Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Trollking z miasteczka Poznań. Mam przejechane 209176.10 kilometrów w tym 4.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 27.79 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 700345 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Trollking.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w kategorii

Góry

Dystans całkowity:6972.03 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:272:50
Średnia prędkość:25.55 km/h
Maksymalna prędkość:67.50 km/h
Suma podjazdów:74000 m
Liczba aktywności:132
Średnio na aktywność:52.82 km i 2h 04m
Więcej statystyk

Najlepsze lekarstwo na syndrom dnia poprzedniego :)

Środa, 1 stycznia 2014 · dodano: 01.01.2014 | Komentarze 2

Czyli rower! :) W górach...

Jak już wyparowało to, co miało wypracować ruszyłem uczcić nowy rok i koniec bólu głowy. Jechało się genialnie, wjazd do dolnej części Karpacza wypocil ze mnie ewentualne % na cały styczeń. Jedyny minus to boczny wiatr na wysokości zalewu w Sosnówce, który centralnie mnie przeniósł nawet nie wiem kiedy z pobocza w krzaki. Taka sytuacja.



Kółko zrobiłem pełne: Karpacz ze skrętem na Ścięgny, Sosnówka, Podgórzyn, Sobieszów, Piechowice i Jelenia. Gębą mi się sama śmiała, mimo że łeb jeszcze dawał znać o sobie :)

A poza tym to takich pierwszych styczniów życzę sobie co rok! :)

Jutro powrót do Poznania, będzie czas moze zasiąść na chwilę normalnie do kompa i ogarnąć wpisy, a nie męczyć się na tablecie.



Kategoria Góry


Przedsylwestrowa rundka rudawsko-karkonoska

Wtorek, 31 grudnia 2013 · dodano: 31.12.2013 | Komentarze 2

Wpis na szybko, w przeciwieństwie do średniej. Rano minus siedem, podczas wyjazdu minus trzy - takie oto były warunki. Zaopatrzyłem się więc w kominiarkę, która jednak już po pierwszej poważnej górce w Radomierzu przestała być potrzebna. Zdecydowanie nie. Z zamiaru zrobienia 50 km wyszło wszystko, a nawet więcej, bo lekko przesadziłem z wyleczeniem trasy. Janowice, Trzcińsko, Wojanów, Kowary, Ścięgny i w końcu Jelenia lekko mnie wymęczyły, tym bardziej, że wiaterek mimo że słaby to za ciepły nie był. Niestety zawiodło mnie Endomondo, bo chyba już miało w sobie sylwestrowe procenty, tak szalało z wyszukiwaniem sygnału.

Koniec roku zdecydowanie na tak. Wszystkim życzę rowerowego 2014, a jeśli jutro ktoś wybiera się na trasę to dołączam życzenia braku kontroli trzeźwości :)




Kategoria Góry


Kółeczko starym złomem po Karkonoszach :)

Poniedziałek, 30 grudnia 2013 · dodano: 30.12.2013 | Komentarze 2

Wczoraj niemałym trudem udało się przetransportować do rodzinnej Jeleniej teoretycznie martwe już rowerowe Zombie, a właściwie Frankensteina, bo po styczniowym wypadku bogatsze o nowe koło i widelec, a uboższe o manetkę. W każdym razie w stanie używalności, ale bardzo marnym. Frankie zostanie już tu stałe, co jest logiczne, bo jako że miejsce dziecka jest w Domu Dziecka to miejsce roweru górskiego jest w górach :)
Jechałem spokojnie, zahaczając o Karpniki, Kowary, Karpacz Dolny i Mysłakowice, bez troski o średnią, która zresztą lepsza już nie będzie. Rower został przetestowany, jeździ, choć brak hamulca i latające tylne koło w komfortowej jeździe nie pomaga :)
Jako że piszę z tabletu, co komfortowe nie jest, dłuższe relacje nastąpią po powrocie, po nowym roku.



Kategoria Góry