Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Trollking z miasteczka Poznań. Od listopada 2013 przejechałem 206038.55 kilometrów i mniej już nie będzie :) Na pięciu różnych rowerach jeżdżę z prędkością średnią 27.82 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
Trollking na last.fm

Archiwum bloga

Pioruńskie ostatki

Sobota, 11 września 2021 · dodano: 11.09.2021 | Komentarze 16

Ostatni dzionek krótkiego górskiego wypadu. Fajnie było, ale się skończyło.

Do dzisiaj pogoda była aż za idealna. Co oznaczało jedno - coś musi się spieprzyć. Pogodynki jak zwykle nie nadążały za rzeczywistością, twierdząc najpierw, że w sobotę będzie jakiś armageddon, potem zmieniając zdanie i sugerując, iż w sumie to luz, może lekko popadać jakoś pod wieczór. Jak było - wyszło w praktyce.

Wyjazd w słońcu, choć coś tam straszyło na niebie. Na tyle, że olałem swój pierwotny zamiar wjazdu na Okraj i zafundowałem sobie bardziej lajtową trasę: Jelenia Góra - Łomnica - Wojanów - Bobrów - Trzcińsko - Przełęcz Karpnicka - Karpniki - Strużnica - Gruszków - Przełęcz Pod Średnicą - Kowary - Ścięgny - Karpacz - Mysłakowice - Łomnica - Jelenia Góra.

Fotki najlepiej oddadzą to, co za mną. Najpierw klimatyczne i słoneczne klimaty dojazdu w Rudawy, czyli okolice Bobrowa...
Malowniczo płynący Bóbr w Bobrowie
Spojrzenie na widok z mostu w Bobrowie
...w tym mijany Pałac Wojanów. Za moich czasów kompletna ruina.
Pałac Wojanów
Do tej pory obrodziło w zwierzaki. Przy wyjeździe z Jeleniej trafiła się czapla, choć bardzo daleko...
Czapla przy wyjeździe z Jeleniej Góry
...to samo z pustułką w Wojanowie.
Oczko w oczko z pustułką
Pustłka w szarości i z kompaktu
Pustułka z profilu
Kompakt zdecydowanie lepiej radził sobie z większym kalibrem, na przykład ciekawskimi krówkami :)
Ciekawskie krówki
Po raz ostatni na jakiś czas zerknąłem na Sokolik...
Ostatnie póki co spojrzenie na rudawski Sokolik
...a kawałek dalej, w Strużnicy, na sympatyczną zabytkową remizkę.
Zabytkowe OSP w Strużnicy
Tu zresztą zaczęła się wspinaczka na Przełęcz Pod Średnicą, którą zawsze bardzo lubiłem, a tym razem przywitała mnie niespodzianką, czyli pięknym, nowym asfaltem. Ryjek się ucieszył.
Nowiutki asfalt na Przełęczy Pod Średnicą - aż się ryjek cieszy :)
A oto dowody na to, iż tej przełęczy nie lubić się nie da:
Na Przełęczy pod Średnicą
Rudawy z perspektywy Przełęczy Pod Średnicą
Zjazd do Gruszkowa
Zjazd do Kowar miał być poezją, i w sumie nawet zaczął się sympatycznie, odwiedzeniem strumyka Jola (podobno smaczne piwa kiedyś na tej wodzie warzono), gdzie niedawno zainstalowano żabę i jakiegoś krasnala...
Przy źródełku Jola w Kowarach
...ale już kilometr niżej nie pozostawało mi nic innego jak poszukiwanie schronienia. Powód? Nagła burza. Jak to w górach. Udało się znaleźć wiatę, pod którą poczekałem sobie kilkanaście minut.
Nagłe oberwanie chmury i burza nad Kowarami
Chwilowe schronienie przed burzą
W tym momencie powinszowałem sobie decyzji o odpuszczeniu Okraju, jak i poczułem niechęć do dalszych eksploracji, więc gdy tylko ulewa zamieniła się w deszcz, zjechałem do centrum Kowar i skierowałem się do Ścięgien i Karpacza, by dobić dystans do pięciu dych. Dzięki temu poznałem nowych ziomków. O tego:
Cokolwiek to jest, lubię to :)
...którego mianuję odkryciem wrześniowego wypadu, czymkolwiek jest, oraz sympatyczne koniki. Musiałem się zatrzymać i dokarmić, to jest silniejsze ode mnie. Radość na twarzach (bo ryje i pyski mają tylko ludzie) mówiła sama za siebie - dobrze zrobiłem :)
Karmienie musi być :)
Z końskiego profilu
Koń (by) się uśmiał
Pełna radocha! :)
Na koniec tej dość później relacji jeszcze panorama burzowych Karkonoszy, wraz z - o dziwo wykonanym w najgorszych warunkach - najlepszym zoomem z kompaktu szczytu Śnieżki.
Przedburzowa panorama Karkonoszy
W końcu w miarę ostre zbliżenie na szczyt Śnieżki, mimo chmur
No i jeszcze ideologia LBG :) Aż dziw, że jacyś naziodowcy, z ich małymi móżdżkami, jeszcze tego nie zniszczyli. Bo przecież to im MUSI się kojarzyć :)
Ideologia LBG? :) Aż dziw, że jeszcze jakiś nadgorliwy tego nie zniszczył :)
Tyle z górek we wrześniu. Czuję się chwilowo zresetowany. Było mi tego potrzeba, oj bardzo. Ciągnie swojego w swoje.
Kategoria Góry



Komentarze
Trollking
| 22:48 niedziela, 11 grudnia 2022 | linkuj Hehe, to dokładnie on :)
andale
| 22:04 niedziela, 11 grudnia 2022 | linkuj A więc to stąd znam tego ziomka :P
Trollking
| 22:08 niedziela, 16 stycznia 2022 | linkuj Dziękuję :)
Kolzwer205
| 01:40 niedziela, 16 stycznia 2022 | linkuj Przednie górskie widoki i fajni parzystokopytni :)
Trollking
| 21:47 poniedziałek, 27 września 2021 | linkuj Byłem kilka razy za bachora, potem gdzieś w liceum, a następnie stwierdziłem, że to nudne. Pewnie wlezę znów na starość :) Miło mi też widzieć tego rowerowego emeryta.
Roadrunner1984
| 18:08 poniedziałek, 27 września 2021 | linkuj Super tereny. Na Śnieżce. Nigdy nie bylem ale Kcę tam byc heheeheh.
Fajnie widziec stary rower
Trollking
| 21:41 niedziela, 19 września 2021 | linkuj Jeśli tak, to jej wygląd idealnie oddaje stan cnót niewieścich :)
Walery
| 07:07 niedziela, 19 września 2021 | linkuj Ta szara dama(?), to być może znana i lubiana Siostra Geodezja od Cnót Niewieścich ;)
Trollking
| 21:08 wtorek, 14 września 2021 | linkuj Czyli warto być asertywnym, bo jednak można spędzić wspólnie czas w polskiej katolskiej paramilitarce i nie skończyć pod krzyżem :)
huann
| 22:41 poniedziałek, 13 września 2021 | linkuj A wiesz, że ja byłem kiedyś w Rudawach i Kaczawach na plecakowej włóczędze z oddziałem harcerzy z ZHR! :D Na szczęście prowadził toto mój serdeczny kumpel - i jemu było najtrudniej odmówić zapisania mojej skromnej osoby do rzeczonych... "Jeleni" :)) Ale wykazałem się wyżynami asertywności i skończyło się na wspólnej wędrówce i ogniskach :)
Trollking
| 21:51 poniedziałek, 13 września 2021 | linkuj Lapec - dziękuję więc pogodzie, tak podobnej do śmiertki :)

Huann - ja kiedyś byłem na chwilę w zuchach. Na jeden wyjazd. Potem się wypisałem, z podobnego powodu, który Tobie przyświecał :) A, no i jeszcze jakoś mundurki i hierarchia mnie nie nęciły, mówiąc łagodnie. Masz rację - przed remontem drogi był skręt na jakiś łódzki oddział ZHP (na szczęście nie ZHR), zawsze się zastanawiałem co ich tam rzuciło :)
huann
| 21:23 poniedziałek, 13 września 2021 | linkuj Do Strużnicy od wielu lat jeżdżą uccy harcerze, ale po co, tego dokładnie nie powiem, bo nigdy w harcerzach nie byłem, będąc już od czasów przedzuchowych jednostką aspołeczną :)
Lapec
| 06:15 poniedziałek, 13 września 2021 | linkuj Pogoda nie chciała żebyś się zmęczył na podjeździe :)

A śmiertka wymiata ;]
Trollking
| 21:45 niedziela, 12 września 2021 | linkuj Marecki - dzięki :) Z kompaktem nie poszaleję zwierzakowo, dobrze, że chociaż te bardziej stabilne obiekty jakoś wychodzą.

Kamil - dokładnie. To było wręcz nienormalne :)
kamilzeswaja
| 20:51 niedziela, 12 września 2021 | linkuj No przecież ile można jeździć po suchym!
Marecki
| 08:09 niedziela, 12 września 2021 | linkuj Ptaszki tak sobie, ale pałac i remiza kapitalne. No i to ujęcie na śnieżkę..
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa hnawy
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]