Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Trollking z miasteczka Poznań. Mam przejechane 221474.15 kilometrów w tym 4.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 27.67 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 733578 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Trollking.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 62.60km
  • Czas 02:24
  • VAVG 26.08km/h
  • VMAX 51.60km/h
  • Temperatura 20.0°C
  • Podjazdy 142m
  • Sprzęt T-rek(s)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Pod okiem Saurona

Poniedziałek, 26 maja 2025 · dodano: 26.05.2025 | Komentarze 4

Miało dzisiaj lać, na szczęście tyko głównie postraszyło. To znaczy padało, ale na tyle krótko i lekko, że nawet podczas jazdy szosą niespecjalnie to przeszkadzało.

Za to wiatr? A owszem :)

Wyjazd przedpracowy, poranny, niewyspany. Na zachód, czyli przez niczym nieosłonięte pola.

Trasa: Poznań - Luboń - Wiry - Komorniki - Szreniawa - Rosnowo - Chomęcice - Konarzewo - Trzcielin - Lisówki - Trzcielin - Dopiewo - Dopiewiec - Palędzie - Gołuski - Plewiska - Poznań.

Oko Saurona, choć może bardziej Gandalfa, spoglądało na mnie znad Szreniawy :)
Oko Saurona nad Szreniawą
Ze zwierzaków żuraw...Żuraw na polu
...oraz samotna sarenka daleko na polu.
Sarna na polu
Sarenka mnie zauważyła
Do pracy rowerem, z zahaczeniem o Dębinę.
Szosą na Dębinie
Obiecany mem na drugą nóżkę w tym cyrku.




  • DST 60.80km
  • Czas 02:15
  • VAVG 27.02km/h
  • VMAX 51.60km/h
  • Temperatura 25.0°C
  • Podjazdy 138m
  • Sprzęt T-rek(s)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Bezchmurnie

Niedziela, 25 maja 2025 · dodano: 25.05.2025 | Komentarze 3

W końcu się wyspałem. Cudowne to :)

Wyjazd późny, jakoś w okolicy 11:30. Skorzystałem z tego, że wiatr w końcu zmienił kierunek i pokręciłem na wschód. Dawno mnie tam nie było.

Bezchmurnie się zrobiło. Aż dziw.

Trasa: Dębiec - Las Dębiński - Starołęka - Minikowo - Starołęka - Czapury - Babki - Głuszyna - Sypniewo - Szczytniki - Koninko - Szczytniki - Kamionki - Borówiec - Kamionki - Daszewice - Babki - Głuszyna - Minikowo - Starołęka - Las Dębiński - dom.

Żurawie wypatrzyłem. Może nie widać, ale trzy :)
Strażnik rzepaku
Żurawie między polem a rzepakiem
Odlatujące żurawie
Lecą... trzy żurawie
Łabędzie również obecne, choć nie zdążyłem z dobrym ujęciem z przodu.
Łabędź nadlatuje
Łabędź od kupra strony
No i generalnie ładnie było.
Łąki w Kamionkach
Rowerówka z Głuszyny
Po południu spacer po Dębinie. Zgubiłem po drodze dekielek od aparatu, więc postanowiłem go poszukać i odkurzyć Heksę, wpadło więc kilka dodatkowych kilometrów. Niestety zbuga nie została znaleziona :(
Heksa na spacerze
To w tym miejscu Rowerowy Poznań i miasto widzi pustynię, asfalt i Wartostradę...
Tu Rowerowy Poznań chce mieć pustynię i betonową Wartostradę
A jutro... ma padać.




  • DST 65.40km
  • Czas 02:25
  • VAVG 27.06km/h
  • VMAX 42.80km/h
  • Temperatura 15.0°C
  • Podjazdy 109m
  • Sprzęt T-rek(s)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Sklerotycznie

Sobota, 24 maja 2025 · dodano: 24.05.2025 | Komentarze 4

Sobota niestety pracująca. Przynajmniej nie było okazji, żeby wydać kasę na pójście na mecz, który zaważy o mistrzostwie Polski dla Lecha. Albo o kolejnej jego spektakularnej porażce :) W każdym razie - mimo moich zastrzeżeń do tej drużyny - będę trzymał kciuki. Online.

Wyjazd poranny, bez historii. Na tyle, że jak się trafił gdzieś na polu samotny żuraw i wyjąłem aparat, to pojawił się komunikat: brak karty pamięci. No tak, nie wyjąłem jej wczoraj z kompa :/ Więc w sumie cieszyłem się, że nie spotkałem za wiele zwierzaków, bo zgodnie z klasycznym pechem fotograficznych miłośników przyrody akurat dzisiaj powinien mi przelecieć przed rowerem wilk goniący stado jeleni, na co spokojnie zerkałby ryś. Ale na szczęście nic takiego o dziwo nie miało miejsca :)

Trasa ponownie zachodnia, polna: Poznań - Luboń - Wiry - Komorniki - Szreniawa - Rosnowo - Chomęcice - Konarzewo - Trzcielin - Lisówki - Trzcielin - Dopiewo - Dopiewiec - Palędzie - Gołuski - Plewiska - Poznań.
Klasyk pod chmurką
Wiało już ciut słabiej niż ostatnio. Ale tylko ciut.

"Uwielbiam" polskich rowerzystów, dla których śmieszka jednokierunkowa oznacza to, że można nią jechać pod prąd. Najczęściej to mi tutaj jadą na czołówkę i nie mam okazji sfocić, dzisiaj trafił się model z drugiej strony.
Jak najlepiej? Pod prąd
W związku ze sklerozą zwierzaki dzisiaj dwa zaległe. Szpak...
Nieśmiały szpak
...oraz śmiejący się koziołek z Radzewic.
Koziołek z Radzewic
Dystans z dojazdem do pracy. A przedtem jeszcze uwiecznienie klimaciku nad Dębiną.




  • DST 62.40km
  • Czas 02:21
  • VAVG 26.55km/h
  • VMAX 54.60km/h
  • Temperatura 15.0°C
  • Podjazdy 120m
  • Sprzęt T-rek(s)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Chmurkowo

Piątek, 23 maja 2025 · dodano: 23.05.2025 | Komentarze 3

Kolejny dzionek z gatunku "kopiuj-wklej", czyli wyjazd pod wiatr, a potem pod wiatr, a następnie do pracy. Pod wiatr :)

Dzisiaj przynajmniej było malowniczo, bo słońce mieszało się z chmurami. Ładne toto.

Trasa polna, zachodnia, bez ochrony przed podmuchami: Poznań - Plewiska - Komorniki - Rosnowo - Chomęcice - Konarzewo - Trzcielin - Lisówki - Trzcielin - Dopiewo - Dopiewiec - Palędzie - Gołuski - Plewiska - Poznań.

Wspomniane chmurki:
Chmurność doskonała
Rowerówka podchmurkowa
Ostatnio widziałem żurawia bez nogi, a dziś.. kulejącego. Ciekawe. Ważne, że dobrze sobie radzą.
Kulejący żuraw
Kózki z Trzcielina ładnie się skumulowały.
Kózki z Trzcielina
Z oddali obserwował mnie nieśmiały kotek.
Przemykający kotek
Dystans z dojazdem do pracy.

PS. memy zrobiłem o naszym ustawkowiczu. Mam nadzieję, że Trzaskowski też się z czymś podłoży i będę miał okazję i jemu dowalić, jak prawdziwy symetrysta :)





  • DST 62.50km
  • Czas 02:23
  • VAVG 26.22km/h
  • VMAX 52.20km/h
  • Temperatura 16.0°C
  • Podjazdy 134m
  • Sprzęt T-rek(s)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Bażantowo

Czwartek, 22 maja 2025 · dodano: 22.05.2025 | Komentarze 3

Dzisiaj już bez nocnych atrakcji. Pies spał spokojnie, ja względnie też.

Ale że dzionek pracujący, to klasyka: wstawanie, ogarnianie się, wyjazd, powrót, spacer, praca. Pierwszego i ostatniego nie lubię :)

Trasa taka sama jak wczoraj:  Poznań - Luboń - Wiry - Komorniki - Szreniawa - Rosnowo - Chomęcice - Konarzewo - Trzcielin - Lisówki - Trzcielin - Dopiewo - Dopiewiec - Palędzie - Gołuski - Plewiska - Poznań.

Wiało, zniechęcało, nie walczyłem.

Rzadko bażanty widuję, więc ucieszył mnie ten dzisiejszy piękniś.
Bażant w trawie
Kot sawannowy również obecny :)
Kot sawnnowy :)
No i obowiązkowa rowerówka.
Wśród polnych kwiatków
Dystans z dojazdem do pracy.

Jest nadzieja, że do końca tygodnia nadrobię BS-a :)




  • DST 63.60km
  • Czas 02:26
  • VAVG 26.14km/h
  • VMAX 53.00km/h
  • Temperatura 21.0°C
  • Podjazdy 119m
  • Sprzęt T-rek(s)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Ciężkonoc

Środa, 21 maja 2025 · dodano: 21.05.2025 | Komentarze 4

Ciężka noc za mną... 

O trzeciej musiałem jechać z Kropą do weterynarza, bo najpierw obudziła mnie, żeby wyjść na dwór, a gdy wróciliśmy, to nagle zaczęła się dziwnie zachowywać - piszczeć, charczeć, szybko oddychać i chować pod łózko. Początkowo sądziliśmy, że samo przejdzie, ale gdy doszła jeszcze dziwna opuchlizna na pysku, stwierdziłem, że nie ma co ryzykować. W Poznaniu są dwie nocne kliniki, wybrałem tę na Naramowicach, gdzie pies został przebadany, dostał zastrzyk i jeszcze kilka drobnych czynności. Po tym jej się polepszyło, ale ostatecznej diagnozy nie postawiono - mogła to być późna reakcja na szczepienie roczne wykonane w okolicach południa lub jakieś użądlenie owada (nagle na spacerze zaczęła się dziwnie drapać). Grunt, że póki co temat ogarnięty, choć stres był. No i stan konta zmniejszył się o 420 złotych, a to i tak taniej niż u "lidera" nocnych klinik... Oby nie trzeba było więcej tego przerabiać. 

Dzionek już zwykły, pracujący, a że spałem niecałe cztery go, to nawet nie starałem się walczyć, chyba że z ziewaniem :)

Trasa:  Poznań - Luboń - Wiry - Komorniki - Szreniawa - Rosnowo - Chomęcice - Konarzewo - Trzcielin - Lisówki - Trzcielin - Dopiewo - Dopiewiec - Palędzie - Gołuski - Plewiska - Poznań.

Klasyk dzisiaj trochę inaczej.
Klasyk dzisiaj z innej perspektywy
Na klasyku
Spotkałem żurawia... z jedną nóżką bardziej. To znaczy mniej. A zauważyłem to dopiero jak odleciał.
Żuraw z niepełnosprawnością
Zbliżenie na żurawia
Jednonóżek odlatuje
Żuraw z jedną nogą
Do pracy Czarnuchem i przez Dębinę, bo miało padać i się burzyć.
Do pracy przez Dębinę
Odkopywanie się na BS-ie jeszcze potrwa. Ale się kiedyś uda :)




  • DST 53.70km
  • Czas 02:03
  • VAVG 26.20km/h
  • VMAX 50.80km/h
  • Temperatura 22.0°C
  • Podjazdy 129m
  • Sprzęt T-rek(s)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Jednak lato :)

Wtorek, 20 maja 2025 · dodano: 20.05.2025 | Komentarze 2

O dziwo wróciło ciepło. Takie do przeżycia, bez ekstremów. Spoko :)

Dzionek wolny, wyspany. A wyjazd późny, przed jedenastą.

Trasa zachodnia: Poznań - Plewiska - Komorniki - Szreniawa - Rosnowo - Chomęcice - Konarzewo - Trzcielin - Lisówki - Trzcielin - Dopiewo - Dopiewiec - Palędzie - Gołuski - Plewiska - Poznań.

Nigdzie się nie spieszyłem, bo po co? Tym bardziej, że ciągle paskudnie wiało. Wjechałem sobie nawet szosą w pole i do lasu, a co. Po co mi gravel, jeśli mam kolarzówkę? :)
Ulubiony kawał lasu
Szosa w lesie
Po co mi gravel, skoro mam szosę? :)
Opłaciło się pobyć na tych łąkach, bo udało się nawet wyraźnie przyłapać błotniaka stawowego.
Błotniak na mnie zerka
Z dołu wykonane zdjęcie góry błotniaka :)
Błotniak prezentuje skrzydła
A jutro... deszcz.

Nadrabianie BS-a się opóźnia. Ale kiedyś mi się uda, jak się ogarnę z tysiąca tematów :)




  • DST 62.60km
  • Czas 02:36
  • VAVG 24.08km/h
  • VMAX 42.00km/h
  • Temperatura 8.0°C
  • Podjazdy 130m
  • Sprzęt Czarnuch :)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Listopad 2.0

Poniedziałek, 19 maja 2025 · dodano: 19.05.2025 | Komentarze 3

Znów od rana padało. W końcu listopad. Czy coś :)

Łudziłem się, że przestanie i ruszyłem, gdy "tylko" mżyło. 

No cóż, łudziłem się :)

Generalnie momentów bez deszczu było kilka. Wszystkie pod sam koniec jazdy. Suuper.

Wiało, ale ciut słabiej, jednak i tak skutecznie zabijając średnią.

Trasa: Poznań - Plewiska - Junikowo - Skórzewo - Wysogotowo - Batorowo - Zakrzewo - Dąbrówka - Palędzie - Dopiewiec - Konarzewo - Chomęcice - Rosnowo - Komorniki - Plewiska - Poznań.

Jazda oczywiście Czarnuchem i jeden jedyny dowód na to, że jeździłem. Więcej zdjęć nie robiłem.
Jedyna chwila bez deszczu
Do pracy również rowerem, już na sucho.

Ostatnio przez kilka dni na Dębinie obserwowałem dzięcioły karmiące młode w dziupli. Zrobiłem też filmik na profil Dzika Dębina - zapraszam :)
Dzięcioł za pniem
Zmoknięta samica dzięcioła
W trakcie karmienia




  • DST 53.60km
  • Czas 02:16
  • VAVG 23.65km/h
  • VMAX 50.80km/h
  • Temperatura 10.0°C
  • Podjazdy 110m
  • Sprzęt Czarnuch :)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Listopadowo...

Niedziela, 18 maja 2025 · dodano: 18.05.2025 | Komentarze 4

Piękny nam się zrobił listopad... A jeszcze niedawno przecież był regularny czerwiec... Zwariować można.

W nocy i rano lało, więc się wyspałem. Zawsze jakiś plus. Potem już same minusy - zimno, wiatr, przelotna mżawka... Tragedia. Słaba tak samo, nawet jak na Czarnucha.

Trasa północno-zachodnia: Poznań - Plewiska - Junikowo - Wysogotowo - Sierosław - Lusówko - Lusowo - Batorowo - Wysogotowo - Skórzewo - Junikowo - Kopanina - Dębiec.

Już na samym początku... stałem. Bo pomimo tego, że na terenie Poznania okręg wyborczy jest co kilka ulic, oczywiście Polak musi pojechać tam samochodem. No i były wyborcze korki.

Zdjęcia tylko symboliczne, bo mało co się działo, prócz tego, że wiało.
Polna droga w Lusówku
Kadr znad Jeziora Lusowskiego
Przewiana rowerówkaPowstało nowe jezioro - Sierosławskie :)
Nowe jezioro - Sierosławskie
Ze zwierzaków jedynie niewyraźny błotniak stawowy.
Błotniak stawowy na szarym niebie
Ledwo widoczny błotniak
Jutro znów deszcz... :/




  • DST 52.50km
  • Czas 02:11
  • VAVG 24.05km/h
  • VMAX 50.60km/h
  • Temperatura 10.0°C
  • Podjazdy 142m
  • Sprzęt Czarnuch :)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Podarowana chwila słońca

Sobota, 17 maja 2025 · dodano: 17.05.2025 | Komentarze 4

Sobota od rana deszczowa, choć z przerwami. I z takiej właśnie przerwy skorzystałem, ciesząc się nawet w pewnym (kluczowym) momencie słońcem.

Postanowiłem wybrać dzisiaj Czarnucha, głównie z powodu mokrych jeszcze dróg, ale i po to, żeby nie mieć pretekstu do walki o średnią z wiatrem, który wciąż masakrował koszmarnie. No i dostać okazję do wjazdu na chwilę do lasu. Jedno i drugie wypełnione :)

Trasa z grubsza w tę i z powrotem: Poznań - Plewiska - Komorniki - Szreniawa - Rosnowo - Chomęcice - Konarzewo - Trzcielin - Lisówki - Trzcielin - Konarzewo - Chomęcice - Rosnowo - Komorniki - Plewiska - Poznań.

Wspomniany las mnie nagrodził, bo za Lisówkami miałem mały raj: tak zieleń, jak i żurawie oraz ciekawskie sarenki. A ambona na szczęście pusta i w środku coraz bardziej zdewastowana. Zimno, więc zostawiłem otwarte okna, a co :)
Spacerujący żuraw
Ciekawskie sarenki
Pola w Lisówkach
Na leśnej drodze
Piękno lasu
Rower we właściwym miejscu
Po raz kolejny byłem na meczu Orkana Konarzewo :) Tym razem ze Zniczem Obra...
Aktywna obrona
Mecz Konarzewo - Obra
Tu bez gola
Dynamiczna akcja
Flagi nad trybunami
No i niestety pech - gdy chciałem ruszać, zauważyłem panę (zapewne błąd w postaci za mocnego napompowania koła i walnięcia w dziurę), więc chcąc nie chcąc jeszcze pozostałem na terenie stadionu :/
Pana zamiast kibicowania
Jutro od samego rana deszcz :/