Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Trollking z miasteczka Poznań. Od listopada 2013 przejechałem 206038.55 kilometrów i mniej już nie będzie :) Na pięciu różnych rowerach jeżdżę z prędkością średnią 27.82 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
Trollking na last.fm

Archiwum bloga

Dzień Karkonosza :)

Środa, 1 czerwca 2022 · dodano: 01.06.2022 | Komentarze 16

Maj zakończyłem na płaskim, czerwiec zacząłem w górach. A co, nie mogę? :) Nieistniejący (jeszcze?) Dzień Karkonosza należy święcić.

Musiałem powetować sobie ostatni kwietniowy wypad, kiedy to dokładnie podczas pobytu w Jeleniej Górze dopadło mnie jakieś choróbsko i ledwo powłócząc nogami wykręciłem minimalne minima. No bo jednak 38 stopni gorączki średnio motywowało.

Tym razem, mam nadzieję, będzie lepiej. Przynajmniej pierwszy dzień okazał się całkiem pozytywny, bo nawet udało mi się zdążyć przed deszczem. No i czas mamy taki, że w Sudetach jeszcze tłumów wielkich nie ma.

Urlop wzięty, więc można się było wyspać. Start po dziewiątej, z jednym jedynym planem: jak zwykle trasa sama się wykręci. Ja jej tylko mam pomóc :) Udało się - ostatecznie wyszło takie coś: Jelenia Góra - Cieplice - Wojcieszyce - Piechowice - Szklarska Poręba Górna - Szklarska Poręba Dolna - Piechowice - Sobieszów - Zachełmie - Podgórzyn - Cieplice - Jelenia Góra centrum.

Pogoda była różna. Ruszałem w słońcu, a finalnie ledwo zdążyłem przed deszczem. Fotki wyszły więc słabo, bo gdy już byłem w najlepszych widokowo miejscach, zaczynało się chmurzyć. No ale coś tam wyszło.

Więc, jak to w przypadku górskich wpisów, koniec pisania :) Na dobry początek Śnieżne Kotły.
Kotły wciąż śnieżne
Szczyt Śnieżnych Kotłów
Oraz obowiązkowo Chojnik i Śnieżka.
Chojnik i Śnieżka, wersja czerwcowa
Jak zwykle najwięcej czasu zajmował podjazd do Szklarskiej Poręby. Ale oczywiście warto było. Tym razem podjechałem sobie do samego Zakrętu Śmierci, pokonując go dwukrotnie i przeżywając, że przeżyłem :)
Rzeka Kamienna, wjazd do Szklarskiej Poręby
No nie mogłem się nie zatrzymać :)
Motyw obowiązkowy
Widok z platformy widokowej przy Szklarskiej Porębie Górnej
Będzie deszcz, albo nie będzie deszczu. Nie było. A potem był :)
Zakręt Śmierci - przeżyłem :)
Najwyższy punkt za Szklarską Porębą
Na skrzyżowaniu karkonoskich szlaków
Zahaczyłem również o Stawy Podgórzyńskie. W sumie po południu byliśmy tam już bezrowerowo, ale to w którymś z następnych wpisów. Był jeden miły zaskok - bardzo daleko na tle gór wypatrzyłem bielika.
Zachmurzone Stawy Podgórzyńskie
Bielik i mewy na tle gór
W samych Cieplicach wpadła jeszcze w kadr pustułka.
Pustułka na polowaniu
Na koniec rodzimy folklor. Chciałoby się napisać, że regionalny, ale nie. Miałem to "szczęście", że trafiłem na sztafetę okrążającą kraj z obrazem na przyczepie oraz hasłem "Jezus Chrystus Król Polski". Kij z tym, że brakuje mi w tym haśle interpunkcji, oczywiście mam do tego problem natury merytorycznej, bo przecież mamy ustrój parlamentarny, nie monarchię, a poza tym jeśli królową Polski jest Maryja, to królem nie powinien być Józef (tu znak zapytania), ale jak to się stało, że udało im się sforsować zakaz wjazdu, związany z remontem ulicy? To musiała być boska interwencja, ja musiałem prowadzić chodnikiem :)
Taki tam mobilny folklor w Piechowicach :)
Kategoria Góry



Komentarze
Trollking
| 22:59 piątek, 10 czerwca 2022 | linkuj Nie no, szli pod górę, pod zakaz, na pełnej petardzie. Szacun. Jihad w wersji kato, nie zatrzymasz ;)
SlaBo
| 22:32 piątek, 10 czerwca 2022 | linkuj Najlepiej jakby po prostu zostali w domu. To już nawet gdyby uznać ich linię, o królowaniu tejże postaci w Polsce, to jak to tak, kompletnie bez szacunku, króla na byle gównianej przyczepce wozić, zamiast nieść na pozłacanej lektyce?!
Trollking
| 22:19 piątek, 10 czerwca 2022 | linkuj W sumie logiczne :)

Ale w takim razie mogliby prawidłowo odmienić...
SlaBo
| 23:19 czwartek, 9 czerwca 2022 | linkuj E tam, interpunkcji. Przecież to parafraza tabliczki znad krzyża, choć w wersji rozwiniętej. A tam przecinka nie było.
Trollking
| 21:15 środa, 8 czerwca 2022 | linkuj Dzięki :)

Dlatego właśnie jeżdżę w moje góry poza sezonem. I w mniej popularne miejsca - Rudawy są na szczęście wciąż mało zadeptywane, karkonoskie "Zakopce": Karpacz i Szklarska przyjmują ciosy na siebie.
Kolzwer205
| 01:41 środa, 8 czerwca 2022 | linkuj Jest na czym oko zawiesić, genialne widoki! Sam w górach dobrych kilkanaście lat temu byłem tylko raz (Beskidy), wtedy tłumów nie było. Teraz jak oglądam zdjęcia z wypadów znajomych widzę dosłownie człowieka na człowieku.
Trollking
| 21:38 sobota, 4 czerwca 2022 | linkuj Panowie, jedno jest pewne: łezka w oku :) Dziś prawdziwych przewodników coraz mniej, Pan Gógel lepszy.
meteor2017
| 06:23 sobota, 4 czerwca 2022 | linkuj @huann - ale ta przewodniczka to trochę bez poczucia humoru... to jak ja byłem początkującym przewodnikiem, w zasadzie półprzewodnikiem jeszcze (praktyki robiłem właśnie w Beskidzie Niskim) i prowadziłem grupę po krzakach nad Polanami Surowicznymi (sam, bo przewodniczka została przy chatce z co bardziej zmęczonymi osobami) - szliśmy kompletnie zarośniętą drogą, krzaki były takie wyższe od człowieka, ale zorientowałem się że w lesie z boku są jakby mniejsze, toteż rzuciłem "Zejdźmy z tej drogi" i wyszliśmy z tych krzaczorów na las... prawie zupełnie bez podszytu i od tej pory się ze mnie śmiali, że jako drogę wybieram największe krzaki, a "zejście z drogi" to dla mnie wyjście z krzaków ;-)

Ale potem zyskałem respekt na resztę obozu , bo łaziliśmy po bezdrożach, zanikających drogach, krzakach i grupa myślała że już dawno się zgubiliśmy (ale wszystko było pod kontrolą - stoki Jawornika po prostu takie są), i nagle przed nami pojawiło się wysokie ogrodzenie, a my wyszliśmy centralnie na bramę w nim i wiodąca do niej wyraźna droga. Oczywiście o samej bramie nic nie wiedziałem, ale z ukształtowania terenu i układu zanikających dróżek wynikało że jest to sensowne zejście w dolinę.

Tak mi się skojarzyło ;-)
huann
| 22:14 piątek, 3 czerwca 2022 | linkuj Nie ma tego złego, bo jak miałem humor zamarudzić i wąchać kwiatki na hali przez godzinę tudzież bujać w obłokach, to reszta musiała się dostosowywać ;)
Trollking
| 21:40 piątek, 3 czerwca 2022 | linkuj Hehe, człowiek mądrze pyskaty zawsze cierpi za rozsądek :)
huann
| 21:36 piątek, 3 czerwca 2022 | linkuj @Trollking - kiedyś podczas wędrownego obozu w Beskidzie Niskim, gdy nasza równie początkująca, co przemądrzała przewodniczka zgubiła trzeciego dnia w środku lasów drogę i niespodzianie trafiliśmy setnie uchetani nad pewien miły i chłodny strumień i siedliśmy i zastrajkowaliśmy, że dalej nie idziemy, to koniecznie nalegała, żeby wstawać, bo nie zajdziemy do wieczora. No to jej powiedziałem, że dziewczyny nawet siedząc mogą zajść, więc niech siedzi, tylko cicho :D Od tej pory do końca wyjazdu musiałem iść na samym końcu za karę przez cały Beskid.
Tak mi się przypomniało... :)
Trollking
| 21:07 piątek, 3 czerwca 2022 | linkuj Huann - dzięki :) Bielik mnie na tyle zaskoczył, że cyknąłem fotę i dopiero w domu stwierdziłem, że to on. Józef w tym związku powinien być patronem rogaczy. A w sumie to nawet nie. Bo - teraz się zastanawiam - Maryja była jego żoną, a jednocześnie dziewicą. Nie ogarniam tej bajki :)

Lapec - o co Ty mnie posądzasz? :) Oj, oni by w tej kanapce pewnie Jezusa zauważyli :) Dobrze, że nie przespałeś jako kierowca, w sumie jakaś szansa by była na przeżycie. Ale mała :)

Surf - dzięki za info. Ufff, niewiele w takim razie brakowało, bo na bank by we mnie szatana wyczuli. A co gorsze: na rowerze :)

Meteor - wiem, o czym piszesz... Jedna wielka masakra. Kiedyś góry były dla pasjonatów, teraz są dla wszystkich, w tym dla tych, którzy w życiu w nich być nie powinni. To jak z rowerami - masa niszczy to, co dobre.
meteor2017
| 15:27 czwartek, 2 czerwca 2022 | linkuj W Karkonoszach już 20 lat temu było dużo ludzi, aż strach się bać co jest teraz... w Górach Stołowych to wtedy było pustawo, a teraz wprowadzają limity wejść na Błędne Skały i Szczeliniec, jak przeczytałem że limit wynosi CZTERYSTA osób NA GODZINĘ to mi mózgu zlasowało. Kiedyś w wakacje tyle osób chyba tygodniowo się tam nie uzbierało.
surf | 09:48 czwartek, 2 czerwca 2022 | linkuj "Sztafeta" z ostatniego zdjęcia to sekciarze Piotra Natanka. Sekta zatacza coraz większe kręgi, mają już zwolenników poza granicami Polski. Są bardzo radykalni, dobrze, że byłeś grzeczny ;)
Lapec
| 05:43 czwartek, 2 czerwca 2022 | linkuj Hmmm, ale wiesz że po prezent na dzień dziecka nie trzeba jechać do rodziców? :D Można wysłać, ale co lepiej ... dostać przelew na konto :D

Zawalidrogą życzę odwiedzin pewnej katechetki z dolnośląskiego i piątkowej kontroli kanapek :P

Co do reszty, to śnieg widzę że niezmiennie uparty w tych terenach, a zakrętu śmierci zawsze się boje ... to go już ze trzy razy (w aucie, jako pasażer) przespałem :D
huann
| 23:27 środa, 1 czerwca 2022 | linkuj Cieszą oko klasyki z Kotłami, Trollandią i oscypkiem w rolach głównych :) Tego bielika to nawet okiem sokolim bym nie wypatrzył!

A co do ustroju, to Świecko jest wyłącznie przy samej zachodniej granicy ;) Józefa obstawiam w zaistniałej sytuacji jako regenta.
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa mpotk
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]