Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Trollking z miasteczka Poznań. Mam przejechane 217144.40 kilometrów w tym 4.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 27.70 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 722134 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Trollking.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w miesiącu

Listopad, 2024

Dystans całkowity:1702.75 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:65:57
Średnia prędkość:25.82 km/h
Maksymalna prędkość:53.00 km/h
Suma podjazdów:4237 m
Liczba aktywności:30
Średnio na aktywność:56.76 km i 2h 11m
Więcej statystyk
  • DST 61.60km
  • Czas 02:19
  • VAVG 26.59km/h
  • VMAX 50.60km/h
  • Temperatura 4.0°C
  • Podjazdy 125m
  • Sprzęt T-rek(s)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Wschodnik

Sobota, 30 listopada 2024 · dodano: 30.11.2024 | Komentarze 7

Sobota spędzana niestety w pracy, więc wysypianie nie było mi dane. A i patrząc na swój najbliższy grafik będę głównie chodził jak zombie. I tak samo jeździł :)

O dziwo ani nie padało, ani już koszmarnie nie wiało, do tego nawet dało się miejscami zauważyć słońce. Więc... się nie spieszyłem.

Trasa dzisiaj wschodnia: Dębiec - Las Dębiński - Starołęka - Minikowo - Czapury - Babki - Głuszyna - Sypniewo - Szczytniki - Koninko - Borówiec - Kamionki - Szczytniki - Koninko - Szczytniki - Sypniewo - Głuszyna - Starołęka - Las Dębiński - dom.

Łąka w Kamionkach znów zalana (walcie się, potencjalni deweloperzy, ha!)...
Zalana łąka w Kamionkach
...a martwe drzewa na styku poznańskiej Głuszyny wciąż stoją. Tam też... walcie się potencjalni deweloperzy! :)
Martwe drzewa u granic Poznania
Spotkałem znajomą rodzinkę żurawi...
Żurawia rodzinka
...oraz sarenki.
Przyuważone w oddali sarenki
Oczywiście Dębina punktem obowiązkowym.
Znów rowerówka z Dębiny
Dystans z dojazdem do pracy.




  • DST 65.70km
  • Czas 02:33
  • VAVG 25.76km/h
  • VMAX 51.60km/h
  • Temperatura 5.0°C
  • Podjazdy 128m
  • Sprzęt T-rek(s)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Wiosenka :)

Piątek, 29 listopada 2024 · dodano: 29.11.2024 | Komentarze 8

No, w końcu koniec szarugi. Przynajmniej przez połowę dnia jej nie było, potem co prawda wróciła, ale co się napatrzyłem, to moje :)

W zamian szalał huraganowy wiatr. To dzięki niemu niebo było tak malownicze, a ja kompletnie zmasakrowany. Coś za coś.

Trasa zachodnia, z północnym odchyłem: Poznań - Plewiska - serwisówki - Zakrzewo - Sierosław - Lusówko - Lusowo - Batorowo - Wysogotowo - Skórzewo - Plewiska - Poznań.

Warto się było pomęczyć, żeby znów zobaczyć kawałek wiosny. Takiej na plus pięć. Stopni :)
Droga z Lusówka
W końcu ładna rowerówka
Wiosna wróciła!
Na pomoście przy Lusowskim
Jezioro Lusowskie
Na Jeziorze Lusowskim skromnie, sporo kaczek i kilka łysek.
Łyski na wodzie
Po drodze taka impresja z wroną.
Wronia impresja
A nad głową Rajanek :)
Rajanek leci
Dystans z dojazdem do pracy.




  • DST 51.70km
  • Czas 02:09
  • VAVG 24.05km/h
  • VMAX 52.40km/h
  • Temperatura 7.0°C
  • Podjazdy 145m
  • Sprzęt Czarnuch :)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Nie spać, padać!

Czwartek, 28 listopada 2024 · dodano: 28.11.2024 | Komentarze 4

Podobno rano nie padało - nie wiem, spałem :)
 
A gdy już nie spałem, to padało. Nie na tyle jednak mocno, żeby nie udało się wykręcić Czarnuchem w założeniu gluta, a jak się okazało w praktyce - pełnych pięciu dych.

Za to wiało na tyle mocno, żeby zmasakrować i mnie, i średnią.

Trasa znów polna, zachodnia: Poznań - Plewiska - Komorniki - Rosnowo - Chomęcice - Konarzewo - Trzcielin - Lisówki - Trzcielin - Dopiewo - Dopiewiec - Palędzie - Gołuski - Plewiska - Poznań.

Stado sarenek w szarości
Samotny żuraw
A tak wyglądała mżawkowa rowerówka.
Rowerowe mżawkowanie
A fuj!




  • DST 51.60km
  • Czas 01:59
  • VAVG 26.02km/h
  • VMAX 50.40km/h
  • Temperatura 6.0°C
  • Podjazdy 114m
  • Sprzęt T-rek(s)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Szarowanie

Środa, 27 listopada 2024 · dodano: 27.11.2024 | Komentarze 3

Dzisiaj nie padało - miło. Za to było szaro.

Dzień wolny, ale zalatany, więc na rower był tylko kawałek czasu.

Trasa zachodnia: Poznań - Plewiska - Komorniki - Rosnowo - Chomęcice - Konarzewo - Trzcielin - Lisówki - Trzcielin - Dopiewo - Dopiewiec - Palędzie - Gołuski - Plewiska - Poznań.

Atrakcji brak, prócz dwóch gazeciarzy, takich w wersji "Polak potrafi. Zabić".

Z ptaków kruk i znajomy myszołów.
Kruk na polu
Znajomy myszołów
Była też chwila z kawałkiem jasności. Takiej na 40% :)
Aura na 40%
A jutro... deszcz.




  • DST 61.50km
  • Czas 02:33
  • VAVG 24.12km/h
  • VMAX 42.00km/h
  • Temperatura 8.0°C
  • Podjazdy 192m
  • Sprzęt Czarnuch :)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Garncowo

Wtorek, 26 listopada 2024 · dodano: 26.11.2024 | Komentarze 8

W listopadzie jak w garncu - wczoraj piękne słońce, dzisiaj paskudny deszcz od samego rana.

Na szczęście nie były to jakieś ulewy, ale opad pozwalający od biedy na wykręcenie gluta, przynajmniej takie było wstępne założenie. A finalnie wyszedł cały dystans, choć na zasadzie dokrętki - taktycznie najpierw wróciłem w okolice domu, żeby tam zdecydować czy jadę dalej. Zdecydowałem, więc po chwili lunęło mocniej :) No ale już - dosłownie - olałem to.

Jazda powolna, bo Czarnuchem i ciągle pod wiatr.

Trasa: Dębiec - Świerczewo - Plewiska - Komorniki - Rosnowo - Szreniawa - Komorniki - Wiry - Luboń - Dębiec - Las Dębiński - Dębiec - Świerczewo - Fabianowo - Świerczewo - Dębiec. A potem do pracy, bo już tylko siąpiło.

Oczywiście w deszczu fotek się nie robi, więc tylko te symboliczne. Tutaj strażniczka Dębiny, czyli czapla siwa...
Czapla - strażnik Dębiny
...tutaj sarenki zrobione małym kompaktem w deszczowej mgle...
Sarny w deszczowej mgle
...a tutaj standardy antyrowerowe wsi Luboń :)
Lubońskie standardy antyrowerowe
Ważne, że pokręcone :)




  • DST 62.50km
  • Czas 02:21
  • VAVG 26.60km/h
  • VMAX 50.80km/h
  • Temperatura 10.0°C
  • Podjazdy 150m
  • Sprzęt T-rek(s)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Słoneczny epizod

Poniedziałek, 25 listopada 2024 · dodano: 25.11.2024 | Komentarze 11

No i niestety dzisiaj trzeba było już klasycznie zwlec się do pracy. Koszmar. Po co to komu? :)

Pogoda była zaskakująco ładna - nawet pojawiło się słońce, a temperatura podskoczyła w górę. Coś nie tak :)

Ale muszę przyznać, że całkiem miło było zobaczyć coś więcej niż szarość. Chociaż przez jeden dzień.

Trasa tym razem wschodnia, bo wiało jakoś z grubsza z południa: Dębiec - Las Dębiński - Starołęka - Minikowo - Czapury - Babki - Głuszyna - Sypniewo - Szczytniki - Koninko - Borówiec - Kamionki - Szczytniki - Koninko - Szczytniki - Sypniewo - Głuszyna - Starołęka - Las Dębiński - dom.

Z opalanka skorzystały sarenki z okolic Kamionek, przy okazji dając się obfocić.
Portret koziołka
Zdziwiony koziołek
Sarenki - leniuchy
Trio sarenek z Kamionek
No i to w sumie tyle atrakcji :) Jeszcze obowiązkowa rowerówka wiadomo skąd...
Dębiński poranek
...a potem już tylko dojazd do roboty.

Jutro... ma padać :/




  • DST 54.50km
  • Czas 02:07
  • VAVG 25.75km/h
  • VMAX 51.50km/h
  • Temperatura 6.0°C
  • Podjazdy 155m
  • Sprzęt T-rek(s)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Modelowo

Niedziela, 24 listopada 2024 · dodano: 24.11.2024 | Komentarze 13

Dzisiaj o rowerze mało. Bo nic się nie działo. Joł :)

Rano padało, więc pospałem. Przyda się, od jutra do roboty :(

Kolo jedenastej deszcz zniknął, więc ruszyłem, powoli, bo jeszcze mokro, ale szosą. Tempem emeryckim. Bo trochę wiało. Nie mocno, ale upierdliwie.

Trasa: Poznań - Luboń - Wiry - Komorniki - Szreniawa - Rosnowo - Chomęcice - Konarzewo - Trzcielin - Lisówki - Trzcielin - Dopiewo - Dopiewiec - Palędzie - Gołuski - Plewiska - Poznań.

Nudy i szarość, dobrze, że chociaż myszołów zapozował.
Myszołów przy autostradzie
Poza tym aura do zaśnięcia.
Szosą już po deszczu
Za to po południu już kolorowo, ale nie rowerowo :) Jak co (prawie) roku z okazji Katarzynek w poznańskim Zespole Szkół Komunikacji odbyła się wystawa makiet i modeli. Uwielbiam tę imprezę, tym razem termin mi pasował, więc nawiedziliśmy to miejsce. Tego nie ma co opisywać, to trzeba zobaczyć. Wielki szacun dla ludzi, którym się chce bawić w taką magię :)
W siedzibie Poznańskiego Klubu Modelarzy Kolejowych
Modelowe kibelki :)Jedna z makiet w perspektywie
Sterowanie ruchem
Zwierzaki też obecne
Modelowy budynek
Rowerzystka modelowa
Kościół na makiecie
Wiatrak i rowerzysta
Idealna górska makieta
Górska makieta
Makietowy wiadukt
Domek w górach
Domki na stoku
Górska kapliczka
Modelowi grotołazi
Modelowa łódka
Stacja Nadgórzyn
Wjazd do tunelu
Ładowanie drewna
Stacja Steinbach
IC-ek przejeżdża
Genialnie spędzona godzina :)




  • DST 52.50km
  • Czas 02:03
  • VAVG 25.61km/h
  • VMAX 52.00km/h
  • Temperatura 2.0°C
  • Podjazdy 162m
  • Sprzęt T-rek(s)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Para i bez pary

Sobota, 23 listopada 2024 · dodano: 23.11.2024 | Komentarze 6

Rano znów padał śnieg. A padać nie miał. No cóż, w listopadzie jak w... listopadzie :)

Przynajmniej się wyspałem.

Wyjazd koło jedenastej, gdy opady poszły w niepamięć. Dało się nawet jechać szosą, choć ostrożnie.

Ciągle wieje, a ja kręciłem przez pola, więc walki brak.

Trasa w końcu lekko inna: Poznań - Plewiska - Gołuski - Dopiewiec - Konarzewo - Trzcielin - Lisówki - Trzcielin - Dopiewo - Dopiewiec - Palędzie - Gołuski - Plewiska - Poznań.

Jakieś tam kawałeczki słońca nawet było widać.
Lisówkowy pejzaż
Rowerówka z Lisówek
Wierzby z Dopiewca
Ludzkie mendy znów bawiły się w mordowanie. Mam nadzieję, że żadne zwierzę nie ucierpiało. O człowiecze bestie troski nie mam.
Gnoje znów w akcji
Na szczęście sarenki były zupełnie gdzie indziej.
Stado sarenek
Zbliżenie na sarenki
A po południu jeszcze misja parowóz. Udana :)
Parowóz zbliża się do stacji
Koła w ruch, para buch!
Parowóz na stacji Poznań Dębiec
A jutro, dla odmiany, deszcz :/




  • DST 51.70km
  • Czas 02:07
  • VAVG 24.43km/h
  • VMAX 41.00km/h
  • Temperatura 0.0°C
  • Podjazdy 143m
  • Sprzęt Czarnuch :)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Zimosień

Piątek, 22 listopada 2024 · dodano: 22.11.2024 | Komentarze 11

Nastała zimosień. To moja autorska nazwa tego cholerstwa, który aktualnie rządzi. Czyli: resztki liści wciąż żółte, ale przysypane śniegiem. Tak wyglądał dzisiejszy poranek.

Jeszcze póki co dzionek wolny, więc zacząłem od spaceru z Kropą, oczywiście po Dębinie. Pies lubi śnieg, w przeciwieństwie do deszczu. Ja tam nie lubię ani jednego, ani drugiego :)

W tym czasie sypało raz mocniej, raz słabiej, ale że temperatura była koło zera, to z dróg płatki szybko znikały, a kompromisowo trzymały się w lesie. Taką wersję zimy uznaję za rozsądną :)
Winter is coming
Zabielona Dębina
Śnieżyca na tle drzew
Mostek na Dębinie w śniegu
Jesień to czy zima?
Kropa lubi śnieg
Potem późne śniadanie, odczekanie aż przestanie sypać i na rower. Tym razem błędu nie zrobiłem i wybrałem Czarnucha :) Jazda powolna i ostrożna, średnią miałem gdzieś. Tym bardziej, że wiało, choć już słabiej niż ostatnio.

Trasa niezmiennie ta sama, po polach: Poznań - Plewiska - Komorniki - Rosnowo - Chomęcice - Konarzewo - Trzcielin - Lisówki - Trzcielin - Dopiewo - Dopiewiec - Palędzie - Gołuski - Plewiska - Poznań.
Klasyk dzisiaj paskudny
Czarno-biała droga
Pod koniec nawet zaczęło się przejaśniać.
Nagłe przejaśnienie
Spotkałem kruki i myszołowy podczas obiadu. Ale za cholerę nie wiem, co było w menu. Najpewniej jakaś gęś.
Kruki i myszołów na obiedzie
Myszołów ma mnie w ogonie
Kruk konsumuje




  • DST 52.50km
  • Czas 02:03
  • VAVG 25.61km/h
  • VMAX 53.00km/h
  • Temperatura 2.0°C
  • Podjazdy 141m
  • Sprzęt T-rek(s)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Śniegowo

Czwartek, 21 listopada 2024 · dodano: 21.11.2024 | Komentarze 7

W nocy przyszedł "obiecany" śnieg. Niestety :/

Na szczęście nie był jakiś wielki, nie sparaliżował miasta, ale - jak się okazało - jeszcze w dzień część dróg było ciut śliskich, szczególnie na wiaduktach, więc jechałem bardzo ostrożnie. I oczywiście powoli, lecz to bardziej zasługa wiatru. Lekko się odzwyczaiłem od zimowych warunków, lepiej było dzisiaj wybrać coś cięższego pod tyłek, no ale mądry kolarz po szkodzie :)

Wyjazd dość późny, bo wolne.

Trasa znów polna: Poznań - Plewiska - Komorniki - Rosnowo - Chomęcice - Konarzewo - Trzcielin - Lisówki - Trzcielin - Dopiewo - Dopiewiec - Palędzie - Gołuski - Plewiska - Poznań.

Ładnie było.
Śniegowe słońce
Śniegowy klasyk
Drzewko znów słoneczne
Zima przyszła
Żurawie lekko zaskoczone.
Żurawie w śniegu
Suszenie skrzydeł
Czapla też.
Zmarznięta czapla
A tak wyglądał Dębiec w nocy.
Dębiec pod śniegiem
Moje wolne dni to... brak czasu. Od poniedziałku do dzisiaj ciągle coś. Wczoraj wieczorem jeszcze - jak co roku - koncert dobrych znajomych z Krakowa w Auli UAM. Lubię to miejsce, bo i klimatyczne, i zawsze dobrze nagłośnione.
Poznańska Aula Uniwersytecka
Podświetlona Aula UAM
Kolejne barwy Auli
Podczas koncertu starych dobrych znajomych :)
Może jutro w końcu odpocznę :)