Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Trollking z miasteczka Poznań. Mam przejechane 213051.35 kilometrów w tym 4.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 27.74 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 711922 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Trollking.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 31.70km
  • Czas 01:19
  • VAVG 24.08km/h
  • VMAX 40.10km/h
  • Temperatura 0.0°C
  • Podjazdy 117m
  • Sprzęt Czarnuch :)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Glut śniegowy

Sobota, 11 stycznia 2025 · dodano: 11.01.2025 | Komentarze 8

Przyszedł czas na pierwszego tegorocznego gluta. Dobrze, że w ogóle udało się cokolwiek wykręcić :)

Sobota pracująca, więc nie za bardzo mogłem marudzić - albo rano ruszyć, albo nie. Ruszyłem :)

Sypał śnieg, jednak na szczęście kumulacja zła przyszła później. Ja wykręciłem swoje jeszcze czymś, co było miksem białego szajsu z deszczem. I to mi wystarczyło, więcej nie chciałem.

Na drogach rządziło błoto pośniegowe, ale na głównych ulicach. Poza nimi było biało i lód, dlatego nie kombinowałem i zrobiłem trasę w tę i z powrotem: Poznań - Luboń - Wiry - Komorniki - Wiry - Luboń - Poznań.

Na Dębinie pojawiłem się zarówno na rowerze, jak i idąc do pracy. Klimatycznie było.
Drzewny bunkier pod śniegiem
Biało-czarny las
Odbicie w Stawie Borusa
Zimowa rowerówka
Z pozytywów: wystarczyło zrobić w mediach małą gównoburzę i nagle miasto zaczęło dbać o śmieszki. Można? Można :)
Wystarczyło zjechać w mediach urzędników i zaczęli ogarniać :)
W Komornikach nie można :)
W Komornikach nie ogarnęli
Generalnie ulice wyglądały tak:
Zimowa ulica Opolska
Gdyby nie sypało w pysk (a wiało koszmarnie), byłoby przyzwoicie.

Ze zwierzaków zaległa kacza rodzinka.
Kaczuchowa ferajna
Co jutro? Nie mam pojęcia. W Poznaniu regularnie po popołudniu sypało...




  • DST 62.10km
  • Czas 02:35
  • VAVG 24.04km/h
  • VMAX 53.60km/h
  • Temperatura 1.0°C
  • Podjazdy 130m
  • Sprzęt Czarnuch :)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Nielekko

Piątek, 10 stycznia 2025 · dodano: 10.01.2025 | Komentarze 8

No nie ma lekko w tym styczniu. Albo pada, albo śnieży, albo wieje. Dzisiaj wybrano tę trzecią bramkę, poszerzoną o fragmenty dwóch pozostałych.

A, do tego zimno - jeden stopień sam w sobie to żadna tragedia, ale w połączeniu z wichurami już tworzy mało sympatyczną całość.

Wyjazd przed dziewiątą, znów Czarnuchem, bo raz, że mokro, dwa, że pojawiałby się przelotne opady deszczu ze śniegiem.

Walki u siebie nie odnotowałem. Ona nie ma sensu :)

Trasa polna, zachodnia: Dębiec - Plewiska - Komorniki - Rosnowo - Chomęcie - Konarzewo - Trzcielin - Lisówki - Trzcielin - Dopiewo - Dopiewiec - Palędzie - Gołuski - Plewiska - Poznań.

Słońca nie było, ale pustułkę jako tako udało się uchwycić.
Pustułka z profilu
Oko w oko z pustułką
A "znajome" stado żurawi się przemieszcza, dzisiaj widziałem je blisko Konarzewa.
Dużo, dużo żurawi
Żurawie blisko wsi
Pasące się żurawie
Mała żurawiowa kłótnia
Żurawie szukają żarcia
No i obowiązkowa rowerówka.
Szary świat z Lisówek
Dystans z dojazdem do pracy.




  • DST 57.10km
  • Czas 02:21
  • VAVG 24.30km/h
  • VMAX 40.30km/h
  • Temperatura 2.0°C
  • Podjazdy 183m
  • Sprzęt Czarnuch :)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Półzima

Czwartek, 9 stycznia 2025 · dodano: 09.01.2025 | Komentarze 4

Miało być paskudnie i było. 

W nocy padał deszcz ze śniegiem, ale na szczęście nad ranem się ociepliło, a biały szajs zaczął topnieć, na tyle, że dało się wyciągnąć Czarnucha i wykręcić, trochę na raty, jedyny słuszny dystans przy tej półzimie.

Na raty, bo czasu zabrakło i musiałem zamknąć całość dojazdem do pracy, wcześniej zaglądając do domu, żeby ogarnąć Kropę i siebie.

Trasa: Dębiec - Las Dębiński - Dębiec - Luboń - Wiry - Komorniki - Szreniawa - Rosnowo - Komorniki - Plewiska - Świerczewo - Dębiec - Las Dębiński - Starołęka - Minikowo - Starołęka - Las Dębiński - dom - centrum.

Jazda powolna, między topniejącym śniegiem a błotem.

Zimowa Dębina jest zacna, bez dwóch zdań :)
Magia zimy na Dębinie
Zimowa rowerówka
Ze zwierzaków jedynie niewyraźna sarenka. Zawsze coś.
Samotna sarenka
Sarenka od ogona strony
Jutro cholera wie, jak będzie z aurą. Się zobaczy.




  • DST 61.50km
  • Czas 02:24
  • VAVG 25.62km/h
  • VMAX 53.50km/h
  • Temperatura 3.0°C
  • Podjazdy 129m
  • Sprzęt T-rek(s)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Bażantowo

Środa, 8 stycznia 2025 · dodano: 08.01.2025 | Komentarze 2

Ostatni dzionek przed kolejnym załamaniem pogody. Oczywiście wykorzystany rowerowo :)

Pogoda dziwna: przez moment pojawiło się nawet słońce, co w sumie było miłe, ale wiatr wciąż rzeźbił rzeczywistość i mnie. Walki nie było, bo nie miała sensu.

Trasa ponownie taka sama, polna, zachodnia: Dębiec - Plewiska - Komorniki - Rosnowo - Chomęcice - Konarzewo - Trzcielin - Lisówki - Trzcielin - Dopiewo - Dopiewiec - Palędzie - Gołuski - Plewiska - Poznań.

Bażant się trafił. Niestety taki z ADHD i daleko na polu, ale jakaś tam dokumentacja powstała:
Drepczący bażant
Bażant się wydziera
Bażant robi stójkę
Bażant zawija ogon
Przeleciały nade mną też żurawie...
Przelatujące żurawie
Lądująca para żurawi
...i wypatrzyłem przyosiedlowe sarenki.
Sarenki przyosiedlowe
Zbliżenie na sarenki
Generalnie było tak...
Pochmurny poranek
...choć pod sam koniec nawet tak:
Słońce próbuje się przebić
Dystans z dojazdem do pracy.

A jutro ma nie tylko padać, ale podobno i gołoledzić :/ Może być różnie z kręceniem...




  • DST 62.30km
  • Czas 02:26
  • VAVG 25.60km/h
  • VMAX 51.70km/h
  • Temperatura 6.0°C
  • Podjazdy 142m
  • Sprzęt T-rek(s)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Bura szosa

Wtorek, 7 stycznia 2025 · dodano: 07.01.2025 | Komentarze 2

Dzisiaj w końcu szosą. Ale wciąż powoli i ostrożnie, bo drogi mokre, a wiatr znów stał się mocny i robiło zło.

Wyjazd przed pracą (rzyg), czyli ani na luzie, ani wyspany. Powinni tego zabronić. Pracowania, oczywiście :)

Trasa:  Dębiec - Plewiska - Komorniki - Rosnowo - Chomęcice - Konarzewo - Trzcielin - Lisówki - Trzcielin - Dopiewo - Dopiewiec - Palędzie - Gołuski - Plewiska - Poznań.

Nie działo się nic ciekawego, może prócz akcji "adrenalinka plus", gdy jakiś debil wyprzedził mnie na styk na łuku, mając podwójną ciągłą i jadące z naprzeciwka auto. Cóż, znów mnie boli gardło od werbalizacji emocji :)

Skromnie zwierzakowo. Sarenki z Komornik...
Stado sarenek na tle komornickiego lasu
Sarenki w zoomie
Jeszcze jedno ujęcie saren
...oraz olbrzymie stado żurawi spod Trzcielina.
Ogromne zbiorowisko żurawi
Kawałek stada żurawi
Rowerówka tak szara, jak cały wpis.
Szara rowerówka
Dojazd do pracy Czarnuchem, bo na wieczór zapowiadają opady deszczu.




  • DST 51.80km
  • Czas 02:07
  • VAVG 24.47km/h
  • VMAX 53.70km/h
  • Temperatura 7.0°C
  • Podjazdy 124m
  • Sprzęt Czarnuch :)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Odwilżowo

Poniedziałek, 6 stycznia 2025 · dodano: 06.01.2025 | Komentarze 5

Wiosna przyszła. Na krótko, ale przyszła.

Dzisiaj szalone 7 stopni na plusie, co przy wczorajszym minusie powodowało, że czułem się jak w tropikach :)

Minusem było to, co działo się na drogach, czyli wszystko płynęło. I błociło. Dlatego najpierw poszedłem z Kropą na Dębinę, a na rower ruszyłem srogo po południu.

Wciąż jazda Czarnuchem, emerycka.

Trasa: Dębiec - Las Dębiński - Dębiec - Luboń - Wiry - Komorniki - Szreniawa - Rosnowo - Chomęcice - Głuchowo - Gołuski - Plewiska - Fabianowo - Świerczewo - Dębiec - Las Dębiński - Dębiec.

Zdjęcia głównie z Dębiny...
Słońce mówi dzień dobry
Na drzewie ku słońcu
Odwilżowy Staw Słoneczny
...a z kręcenia jedynie rowerówka.
Poddrzewna rowerówka
W oddali symbolicznie ująłem myszołowa...
Myszołów w oddali
...a na resztkach śniegu kowalika.
Kowalik na śniegu
Jutro znów do roboty... Buuu :(




  • DST 52.50km
  • Czas 02:08
  • VAVG 24.61km/h
  • VMAX 42.10km/h
  • Temperatura -1.0°C
  • Podjazdy 160m
  • Sprzęt Czarnuch :)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Pożegnanie zimy. Chwilowe

Niedziela, 5 stycznia 2025 · dodano: 05.01.2025 | Komentarze 4

Zima jeszcze trwa. Dzisiaj jednak już mniej słoneczna, ale za to bardziej cywilizowana i przejezdna.

Rano przymrozek, potem... przymrozek :)

Wyjazd znów późno, po jedenastej, tym razem na wschód, bo stamtąd wiało, przyznać trzeba, że nie jakoś mocno. Ale i tak jechałem ostrożnie, bo tu i ówdzie były placki lodu, śmieszki wciąż nie zostały ogarnięte, a moja ulubiona drzewna aleja na Sypniewie okazała się lodowiskiem. Przejechałem do połowy i postanowiłem zawrócić, ale już leśnym poboczem. Dostałem lekką nauczkę :)

Trasa: Dębiec - Las Dębiński - Starołęka - Minikowo - Czapury - Babki - Głuszyna - Sypniewo - Szczytniki - Koninko - Borówiec - Daszewice - Szczytniki - Sypniewo - Szczytniki - Sypniewo - Głuszyna - Minikowo - Starołęka - Las Dębiński - dom.

Sporo rowerzystów, wszyscy jacyś dziwni - uśmiechnięci, pozdrawiający, zadowoleni... Zima ma tę magię, że mijają się ludzie świadomi :)

Sarenki udało się wypatrzeć...
Czymś zaniepokojone sarenki
Sarenki w zimowej mgiełce
Stado sarenek w oddali
...oraz myszołowa.
Myszołów na czubku drzewa
Dwie rowerówki dzisiaj.
Na ośnieżonej Dębinie
Zimowa rowerówka
Droga, która mnie pokonała:
Przejechałem połowę, potem się poddalem
Na szczęście istniał objazd.
Przejezdna wąska aleja
Od jutra roztopy, więc jeszcze jedno spojrzenie na zimową Dębinę:
Zimowa magia na poznańskiej Dębinie




  • DST 51.70km
  • Czas 02:07
  • VAVG 24.43km/h
  • VMAX 41.40km/h
  • Temperatura 0.0°C
  • Podjazdy 162m
  • Sprzęt Czarnuch :)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Słoneczne zdziwko

Sobota, 4 stycznia 2025 · dodano: 04.01.2025 | Komentarze 5

O kurde, było dzisiaj... fajnie :)

A nic na to jeszcze wczoraj nie wskazywało. Poznań był zasypany, służby drogowe radziły sobie średnio, więc miałem gdzieś w tyle głowie ewentualną pauzę.

A tymczasem... udało się wykręcić całe pięć dych. Może powoli, ostrożnie i takie tam, ale jednak. Oczywiście musiałem wykonać to z głową, odczekując aż słońce zrobi swoje i drogi staną się przejezdne.

Najpierw więc spacer po Dębinie. Zacny.
Dębiński Staw Borusa
Pięknie na Dębinie
Zimowy Staw Słoneczny
A lekko po południu start na rower. Oczywiście śmieszki wciąż nie zostały ogarnięte.
Miasto nie ogarnęło śmieszek
Ale za to na drogach było ok. Przy nich też :)
Zachod słońca pod Poznaniem
Pięknie w Rosnowie
Mroźna rowerówka
Ze zwierzaków sarenki...
Odpoczywające sarenki
...oraz gawron.
Gawron w śniegu




  • DST 61.80km
  • Czas 02:34
  • VAVG 24.08km/h
  • VMAX 41.30km/h
  • Temperatura 1.0°C
  • Podjazdy 154m
  • Sprzęt Czarnuch :)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Coś na kształt

Piątek, 3 stycznia 2025 · dodano: 03.01.2025 | Komentarze 12

No to chyba jednak mamy zimę. Albo coś na jej kształt...

W nocy i nad ranem padał śnieg z deszczem. Potem przestał. Czekał, żebym ruszył. I zaczął, jakoś na dziesiątym kilometrze. Na szczęście nie na długo. Generalnie więc tragedii by nie było, gdyby nie jeden "szczegół" - wiatr, który wciąż masakruje, miażdży i nie bierze jeńców.

Dzisiaj dwukrotnie chowałem się przed nim na Dębinie, odpuszczając dalszą jazdę polami - wolałem usyfić się błockiem niż mielić młynkiem bez sensu, z góry będąc skazanym na porażkę.

Trasa: Dębiec - Las Dębiński - Dębiec - Luboń - Wiry - Komorniki - Szreniawa - Rosnowo - Chomęcice - Głuchowo - Gołuski - Plewiska - Fabianowo - Świerczewo - Dębiec - Las Dębiński - Dębiec.

Miałem szczęście i w lesie trafiło się akurat przejaśnienie.
Słoneczny przebłysk na Dębinie
Ale to za drugim razem. Za pierwszym było szaro.
Parkowanie na Dębine
Słabo po drodze zwierzakowo. Jedynie sarny z oddali.
Przyautostradowe sarenki
Za to prawdziwy rarytas trafił mi się niedaleko domu - wyjątkowo cierpliwy strzyżyk, prawdziwy model. Oczywiście skorzystałem z okazji :)
Ogon w górę, czyli klasyczna poza strzyżyka
Strzyżyk pokazuje się z profilu
Strzyżyk prezentuje kuper
Oko w oko ze strzyżykiem
Dystans z dojazdem do pracy.

EDIT: a tak się wracało z pracy. Miodzio :)
Takie tam z powrotu z pracy :)




  • DST 62.10km
  • Czas 02:35
  • VAVG 24.04km/h
  • VMAX 45.00km/h
  • Temperatura 4.0°C
  • Podjazdy 170m
  • Sprzęt Czarnuch :)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Nieprzewidywalnie

Czwartek, 2 stycznia 2025 · dodano: 02.01.2025 | Komentarze 7

Przewidywalnie to już było. Kiedyś. Teraz jest, jak jest :)

Dzisiaj nawet się zastanawiałem, czy nie ruszyć szosą. Na szczęcie tego nie zrobiłem, bo na piątym kilometrze dopadł mnie wściekły deszcz ze śniegiem, potęgowany wiatrem, który momentami chciał mnie przewrócić. Jak dobrze, że miałem ze sobą Czarnucha...

Trasa: Dębiec - Las Dębiński - Dębiec - Świerczewo - Fabianowo - Plewiska - Komorniki - Rosnowo - Chomęcice - Konarzewo - Dopiewiec - Palędzie - Gołuski - Plewiska - Fabianowo - Świerczewo - Dębiec - Las Dębiński - Dębiec.

Walczyć się nie dało, więc średnia jest sumą prób przeżycia. Marną :)

Tu kawałek słońca na Dębinie. 
Kawałek słońca nad Dębiną
A tu kilka minut po tym, jak prawie zamieniłem się w śniegodeszczowego bałwanka. Nagle inny świat. Zwariować można.
Chwilę wcześniej zacinał śnieg z deszczem
Zwierzakowo nawet, nawet. Żurawie...
Żurawie z Rosnowa
Zbliżenie na rodzinkę
...sarenki...
Czuje stado sarenek
...oraz znajomy myszołów, tym razem na polu.
Znajomy myszołów, tym razem na ziemi
Dystans z dojazdem (już niestety) do pracy.