Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Trollking z miasteczka Poznań. Mam przejechane 228271.45 kilometrów w tym 4.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 27.62 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 751892 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Trollking.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w miesiącu

Październik, 2025

Dystans całkowity:537.40 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:21:39
Średnia prędkość:24.82 km/h
Maksymalna prędkość:54.00 km/h
Suma podjazdów:2278 m
Liczba aktywności:10
Średnio na aktywność:53.74 km i 2h 09m
Więcej statystyk
  • DST 64.30km
  • Czas 02:28
  • VAVG 26.07km/h
  • VMAX 51.80km/h
  • Temperatura 16.0°C
  • Podjazdy 147m
  • Sprzęt T-rek(s)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Celebracyjnie

Piątek, 10 października 2025 · dodano: 10.10.2025 | Komentarze 1

Dzionek spod znaku wiatru. W sumie mało kiedy są inne, ale ten należał do jednych z bardziej "wybitnych" w tym względzie.

Wyjazd później niż zazwyczaj, ale wcześniej się nie dało, bo leń :)

Trasa zachodnia, polna, bez szans na schowanie się, czyli: Poznań - Luboń - Wiry - Plewiska - Komorniki - Szreniawa - Rosnowo - Chomęcice - Konarzewo - Trzcielin - Lisówki - Trzcielin - Dopiewo - Dopiewiec - Palędzie - Gołuski - Plewiska - Poznań.

Fotki głównie szare, na szczęście drzewa jeszcze kolorowe.
Drzewa już i jeszcze kolorowe
Pod zawianym drzewemZe zwierzaków pustułka i sarenki.
Oko w oko z pustułką
Sarenki na polu
Z rowerowania to tyle. A że mam mało czasu, to jeszcze doszły mi do zestawu urodziny, a elementem prezentu takie fajne piwka z przesłaniem. Szczególnie ten święty spokój i samotny jeździec pasują :)
Trzy przesłania
W ramach celebracji takie fajerwerki przez okno :)
Fajerwerki na Dębcu
Na szczęście strażacy jak zwykle pokazali klasę, przyjeżdżając w kilka minut i w kilka minut gasząc. Brawa!




  • DST 63.40km
  • Czas 02:26
  • VAVG 26.05km/h
  • VMAX 52.80km/h
  • Temperatura 15.0°C
  • Podjazdy 131m
  • Sprzęt T-rek(s)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Klangorowa masówka

Czwartek, 9 października 2025 · dodano: 09.10.2025 | Komentarze 2

Dzisiaj już nie padało, przynajmniej nad ranem. Było tylko mokro na drogach, co jest najniższą z upierdliwości.

Wyjazd oczywiście przed pracą, w aurze posępnej, która potem się przerzedziła.

Trasa zachodnia, ale tym razem odwrotna: Poznań - Plewiska - Gołuski - Palędzie - Dopiewiec - Dopiewo - Trzcielin - Lisówki - Trzcielin - Konarzewo - Chomęcice - Rosnowo - Komorniki - Plewiska - Poznań.

Rowerówka wierzbowo-industrialna :)
Pod wierzbą
Śmieszka dla samobójców w Palędziu znów jakoś ze mną nie miała po drodze :) Wystarczy spojrzeć na ten łuk i niemal zerową widoczność, żeby być w tym konsekwentnym.
Po lewej śmieszka dla samobójców
Spotkaniem dnia była prawie setka żurawi, która zatrzymała się na chwilę w okolicach Lisówek, by po chwili odlecieć. Magiczny widok i dźwięk.
Żurawie na polu
Około setki żurawi
Zbliżenie na stado
Zaaferowane czymś żurawie
Nagły odlot
Żurawie lecące dalej
Dystans z dojazdem do pracy.




  • DST 32.20km
  • Czas 01:20
  • VAVG 24.15km/h
  • VMAX 42.20km/h
  • Temperatura 10.0°C
  • Podjazdy 99m
  • Sprzęt Czarnuch :)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Glut jesienny

Środa, 8 października 2025 · dodano: 08.10.2025 | Komentarze 4

No niestety, dzisiaj tylko glut. I tak dobrze, że chociaż tyle, bo padało cały dzień, a ja wykorzystałem moment, gdy mniej intensywnie.

Plan był taki, że robię gluta, zawracam i pod domem decyduję co dalej. A że właśnie wtedy mocniej lunęło, to stwierdziłem, że nie będę kopał się z koniem i odpuszczam.

Trasa:  Poznań - Luboń - Wiry - Komorniki - Szreniawa - Rosnowo - Komorniki - Plewiska - Poznań.

Wziąłem aparat, oczywiście szczelnie opakowany. Dzięki temu udało mi się średnio wyraźnie "upolować" bażanta.
Uciekający bażant
Bażant na tle kukurydzy
Widoków brak :)
Deszczowa rowerówka
Do pracy zrobiłem sobie spacerek, między innymi przez Dębinę. A po drodze wypatrzyłem jeszcze czaplę.
Staw na Dębinie z czaplą po środku
Zbliżenie na zmokniętą czaplę
Na jutro prognozy są niestety podobne :/




  • DST 58.60km
  • Czas 02:15
  • VAVG 26.04km/h
  • VMAX 52.20km/h
  • Temperatura 14.0°C
  • Podjazdy 128m
  • Sprzęt T-rek(s)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Cierpienniczo

Wtorek, 7 października 2025 · dodano: 07.10.2025 | Komentarze 3

Powrót do pracy. Trauma. Ból. Cierpienie.

No cóż, życie chłoszcze :)

Jedyny plus tego dzionka był taki, że nie padało. Jeszcze. Bo kolejne dni zapowiadane są jako idealne na rower wodny.

Trasa północno-zachodnia: Poznań - Plewiska - Skórzewo - Wysogotowo - Batorowo - Swadzim - Sady - Kobylniki - Napachanie, a powrót swoimi śladami.

Gwiazdą dnia została sójka, uchwycona jakoś na drugim kilometrze, a potem już absolutne zero.
Sójka w trawie
Sójka robi stójkę
Zaaferowana sójka
Jeszcze smętna rowerówka i tyle.
Szosą w Napachaniu
Dystans z dojazdem do pracy.




  • DST 51.10km
  • Czas 02:10
  • VAVG 23.58km/h
  • VMAX 52.00km/h
  • Temperatura 10.0°C
  • Podjazdy 166m
  • Sprzęt Czarnuch :)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Międzyopadowo

Poniedziałek, 6 października 2025 · dodano: 06.10.2025 | Komentarze 3

Od rana lało. Z przerwami na to, gdy padało. A potem lało.

No cóż, była okazja na kolejne odespanie. Tego nigdy za wiele :)

Na szczęście poniedziałek wolny, więc mogłem liczyć na jakąś przerwę w paskudztwie. Doczekałem się, jakoś koło południa.

Wyjazd na zachód, pod paskudny wciąż i bardzo silny wiatr, co w połączeniu z mżawką i jazdą Czarnuchem, również przez pola i kawałek lasu, skończyło się tragiczną średnią, niemal taką jak w górach.

Trasa: Poznań - Luboń - Wiry - Komorniki - Szreniawa - Rosnowo - Chomęcice - Konarzewo - Trzcielin - Lisówki - Trzcielin - Konarzewo - Chomęcice - Rosnowo - Komorniki - Plewiska - Poznań.

Fotek mało, ale za to z jednej z ulubionych miejscówek, czyli z Lisówek.
Na ulubionym trakcie
Pomiędzy drzewami
Przez pola w LisówkachZe zwierzaków tylko kumpel, który znów mnie poznał :)
Kumpel do mnie leci
Dawno się nie widzieliśmy
Spode łba :)
Przynajmniej fałmaks mi dzisiaj wyszedł :)




  • DST 55.70km
  • Czas 02:08
  • VAVG 26.11km/h
  • VMAX 54.00km/h
  • Temperatura 14.0°C
  • Podjazdy 176m
  • Sprzęt T-rek(s)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Płaskowietrznie

Niedziela, 5 października 2025 · dodano: 05.10.2025 | Komentarze 3

Już na płaskim. Wczoraj powrót, dzisiaj odsypianie urlopu, zgodnie z planem :)

Wyjazd późny, lekko przed południem. Fajnie było się w końcu nigdzie nie spieszyć.

Przez ostatnie trzy dni w górach nie narzekałem specjalnie na wiatr, więc dzisiaj już miałem aż za wiele ku temu okazji. No gnoił, menda jedna.

Trasa polna, zachodnia: Poznań - Luboń - Wiry - Komorniki - Szreniawa - Rosnowo - Chomęcice - Konarzewo - Trzcielin - Lisówki - Trzcielin - Dopiewo - Dopiewiec - Palędzie - Gołuski - Plewiska - Poznań.

Było i ładnie, i brzydko. Postarałem się skupić na pierwszej opcji :)
Wierzbowa droga
Polna droga
Rzeczka Samica
Znów na klasyku
Potem już rządziła szarość.

Ze zwierzaków żurawie, dynamiczne niczym dzisiejsza aura.
Żurawie podchodzące do lądowania
Kołujące żurawie
Żurawie dołączają do stada
Leniwy, a i zawiany był to wyjazd.




Dookoła Kotłów

Sobota, 4 października 2025 · dodano: 04.10.2025 | Komentarze 4

Wypad lekko na styk, bo rano miało być jeszcze ładnie, a potem miało padać. O dziwo prognoza się sprawdziła. 

Wyjazd równo o dziewiątej, w długich rękawiczkach, bo jednak te cztery stopnie (wciąż na plusie) nie zachęcały do negliżu :) Później było już komfortowe plus osiem, więc nastąpiła zamiana na krótkie palce.

Znów więcej zdjęć niż walki, co widać po średniej.

Trasa kombinowana, na południe z wariacjami, ale też bez jakichś przewyższeń, bo nie było czasu. Czyli: Jelenia Góra - Staniszów - Sosnówka - Podgórzyn - Cieplice - Jelenia Góra - Dąbrowica - Wojanów - Łomnica - Mysłakowice - Łomnica - Jelenia Góra. Generalnie kręciłem się dookoła Śnieżnych Kotłów.

Obowiązkowo fotki, z czasów, gdy rządziło słońce :)
Zjazd do Staniszowa
Kilka warstw Karkonoszy
Śnieżne kotły jeszcze bezśnieżne
Widok z Sosnówki
Śnieżka za górami
Widok ze Stawów PodgórzyńskichZbliżenie na Śnieżkę
Kolejna górska rowerówka
No i czapla na deser.
Czapla na polu
Aktualnie w Sudetach pada deszcz.


Kategoria Góry


Widoczkowo, w końcu

Piątek, 3 października 2025 · dodano: 03.10.2025 | Komentarze 4

Doczekałem się. Słońca i widoku na góry. Cierpliwość popłaca :)

Wyjazd oczywiście poranny, bo i tutaj popołudnia zajęte. Nie ma lekko.

Żebym znów nie zapomniał o trasie, to od razu. Kierunek wschód, czyli ponownie Rudawy: Jelenia Góra - Dąbrowica - Wojanów - Łomnica - Mysłakowice - Kostrzyca - Bukowiec - Krogulec - Karpniki - Przełęcz Karpnicka - Trzcińsko - Janowice Wielkie - Trzcińsko - Bobrów - Wojanów - Łomnica - Jelenia Góra.

Znów średnia emerycka, ale znów się tłumaczę sporą ilością zatrzymań na uchwycenie wiadomo czego :)

Kilka zdjęć.
Widok z przełęczy
Na podjeździe pod Przełęcz Karpnicką
W końcu widać góry
Wróciło słońce
Na trasie wzdłuż Rudaw
Widoczek na na Bóbr z łabędziami
Zbliżenie na łabędzia
Rudawy zaczynają być kolorowe
Sokoliki widziane z oddali
Zbliżenie na Sokoliki
Co ciekawe, gdy ruszałem, to nic nie wskazywało na to, że zobaczę cokolwiek.
Świat za pajęczyną
Poranne mgły
No i informacja dnia: Śnieżka widoczna, do tego już ze śniegiem!
Śnieżka już ze śniegiem
Nawet spoko wypad. A wpis oczywiście dodany resztkami sił :)




Góry z kawałkiem gór :)

Czwartek, 2 października 2025 · dodano: 02.10.2025 | Komentarze 4

No. Dzisiaj nawet coś było widać. Może nie Śnieżkę, no bo bez przesady, ale kawałek Rudaw owszem. Zawsze coś i cieszy :)

Co prawda słońce miałem tylko przez kilka chwil, ale postarałem się skorzystać. Jakoś się udało.

Wczoraj zapomniałem wpisać trasy, dzisiaj nadrabiam, tak za wtedy, jak i dziś. A dzisiejszy kurs to znów wschód, czyli: Jelenia Góra - Dąbrowica - Wojanów - Bobrów - Trzcińsko - Janowice Wielkie - Przełęcz Karpnicka - Karpniki - Łomnica - Mysłakowice - Łomnica - Jelenia Góra.

Jechało się ciut lepiej niż wczoraj, ale średnia jest karą za robienie zdjęć. No cóż, są priorytety :)

Fotki, które wykonałem głównie w przebłyskach, oczywiście większość w ukochanych Rudawach:
Sokolik w końcu widoczny
Zoom na SokolikiRowerówka spod Sokolika
Wolno płynąca rzeka Bóbr
Bóbr pod chmurami
Góry za Bobrem
W Janowicach kreatywnie :)
Piękny rowerowy motyw z Janowic
Parkingowy-zombie :)Ze zwierzaków koniki (jeden pogłaskany)...
Brykające koniki
Wygłaskany konik
...oraz zaspany bażant.
Zaspany bażant
No i tyle. Skorzystane, potem cały dzień znów na nogach. BS nadrobi się - jak zwykle - kiedyś :)


Kategoria Góry


Góry bez gór

Środa, 1 października 2025 · dodano: 01.10.2025 | Komentarze 4

Z okazji braku czasu wybrałem się w góry, gdzie mam jeszcze mniej czasu. A co :)

Oczywiście w ramach promocji dostałem paskudną pogodę, bo po co mieć ładną? Październik zaczął się więc mżawką, w pewnym momencie regularnym deszczem, do tego słabą widocznością. I to wszystko gratis, specjalnie dla mnie :)

Czyli generalnie gór nie widziałem. Prawie. Formalnie jednak nawiedziłem Rudawy Janowickie, to wiem na pewno.

Strasznie ciężko mi się jechało. Powietrze było ciężkie, wiatr nie współpracował, a i rower, który formalnie powinien być już w muzeum, jakoś nie motywował. Średnia więc taka, jak aura.

Fotki obowiązkowo. W sumie równie dobrze mógłbym wkleić zdjęcia zaparowanej szyby. Ale w sumie klimat był fajny, idealny do słuchania nowych płyt Amorphis i Vintersorg. Polecam :)
Sokoliki we mgle
Odparowywanie gór
Mglisty górski klimat
Zbliżenie na ledwo widoczne Sokoliki
Zamglona rowerówka
Rudawy we mgle
Te kropki to sarenki
Zbliżenie na sarenkę
Zbliżenie na kolosa
Zobaczymy co przyniesie jutro. Prognozy mówią, że może przynieść wszystko.


Kategoria Góry