Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Trollking z miasteczka Poznań. Od listopada 2013 przejechałem 198654.20 kilometrów i mniej już nie będzie :) Na pięciu różnych rowerach jeżdżę z prędkością średnią 27.88 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
Trollking na last.fm

Archiwum bloga

  • DST 52.80km
  • Czas 01:53
  • VAVG 28.04km/h
  • VMAX 53.30km/h
  • Temperatura 22.0°C
  • Podjazdy 158m
  • Sprzęt T-rek(s)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Płasko

Niedziela, 12 września 2021 · dodano: 12.09.2021 | Komentarze 3

Dzisiaj wpis już z Poznania. Wczoraj nastąpił powrót, a po całym wyjeździe czuję się zdecydowanie zbyt słabo wypoczęty. Tak jeszcze z miesiąc i byłoby ok :)

Plan na poranek miał być taki, żeby oprowadzić Bobiko i jego kolegę po Szachtach, ale po drodze z Gniezna do stolicy Wielkopolski... pękła guma. I to nie byle jaka, tylko opona. Na szczęście blisko stacji kolejowej. Zamiast więc zabawy w przewodnika wróciłem do łóżka odespać. Zdecydowanie było mi to potrzebne, a poza tym i tak w Poznaniu zaczęło padać.

Ruszyłem w okolicach 9:30, gdy drogi były jeszcze mokre, ale jechać się dało. Fajnie było znów być tyłkiem na szosie, choć średnio fajnie robić to zaspanym. Wynik więc zdecydowanie ziewający.

Trasa zachodnia: Poznań - Luboń - Wiry - Komorniki - Rosnowo - Chomęcice - Konarzewo - Trzcielin - Lisówki - Trzcielin - Dopiewo - Dopiewiec - Palędzie - Gołuski - Plewiska - Poznań.

Górek już nie było, ale za to klasyczny klasyk owszem :)
Mroczne słońce nad WPN-em
Znów na klasycznym klasyku
Zwierzaki chyba się ode mnie odzwyczaiły, bo nie było żadnych. Mam nadzieję, że to tylko chwilowe. Jedynie pod domem spotkałem srokę, która mnie zaciekawiła iluzją podwójnego oka.
Sroka z niby podwójnym okiem
W Plewiskach trafiłem na ślady prawdziwego romantyka, czyli miłość w czasach peneriady :) Tak odo Dobi wyznaje uczucia Ani:
Romantyk z Plewisk :) Dobi i Ania, czyli patologia przystankowa
Tyle na dziś, bo czas goni - przede mną integracja firmowa. Bikestatsa nadrobię wieczorem. A żeby łagodnie przejść z wyżyn na płaskość, jeszcze jeden kadr z Karkonoszy: jeleniogórski zamek Chojnik na tle Śnieżnych Kotłów (zdjęcie z czwartku).
Zamek Chojnik i Śnieżne Kotły



Komentarze
Trollking
| 21:56 poniedziałek, 13 września 2021 | linkuj Lapec - i jeszcze skan dowodu, żeby było łatwiej znaleźć :) Jak na moje wystarczyłoby używanie polskiej czcionki i byłoby bardziej zachęcająco - to MYSLE aż boli :)

Marecki - dzięki i dzięki :) Kurde, ale ciężkie pytanie zadałeś. I odpowiem dyplomatycznie: nic nie wolę. O tyle łatwiej było mi zamieszkać na stałe w Poznaniu, że mam mieszkanie w Jeleniej i w każdym momencie mogę być u siebie i tu, i tu. Góry rowerowo są genialne wiosną, latem i wczesną jesienią, potem robi się gnój. A WLKP ma ten plus, że jest łagodniej. Czyli... 50/50 :)
Marecki
| 11:22 poniedziałek, 13 września 2021 | linkuj Świetne zdjecie z karkonoszy, no a sroczka ładnie wyeksponowana. Wolisz Tomek na rower Wielkopolskę czy góry ?
Lapec
| 06:21 poniedziałek, 13 września 2021 | linkuj Mógł jeszcze jakieś wspólne zdjęcie dać - coby było bardziej romantycznie :* :DD
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa piera
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]