec - Kamionki - Daszewice - Babki - Głuszyna - Minikowo - Starołęka - Las Dębiński - dom.

Trafił się nalot bocianowy :)
Nalot bocianowy
Była też sarenkowo-żurawia integracja.
Zwierzęca integracja
Oko w oko z sarenką
Sarenka w pędzie
Jeszcze typowo (pod)poznańskie słoneczne klimaty i tyle na dziś. Na więcej nie miałem czasu.
Pod Windowsem
Słoneczny XP
Bagienko na poznańskiej Głuszynie
Dystans z dojazdem do roboty, Czarnuchem.




  • DST 66.70km
  • Czas 02:28
  • VAVG 27.04km/h
  • VMAX 50.40km/h
  • Temperatura 17.0°C
  • Podjazdy 152m
  • Sprzęt T-rek(s)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Pustynnie

Piątek, 21 kwietnia 2023 · dodano: 21.04.2023 | Komentarze 7

Ciągle pięknie na dworze.

Słonecznie, bez opadów.

Dziwne, tak dwa dni z rzędu? :)

Wyjazd oczywiście przed pracą. Wiatr teoretycznie ze wschodu (w praktyce: zewsząd), trasa więc w tym kierunku. Dokładnie tak, jak wczoraj, tylko że znów odwrotnie, czyli: Dębiec - Las Dębiński - Starołęka - Minikowo - Krzesiny - Jaryszki - Żerniki - Tulce - Krzyżowniki - Śródka - Szczodrzykowo - Dachowa - Robakowo - Gądki - Koninko - Szczytniki - Sypniewo - Głuszyna - Minikowo - Starołęka - Las Dębiński - dom.

Podmuchy paskudne, ale było ładnie, choć lekko pustynnie :)
Trochę jak na pustyni
W Szczodrzykowie napotkałem młode gęgawy i dumnych rodziców.
Młode gęgawy i dumni rodzice
Poza tym gaworzące śmieszki...
Śmieszkowe klimaty
...oraz spojrzałem łysce w oczy :)
Oko w oko z łyską
Łyskowe pogaduchy
Do pracy Czarnuchem, przez Dębinę. Tam już kolorowo.
Wiosna na Dębinie




  • DST 53.20km
  • Czas 01:58
  • VAVG 27.05km/h
  • VMAX 52.20km/h
  • Temperatura 19.0°C
  • Podjazdy 125m
  • Sprzęt T-rek(s)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Wolnoczwartkowo

Czwartek, 20 kwietnia 2023 · dodano: 20.04.2023 | Komentarze 6

Wolny czwartek.

Wyspany czwartek :)

Wyjazd na rower dość późny, bo w okolicach południa. Raz na jakiś czas można.

Trasa wschodnia, klasyczna: Dębiec - Las Dębiński - Starołęka - Minikowo - Głuszyna - Sypniewo - Szczytniki - Koninko - Gądki - Robakowo - Dachowa - Szczodrzykowo - Śródka - Krzyżowniki - Tulce - Żerniki - Jaryszki - Krzesiny - Minikowo - Starołęka - Las Dębiński - dom.

Jest wiosna. Dwa dowody w jednym :)
Dwa dowody na to, że już wiosna
Nawet jedna z moich ulubionych alejek z poznańskiego Sypniewa coraz bardziej zielona.
Droga na poznańskim Sypniewie
No i niezawodne (prawie zawsze) Szczodrzykowo. Aktualny standard: śmieszki grają w "Ptakach", a kibicują im głowienki, łyski, gęgawy i perkozy.
Jak zwykle rowerówka ze Szczodrzykowa
Całkiem ładnie w Szczodrzykowie
Śmieszki ćwiczą przed reedycją
Całe stado głowienek
Trzy głowienki płyną
Samiec głowienki solo
Lekko zawiana łyska
Gęgawy dwie
Perkoz z profilu
Perkoz na mnie zerka z daleka
Fajnie było. I w końcu ciepło. Tylko ten wiatr :/




  • DST 31.70km
  • Czas 01:16
  • VAVG 25.03km/h
  • VMAX 40.30km/h
  • Temperatura 5.0°C
  • Podjazdy 117m
  • Sprzęt T-rek(s)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Glut żurawińcowy

Środa, 19 kwietnia 2023 · dodano: 19.04.2023 | Komentarze 13

Niestety, dzisiaj tylko glut.

Czemu? Ano powód banalny: padało. Nie od samego rana, ale wtedy spałem, więc jak miałem jeździć? :) Rozpadało się za to gdzieś na sekundę przed wyruszeniem, na trasie na chwilę odpuściło, ale dokładnie na piętnastym kilometrze znów zaczęło, by już nie odpuścić, a wręcz spowodować, że czułem się jak w jakimś lutym: jazda z wodą w butach przy czterech stopniach nie należy do moich ulubionych kwietniowych atrakcji :)

Trasa północna, a jednocześnie dziwna. Bo skorzystałem z jazdy Czarnuchem i przetestowałem nowe wynalazki rowerowe na Naramowicach. I w sumie muszę je pochwalić, nawet ja nie mam za bardzo do czego się przyczepić. A w szczegółach: z Dębca przez Hetmańską, Wartostradę, Lechicką, Narmowicką do rezerwatu Żurawiniec. A powrót dokładnie swoimi śladami. Czyli nawet nie wyjechałem na metr poza Poznań.

Na początek sam rezerwat.
Drzewa z rezerwatu Żurawiniec
Zatopione drzewa
Żurawiniec i początek deszczu
Typowy klimat Żurawińca
Wjazd do Żurawińca
Rowerówka z Żurawińca
Dość malowniczo zaczynają już wyglądać śmieszki.
Wartostrada między deszczami
Ulubiony zakręt na Wartostradzie
Jedna z bardziej klimatycznych poznańskich DDR-ek
Warta za to szara.
Na poznańskim Moście Lecha
Warta zakręca, w tle komin elektrociepłowni
Natrafiłem jeszcze na DAMSKU SOLAP UM :)
DAMSKU SOLAP UM :)
Zwierzaki symboliczne, bo w deszczu i robione małym kompaktem. Drozd śpiewak...
Zmoknięty drozd śpiewak
...oraz bażant.
Przemoczony bażant przy Wartostradzie
Na koniec jaskier (chyba, nie wiem, nie znam się, zarobiony jestem).
Jaskier w deszczu




  • DST 63.20km
  • Czas 02:25
  • VAVG 26.15km/h
  • VMAX 52.50km/h
  • Temperatura 12.0°C
  • Podjazdy 143m
  • Sprzęt T-rek(s)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Koziołkowo

Wtorek, 18 kwietnia 2023 · dodano: 18.04.2023 | Komentarze 9

Wiosna ciągle specyficzna. Taka... mało wiosenna. Ale przynajmniej nie ma upałów :)

Wyjazd przed pracą, no bo jak? :/

Trasa prawie dokładnie taka sama jak wczoraj, tylko odwrotna :) Czyli: Dębiec - Las Dębiński - Starołęka - Minikowo - Krzesiny - Jaryszki - Żerniki - Tulce - Krzyżowniki - Śródka - Szczodrzykowo - Dachowa - Robakowo - Gądki - Koninko - Szczytniki - Sypniewo - Głuszyna - Starołęka - Las Dębiński - dom.

Wiało, paskudziło, zniechęcało. A fuj.

Ale za to dzionek zrobił mi koziołek. Fajną sesję mi zaproponował, i to na granicy Poznania :)
Zaskoczony koziołek sarny
Spacerek koziołka po polu
Koziołek w locie
Było jeszcze Szczodrzykowo, ale tam godne udokumentowania były jedynie głowienki.
Chmury nad Szczodrzykowem
Głowienka suszy pióra
Dwie głowienki, jedna spocona :)
Dystans z dojazdem do roboty.




  • DST 63.10km
  • Czas 02:25
  • VAVG 26.11km/h
  • VMAX 51.40km/h
  • Temperatura 10.0°C
  • Podjazdy 146m
  • Sprzęt T-rek(s)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Z odorkiem :)

Poniedziałek, 17 kwietnia 2023 · dodano: 17.04.2023 | Komentarze 18

Dzisiaj już szosą, bo nie padało.

Za to znów wiało, ani razu w plecy :( Średnia więc nie istniała.

Trasa poranna, przedpracowa, wschodnioklasykowa: Dębiec - Las Dębiński - Starołęka - Minikowo - Głuszyna - Sypniewo - Szczytniki - Koninko - Gądki - Robakowo - Dachowa - Szczodrzykowo - Śródka - Krzyżowniki - Tulce - Żerniki - Jaryszki - Krzesiny - Minikowo - Starołęka - Las Dębiński - dom.

Brakowało też słońca. Nie żebym za nim specjalnie tęsknił, latem będę rzyg... to znaczy wymiotował na jego widok :)

W Szczodrzykowie było na czym aparat zawiesić. Czapla wyginało śmiało ciało, śmieszka podgryzała łyskę, gęgawa znalazła taaaaką rybę, a łabędź integrował się z głowienkami.
Czapla wygina śmiało ciało
Śmieszka podgryza łyskę
Gęgawa złapała taaaaaką rybę :)
Łabędź i stado głowienek
Głowienki trzy
Samiec głowienki
W Szczodrzykowie różnie
Na poznańskim Sypniewie stali bywalcy...
Przydomowe sarenki
...w Szczytnikach tym razem zaspany koziołek...Zaspany koziołek
...a na Dębinie... odorek zieleniak :)
Odorek zieleniak :)
Jeszcze rowerówka znad S11...
Nad S11
...a antyrowerówka z Żernik jeszcze bardziej abstrakcyjna niż zazwyczaj :)
O, tego na tej antyrowerówce jeszcze nie było
Dystans z dojazdem do pracy.




  • DST 53.10km
  • Czas 02:07
  • VAVG 25.09km/h
  • VMAX 43.50km/h
  • Temperatura 12.0°C
  • Podjazdy 142m
  • Sprzęt Czarnuch :)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Chmuromuflonizm :)

Niedziela, 16 kwietnia 2023 · dodano: 16.04.2023 | Komentarze 13

Początkowo było dzisiaj paskudnie, a finalnie wyjazd uznaję za jeden z lepszych w tym roku. Ot, paradoks :)

Od rana padał deszcz, jakoś tak do jedenastej. A i później kropiło.

Wyruszyłem więc po śniadaniu i Czarnuchem. I tak gdzieś do dwunastego-trzynastego kilometra wybór roweru był uzasadniony, a potem nagle wyszło słońce i chciało się już siedzieć na szosie. Ale akurat nie miałem jej przy sobie :)

Trasa to najbardziej klasyczny zachodni klasyk: Poznań - Luboń - Wiry - Komorniki - Szreniawa - Rosnowo - Chomęcice - Konarzewo - Trzcielin - Lisówki - Trzcielin - Dopiewo - Dopiewiec - Palędzie - Gołuski - Plewiska - Poznań.

Wygranym zostało dzisiejsze niebo. Najpiękniejsze nad Lisówkami.
Chmury pastelowe
Piękne niebo nad Lisówkami
Walka o dominację nad niebem
Przy okazji wlazłem (a jak!) do ambony z abstrakcyjną tabliczką, że mogą siedzieć w niej jedynie upoważnieni. Do mordowania. Posiedziałem, poczekałem, nawet jakieś auto terenowe przejechało, miałem nadzieję, że to jakiś zwyrol-myśliwy i sobie podyskutujemy o podstawie prawnej, ale okazało się, że to tylko spacerowicze.
Pod rzeźnią
Wstęp tylko dla morderców
Widok z zakazanej ambony
Zawitałem na chwilę do lasu.
Leśna droga na początku WPN-u
Klasyk też zacny.
Słoneczny klasyk
No i zwierzaki. Czajka...
Czajka w locie
Czajka na polu
...żółwik z żabim gratisem...
Żółw i żabka gratis :)
...oraz starzy dobrzy znajomi. Muflony cieszą za każdym razem tak samo :)
Muflony w zieleninie
Muflony zastanawiają się co robić
Oko w oko z muflonami

Do tego jeszcze na mtb wyprzedziłem szoszona. Spoko dzionek :)