Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Trollking z miasteczka Poznań. Od listopada 2013 przejechałem 206038.55 kilometrów i mniej już nie będzie :) Na pięciu różnych rowerach jeżdżę z prędkością średnią 27.82 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
Trollking na last.fm

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w kategorii

Góry

Dystans całkowity:6915.63 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:270:35
Średnia prędkość:25.56 km/h
Maksymalna prędkość:67.50 km/h
Suma podjazdów:73632 m
Liczba aktywności:131
Średnio na aktywność:52.79 km i 2h 03m
Więcej statystyk

Rudawicka zacność

Poniedziałek, 8 lipca 2024 · dodano: 08.07.2024 | Komentarze 7

Dzisiaj było zacnie jeśli chodzi o widoki. Dziękuję, pogodo, że się ogarnęłaś. A wiatrowi za to, że mnie jeszcze tu nie odnalazł :)

Wiało cholera wie skąd, ale za to niezbyt mocno - super sprawa, warto było pojechać w góry, żeby tego doznać :)

Kierunek na dziś to ukochane Rudawy Janowickie, czyli: Jelenia Góra - Dąbrowica - Wojanów - Jasiowa Dolina - Maciejowa - Radomierz - Janowice Wielkie - Trzcińsko - Przełęcz Karpnicka - Karpniki - Krogulec - Bukowiec - Kostrzyca - Mysłakowice - Łomnica - Jelenia Góra.

Jak zawsze podczas pobytu w górach uważam, że nie ma sensu pisać, skoro można wklejać foty :) No to są. Oczywiście rządzą Rudawy, na początek widziane znad glinianek, a potem już bez nich.
Górskie odbicie w gliniankach
Rudawy znad glinianki
Rowerówka znad Rudaw
Panorama rudawsko-karkonoska
Zbliżenie na Rudawy
Sokoliki z daleka
Zbliżenie na Sokoliki
Śnieżka też wleciała.
Chmury nad Śnieżką
Zbliżenie na Śnieżkę
Ze zwierzaków samotna czapla...
Czapla na polu
...oraz starzy dobrzy trollowi znajomi :)
Troll w pelnej krasie
Urowerowany troll :)
Aha, w końcu miałem czas na obejrzenie z zewnątrz Zamku Karpniki, kiedyś ruiny, teraz, nie powiem, całkiem całkiem obiektu. Taki mini Kórnik :)
Zamek Karpniki w pełnej krasie
Most do Zamku Karpniki
Po południu solidny spacer. Dzionek udany :) A BS-a nadrobię jutro, pojutrze lub popojutrze :)
Kategoria Góry


Sprawdzić co w Szklarskiej

Niedziela, 7 lipca 2024 · dodano: 07.07.2024 | Komentarze 7

Mikrourlopik :)

A że w sumie od siebie do siebie wybieram się jak na wakacje, to po co za dużo kombinować? :) Znów Sudety, a przy okazji kilka misji do wykonania.

Niedziela ma swoje prawa, więc odespanie, a wyjazd około dziesiątej, do sprawdzeniu czy Zombiakiem da się jeszcze jeździć. Chyba się da.

Oczywiście gdy przyjeżdżam, to góry postanawiają się ukryć pod chmurami, chyba mają na mnie focha. Plus jest jeden - najczęściej pierwszego dnia udaje mi się zmylić wiatr, który się gubi i zanim mnie odnajdzie, to wieje słabo. Tak było dzisiaj.

Trasa: Jelenia Góra - Wojcieszyce - Piechowice - Szklarska Poręba Górna - Piechowice - Pakoszów - Sobieszów - Zachełmie - Podgórzyn - Cieplice - Jelenia Góra.

Widoki słabe, ale nie wypada nie wklejać, więc proszę bardzo :) Najpierw z drogi do Szlarskiej...
Góry i chmury
Karkonoski pejzaż w chmurach
Chojnik w chmurach
Na trasie do Szklarskiej Poręby
...potem sama Szklarska (korki i tłumy tak okrutne, na szczęście oscypki w stałym miejscu bez podwyżek) z kilkoma obowiązkowymi motywami...
Nie może zabraknąć :)
Oscypkowe ujęcie obowiązkowe
Na tarasie w Szklarskiej Górnej
Głowa paruje na górze
Na peronie stacji Szklarska Poręba Górna
Szrenica w chmurach
...no i jeszcze stawy na styku Podgórzyna oraz Jeleniej, a na nich łyski stare i młode oraz czapla. A co! :)
Dorosła łyska
Młoda łyska
Czapla z Jeleniej Góry
Oczywiście potem jeszcze nierowerowe wypady, ale czasu na przeglądanie zdjęć brak :)
Kategoria Góry


Gęsiówkowo

Środa, 12 czerwca 2024 · dodano: 12.06.2024 | Komentarze 5

Słonecznie też już było :) Dzisiaj wróciły chmury, a nawet lekki deszcz. A potem nagle zrobiło się na chwilę ładnie. No nie ma nudno :)

Dzisiaj w końcu dojechałem do właściwej Szklarskiej, a to był mój główny cel. Oscypki się same nie kupią :)

Trasa: Jelenia Góra - Cieplice - Wojcieszyce - Piechowice - Szklarska Poręba - Piechowice - Sobieszów - Zachełmie - Podgórzyn - Cieplice - Jelenia Góra.

Wiało, ale tak do przeżycia.

Fotki takie se, musiałem szukać momentów, gdy cokolwiek było widać. Przy okazji wypatrzyłem całkiem spore stado żurawi.
Poranny brak widoków
Żurawie u stóp Śnieżki
Żurawie pod Wojcieszycami
Pasące się żurawie
Latał też sokół, ale w tych warunkach i na wysokości był nie do uchwycenia.
Niewyraźny sokół
Pogoń Szczecin to powinna raczej na kolanach do Krakowa pielgrzymować za zawalenie finału Pucharu Polski, a nie się w górach rozbijać :)
Autobus Pogoni Szczecin w Szklarskiej Porębie
No i sama Szklarska.
W Szklarskiej Porębie
Wiadomo co ;)
Obowiązkowy punkt programu
Widok ze Szklarskiej
Spojrzenie na Kotły
Stacja przekaźnikowa na Śnieżnych Kotłach
Zjazd ze Szklarskiej
Na Stawach Podgórzyńskich chwila światłości.
Przy Stawach Podgórzyńskich
Błękity na stawie
Pomost na stawie
Zazieleniony Staw Podgórzyński
Widok ze Stawów Podgórzyńskich
Ledwo widoczne Karkonosze
Śnieżka w chmurach
Tamże miła niespodzianka - całe stadko gęsiówek, czyli gęsi egipskich.
Zaniepokojona gęsiówka
Gęsiówka z młodymi
Gęś egipska na wodzie
Tyle z atrakcji na dzisiaj. Jeszcze jest sporo fotek do przejrzenia, ale to na spokojnie lub - po poznańsku - ze spokojem :)
Kategoria Góry


Odnaleziony w górach przez wiatr

Wtorek, 11 czerwca 2024 · dodano: 11.06.2024 | Komentarze 14

Wczoraj informowałem, że wiało słabo. Byłem w szoku. Wyjaśniło się - widocznie nieświadomie oszukałem wiatr, ten się zgubił, ale niestety ogarnął i mnie odnalazł.

Dzisiaj więc wiało tak, jakby ten gnój chciał się na mnie zemścić. Mega mocno, z każdej strony, no i non stop. No cóż, bezwietrznie już było :)

Dzionek intensywny, czyli rowerowy wpis na szybko. Wyszło słońce, więc trochę fotek porobiłem, ale w Szklarskiej Dolnej nagle pojawiły się groźne chmury, przez które zawróciłem.

Trasa: Jelenia Góra - Cieplice - Podgórzyn - Zachełmie - Sobieszów - Piechowice - Szklarska Poręba Dolna - Piechowice - Wojcieszyce - Cieplice - Czarne - Staniszów - Czarne - centrum.

Widoczki:
Śnieżka górująca nad Chojnikiem
Chojnik ze Śnieżką w tle
Zbliżenie na Chojnik
Śnieżne Kotły
Zbliżenie na Kotły
Na jeleniogórskim polderze
Stawy Podgórzyńskie
Łabędź na stawie
No i płynne przejście do ptactwa. Na stawach w Podgórzynie łabędzie bacznie obczajaly, czy im młodziaków nie zabiorę...
Zaniepokojony łabędź
Rodzice chronią młode łabądki
Opalający się łabędzi juniorzy :)
Brzydkie kaczątka :)
...a głowienka zerkała z ukosa.
Samiec głowienki
Potem jeszcze masaż, spacer, załatwianie spraw... Padam na pysk. Dzisiaj BS-a nie nadrobię. Ale w najbliższym czasie już na pewno :)
Kategoria Góry


Rudawski spontan

Poniedziałek, 10 czerwca 2024 · dodano: 10.06.2024 | Komentarze 5

Szybki i spontaniczny wyjazd do Jeleniej Góry. Oczywiście z rowerem, który znów czekał, w tle :)

Trochę planów było, więc wyjazd dość wczesny. Kierunek - wbrew podmuchom - wschodni. Raz, że chciałem nawiedzić moje ukochane Rudawy Janowice, dwa - o dziwo owe podmuchy nie były mocne. To nie Poznań :) I co najciekawsze - lepiej jechało mi się pod wiatr niż teoretycznie z nim. Ot, ciekawostka.

Trasa: Jelenia Góra - Dziwiszów - Podgórki - Kapella - Podgórki - Dziwiszów - Jelenia Góra - Radomierz - Janowice Wielkie - Trzcińsko - Bobrów - Wojanów - Dąbrowica - Jelenia Góra.

Podjazd na Łysą Górę, czyli pod Kapellę, względnie Podgórki, był głównym punktem programu. Szkoda, że aura widokowo była tragiczna...
Rudawy w oddali
Rudawy widziane ze szczytu Kapelli
Spojrzenie w dół
Na Kapelli, czyli Łysej Górze
Kapellowy podjazd
Zjazd z Kapelli
Takie znaki lubię :)
Same Rudawy ucieszyły jak zawsze :)
Jedyny słuszny rudawski widok
Sokolik widziany ze strony Trzcińska
Zbliżenie na Sokolik
Zwierzaki. Koniki...
Dynamiczny konik
Zakochane koniki
...ledwo widoczna sarenka...
Sarenka w oddali
...oraz kania przelatująca mi nad głową.
Kania nade mną krąży
Odlatująca kania
A po południu na szczęście znów było widać świat :)
Słońce nad Bobrem
Piękna rzeka Bóbr
BS-owe zaległości nadrobię prawdopodobnie jutro. Lub pojutrze :)
Kategoria Góry


Między górami, słońcem i deszczem

Poniedziałek, 25 grudnia 2023 · dodano: 25.12.2023 | Komentarze 21

Znów miało być paskudnie. I znów było. Ale na szczęście po południu oraz częściowo podczas mojej jazdy, jednak to drugie nie tak intensywne jak w dalszej części dnia.

W nocy padało, nad ranem raz tak, raz nie. Postawiłem na tak i ruszyłem :)

Znów trasa zachowawcza, czyli dookoła komina, bo góry to góry, tym bardziej zimą. Czyli: z Jeleniej Góry przez Łomnicę, Mysłakowice, Kostrzycę do Ścięgien, tam chciałem odbić na Karpacz, ale zebrały się tak ciężkie chmury, że odpuściłem i "pognałem" (bo wiało masakrycznie) przez Miłków do Sosnówki, gdzie dopadły mnie pierwsze krople deszczu ze śniegiem. Stamtąd odbiłem na Staniszów, zjechałem do Jeleniej i dokręciłem do pięciu dych przez Cieplice do Podgórzyna i z powrotem.

Gdy wyszedłem z psem, już tylko lało.

Z dobrych newsów: odbudowywana jest trasa kolejowa do Karpacza. Jeszcze długa - nomen omen - droga zanim postanie, ale są już nowe szyny i podkłady na części odcinków. Super!

Wyjazd udany pod tym względem, że w ogóle się odbył :) No i jakieś tam przejaśnienia udało się uchwycić. Dwie czaple siwe gratis. Oraz Pan Peryskop, znany mieszkańcom Poznania bohater grafficiarskiej twórczości Noriakego :)

Średnia nie istniała. Nie dało się o nią walczyć podczas wichury i w słocie. A w sumie nawet mi się nie chciało :)
Odbudowywana trasa kolejowa do Karpacza
Kolej do nieba
Chmury nad torami
Rudawski landszafcik
Kibice dopisali :)
Pierwsze przejaśnienie
Słońce na górą
Zbliżenie na przejaśnienie
Dwie czaple siwe
Przystanek z Panem Peryskopem pod Miłkowem, czyli poznański akcent w górach
Pan Peryskop się dziwi
Sosnówka z jeszcze widocznymi górami
Zaczyna padać deszcz ze śniegiem
Zjazd do Sosnówki
Panorama Karkonoszy znad Staniszowa
Kolejny świetlisty strzał
Jeszcze raz nad stawami w Podgórzynie
Znów na samym dnie
Pochmurny kosmos nad stawami
Kategoria Góry


Deszczowość wigilijna

Niedziela, 24 grudnia 2023 · dodano: 24.12.2023 | Komentarze 11

No proszę. A jednak się udało.

Oczywiście pokręcić. Po wczorajszym glucie obawiałem się, że będzie powtórka z rozrywki, bo lało całą noc, jednak o dziwo jakoś około dziesiątej (teoretycznie) przestało i można było spróbować świątecznego gluta, a nawet - jak się okazało - całego dania. Tyle że dookoła komina.

Wszędzie plucha, płynęło to, co wczoraj spadło z nieba, więc w wyższe partie czegokolwiek nie było sensu się zapędzać. Do tego wiało, a i po drodze parę razy mnie skropiło. Średnia wciąż więc poniżej krytyki.

Finalnie trasa wyszła taka: Jelenia Góra - Cieplice - Podgórzyn - Zachełmie - Sobieszów - Piechowice - Wojcieszyce - Jelenia Góra - Cieplice - Podgórzyn - Cieplice - Jelenia Góra.

Fotki jakieś tam są, ale cud, że widziałem w ogóle jakiekolwiek kawałki gór :)
Pierwsze przejaśnienie nad stawem w Podgórzynie
Słońce nad stawem
Widać, że nic nie widać
Smutne słońce nad smutnym brakiem widoków
Trupy dwa :)
Karkonoska rowerówka
Przejaśnienie nad Karkonoszami
Góry, góry i chmury
Panorama zamglonych Karkonoszy
Zbliżenie na pasma
No i zwierzaki. Koniki...
Koniki trzy
...oraz ledwo widoczna czapla biała.
Czapla biała na zamarzniętym stawie
Drepcząca czapla biała
Jutro? Ma padać... Znów :/
Kategoria Góry


  • DST 32.00km
  • Czas 01:01
  • VAVG 31.48km/h
  • Aktywność Rower wirtualny

Chomik górski

Sobota, 23 grudnia 2023 · dodano: 23.12.2023 | Komentarze 14

Od rana padał śnieg. Potem padał w południe, następnie przez popołudnie, a do tego pada aktualnie. Grunt to stabilizacja.

Pół biedy, gdyby to był mały, sympatyczny śnieżek. Ale nie, to były istne, paskudne, masakrujące śnieżyce. Drogi były połączeniem bieli z szarością, tam, gdzie cokolwiek wystawało.

No niestety, nie dało się inaczej. Dobrze chociaż, że na stanie był w ogóle jakiś chomik, zresztą kupiony kiedyś z mojej rekomendacji. W końcu się przydał.

Trasa: na chomik, z chomika zapauzować tablet z serialem (drugi sezon japońskiego "Alice in Borderland", mam zaległości), otworzyć szerzej okno, odpauzować serial i przeżyć na chomiku tę godzinę. Udało się. Tyle o "rowerowaniu", którego oczywiście kategoria "rower wirtualny" nie wlicza (mam nadzieję) w statystyki.

A poza tym łącznie jakieś 10 kilometrów spaceru, w większości z Kropą, po górach oraz lasach w okolicach Jeleniej Góry (głównie w kierunku Perły Zachodu oraz Szlaku Poetów). I tu faktycznie można się było uśmiechnąć, bo po prostu było ładnie. Pies potwierdził całym sobą :)
Prawie jak w Narnii
Ma być choinka? No to jest :)
Czarne na białym szlaku
Kropka na białym tle
Góry widziane z góry
Zbliżenie na szczyty
Pędem w biel!
Jeszcze więcej białego
W świecie czerni oraz bieli
Rzeka Bóbr w białej wersji
Czarna bestia :)
Pełna radocha
Lekko nie było. Modraszkom też.
Modraszka nie miała lekko
No cóż, jak fajnie już mieć plan roczny wykonany. Bo jutro z kolei ma przez cały dzień... lać :/
Kategoria Góry


Glut górsko-okienkowy

Piątek, 22 grudnia 2023 · dodano: 22.12.2023 | Komentarze 9

Znów w Jeleniej Górze. Jak zwykle na święta warto się pojawić, a że udało się załatwić wolne ciut wcześniej, to okazja wykorzystana.

Problemem stała się pogoda. Wczoraj w zachodnich Sudetach lało, na dziś zapowiadano deszcz ze śniegiem przez cały dzień. I faktycznie, poranek był wybitnie paskudny, zacinająca breja z nieba nie dawały za bardzo szans na pokręcenie. Ale że w pewnym momencie na chwilę przestało, postanowiłem wykorzystać okazję na gluta.

Zombiak był przygotowany, można było ruszać. Wiało w całej Polsce koszmarnie, ale nad morzem i w górach chyba najbardziej. Niestety i tu - były momenty, gdy praktycznie stawałem w miejscu, raz też mnie prawie zdmuchnęło na chodnik. Ale jakoś ustałem. A średnia dziś jedyna możliwa, czyli poniżej krytyki.

Trasa: Jelenia Góra - Czarne - Staniszów - Sosnówka - Podgórzyn - Cieplice - Czarne - centrum.

Co do widoków to no cóż... szału nie ma. W sumie cieszę się, że cokolwiek widziałem :) Choć przyznam, że ta chwila ze słońca nad wysuszonymi stawami w Podgórzynie miło mnie zaskoczyła.
Zjazd z Jeleniej Góry do Staniszowa
Rowerówka i Sosnówka
Ledwo widoczna Śnieżka
Brzydko, ale coś tam widaćKamienie i góry

Góra Chojnik w szarości
Zbliżenie na Chojnik
Mostek na stawie
Skocznia nad wyschniętym stawem
Chmury nad resztkami wody
Na dnie wyschniętego stawu
Zwierzaków generalnie brak. Żywych. Ale za to martwa natura obecna - żurawie...
Rondo w Podgórzynie i (chyba) żurawie
...muflon...
Pysk w pysk z muflonem
...oraz w sumie całkiem żywe, choć zmarznięte kaczki :)
Zmarznięty kaczor
Kaczorkowy portret
Srogie kacze spojrzenie
W sumie o dziwo pogoda się potem wyklarowała, ale nie miałem czasu - między innymi umówiony masaż. No cóż, lepszy glut w garści niż... nie wiem co :)

A jutto podobno śniegi masakryczne :/
Kategoria Góry


Kto rano wstaje, ten nic nie widzi

Czwartek, 21 września 2023 · dodano: 21.09.2023 | Komentarze 11

Z dzisiejszego wypadu jest jeden wniosek: wczesne wstawanie jest przereklamowane. Przynajmniej w górach. Przynajmniej we wrześniu 2023 roku :)

Bowiem, mimo że byłem praktycznie pod Śnieżką, finalnie jej nie zobaczyłem, takie mgły i chmury zalegały w wyższych partiach. No ale przynajmniej odwiedziłem choć na chwilę Karpacz. Wyżej pchać się nie było sensu, bo zamglenia to mogę sobie pooglądać i w Poznaniu :)

Trasa: Jelenia Góra - Łomnica - Mysłakowice - Miłków - Karpacz - Ścięgny - Kowary - Kostrzyca - Bukowiec - Krogulec - Karpniki - Przełęcz Karpnicka - Trzcińsko - Janowice Wielkie - Trzcińsko - Bobrów - Wojanów - Dąbrowica - Jelenia Góra.

Klimaty okołokarpaczowe:
Trasa do Karpacza
Wjazd do Karpacza
To by było na tyle jeśli chodzi o widok na Śnieżkę
Coś tam się przejaśnia
Chmury powoli opuszczają Karpacz
Wirująca chmura
Ewidentnie czarny szlak :)
Słoneczny strzał
Nazgul odwiedzony :)
Nazgul wita
Oczy w oczy z Nazgulem
W Kowarach przyszła względna jasność.
Widok z obwodnicy Kowar
Widok na kawałek Śnieżnych Kotłów
No a moje ukochane Rudawy to już w ogóle bajka :) Wpadły stawy w Karpnikach (tam gęsiówki i koniki), Przełęcz Karpnicka, Trzcińsko, Janowice i Bobrów (tam kucyk).
Stawy w Karpnikach
Gęsiówki z Karpnik
Zbliżenie na gęsiówkę
Koniki z Krogulca
Widok z Przełęczy Karpnickiej
Rowerówka spod Sokolików
Najkrótszy szlak na Sokoliki
Inne spojrzenie na Sokoliki
Bóbr w Trzcińsku
Głodny kucyk
Dzwon dnia jeszcze był. W Bukowcu. Taki przy kiedyś ewangelickim kościele :)
Kościół św. Jana Chrzciciela w Bukowcu, pierwotnie ewangelicki
Dzwonnica na dawnym kościele ewangelickim w Bukowcu. Ekhm :)
A generalnie pięknie tam. Drugi kościół jest pięknie położony, a zabudowa klimatyczna i historyczna.
Pięnie położony kośćiół św. Marcina w Bukowcu
Tradycyjna sudecka zabudowa w Bukowcu
Aha, wiało jak cholera. Średnia więc trup.
Kategoria Góry