Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Trollking z miasteczka Poznań. Mam przejechane 209819.60 kilometrów w tym 4.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 27.78 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 702109 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Trollking.bikestats.pl

Archiwum bloga

Pioruńskie ostatki

Sobota, 11 września 2021 · dodano: 11.09.2021 | Komentarze 16

Ostatni dzionek krótkiego górskiego wypadu. Fajnie było, ale się skończyło.

Do dzisiaj pogoda była aż za idealna. Co oznaczało jedno - coś musi się spieprzyć. Pogodynki jak zwykle nie nadążały za rzeczywistością, twierdząc najpierw, że w sobotę będzie jakiś armageddon, potem zmieniając zdanie i sugerując, iż w sumie to luz, może lekko popadać jakoś pod wieczór. Jak było - wyszło w praktyce.

Wyjazd w słońcu, choć coś tam straszyło na niebie. Na tyle, że olałem swój pierwotny zamiar wjazdu na Okraj i zafundowałem sobie bardziej lajtową trasę: Jelenia Góra - Łomnica - Wojanów - Bobrów - Trzcińsko - Przełęcz Karpnicka - Karpniki - Strużnica - Gruszków - Przełęcz Pod Średnicą - Kowary - Ścięgny - Karpacz - Mysłakowice - Łomnica - Jelenia Góra.

Fotki najlepiej oddadzą to, co za mną. Najpierw klimatyczne i słoneczne klimaty dojazdu w Rudawy, czyli okolice Bobrowa...
Malowniczo płynący Bóbr w Bobrowie
Spojrzenie na widok z mostu w Bobrowie
...w tym mijany Pałac Wojanów. Za moich czasów kompletna ruina.
Pałac Wojanów
Do tej pory obrodziło w zwierzaki. Przy wyjeździe z Jeleniej trafiła się czapla, choć bardzo daleko...
Czapla przy wyjeździe z Jeleniej Góry
...to samo z pustułką w Wojanowie.
Oczko w oczko z pustułką
Pustłka w szarości i z kompaktu
Pustułka z profilu
Kompakt zdecydowanie lepiej radził sobie z większym kalibrem, na przykład ciekawskimi krówkami :)
Ciekawskie krówki
Po raz ostatni na jakiś czas zerknąłem na Sokolik...
Ostatnie póki co spojrzenie na rudawski Sokolik
...a kawałek dalej, w Strużnicy, na sympatyczną zabytkową remizkę.
Zabytkowe OSP w Strużnicy
Tu zresztą zaczęła się wspinaczka na Przełęcz Pod Średnicą, którą zawsze bardzo lubiłem, a tym razem przywitała mnie niespodzianką, czyli pięknym, nowym asfaltem. Ryjek się ucieszył.
Nowiutki asfalt na Przełęczy Pod Średnicą - aż się ryjek cieszy :)
A oto dowody na to, iż tej przełęczy nie lubić się nie da:
Na Przełęczy pod Średnicą
Rudawy z perspektywy Przełęczy Pod Średnicą
Zjazd do Gruszkowa
Zjazd do Kowar miał być poezją, i w sumie nawet zaczął się sympatycznie, odwiedzeniem strumyka Jola (podobno smaczne piwa kiedyś na tej wodzie warzono), gdzie niedawno zainstalowano żabę i jakiegoś krasnala...
Przy źródełku Jola w Kowarach
...ale już kilometr niżej nie pozostawało mi nic innego jak poszukiwanie schronienia. Powód? Nagła burza. Jak to w górach. Udało się znaleźć wiatę, pod którą poczekałem sobie kilkanaście minut.
Nagłe oberwanie chmury i burza nad Kowarami
Chwilowe schronienie przed burzą
W tym momencie powinszowałem sobie decyzji o odpuszczeniu Okraju, jak i poczułem niechęć do dalszych eksploracji, więc gdy tylko ulewa zamieniła się w deszcz, zjechałem do centrum Kowar i skierowałem się do Ścięgien i Karpacza, by dobić dystans do pięciu dych. Dzięki temu poznałem nowych ziomków. O tego:
Cokolwiek to jest, lubię to :)
...którego mianuję odkryciem wrześniowego wypadu, czymkolwiek jest, oraz sympatyczne koniki. Musiałem się zatrzymać i dokarmić, to jest silniejsze ode mnie. Radość na twarzach (bo ryje i pyski mają tylko ludzie) mówiła sama za siebie - dobrze zrobiłem :)
Karmienie musi być :)
Z końskiego profilu
Koń (by) się uśmiał
Pełna radocha! :)
Na koniec tej dość później relacji jeszcze panorama burzowych Karkonoszy, wraz z - o dziwo wykonanym w najgorszych warunkach - najlepszym zoomem z kompaktu szczytu Śnieżki.
Przedburzowa panorama Karkonoszy
W końcu w miarę ostre zbliżenie na szczyt Śnieżki, mimo chmur
No i jeszcze ideologia LBG :) Aż dziw, że jacyś naziodowcy, z ich małymi móżdżkami, jeszcze tego nie zniszczyli. Bo przecież to im MUSI się kojarzyć :)
Ideologia LBG? :) Aż dziw, że jeszcze jakiś nadgorliwy tego nie zniszczył :)
Tyle z górek we wrześniu. Czuję się chwilowo zresetowany. Było mi tego potrzeba, oj bardzo. Ciągnie swojego w swoje.


Kategoria Góry



Komentarze
Trollking
| 22:48 niedziela, 11 grudnia 2022 | linkuj Hehe, to dokładnie on :)
andale
| 22:04 niedziela, 11 grudnia 2022 | linkuj A więc to stąd znam tego ziomka :P
Trollking
| 22:08 niedziela, 16 stycznia 2022 | linkuj Dziękuję :)
Kolzwer205
| 01:40 niedziela, 16 stycznia 2022 | linkuj Przednie górskie widoki i fajni parzystokopytni :)
Trollking
| 21:47 poniedziałek, 27 września 2021 | linkuj Byłem kilka razy za bachora, potem gdzieś w liceum, a następnie stwierdziłem, że to nudne. Pewnie wlezę znów na starość :) Miło mi też widzieć tego rowerowego emeryta.
Roadrunner1984
| 18:08 poniedziałek, 27 września 2021 | linkuj Super tereny. Na Śnieżce. Nigdy nie bylem ale Kcę tam byc heheeheh.
Fajnie widziec stary rower
Trollking
| 21:41 niedziela, 19 września 2021 | linkuj Jeśli tak, to jej wygląd idealnie oddaje stan cnót niewieścich :)
Walery
| 07:07 niedziela, 19 września 2021 | linkuj Ta szara dama(?), to być może znana i lubiana Siostra Geodezja od Cnót Niewieścich ;)
Trollking
| 21:08 wtorek, 14 września 2021 | linkuj Czyli warto być asertywnym, bo jednak można spędzić wspólnie czas w polskiej katolskiej paramilitarce i nie skończyć pod krzyżem :)
huann
| 22:41 poniedziałek, 13 września 2021 | linkuj A wiesz, że ja byłem kiedyś w Rudawach i Kaczawach na plecakowej włóczędze z oddziałem harcerzy z ZHR! :D Na szczęście prowadził toto mój serdeczny kumpel - i jemu było najtrudniej odmówić zapisania mojej skromnej osoby do rzeczonych... "Jeleni" :)) Ale wykazałem się wyżynami asertywności i skończyło się na wspólnej wędrówce i ogniskach :)
Trollking
| 21:51 poniedziałek, 13 września 2021 | linkuj Lapec - dziękuję więc pogodzie, tak podobnej do śmiertki :)

Huann - ja kiedyś byłem na chwilę w zuchach. Na jeden wyjazd. Potem się wypisałem, z podobnego powodu, który Tobie przyświecał :) A, no i jeszcze jakoś mundurki i hierarchia mnie nie nęciły, mówiąc łagodnie. Masz rację - przed remontem drogi był skręt na jakiś łódzki oddział ZHP (na szczęście nie ZHR), zawsze się zastanawiałem co ich tam rzuciło :)
huann
| 21:23 poniedziałek, 13 września 2021 | linkuj Do Strużnicy od wielu lat jeżdżą uccy harcerze, ale po co, tego dokładnie nie powiem, bo nigdy w harcerzach nie byłem, będąc już od czasów przedzuchowych jednostką aspołeczną :)
Lapec
| 06:15 poniedziałek, 13 września 2021 | linkuj Pogoda nie chciała żebyś się zmęczył na podjeździe :)

A śmiertka wymiata ;]
Trollking
| 21:45 niedziela, 12 września 2021 | linkuj Marecki - dzięki :) Z kompaktem nie poszaleję zwierzakowo, dobrze, że chociaż te bardziej stabilne obiekty jakoś wychodzą.

Kamil - dokładnie. To było wręcz nienormalne :)
kamilzeswaja
| 20:51 niedziela, 12 września 2021 | linkuj No przecież ile można jeździć po suchym!
Marecki
| 08:09 niedziela, 12 września 2021 | linkuj Ptaszki tak sobie, ale pałac i remiza kapitalne. No i to ujęcie na śnieżkę..
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa jlrek
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]