Info

Suma podjazdów to 737968 metrów.
Więcej o mnie.












Moje rowery
Wykres roczny

Archiwum bloga
- 2025, Lipiec9 - 58
- 2025, Czerwiec30 - 147
- 2025, Maj31 - 187
- 2025, Kwiecień30 - 156
- 2025, Marzec31 - 204
- 2025, Luty28 - 178
- 2025, Styczeń31 - 168
- 2024, Grudzień31 - 239
- 2024, Listopad30 - 201
- 2024, Październik31 - 208
- 2024, Wrzesień30 - 212
- 2024, Sierpień32 - 210
- 2024, Lipiec31 - 179
- 2024, Czerwiec30 - 197
- 2024, Maj31 - 268
- 2024, Kwiecień30 - 251
- 2024, Marzec31 - 232
- 2024, Luty29 - 222
- 2024, Styczeń31 - 254
- 2023, Grudzień31 - 297
- 2023, Listopad30 - 285
- 2023, Październik31 - 214
- 2023, Wrzesień30 - 267
- 2023, Sierpień31 - 251
- 2023, Lipiec32 - 229
- 2023, Czerwiec31 - 156
- 2023, Maj31 - 240
- 2023, Kwiecień30 - 289
- 2023, Marzec31 - 260
- 2023, Luty28 - 240
- 2023, Styczeń31 - 254
- 2022, Grudzień31 - 311
- 2022, Listopad30 - 265
- 2022, Październik31 - 233
- 2022, Wrzesień30 - 159
- 2022, Sierpień31 - 271
- 2022, Lipiec31 - 346
- 2022, Czerwiec30 - 326
- 2022, Maj31 - 321
- 2022, Kwiecień30 - 343
- 2022, Marzec31 - 375
- 2022, Luty28 - 350
- 2022, Styczeń31 - 387
- 2021, Grudzień31 - 391
- 2021, Listopad29 - 266
- 2021, Październik31 - 296
- 2021, Wrzesień30 - 274
- 2021, Sierpień31 - 368
- 2021, Lipiec30 - 349
- 2021, Czerwiec30 - 359
- 2021, Maj31 - 406
- 2021, Kwiecień30 - 457
- 2021, Marzec31 - 440
- 2021, Luty28 - 329
- 2021, Styczeń31 - 413
- 2020, Grudzień31 - 379
- 2020, Listopad30 - 439
- 2020, Październik31 - 442
- 2020, Wrzesień30 - 352
- 2020, Sierpień31 - 355
- 2020, Lipiec31 - 369
- 2020, Czerwiec31 - 473
- 2020, Maj32 - 459
- 2020, Kwiecień31 - 728
- 2020, Marzec32 - 515
- 2020, Luty29 - 303
- 2020, Styczeń31 - 392
- 2019, Grudzień32 - 391
- 2019, Listopad30 - 388
- 2019, Październik32 - 424
- 2019, Wrzesień30 - 324
- 2019, Sierpień31 - 348
- 2019, Lipiec31 - 383
- 2019, Czerwiec30 - 301
- 2019, Maj31 - 375
- 2019, Kwiecień30 - 411
- 2019, Marzec31 - 327
- 2019, Luty28 - 249
- 2019, Styczeń28 - 355
- 2018, Grudzień30 - 541
- 2018, Listopad30 - 452
- 2018, Październik31 - 498
- 2018, Wrzesień30 - 399
- 2018, Sierpień31 - 543
- 2018, Lipiec30 - 402
- 2018, Czerwiec30 - 291
- 2018, Maj31 - 309
- 2018, Kwiecień31 - 284
- 2018, Marzec30 - 277
- 2018, Luty28 - 238
- 2018, Styczeń31 - 257
- 2017, Grudzień27 - 185
- 2017, Listopad29 - 278
- 2017, Październik29 - 247
- 2017, Wrzesień30 - 356
- 2017, Sierpień31 - 299
- 2017, Lipiec31 - 408
- 2017, Czerwiec30 - 390
- 2017, Maj30 - 242
- 2017, Kwiecień30 - 263
- 2017, Marzec31 - 393
- 2017, Luty26 - 363
- 2017, Styczeń27 - 351
- 2016, Grudzień29 - 266
- 2016, Listopad30 - 327
- 2016, Październik27 - 234
- 2016, Wrzesień30 - 297
- 2016, Sierpień30 - 300
- 2016, Lipiec32 - 271
- 2016, Czerwiec29 - 406
- 2016, Maj32 - 236
- 2016, Kwiecień29 - 292
- 2016, Marzec29 - 299
- 2016, Luty25 - 167
- 2016, Styczeń19 - 184
- 2015, Grudzień27 - 170
- 2015, Listopad20 - 136
- 2015, Październik29 - 157
- 2015, Wrzesień30 - 197
- 2015, Sierpień31 - 94
- 2015, Lipiec31 - 196
- 2015, Czerwiec30 - 158
- 2015, Maj31 - 169
- 2015, Kwiecień27 - 222
- 2015, Marzec28 - 210
- 2015, Luty25 - 248
- 2015, Styczeń27 - 187
- 2014, Grudzień25 - 139
- 2014, Listopad26 - 123
- 2014, Październik26 - 75
- 2014, Wrzesień29 - 63
- 2014, Sierpień28 - 64
- 2014, Lipiec27 - 54
- 2014, Czerwiec29 - 82
- 2014, Maj28 - 76
- 2014, Kwiecień22 - 61
- 2014, Marzec21 - 25
- 2014, Luty20 - 40
- 2014, Styczeń15 - 37
- 2013, Grudzień21 - 28
- 2013, Listopad10 - 10
- DST 62.50km
- Czas 02:08
- VAVG 29.30km/h
- VMAX 51.00km/h
- Temperatura 24.0°C
- Podjazdy 147m
- Sprzęt T-rek(s)
- Aktywność Jazda na rowerze
Odzwierzęcenie :)
Czwartek, 19 maja 2022 · dodano: 19.05.2022 | Komentarze 20
Dawno nie miałem dnia, żeby nie udało mi się uchwycić jakiegokolwiek zwierzaka po drodze. No to właśnie dzisiaj taki się trafił. Oby to nie był początek złej serii :)
Wyjazd oczywiście poranny, przedpracowy, za to wyjątkowo południowy, na ulubioną pętelkę: Poznań - Luboń - Łęczyca - Puszczykowo - Mosina - Żabinko - Żabno - Baranowo - Sowiniec - Mosina - Puszczykowo - Łęczyca - Luboń - Poznań.
Gorąco się zrobiło. Fuj.
Zamiast zwierzaków był Luboń. To wystarczyło :)
Jakieś tam fotki wleciały. Ale suche, w sensie nieżywe.
We wspomnianym Luboniu kolejna atrakcja do kolekcji. Jakby było ich tam za mało...
Aha, wyświetliło mi się na Stravie, której prawie nie używam, że zostałem "lokalną legendą" Lubonia. Co za wstyd i potwarz... Mam nadzieję, że ktoś szybko odbierze mi ten "tytuł" :)
Jeszcze kadr z Debiny wykonany przed pracą, do której dojechałem rowerem.
- DST 62.80km
- Czas 02:13
- VAVG 28.33km/h
- VMAX 50.20km/h
- Temperatura 16.0°C
- Podjazdy 149m
- Sprzęt T-rek(s)
- Aktywność Jazda na rowerze
Łapiąc zająca
Środa, 18 maja 2022 · dodano: 18.05.2022 | Komentarze 12
Porannych kombinacji ciąg dalszy. Czyli przedpracowy wyjazd na wschód, generalnie bez planu, a trasa rzeźbiona na bieżąco tak, żeby wyszło pięć dyszek.
Finalna była ona taka: Dębiec - Las Dębiński - Starołęka - Minikowo - Głuszyna - Sypniewo - Szczytniki - Koninko - Żerniki - Tulce - Krzyżowniki - Szczodrzykowo - Dachowa - Robakowo - Gądki - Jaryszki - Krzesiny - Minikowo - Starołęka - Las Dębiński - dom.
Dzisiaj nikt mnie nie chciał zlikwidować, przejechać, staranować, zagazetować, a nawet zabić. Jakoś dziwnie się z tym czuję :)
Za to dwa razy złapałem zająca :) Ale spokojnie, takiego na odległość.
A w Szczodrzykowie...
...po raz kolejny gratka - para głowienek, kaczkowatych dość rzadkich. I całkiem ładnych.
Oczywiście była jeszcze łyska...
...oraz perkoz.
Wracając zatrzymałem się jeszcze na chwilę na Dębinie...
...a potem do domu i do pracy.
- DST 61.35km
- Czas 02:10
- VAVG 28.32km/h
- VMAX 52.60km/h
- Temperatura 17.0°C
- Podjazdy 141m
- Sprzęt T-rek(s)
- Aktywność Jazda na rowerze
Pochmurnik
Wtorek, 17 maja 2022 · dodano: 17.05.2022 | Komentarze 13
Poranek był dzisiaj pochmurny. Co prawda bez opadów (te akurat by się przydały, ale najlepiej nocą), lecz słońce na jakiś czas ukryło swoją obecność. W sumie nie narzekałem.
Wyjazd przedpracowy. Wiało ze wschodu, więc znów wybrałem ten kierunek i wykonałem kombinowaną pętelkę: Dębiec - Las Dębiński - Starołęka - Minikowo - Głuszyna - Babki - Daszewice - Kamionki - Borówiec - Gądki - Robakowo - Gądki - Koninko - Szczytniki - Sypniewo - Głuszyna - Minikowo - Starołęka - Las Dębiński - dom. A potem do pracy.
Dzisiejszą zabawą dnia było wpieprzanie się autem przed rowerzystę będącego już na rondzie. Trzy sztuki się trafiły - dwie samice i jeden samiec, wszystko zapewne o IQ ameby. Poza tym wrażeń brak.
Zdjęć mało, ale za to takie, z których jestem względnie zadowolony, szczególnie biorąc pod uwagę zachmurzone niebo. Tutaj myszołów na niebie i czatowni z okolic poznańskiej Głuszyny...
...a tutaj samica dzięcioła czarnego, która dosłownie na sekundę usiadła na powalonym drzewie na Dębinie. Szkoda, że od razu odleciała, bo ujęcia byłyby zdecydowanie lepsze.
Słońca nie odnnotowano.
W zamian nocny zachmurzony księżyc. Miał gnojek klimat w tym "parawanie".
- DST 54.10km
- Czas 01:50
- VAVG 29.51km/h
- VMAX 53.60km/h
- Temperatura 20.0°C
- Podjazdy 178m
- Sprzęt T-rek(s)
- Aktywność Jazda na rowerze
Perkozowo
Poniedziałek, 16 maja 2022 · dodano: 16.05.2022 | Komentarze 9
Kolejny zalatany dzień, ale na rower znaleźć się czas musiał. Bo tak :)
Trasa poranna, znów wschodnia: Dębina - Las Dębiński - Starołęka - Minikowo - Czapury - Babki - Głuszyna - Sypniewo - Koninko - Gądki - Robakowo - Dachowa - Szczodrzykowo - Śródka - Krzyżowniki - Tulce - Żerniki - Jaryszki - Krzesiny - Minikowo - Starołęka - Las Dębiński - dom.
Jechało się całkiem spoko, tylko wiatr nie mógł się zdecydować co do kierunku. A szkoda, bo średnia mogła być przyzwoita.
Było Szczodrzykowo, są ptaszory :) Najładniej prezentował się perkoz, który chyba ćwiczył do roli w jakimś filmie :)
Była też łyska. Stara i młoda.
W powietrzu również tłoczno. Śmieszki...
...i czapla.
Cale Szczodrzykowo jednym słowem.
W Dachowej idealny użytkownik tamtejszej śmieszki :)
No i jeszcze Dębina.
- DST 54.20km
- Czas 01:48
- VAVG 30.11km/h
- VMAX 52.50km/h
- Temperatura 18.0°C
- Podjazdy 120m
- Sprzęt T-rek(s)
- Aktywność Jazda na rowerze
Może-być-ność
Niedziela, 15 maja 2022 · dodano: 15.05.2022 | Komentarze 8
Dzisiaj krótko, bo niedziela nad wyraz aktywna. Więc tylko nudy: opis, trasa i zdjęcia. W sumie dzień jak co dzień :)
Wyjazd w okolicach godziny dziesiątej, przy idealnej (wciąż) temperaturze poniżej 20 stopni. Wiatr wciąż dość solidny, ale dzisiaj dało się z nim współpracować.
Trasa północno-zachodnia: Poznań - Plewiska - Skórzewo - Wysogotowo - Baranowo - Lusowo - Lusówko - Sierosław - Zakrzewo - serwisówki - Plewiska - Poznań.
Nawet spoko się jechało. Średnia do przyjęcia. Może być :)
Jezioro Lusowskie jak zwykle rządziło. A zdewastowany przez wiatr pomost odżył.
Rzepak wciąż mocno się trzyma :)
Nade mną przeleciał BRyannek...
...a ze zwierzaków jedynie trznadelek...
...i w oddali samotny żuraw.
Aha, przez Lusowo jechałem z dwoma kolarzami. Jedyną słuszną opcją, gdy ma się antyrowerówkę w zasięgu wzroku :)
Byli spoko, pozdrowili, szkoda, że za rondem oni w swoją, ja w swoją.
A BS-a nadrobię w poniedziałek :)
- DST 62.10km
- Czas 02:12
- VAVG 28.23km/h
- VMAX 51.60km/h
- Temperatura 18.0°C
- Podjazdy 147m
- Sprzęt T-rek(s)
- Aktywność Jazda na rowerze
Niewolna sobota
Sobota, 14 maja 2022 · dodano: 14.05.2022 | Komentarze 6
Sobota niestety pracująca, więc wyjazd - jak zwykle - z pozycji niewyspania.
Z rzeczy fajnych: lekko się ochłodziło. Te osiemnaście stopni na plusie to wartość niemal idealna. Niestety watr nie chce odpuścić i podczas jazdy trwała walka.
Trasa dokładnie taka sama jak wczoraj: Poznań - Luboń - Wiry - Komorniki - Szreniawa - Rosnowo - Chomęcice - Konarzewo - Trzcielin - Lisówki - Trzcielin - Dopiewo - Dopiewiec - Palędzie - Gołuski - Plewiska - Poznań.
Trafił się jeden gazeciarz, przy wyjeździe z Dopiewca. Co ciekawe, po dość ostrej reakcji z mojej strony zatrzymał się i zaczął tłumaczyć, że jechał bardzo wolno itp. A nawet przeprosił. Wybaczyłem. Jeszcze ciekawsze jest to, że okazał się nim człowiek, który kiedyś chciał mnie zatrudnić, ale finalnie do transferu do innej firmy nie doszło, bo stwierdziłem, że jednak mi się to nie opłaca. Przypadek? :) A świat jest zdecydowanie za mały, stwierdzam po raz kolejny.
Wiało. Nie pisałem? :)
Poza tym spokój.
Uciekał przede mną błotniak stawowy. Skutecznie, bo wyszły tylko dwie niewyraźne fotki. Jedna w locie...
...druga daleko na samej końcówce pola. Wstyd dodawać :)
Lepiej poszło z kózkami :)
Do pracy rowerem, przedtem jeszcze wizyta na Dębinie. A tam obiad uskuteczniał sobie kowalik.
- DST 61.10km
- Czas 02:07
- VAVG 28.87km/h
- VMAX 51.00km/h
- Temperatura 18.0°C
- Podjazdy 155m
- Sprzęt T-rek(s)
- Aktywność Jazda na rowerze
Spokojniej
Piątek, 13 maja 2022 · dodano: 13.05.2022 | Komentarze 15
Dzisiaj już się przynajmniej dało jechać, a nie tylko walczyć o każdy kilometr. Co prawda wiatr wciąż rządził, ale w porównaniu z wczorajszą rzeźnią była wręcz bajka.
Wyjazd oczywiście przedpracowy, ale już na krótko jeśli chodzi o ubiór. Za to bez upału. I niech tak już zostanie.
Trasa zachodnia: Poznań - Luboń - Wiry - Komorniki - Szreniawa - Rosnowo - Chomęcice - Konarzewo - Trzcielin - Lisówki - Trzcielin - Dopiewo - Dopiewiec - Palędzie - Gołuski - Plewiska - Poznań.
Obyło się bez burzy piaskowej. Choć ona akurat była fajna :)
Wizualnie ładnie dzisiaj było.
Zwierzaki. Żółwik...
...i potrzeszcz.
Do tego jakiś helikopter mi kołował wysoko nad głową.
A w drodze do pracy napotkałem autobus Warty Poznań. Jutro derby - Warta nie walczy o nic, Lech o mistrza. Ale znając hart Zielonych, tanio skóry nie sprzedadzą. Oby :)
- DST 56.40km
- Czas 02:09
- VAVG 26.23km/h
- VMAX 52.00km/h
- Temperatura 18.0°C
- Podjazdy 127m
- Sprzęt T-rek(s)
- Aktywność Jazda na rowerze
W piaskownicy
Czwartek, 12 maja 2022 · dodano: 12.05.2022 | Komentarze 15
Ło matko, jak dziś wiało...
Już zanim ruszyłem, wiedziałem, że będzie ciężko. Drzewa włażące do okien pomogły mi w uzyskaniu tej świadomości :)
Trasa zachodnia, dzisiaj taka: Poznań - Plewiska - Gołuski - Palędzie - Dopiewo - Konarzewo - Trzcielin - Lisówki - Trzcielin - Dopiewo - Dopiewiec - Palędzie - Gołuski - Plewiska - Poznań.
Pierwsza połowa jazdy to istna rzeź. Były momenty, gdy ledwo na szosie wyciągałem 20 kilometrów na godzinę. Powrót częściowo naprawił wynik, ale i tak jest tragedia.
A w Lisówkach dopadła mnie burza piaskowa. Całkiem malownicza :)
To akurat mi się podobało. Chociaż tyle.
Zwierzakowo skromnie. Tylko z daleka żaba w bagnie.
Przed dojazdem do pracy jeszcze chwila na Dębinie. Tam uchwyciłem jeszcze kwiczoła, z typowym dla siebie fochem na dziobie :)
- DST 51.50km
- Czas 01:53
- VAVG 27.35km/h
- VMAX 51.80km/h
- Temperatura 25.0°C
- Podjazdy 160m
- Sprzęt T-rek(s)
- Aktywność Jazda na rowerze
No to żółwik :)
Środa, 11 maja 2022 · dodano: 11.05.2022 | Komentarze 12
Trafił się wolny dzionek, więc można było zrobić jedno - pospać. No nie mogłem się na to nie zgodzić :)
Wyjazd przed jedenastą, w końcu znów na zachód, bo jakiś czas mnie tam nie było. A trasa klasyczna: Poznań - Luboń - Wiry - Komorniki - Szreniawa - Rosnowo - Chomęcice - Konarzewo - Trzcielin - Lisówki - Trzcielin - Dopiewo - Dopiewiec - Palędzie - Gołuski - Plewiska - Poznań.
Dawno też nie trafił mi się gazeciarz. Dziś już owszem - gdy w Wirach jakiś debil minął mnie o milimetry, w końcu poczułem się swojsko i polsko.
Ciepło się zrobiło. Jeszcze tak do wytrzymania, ale momentami się grzałem. Fuj. No i wiało ciągle w ryj - ciekawostka.
PBS znów działa (super), więc można wklejać fotki. Dzisiaj bohaterem został znajomy stary żółw, którego ostatnio nie widywałem na trasie (zgodnie z obietnicą nie napiszę gdzie, żeby go nie wyłapano). Fajnie, że jest :) Choć - co widać po skorupie - lat ma już wiele.
Były również żabki. Jedna ujęta w wodnym "pędzie" :)
Aha, jeszcze pliszka siwa.
Jeszcze ujęcia mniej zwierzęce :)
- DST 61.10km
- Czas 02:10
- VAVG 28.20km/h
- VMAX 51.50km/h
- Temperatura 20.0°C
- Podjazdy 162m
- Sprzęt T-rek(s)
- Aktywność Jazda na rowerze
PBS był padł :/
Wtorek, 10 maja 2022 · dodano: 10.05.2022 | Komentarze 8
Kolejny wyjazd przepracowy na zasadzie "odbębnić" za mną :)
Dzisiaj trasa ponownie wschodnia: Dębiec - Las Dębiński - Straołęka - Minikowo - Czapury - Babki - Głuszyna - Sypniewo - Szczytniki - Koninko - Borówiec - Kamionki - Daszewice - Szczytniki - Koninko - Sypniewo - Głuszyna - Starołęka - Las Dębiński - dom. A potem do pracy.
Przygód brak, więc pisać nie ma za bardzo o czym. Jedyną cenną informacją dla kręcących w okolicach Poznania może być to, że mimo zamkniętej i remontowanej drogi Kamionki - Szczytniki, pozostawiono możliwość przejazdu rowerom i przejścia pieszym. Bałem się wcześniej sprawdzać, ale dzisiaj poczułem odwagę, dzięki czemu mogę podzielić się tą cenną dla losów świata wiadomością :)
Padł PBS (oby tylko na chwilę), więc zdjęcia dodaję w sposób klasyczny, czyli umiarkowanie, bo limit :/
Tutaj rzepakowy dojazd do Poznania od strony Koninka.
Tutaj zabawa: gdzie sarenka? :)
A kuku!
Jeszcze ujęcia przy balotach.
Więcej na razie nie dodaję, mam nadzieję, że PBS się szybko ogarnie, bo będzie kiepsko. Aktualnie zniknęły z tego co widzę foty z wpisów archiwalnych... :/
EDIT: BPS już działa, więc zdjęcia uzupełnione.